Witam. Zauważyliście coś istotnego u Chippie? Ja niestety nic.
Myślałam nad pomocą dla Chip-Chan kilka dni i przyszła mi do głowy pewna myśl. Na maila do Chippie również nie dostałam odpowiedzi, szkoda, w każdym bądź razie do rzeczy. Dosłownie przed chwilą napisałam do redakcji Onet.pl w kwestii zamieszczenia na jej temat artykułu. Nie mogłam już dłużej czekać. Ludzie, my musimy tę sprawę rozgłosić po internecie. Ta kobieta na prawdę potrzebuje pomocy. A to że je, pije, wychodzi - z pozoru normalna i ważna u niej rzecz, ale pomimo wykonywania tych prostych czynności ona nadal potrzebuje pomocy. Inaczej zakończyła by tą farsę z kamerkami. Mam zamiar również napisać prośbę do Interii.pl, Wp.pl. Im więcej tym lepiej. Może ktoś się tym w końcu zainteresuje.
Myślałam też może o niewiarygodne.pl, kwejk, besty (tak, to dno, ale dużo ludzi tam jest), demotywatory (było już, ale musiałoby się dostac na główną
)
może są jakieś koreańskie fora na którym też można wrzucić temat? Seul jest wielki, ludzie tam pewnie udzielają się na forach, nawet jak jedna osoba przekaże opowieść jednej osobie, mamy szanse na to że ona przekaże to dalej i dalej.
W Polsce raczej nic się nie zrobi, może lepiej faktycznie uderzać ale w miejsca w których są koreańczycy?
Może znów for-czan?
Sala Samobójców - dobra, wczuj się w sytuacje 30-35 letniej koreańskiej kobiety która może robić sobie żarty - myślisz że naprawdę robiłaby je tyle czasu? rozumiem miesiąc. dwa. trzy. do czasu aż to się rozejdzie i sprawą zainteresują się ludzie - a tu co? czwarty rok leci, ludzie usłyszeli, niektórzy są poruszeni, niektórzy olali sprawę, ale tak czy tak - osoba która powinna mieć już w sumie męża i dzieci siedzi cztery lata przy kamerce, wystawia w pokoju dziwne napisy nijak przypominające język koreański, zupełnie jakby była z innego kraju lub jakby ten język nie byłby jej ojczystym?
Może faktycznie też być chora, czip może być wymyślony, ale co w związku z tym? Jesli faktycznie to wszystko jest wyssane z palca, to znaczy stworzone przez jej mózg ze względu na chorobę - to co, pomoc jej sie nie nalezy?
Mam pytanie dotyczące plakatów - jak wyżej wspomniałam, one po przetłumaczeniu są zwykłymi bzdurami i bełkotem, jakby dopiero uczyła się koreańskiego, a i jeszcze jakby pisała te plakaty pod bardzo dużym wpływem alko.
Ale przecież na jej blogu raczej normalnie pisze, zupełnie, prawda? czy tam też bełkocze bez ładu i składu? ja nie zauważam różnicy, tu znaczki i tam znaczki, ale jeśli plakaty są bzdurne, a blog płynny, to coś jest nie tak.
Nie ma w Seulu jakieś rady miasta, cokolwiek, zeby można było ich zaspamować mejlami, albo coś? Bo już prędzej oni zainteresowaliby się swoja mieszkanka, widze ze tam ludzie są kompletnie obojętni na krzywde innych, no ale... warto próbować?
Tyle że ten sen całkiem różnił się od poprzedniego. Pamiętam, że na aassdd.viewnetcam.com były dostępne 3 kamerki. Jedna monitorowała jej pokój w którym siedziała centralnie na przeciw owej kamerki, druga dawała przybliżenie na twarz, a trzecia? Tego niestety nie pamiętam. Ale wiem w 100% że nie były monitorowane jej drzwi wejściowe/frontowe. A co najlepsze? Była w całkiem innym mieszkaniu, i na jednej z kamer obok niej siedział facet. Niestety nie wiem czy to był azjata, ale wiem że był siwy.. Pokręcony sen, chociaż w sumie ciesze się że poraz drugi Chip-Chan mi się śniła.
![:]](https://www.paranormalne.pl/public/style_emoticons/default/pleased1.gif)
