Koreańczycy prawie wszystko robią na podłodze.Chociaż z drugiej strony wydaje się, że to jest bez sensu żeby ktoś specjalnie to zaplanował, spanie na ziemi? kto by się na to zgodził
Napisano 14.01.2012 - 19:57
Koreańczycy prawie wszystko robią na podłodze.Chociaż z drugiej strony wydaje się, że to jest bez sensu żeby ktoś specjalnie to zaplanował, spanie na ziemi? kto by się na to zgodził
Napisano 14.01.2012 - 20:01
Ciekawy post , moja opinia jest taka brała narkotyki więc raczej nie ma takich aż za nad to poważnych problemówWitajcie!
Jestem tutaj nowa, historię o chip-chan odkryłam dopiero dzisiaj. Poczytałam sobie wasze spostrzeżenia i wypowiedzi, historia jest faktycznie dziwna i niezbyt normalna. Bardzo dużo wskazuje na to, że dziewczyna jest po prostu chora psychicznie, ja jednak w tą wersję mało wierzę. Dla mnie jest to jakaś przygotowana akcja, ktoś kieruje tym żeby zrobić rozgłos (tak mi się wydaje). Chociaż z drugiej strony wydaje się, że to jest bez sensu żeby ktoś specjalnie to zaplanował, spanie na ziemi? kto by się na to zgodził (chyba że jak już ktoś wcześniej wspominał, dziewczyny sie wymieniają). Ale jak wytłumaczyć tak długie spanie tej dziewczyny? Gdyby była to "ściema" to "aktorka" nie spała by tak długo, z drugiej strony może my wcale nie widzimy obrazu na żywo? Może ten obraz jak ona śpi jest ciągle tym samym obrazem puszczanym np. na kilka godzin? Więc z jednej strony jest prawdopodobne, że ktoś chce wzbudzić jakąś sensacje, zaistnieć.
Starałam się wszystko przeczytać co tutaj wcześniej zostało napisane, chociaż mogłam kilka stron pominąć, więc przepraszam jeśli się powtarzam, ale mam takie pytanie. Co sądzicie o tym że jest ciągle u niej w domu światło włączone? Nie widać w ogóle różnicy między dniem a nocą, tam gdzie niby jest okno (teraz w koreii jest po 3 w nocy) jest strasznie jasno, jak by słońce wpadało (dla mnie to wygląda jak swiatło z reflektorów z jakiegoś studia). Czy było to w jakiś sposób wyjaśniane? Przecież nawet jeśli świeci się ciągle to światło to rachunki musi dziewczyna dostawać bardzo wysokie.
Kolejne moje pytanie odnośnie kamer. Jeśli kamery działają 24/7 i można oglądać je na całym świecie, to raczej chyba jest to płatna usługa? i trzeba chyba się troche znać na tym. A więc czy ją by było stać na takie coś? 24/7 światło właczone i kamery? no i jej umiejętności internetowo-kamerowe też musiałyby być wysokie. Troche dziwne jak na chorą psychnicznie osobe prawda? Dlatego coraz mniej wierze w to, że jest to osoba chora psychicznie, za dużo wydatków by przy tym miała i za dużo umiejętności by potrzebowała.
I jeszcze ostatnia kwestia która mi się nasunęła. Pisaliście wcześniej, że gdy był nowy rok jej akurat wtedy w domu nie było, to samo w święta. Tzn, że na pewno spotyka się z kimś (rodzina?), nie jest aż taka nienormalna i wyrzucona ze społeczności. Chociaż dziwne jest też to, że nikt jej nie odwiedza.
U nas nie jest tak głośno o niej, ale w Korei na pewno o niej słyszeli. Myślicie,że gdyby była chora psychicznie nikt by nie zareagował? gdyby zrobiło się o tej osobie głośno? u nas na pewno od razu by się o niej pojawiło w jakiejś "Uwadze" czy "Fakcie". Koreańczycy na pewno też mają takie podobne programy które szukają sensacji, więc było by więcej o tym nawet w sieci, a wszystko jest owiane jakąś dziwną tajemnicą. Skłania mnie to ku myśleniu, że ktoś po prostu chce zrobić jakiś szum, program, akcje, albo coś jeszcze innego
Ciekawa jestem waszych opinii
Napisano 14.01.2012 - 22:04
Napisano 14.01.2012 - 23:44
Napisano 15.01.2012 - 09:31
Napisano 15.01.2012 - 16:25
Napisano 15.01.2012 - 16:37
Napisano 15.01.2012 - 16:54
Starałam się wszystko przeczytać co tutaj wcześniej zostało napisane, chociaż mogłam kilka stron pominąć, więc przepraszam jeśli się powtarzam, ale mam takie pytanie. Co sądzicie o tym że jest ciągle u niej w domu światło włączone? Nie widać w ogóle różnicy między dniem a nocą, tam gdzie niby jest okno (teraz w koreii jest po 3 w nocy) jest strasznie jasno, jak by słońce wpadało (dla mnie to wygląda jak swiatło z reflektorów z jakiegoś studia). Czy było to w jakiś sposób wyjaśniane? Przecież nawet jeśli świeci się ciągle to światło to rachunki musi dziewczyna dostawać bardzo wysokie.
Kolejne moje pytanie odnośnie kamer. Jeśli kamery działają 24/7 i można oglądać je na całym świecie, to raczej chyba jest to płatna usługa? i trzeba chyba się troche znać na tym. A więc czy ją by było stać na takie coś? 24/7 światło właczone i kamery? no i jej umiejętności internetowo-kamerowe też musiałyby być wysokie. Troche dziwne jak na chorą psychnicznie osobe prawda? Dlatego coraz mniej wierze w to, że jest to osoba chora psychicznie, za dużo wydatków by przy tym miała i za dużo umiejętności by potrzebowała.
I jeszcze ostatnia kwestia która mi się nasunęła. Pisaliście wcześniej, że gdy był nowy rok jej akurat wtedy w domu nie było, to samo w święta. Tzn, że na pewno spotyka się z kimś (rodzina?), nie jest aż taka nienormalna i wyrzucona ze społeczności. Chociaż dziwne jest też to, że nikt jej nie odwiedza.
Napisano 15.01.2012 - 17:36
Starałam się wszystko przeczytać co tutaj wcześniej zostało napisane, chociaż mogłam kilka stron pominąć, więc przepraszam jeśli się powtarzam, ale mam takie pytanie. Co sądzicie o tym że jest ciągle u niej w domu światło włączone? Nie widać w ogóle różnicy między dniem a nocą, tam gdzie niby jest okno (teraz w koreii jest po 3 w nocy) jest strasznie jasno, jak by słońce wpadało (dla mnie to wygląda jak swiatło z reflektorów z jakiegoś studia). Czy było to w jakiś sposób wyjaśniane? Przecież nawet jeśli świeci się ciągle to światło to rachunki musi dziewczyna dostawać bardzo wysokie.
Kolejne moje pytanie odnośnie kamer. Jeśli kamery działają 24/7 i można oglądać je na całym świecie, to raczej chyba jest to płatna usługa? i trzeba chyba się troche znać na tym. A więc czy ją by było stać na takie coś? 24/7 światło właczone i kamery? no i jej umiejętności internetowo-kamerowe też musiałyby być wysokie. Troche dziwne jak na chorą psychnicznie osobe prawda? Dlatego coraz mniej wierze w to, że jest to osoba chora psychicznie, za dużo wydatków by przy tym miała i za dużo umiejętności by potrzebowała.
I jeszcze ostatnia kwestia która mi się nasunęła. Pisaliście wcześniej, że gdy był nowy rok jej akurat wtedy w domu nie było, to samo w święta. Tzn, że na pewno spotyka się z kimś (rodzina?), nie jest aż taka nienormalna i wyrzucona ze społeczności. Chociaż dziwne jest też to, że nikt jej nie odwiedza.
Światło. zwykłe światło. Może mieć lampki przy suficie, jak moja koleżanka, takie kwadratowe, które dają taki blask. Nic dziwnego moim zdaniem.
Co do rachunków - jak dla mnie dziewczyna pracuje przez internet, wiecie- laptop ciągle włączony, może coś tam robi, może jest informatykiem, i zarabia w taki sposób. A poza tym ma niby spadek po rodzicach - kto wie jak wysoki? może tak wysoki, że mogłaby opłacać nie dość że swoje 24-godzinne palenie światła, jak i sąsiadów?
Co do kamer- to tani interes, już o tym pisali... kto ma kamerki Panasonic'a, tą stronę ma za darmo. tak więc co to za problem kupić dwie kamery tej firmy, i do tego mieć jedną, w laptopie i jechać 24h na żywo z Livestream'a?
Może faktycznie ma jakąś siostrę, brata, przyjaciółkę, która ją zaprosiła na święta i nowy rok. Kto wie. Rodziny chyba nie ma, skoro rodzice nie żyją, pozostaje rodzeństwo bo wątpie by kontaktowała się z dalszą rodziną typu wujkowie i ciocie.
Poza tym, moze być wyrzucona ze społeczności, Korea jest dziwna. Jak dla mnie, to ona trochę przesadza. Najlepszy był motyw jak przyszedł do niej ten spec od kamerek, pogrzebali razem w kablach, a on jak gdyby nic się tam krzątał, w tym syfie. ja przychodząc do klientki, przeżegnałabym się widząc jakieś psie legowisko przed laptopem, i taki bajzel. Widocznie tam to jest uważane za coś... nie że normalnego, ale... traktują to obojętnie jak coś co jest, i będzie, nie należy się tym przejmować.
Napisano 15.01.2012 - 17:40
Hikikomori (jap. ひきこもり lub 引き篭り; w wolnym tłumaczeniu: oddzielenie się, istota odosobniona) – choroba cywilizacyjna o podłożu psychiczno-emocjonalnym, rodzaj depresji[potrzebne źródło], syndrom skrajnego wycofania społecznego, który obecny jest w życiu milionów młodych Japończyków.
Hikikomori po raz pierwszy zaobserwowano wśród młodzieży w Japonii w latach 90. XX wieku. W ostatnich latach zjawisko to zaczęło się ujawniać w Korei Południowej i Tajwanie oraz w mniejszym stopniu w Chinach, Hongkongu i Singapurze - czyli w tych w krajach, które w różnym stopniu wzorują system szkolnictwa na japońskim. Zapada na nią głównie młodzież płci męskiej (w około 70 - 80%). Przejawia się ona odizolowaniem od społeczeństwa na kilka miesięcy lub lat. Osoby dotknięte tą dolegliwością zamykają się najczęściej w domu, unikając bezpośrednich spotkań z ludźmi. Polega to m.in. na tym, że dana osoba po powrocie ze szkoły spędza cały czas w swoim pokoju, traktowanym jako swoją twierdzę, nie kontaktuje się z rodziną, najbliższymi.
Przykłady zachowań charakterystycznych:
- wychodząc ze swej twierdzy, uważa, aby nikogo nie spotkać np. w drodze do toalety
- rodzice często zostawiają mu posiłki pod drzwiami
- kontaktując się ze światem zewnętrznym, najczęściej używa do tego Internetu
źródło: Wikipedia
Napisano 15.01.2012 - 18:00
Hikikomori (jap. ひきこもり lub 引き篭り; w wolnym tłumaczeniu: oddzielenie się, istota odosobniona) – choroba cywilizacyjna o podłożu psychiczno-emocjonalnym, rodzaj depresji[potrzebne źródło], syndrom skrajnego wycofania społecznego, który obecny jest w życiu milionów młodych Japończyków.
Hikikomori po raz pierwszy zaobserwowano wśród młodzieży w Japonii w latach 90. XX wieku. W ostatnich latach zjawisko to zaczęło się ujawniać w Korei Południowej i Tajwanie oraz w mniejszym stopniu w Chinach, Hongkongu i Singapurze - czyli w tych w krajach, które w różnym stopniu wzorują system szkolnictwa na japońskim. Zapada na nią głównie młodzież płci męskiej (w około 70 - 80%). Przejawia się ona odizolowaniem od społeczeństwa na kilka miesięcy lub lat. Osoby dotknięte tą dolegliwością zamykają się najczęściej w domu, unikając bezpośrednich spotkań z ludźmi. Polega to m.in. na tym, że dana osoba po powrocie ze szkoły spędza cały czas w swoim pokoju, traktowanym jako swoją twierdzę, nie kontaktuje się z rodziną, najbliższymi.
Przykłady zachowań charakterystycznych:
- wychodząc ze swej twierdzy, uważa, aby nikogo nie spotkać np. w drodze do toalety
- rodzice często zostawiają mu posiłki pod drzwiami
- kontaktując się ze światem zewnętrznym, najczęściej używa do tego Internetu
źródło: Wikipedia
Nie wiem jak wy, ale ja po przeczytaniu tego od razu pomyślałam o Chip Chan.
Właściwie wszystkie objawy pasują.
Może po prostu znudziło jej się to "tylko" siedzenie w domu i zrobiła sobie małe show? Wymyśliła chip, założyła kamery i się bawi.
Albo do tego ma jeszcze schizofrenię?
Schizofrenia + Hikikomori = ? ... Chip Chan. Chociaż raczej pierwsza wersja jest jak dla mnie... Bardziej prawdopodobna. Bawi się, bo już od tego siedzenia w domu zaczęło jej się nudzić. ( Tak, wiem, powtarzam się)
A co w o tym sądzicie?
Napisano 15.01.2012 - 18:36
To bardzo prawdopodobne. Ale mi jednak się wydaje, że jednak ćpa coś a nie schizofrenia. Wariatką bynajmniej jest na pewno
Napisano 15.01.2012 - 18:48
To bardzo prawdopodobne. Ale mi jednak się wydaje, że jednak ćpa coś a nie schizofrenia. Wariatką bynajmniej jest na pewno
Hmmm... Czyli, jeśli dobrze zrozumiałam, przez hikikomori zaczęła ćpać, a przez ćpanie wymyśliła chipa i policjanta. Logiczne, rzeczywiście. Może to zielone to są jakieś zaparzone ziółka psychoaktywne? I to może przez nie jest taka ospała?
Napisano 15.01.2012 - 19:06
To bardzo prawdopodobne. Ale mi jednak się wydaje, że jednak ćpa coś a nie schizofrenia. Wariatką bynajmniej jest na pewno
Hmmm... Czyli, jeśli dobrze zrozumiałam, przez hikikomori zaczęła ćpać, a przez ćpanie wymyśliła chipa i policjanta. Logiczne, rzeczywiście. Może to zielone to są jakieś zaparzone ziółka psychoaktywne? I to może przez nie jest taka ospała?
O_o naucz się najpierw co to jest hikikomori, narkotyki nie mają z tym nic KOMPLETNIE nic wspólnego. Właściwie to ludzie, którzy siedzą ciągle w domu nie biorą raczej narkotyków, Chip-chan ich nie bierze, tylko sobie uroiliście, jak wszystkow tym temacie, dziwię się, że jeszcze sie tu ludzie wypowiadają, psychiatrzy w internecie, mało takich? teraz jej nie ma.CIEKAWE DlACZEGO, pewnie poszła po więcej dragów, a może policjant ją bije?! Serio.. uwierzyliście, wciągnęliście się, gapicie sie na nią non stop codziennie i jesteście gorsi od niej. Sami się w to wplątaliście. Hikikomori? Zrobiła z was.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych