Nie lepiej wydzielić do tego osobny temat
Brain ?
Jak umiesz myśleć nie musisz zmieniać pracy jak rękawiczki. Twój argument jest inwalidą. Myśl a później rób a nie na odwrót.
Posiadasz zadziwiającą umiejętność wyszukiwania informacji, których nie wypowiedziałem
.
Zacznę od pytania - pracowałeś już ? Ja pracuje od 12 roku życia (oczywiście w większości na nielegalu i z głupoty ojca) - przez ten czas wykonywałem już kilkadziesiąt różnych prac. Kiedy chcesz określić co będziesz robić w przyszłości - szkoła średnia, gimnazjum może pójdźmy dalej i każmy dzieciom z podstawówki wybierać swoje przyszłe miejsce pracy!
Ty i Tobie podobni przeczycie naturalnemu porządkowi świata, gdzie na wszystko jest czas. Jest czas na marzenia, na błędy, na PRÓBY, na zabawę - to jest kwintesencja bycia młodym. Bez tego na prawdę ciężko się ogarnąć - już nie mówię o takich banałach jak wypalenie zawodowe ale o samobójstwach wśród ludzi, którym nie dano szansy na to aby byli młodzi.
Uważasz ambicje za negatywną cechę człowieka.
Chorą ambicję, która dla Ciebie stoi na równi z Bogiem - owszem tak właśnie traktuje.
Bulwersuje się tylko wtedy kiedy ktoś na moich oczach marnuje się, chociaż trudno to też nazwać bulwersowaniem się... Bardziej spuszczeniem głowy po próbach pomocy
Źle napisałem, wybacz. Masz prawo się bulwersować, masz prawo do własnego zdania - ale każdy z nas ma własne życie. To co dla Ciebie jest marnowaniem życia, dla drugiego jest całym światem. Przedstawiasz niestety modne wśród większości ludzi (2k lat chr-janstwa zrobiło swoje...) przekonanie, że nawet jak nie ma poszkodowanego to i tak znajdzie się wina i to jest smutne.
I znowu, "ambicja to zuo"
Jak już wspominałem - chora, spaczona ambicja to rak, który pożera nas wszystkich.