358 odpowiedzi w tym temacie

[Moltenlair]

Ale tu sie nie zrozumieliśmy. Jak się zachowują Polacy (niech Ci będzie ) za granicą mnie nie interesuje dopóki do tego państwa się nie udaję. Polacy mają moją zła opinię ci, którzy znajdują się na terytorium RP. Największy problem mam z nieletnimi, ludźmi młodymi do 25 roku życia oraz starszymi powyżej 60tki, 70tki. O ludziach w przedziale 30-50 mam zazwyczaj dobre zdanie, chociaż przysłowiowych Januszów i Grażyn nie brakuje.

Dodam jeszcze mój osobisty wywód. Jestem w pułapce i potrzasku. Narzekam na Polskę, ale jaką mam alternatywę? Zepsuty zachód? Nigdy.
Kochałem kiedyś północ ale to co się zaczyna dziać w Skandynawii to nie dla mnie, więc marzenia o domku przy zimowym lesie odpadają.
Południe nie pasuje mi klimatycznie.
Zostaje mi Ukraine i Rosja.
Także narzekać narzekam, ale mogłem trafić gorzej. Dlatego wolę nawet mniej zarabiać niż doświadczać tego co się dzieje na zachodzie w kwestiach kulturowych.

Użytkownik Aexalven Fendadra edytował ten post 14.09.2013 - 15:44

[mjr Tsu]

Z tego co piszą w necie - protest się już powoli kończy. Tak jak mówiłem wcześniej
Cele osiągnięte - Nieudolność i naskrobanie sobie złego PR'u 0:1
I po co to wszystko było ?

[GuardAngel]

http://www.youtube.c...1JRx7PxxM#t=242

Podziękowania ...

[Moltenlair]

Z tego co piszą w necie - protest się już powoli kończy. Tak jak mówiłem wcześniej
Cele osiągnięte - Nieudolność i naskrobanie sobie złego PR'u 0:1
I po co to wszystko było ?

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem post.
Jeśli chodzi o związkowców to skompromitowali się w oczach myślących ludzi, ale wśród podobnych im odnieśli "sukces".

[Striker]

Protest się zakończył sukcesem Polski i Polaków.

W ciągu 4 dni protestów przez Warszawę przewinęło się 200 tyś ludzi. Dzisiaj ponad 100 tyś ludzi zebrało się aby w pokojowy i cywilizowany sposób wyrazić swoje zdanie. Ci ludzie pokazali, że są zdecydowani i zdyscyplinowani. Nie biegaliśmy jak dzikusy we Francji, Grecji, Hiszpanii czy UK i nie podpalaliśmy samochodów i sklepów. Policja nie odnotowała przypadków niszczenia mienia państwowego lub prywatnego.

Dlaczego zatem związkowcy odnieśli sukces?
Ponieważ związki zawodowe się zjednoczyły, pokazały że są zorganizowane i zdyscyplinowane oraz posiadają armię ludzi, których potrafią zorganizować i są gotowi to zrobić czyli są gotowi do demokratycznego rozwiązania parlamentu przed kadencją w wyniku referendum. Dla partii politycznej i jej prezydium takie działanie to wyrok śmierci politycznej i prawdopodobnie represji lub nawet więzienia.

Także dla polityków takie działanie związków jest bardziej niebezpieczne niż manifestacja przemocy i walki na ulicy.

A teraz jeszcze pozwolę sobie na mały komentarz do pana Aexalven Fendadra.

A robole zamiast wziąć się do pracy to paraliżują miasto dla ludzi, którzy chcą i muszą pracować. Ja nie mam zamiaru z moich pieniędzy finansować nierobów.
Jak ktoś chce zarobić to zarobi. Masz wykształcenie, pomysł na siebie, osobowość zwycięzcy - zarobisz i będziesz żyć godnie.
Oczywiście, czekam na teksty w stylu "to nakradłeś". Bo tylko tyle potraficie napisać "ludziom sukcesu"

@edit
Słowo wyjaśnienia. Daleko mi do bogacza. Żyję skromnie, mając pieniądze na podstawowe potrzeby i hobby, czego chcieć więcej? Moje "struganie" bogacza wynikało z braku kontekstu, czesto możesz się spotkać z ludźmi typu "ty to masz dobrze, pewnie cwaniakowałeś, bo mnie nie stać na takie hobby jak ty". Argumenty, że zamiast przeznaczać pieniądze na używki typu alkohol i papierosy ja przeznaczam na hobby nie trafiają do klasy niższej.
Jestem zmęczony biadoleniem osób niezaradnych czy wrecz gimnazjalistów, którzy jeszcze mają mleko pod nosem a mają najwięcej do powiedzenia w sprawie gospodarki i polityki. Tyle.

Ściemnianie, udawanie kogoś kim się nie jest aby zdenerwować i sprowokować osoby dyskutujące na forum ma swoją nazwę - Trolling.

Żenada i gówniarstwo. Jeśli o mnie chodzi to koniec rozmowy z tym panem..

Użytkownik Striker edytował ten post 14.09.2013 - 18:48

[Mr. Mojo Risin']

Sukces mierzy się jedynie miarą osiągniętych celów, a nie retoryką i symbolami.

Jakie konkretne cele do narzucenia władzy mieli protestujący?
Ile z nich narzucono i wprowadzono w życie?

[mjr Tsu]

@Mojo
Dokładnie, jak można mówić o jakimkolwiek sukcesie ? W czym go niby mierzyć ?

Także dla polityków takie działanie związków jest bardziej niebezpieczne niż manifestacja przemocy i walki na ulicy.

Striker, poważnie ? I sukces ten objawił się tym że cała ekipa rządząca miała ten protest totalnie gdzieś i za tydzień lub dwa nie będzie o nim ani słowa ? Z całym szacunkiem, ale broń boże nie mów mi o jakimś zwycięstwie moralnym.

[Manajuma]

Związki po raz kolejny pokazały prostym, niepoinformowanym ludziom, że najważniejsze jest sztuczne podnoszenie płacy i zwiększanie miejsc pracy. Rząd oczywiście podniesie płace minimalną, bo nic to nie będzie kosztowało budżetu tylko zapłacą pracodawcy, a do budżetu wpłynie dzięki temu więcej pieniędzy. Nie zaszkodzi również kilka nowych instytucji, w których kolejni ludzie znajdą zatrudnienie, albo ratowanie upadłych państwowych spółek.

Co potem?

Do domu z roboty wróci pan Janusz. Po całym dniu ciężkiej pracy włączy telewizor i zobaczy, że w Warszawie związki (a związki to ta sama Solidarność co 30 lat temu - myśli) żądały większej pensji.

Pan Janusz myśli - Mają racje mało zarabiam, podnieść pensje! -

Pan Janusz jednak nie rozumie, że pensje są niskie a z miejscami pracy kłopot dlatego, że w naszym kraju nie opłaca się zatrudniać ludzi. To do Pana Janusza jednak nie dotrze ani wtedy, kiedy ogląda w TVN relacje ze strajków, ani następnym razem, kiedy będzie szedł do urny. I od tej pory popierał związkowców, wbrew logice, bo przecież dzięki nim zarabia 100zł więcej.

[Striker]

@Mr. Mojo Risin' & @Tsührer

Sukcesem nazywam zmobilizowanie 200000 ludzi, którzy przez 4 dni odwiedzili Warszawę. Jeżeli rząd nadal będzie się zachowywał tak jak teraz i stosował swoją stałą śpiewkę typu - "przecież my chcemy rozmawiać i oferujemy związkom bardzo dużo, a związki chcą więcej niż możemy dać i się na nas obrażają i to oni nie chcą z nami rozmawiać" - to presja ze strony związków będzie rosła podobnie jak i liczba ludzi, którzy będą się aktywizowali.

Ludzi też trzeba zachęcić aby wstali z kanapy bo oni tego nie robią dlatego, że Duda po prostu tak zarządził.

Proponuję troszkę poczekaj na rozwój wydarzeń, a nie od razu uznawać, że skoro nie podpalali sklepów i samochodów w stolicy to rząd ich zignorował i nic nie osiągnęli.

@Manajuma

Związki żądają konkretnego wyniku, nie narzucają sposobu jakim rząd ma do niego dojść.

Zresztą PO dobrze wie, że można obniżyć podatki, ograniczyć biurokrację i uwolnić gospodarkę. Przecież to były ich pomysły. Problem w tym, że z jakiegoś powodu wolą aby było wręcz przeciwnie.

[Manajuma]

Ty serio tak z tą platformą wyjechałeś? Przecież nasza ekonomia się wali, ale trzeba jakoś wyżywić urzędników i łatać budżet. Sama podwyżka VAT miała być czasowa a ostatnio rząd ogłosił jej przedłużenie, teoretycznie do 2017.

Zresztą, te "pomysły" nie były ich pomysły, powielali to co ludzie chcieli słyszeć. To była kiełbasa wyborcza skierowana do narodu ekonomicznych idiotów, którzy zwykle za ciężko pracują, by się zastanawiać nad tym co się dzieje z tym krajem. W czasie następnych wyborów wybiorą to samo, a w autobusach ludzie znowu będą gadać " No, może teraz coś się zmieni".

Naprawdę myślisz, że im zależy na tym kraju? Na zmianach? Oni (i wielu innych) poszli do polityki dla wielkich pieniędzy, a nasz kraj mają daleko w poważaniu.

A związkowcy umysłowo zatrzymali się w komunie, gdzie dzielnicowy chodził po mieszkaniach i sprawdzał, czy nie ma jakiegoś bumelanta, który unika pójścia do pracy.

Użytkownik Manajuma edytował ten post 14.09.2013 - 22:26

[Moltenlair]

Żenada i gówniarstwo. Jeśli o mnie chodzi to koniec rozmowy z tym panem..

Słabo interesuje mnie zdanie i wycieczki osobiste jegomościa, która uważa, że związkowcy osiągneli jakikolwiek sukces poza skompromitowaniem się. Prawda zabolała i teraz jest płacz i chęć wybrnięcia. Za stary jestem na sztuczki takich młokosów jak ty

Sukcesem nazywam zmobilizowanie 200000 ludzi, którzy przez 4 dni odwiedzili Warszawę.

Nie jest sukcesem spędzić przysłowiowe bydło czy owieczki w jedno miejsce. Sztuką jest sprowadzić wilki.

Związki żądają konkretnego wyniku, nie narzucają sposobu jakim rząd ma do niego dojść.

Przetłumaczę:
"Związki chcą bardzo wiele jak każdy kanapowy polityk, ekonomista i prawnik, ale już propozycji rozwiązań nie ma"

Zresztą PO dobrze wie, że można obniżyć podatki, ograniczyć biurokrację i uwolnić gospodarkę. Przecież to były ich pomysły. Problem w tym, że z jakiegoś powodu wolą aby było wręcz przeciwnie.

Ah, to złe PO i te alkohole Tuska. Za PiSu było lepiej, Janusz i Grażyna mieli pewność, że ten kto dużo zarabia będzie miał kontrolę bo to przecież złodziej i od razu na głodującej duszy robiło się lżej

Użytkownik Aexalven Fendadra edytował ten post 15.09.2013 - 00:37

[mjr Tsu]

@Striker, widzę, że jesteś niepoprawnym optymistą, z całym szacunkiem do Ciebie.
Uważasz że w miarę czasu wzrośnie niezadowolenie i związany z tym aktywizacja przeciętnych zjadaczy chleba. Nie jest to takie oczywiste.
Cały ten manifest który zebrał niby 200tyś. ludzi, co też jest wątpliwe, był przedsięwzięciem które zajęło związkom parę miesięcy ( w końcu strajki zapowiadane były jeszcze przed czerwcem). A jakie były efekty - wszyscy widzimy. Pomnik dla Tuska, bilbordy, trąbki, napisy, plakaty i dosyć krótkie panele tematyczne rozlokowane w centrum miasta - na które oczywiście nikt z władzuchny się nie stawił chociażby wysłuchać.
Komu będzie się chciało aktywizować po takiej merytorycznej porażce S i OPZZ ? Związkowcy którzy w świetle medialnych kamer i przy lakonicznych wypowiedziach koalicji zostali olani i potraktowani jak za przeproszeniem bydło, narobili sobie sporo czarnego PR'u i w oczach przeciętnych ludzi stali się krzyczącymi szkodnikami. Dopomógł tej sytuacji jeszcze JKM ze swoimi "leberałami" którzy nie rozróżniają utopijnych swoich wizji od naszej post-prlowskiej rzeczywistości.
Jak teraz ktokolwiek ma się zdobyć na coś odważniejszego niż stało się w Warszawie ? Co niby mogło by się stać ?
Duda zwyczajnie oszukał społeczeństwo obiecując gruszki na wierzbie i pogonienie całej PO-PSLowskiej bandy, osiągnął tylko tyle, że o związkowcach mówi się jako o socjalistycznych szaleńcach. Daje sobie rękę uciąć, że "słuszne" media w przeciągu paru dni-tygodni obsmarują tak całe to towarzystwo, że zrobią legalne podwaliny pod delegalizację związków zawodowych, której Tusk już się nie może doczekać.
Do dnia 11 września coś takiego było nie do pomyślenia, jednak całkowitą bezradnością przyczynili się tylko do własnej klęski.
Pisałem już wcześniej - pokojowe demonstracje nie mają sensu i tyle. Mogły chociaż wystąpić kontrolowane zamieszki albo okupacja ważnych miejsc w stolicy. Nikt nie ma za przeproszeniem cojones, by coś takiego teraz zrobić, a to jedyna rzecz która może nas uratować.
Sam miałem nadziej na coś poważniejszego, teraz widzę, że trzeba czekąc do 2015 roku, co też nie napawa optymizmem.
Ci ludzie jak komuniści, władzy nie oddadzą, zbyt potężni ludzie za nimi stoją i zbyt wpływowe grupy.

[Striker]

No jestem niepoprawnym optymistą, bo gdybym nim nie był to już dawno bym uciekł z Polski.

A w kwestii związków zawodowych to po prostu wydaje mi się, że rozumiem co oni chcą zrobić.

Użytkownik Striker edytował ten post 15.09.2013 - 02:32