Napisano 29.12.2011 - 02:40
Napisano 29.12.2011 - 17:26
Napisano 08.05.2012 - 14:48
Napisano 08.05.2012 - 19:36
Napisano 09.04.2013 - 05:32
proste masz duza depresjeBezsens życia. Czy słyszałeś to słowo? Zrozumiałeś je? Poczułeś jego gorzki smak. Czy przyszło ci kiedyś zapaść się w odmęt nieskończonej porcji myśli, czarną otchłań bez końca która wsysa cię niczym czarna dziura? Czy czego byś nie dotkną, czego nie zrobił, staje się nudną, przygnębiającą próbą przedłużenia tej koszmarnej, bezsensownej egzystencji. Czy nadal masz wątpliwości że wszechświat to nie przypadek? Wyobraź sobie że idziesz czytać książkę, bo nie masz co robić. Czytasz piętnaści minut, i idziesz oglądać telewizję. Telewizję oglądasz 20 minut, po czym stwierdzasz - po co ja to robię? To takie okropne. Nie wiesz gdzie iść, nie wiesz co robić. Jesteś w wirze bezcelowej egzystencji. Twoja świadomość wariuje, twoje zmysły się wyostrzają próbując przekonać cię - walcz! Lecz ty już nie potrafisz walczyć, jesteś zbyt oświecony, zbyt wiele wiesz, zbyt wielką dozą treści przenkinęła twoja głowa. To sprawia że jesteś pusty, zbyt pusty by napełnić siebie czymkolwiek. Żadna religia, żadna idea, żadna osoba czy rzecz nie jest ci bliska, bo sprawia ci ból swojego bezsensu. Przenika całe twoje ciało. Stajesz się robotem, świadomym robotem który funkcjonuje na bazie odruchów warunkowych. Jedyne co napełnia cię nadzieją, to nicość. Nicość i jej pełnia. W czym więc znaleźć sens życia, jeśli wszystko co robisz, to kwintesencja bezsensu?
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych