Napisano
21.02.2013 - 20:00
Ciekawa sprawa z tą dziewczyną. Wydaje mi się jednak, że ona ma po prostu jakąś paranoję. Najbardziej interesujące w całej tej sprawie jest to, że dotąd po upływie ok1.5 roku od odkrycia na 4chanie sprawa nie została rozwiązana i nikt jej nie pomógł. Teoretycznie ustalenie gdzie ta dziewczyna mieszka nie powinno być problemem. Wystarczyło by ustalić adres ip tych kamerek i następnie skontaktować się z dostawcą internetu w danym państwie.
Co do odczytania to mało jest ludzi znających Koreański w takich stanach jest pełno koreańczyków tam wystarczy wyjść na ulicę i można wybierać w narodowościach a nie męczyć się z google translate.
Widział ktoś tam kogoś innego po za nią?
Po cholerę ten gliniarz miałby ją porywać skoro jej nie wykorzystuje ani nic?
Chyba że on też jest szurnięty i porwał dla samego porwania i pozwolić na oglądanie jej przez cały świat w internecie i pisanie bloga.
A co z jej rodziną? Nie ma żadnych rodziców, rodzeństwa? Wszystko jest w necie i nikt przez ok 1,5h od pojawienia się na 4chanie się nie zgłosił po nią z rodziny. Przecież chyba Korea płd. jest w miarę cywilizowanym krajem a nie jak płn. gdzie rządzi jakiś dyktator co wydaje pieniądze na próby nuklearne a ludzie głodują.
Czy ona wie, że ją ludzie oglądają przez te kamerki bo o ich istnieniu chyba wie?
Cóż może po prostu to ich jakiś big brother (zamknęli schizofremiczkę i teraz oglądają sobie jej zycie). Przecież jak ona siedzi całymi dniami w domu to ktoś musi ją utrzymywać bo skąd miałaby kasę na jedzenie, rachunki za prąd, gaz, wodę, internet itp.