Chip-Chan leżała przykryta kocem z laptopem na brzuchu i najpewniej siedziała w necie. Potem wzięła się za poprawianie znaków. Co chwila patrzyła na laptopa i poprawiała je, jakby... sprawdzając, czy dobrze je widać? Chwilę później, po patrzeniu w ekran, coś wyraźnie ją poruszyło, bo gwałtownie się podniosła i zniknęła z kamery nr 2.
Btw... na materacu wylądował chyba telefon komórkowy (niestety, nie widziałam tego momentu. Nie było go, a sekundę później był). Sama Chip-Chan wróciła dwie minuty później. Wyglądała, jakby jadła. Chwilę później najpewniej pracowała nad nowymi znakami, bo w jej dłoni mignął mi marker.
Teraz znów siedzi przy laptopie.
Znów wstała i gdzieś zniknęła.
Wróciła i kombinuje coś z kablem.
Cała sytuacja trwała ok. 18 minut.
Użytkownik Czikita edytował ten post 22.12.2011 - 20:29