Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zamach stanu w unijnym państwie!


  • Please log in to reply
40 replies to this topic

Ankieta: Demokracja (102 użytkowników oddało głos)

Czy demokracja jest dobrym ustrojem?

  1. Tak (9 głosów [8.82%])

    Procent z głosów: 8.82%

  2. Głosowano Nie (51 głosów [50.00%])

    Procent z głosów: 50.00%

  3. Głosowano Tak i nie (41 głosów [40.20%])

    Procent z głosów: 40.20%

  4. Nie wiem (1 głosów [0.98%])

    Procent z głosów: 0.98%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1

mojo.
  • Postów: 355
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Zamach stanu na Węgrzech! Ruszy lawina?



Węgry stały się pierwszym państwem UE, które zaprzeczyło tezie, że procesy demokratyczne są nieodwracalne - pisze "Financial Times". Zdaniem brytyjskiej gazety uchwalone zmiany w konstytucji Węgier oznaczają zamach stanu dokonany w majestacie prawa.

"Znowelizowana konstytucja Węgier (...) oraz zalew pomniejszych ustaw przepchniętych przez parlament pod koniec roku praktycznie zlikwidowały system kontroli i równowagi między trzema gałęziami władzy, zwiększając uprawnienia rządu i rządzącej partii (Fidesz)" - ocenia "FT" w artykule redakcyjnym.

Dodatkowo zmiany w ordynacji wyborczej pozwolą temu ugrupowaniu pozostać u władzy przez długie lata - zauważa dziennik. Nowe ustawy "dają Fideszowi ogromną władzę nad mediami, sądami, bankiem centralnym oraz instytucjami nadzoru".

"FT" podkreśla, że wiele zmian przeforsowanych przez rząd premiera Viktora Orbana nie licuje z członkostwem Węgier w UE. "Bruksela i państwa członkowskie powinny przyłączyć się do ostrej krytyki Budapesztu" ze strony Waszyngtonu, a "Orbanowi muszą uświadomić, że jego działania torpedują starania Węgier o tak potrzebną pomoc finansową z UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego" - pisze dziennik.

Poczynania Węgier ujawniły zarazem rysę w unijnym prawie. "Od nowych członków Unii wymaga się, by spełniały standardy demokratyczne, jednak nie ma procedur na wypadek, gdy przestają ich przestrzegać" - zauważa "FT".

"Węgry stały się pierwszym państwem UE, które przeczy twierdzeniu, iż procesy demokratyczne są nieodwracalne. Biorąc pod uwagę obecne problemy gospodarcze Europy, może nie być ostatnim" - konkluduje "Financial Times".

**zródło: dziennik.pl 

Użytkownik mojo edytował ten post 06.01.2012 - 01:17

  • 4

#2

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Bratnia pomoc" z UE i MFW już nadeszła. Forint gwałtownie leci w dół, pociagając za sobą, przy okazji, złotówkę. Nie wiem, jak długo gospodarka Węgier wytrzyma to posunięcie i czy Orban nie bedzie zmuszony podporzadkować się
Brukseli.
http://www.tvn24.pl/...,wiadomosc.html
  • 2



#3 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Wiele zalezy od tego ile społeczeństwo węgierskie i ich gospodarka jest w stanie znieść. Jeżeli nadal będą mogli prowadzić normalną działalność i sprzedawać swoje wyropy w eksporcie to być może dadzą radę być pierwszym krajem z dawnych krajów bloku wschodniego, który poradzi sobie bez UE. Przecież zanim przystąpiliśmy także My Polacy, Polska do UE byliśmy poza nią i jakoś dawaliśmy radę.
  • 0

#4

pazuzu.
  • Postów: 767
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

nikt nie pozwoli by wegry wyrwaly sie z tego chorego systemu bankowego i osiagnely sukces ktorym moglby sie zarazic inne panstwa
kibicuje im mocno aby dali rade ale juz widac ze spoleczensto jest odpowiednio podburzane i raczej nic dobrego z tego nie bedzie
  • 1

#5

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chyba się kroi powtórka powstania 1956r, tyle że tym razem do Budapesztu wkroczy bratnia armia niemiecka celem przywrócenia demokracji i porządku.

Użytkownik Avenarius edytował ten post 05.01.2012 - 02:02

  • 1

#6

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dziwne jak bardzo zauważacie tylko jeden aspekt Orbanizmu na Węgrzech. Oni niszczą tamtejszą demokracje, zmieniają ordynacje wyborczą na swoją korzyść, zakazali działalności partii socjalistycznej. To krok ku totalitaryzmowi i ugruntowania władzy przez Fidasz. Tutaj nie ma nic pozytywnego. Węgrzy wyszli ostatnio na ulice, 100 tysięcy Węgrów manifestowało ostatnio przeciwko działaniom rządu. Komu tu kibicować? Równie dobrze możecie kibicować Łukaszence na Białorusi.

Wasza powoli zakrawająca na ślepą, nienawiść do UE ciągnie was do popierania nacjonalistycznych partii o zabarwieniu totalitarnym. Przeglądnijcie na oczy.

Włoska prasa: "Faszystowskie pomruki" na Węgrzech po zmianie konstytucji

Dziennik "La Stampa" pisze w środę o "faszystowskich pomrukach" na Węgrzech. Tak komentator gazety podsumowuje rządy premiera Viktora Orbana, który doprowadził do zmian w konstytucji i w opinii obserwatorów oraz opozycji stosuje autorytarne metody.

Cała włoska prasa pisze o tym, że rząd Orbana prowadzi do izolacji Węgier w Unii Europejskiej i apeluje do niej o zdecydowaną reakcję na wydarzenia w Budapeszcie.

"La Stampa" wyraża opinię, że Węgry stały się "bardziej autorytarne i anty-nowoczesne", co - przypomina - wywołuje niepokój Unii Europejskiej i USA.

"Orban, urodzony jako liberał, ale szybko zakażony przez populizm, i skrajna prawica z partii Jobbik rozbudzili reakcyjną duszę, co zaskoczyło Zachód" - stwierdza.

Publicysta, który też w samym społeczeństwie szuka przyczyn tego obrotu wydarzeń, zwraca uwagę na to, że drzemie w nim przekonanie, że "wartości demokracji, pluralizmu, dialogu, różnorodności wydają się powierzchowne i możliwe do odłożenia w życiu codziennym, w którym trudno zrobić zakupy i opłacić rachunki".

"Wraca pokusa, by zająć się samymi sobą, uczepić się idei Wielkich Węgier, choćby z domieszką robienia z siebie ofiary" - dodaje.

"W chwilach trudności, z powodu pradawnej choroby, Węgry bardziej niż czuć się częścią kontynentu, podkreślają swoją dumną samobójczą inność" - ocenia włoski komentator.

Podsumowując postawę szefa węgierskiego rządu zaznacza: "Reformy, modernizacja, rynek mogą poczekać. Lepiej zdać się na nieprecyzyjne mity czystości, świętości ziemi, silnych ludzi u sterów".

"Jeszcze raz pojawia się pokusa, by zamiast pokonać politycznych adwersarzy - wyeliminować ich, postawić przed sądem, uciszyć. Ale by nie utracić znów węgierskich kuzynów z europejskiej rodziny, trzeba zrozumieć, dlaczego zachorowali" - podsumowuje "La Stampa".

Komentator "Corriere della Sera" pisze: "Gdyby istniało Maastricht demokracji, Europa powinna zażądać natychmiast od Węgier przestrzegania minimum kryteriów wolności i cywilizacji demokratycznej, które umożliwiłyby im pozostanie w europejskiej rodzinie". W jego opinii "nie ma tam jedynie deficytu budżetowego państwa, bo istnieje również deficyt demokracji".

W największej włoskiej gazecie przypomina się "politycznie poprawną histerię", jaka ogarnęła UE po dojściu do władzy Joerga Haidera w Austrii. Dziennik ubolewa, że dziś nie ma takiej samej reakcji.

"Gdyby UE nie była zimną i wydumaną konstrukcją, jaką jest niestety, tak mało troszczącą się o głębokie wartości własnej tożsamości kulturowej, moglibyśmy być świadkami wspaniałej sceny konferencji prasowej Sarkozy'ego, Merkel i naszego premiera Montiego, na której wyrażono by solidarność z mieszkańcami Budapesztu, protestującymi przeciwko autorytarnemu zwrotowi premiera Viktora Orbana. Byłaby to scena europejskiej dumy. Scena dumy demokratycznej" - ocenia publicysta.

Jego zdaniem "Europa pisze teraz kolejny rozdział własnego braku znaczenia jako zjednoczonego ciała politycznego".

W Unii "żadnej uwagi nie zwraca się na jakość demokracji i żadnego alarmu nie ogłaszają władze europejskie, gdy Węgry wykolejają się na torze demokracji. To tak, jak gdyby Węgry były dalekim krajem" - pisze.

Według komentatora istnieje niebezpieczeństwo, że "w Budapeszcie zabiją dzwony, zwiastując śmierć demokracji i Europy: demokracji europejskiej".


źródło

To nie jest dobrodziejstwo dla Węgier. Zamiast rozwiązywać problemy tworzy otoczkę dla Wielkich Węgier, rozbudzenia nacjonalistycznych nastrojów, by odwrócić uwagę społeczeństwa od kryzysu. Co dalej? Wojna z Rumunia? Mają z nią jedno, bardzo sporne terytorium. Grałem kiedyś w Erepublik (gra w państwa odwzorowująca rzeczywistość), tam Węgrzy i Rumuni tłukli się niemiłosiernie przez cały czas, właśnie z powodu problemów terytorialnych w rzeczywistości.
Nie można popierać działalności partii faszyzujących i nacjonalistycznych. Ich populizm jest tragiczny w skutkach. Nacjonaliści izolują się, tworzą otoczkę silnego społeczeństwa, by potem wskazać wroga i zjednoczyć w ten brudny sposób ludzi.
Bardzo mnie martwi ten ostatni wybuch nastrojów nacjonalistycznych i faszyzujących. Przyglądnijcie się historii, czym skończył się okres zachłyśnięcia się Europy nacjonalizmem i faszyzmem? Bądźcie rozsądni.

W dodatku Orbanowi pali się podłoga. Nie jest taki mocny jakby chciał:

Węgry sygnalizują gotowość do ustępstw w negocjacjach kredytowych

Przedstawiciele węgierskich władz przyznali w środę, że ich kraj pilnie potrzebuje porozumienia w sprawie dalszej zagranicznej pomocy finansowej, i zasygnalizowali gotowość do pewnych ustępstw w polityce gospodarczej.

"Jesteśmy gotowi do rozmów bez warunków wstępnych, wszystko może być ich tematem" - oświadczył w opublikowanym w środę wywiadzie dla tygodnika polityczno-ekonomicznego "Figyelo" minister do spraw rozwoju narodowego Tamas Fellegi.

Sekretarz stanu w ministerstwie gospodarki Gyula Pleschinger, który wchodzi w skład delegacji do rokowań z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, zadeklarował, że celem Węgier jest osiągnięcie porozumienia o linii kredytowej z MFW i Unią Europejską, co działałoby jako dodatkowe zabezpieczenie.

"Skoro oświadczyliśmy rynkom, że zamierzamy podpisać porozumienie z UE i MFW, to jeśli nie będziemy mogli go osiągnąć, będzie to złym sygnałem dla rynków" - powiedział Pleschinger Reuterowi.

Wcześniej Węgry wstrzymały kolejną aukcję swych obligacji, gdyż ich żądane przez rynek oprocentowanie było zbyt wysokie. Kurs forinta osiągnął kolejne minimum, a rentowność węgierskich papierów dłużnych zwiększyła się od czasu uchwalenia w ubiegłym tygodniu ustawy ograniczającej niezależność banku centralnego.

W ramach największej demonstracji przeciwko obecnemu rządowi od czasu objęcia przez niego władzy w maju 2010 roku 30 tys. Węgrów wyszło w poniedziałek na ulice, by zaprotestować przeciwko polityce premiera Viktora Orbana, który według nich dąży do osłabienia instytucji demokratycznych.

Fellegi uda się w przyszłym tygodniu do Waszyngtonu na rozmowy z MFW, a potem odwiedzi Brukselę. Zamierza również złożyć wizyty w Niemczech i Francji, by zapewnić sprawny przebieg negocjacji.

Według władz, Węgry będą nadal w stanie uzyskać niezbędne środki na rynkach finansowych, jeśli porozumienia z MFW i UE nie da się uzyskać. Jednak stojący w obliczu możliwej recesji kraj musi w tym roku spłacić blisko 5 mld euro zadłużenia zagranicznego.

"Sądzę, że spadek na rynkach może być zahamowany tylko wiadomością o rozpoczęciu oficjalnych negocjacji (z MFW i UE) w taki sposób, że istnieje wyraźna perspektywa porozumienia. Patrząc na rynek i na reakcję większych inwestorów, nie widzę innej drogi niż osiągnięcie porozumienia" - powiedział analityk Sandor Jobbagy z banku CIB w Budapeszcie.

Fellegi oświadczył w środę, że "w tej chwili" nie ma konieczności sięgania po jakiekolwiek nowe fundusze z MFW lub UE. Rząd ma jeszcze do dyspozycji część z liczących łącznie równowartość 14 mld dolarów środków, wycofanych z otwartych funduszy emerytalnych, a termin pierwszego najbliższego wykupu sprzedanych na rynku międzynarodowym obligacji przypada dopiero w lipcu.


źródło
  • 0



#7

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy nasi węgierscy bracia dadzą się zastraszyć?


Głównie pod wpływem międzynarodowych ośrodków finansowych rząd premiera Viktora Orbana znalazł się pod ostrym atakiem... rządów europejskich, USA i innych.

Zachodnie media poświęcają wyjątkowo dużo uwagi reformom gospodarczym, konstytucyjnym i innym mającym na celu dobro uczciwie pracujących Węgrów, uniezależnienie się od międzynarodowych "banksterów" i zakończenie rządów pseudodemokracji posowieckich elit. Parę dni temu w Budapeszcie 30 tys. przeciwników reform, przy współudziale b. reformatorów komunistycznych Węgier, głośno demonstrowało przeciwko “zagrożonej demokracji” wyzywając premiera Orbana: Dyktator, Tyrant, itp. obelgami.

Po przeczytaniu kilkunastu artykułów i oglądnięciu kilku programów telewizyjnych w zachodnich mediach nie mogę się oprzeć wrażeniu o zaplanowanej i skoordynowanej nagonce na reformujące się w wielkich trudach Węgry. Skąd ta nagła troska o demokrację w tak niewielkim i małoznanym im kraju? Czyje interesy są tam zagrożone, że zachodnie rządy grożą sankcjami ekonomicznymi i polityczną izolacją rządowi Orbana wybranemu przez 2/3 Węgrów?

Rzecznik premiera Orbana - Peter Szijjarto powiedział, że krytyka nowej konstytucji jest niepoprawna i wyolbrzymiona. Upierał się twierdząc, że nowa konstytucja zastąpi starą wadliwą, istniejącą w edytowanej formie od czasu upadku komunizmu 21 lat temu. Odwrotnie niż konstytucje w krajach sąsiedzkich Węgier.

A jak de facto wygląda przestrzeganie Konstytucji w III RP, to my dobrze wiemy.


http://123abc.nowyek...-sie-zastraszyc
  • 1



#8

Tetragon.
  • Postów: 25
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A ja tak nieśmiało westchnę i wskażę, że są inne państwa które mają jeszcze bardziej scentralizowaną władze i jakoś nikt nie krzyczy że tam jedynie faszyzm, zamordyzm i koniec świata.Gdzie ? A na przykład Francja, że o USA nie wspomnę - jak dla mnie mniej dramatyzowania a więcej szczegółów i przede wszystkim spokojne spojrzenie na to czy inne partie oprócz Fidesz'u mogą działać i czy zamyka się im usta oraz czy społeczeństwo może oddać głos w demokratycznych wyborach.
  • 3

#9

Jęk Lodowatych Ulic.
  • Postów: 326
  • Tematów: 11
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Walutowa panika na Węgrzech. Masowo wymieniają forinty
Węgrzy wycofują oszczędności z banków i wymieniają je w kantorach na zachodnie waluty. Niektórzy, po wymianie pieniędzy, otwierają konta w austriackich przygranicznych bankach. To pierwszy efekt paniki na rynku po gwałtownym spadku forinta w reakcji na narastające problemy węgierskiej gospodarki. Węgierskie media elektroniczne informują, że obywatele masowo wycofują swoje oszczędności z banków. Mimo niekorzystnych kursów wymiany Węgrzy kupują euro, dolary, funty i franki szwajcarskie. Popyt na zagraniczne waluty jest tak duży, że w niektórych kantorach zabrakło dolarów i euro.

Rzecznik Austriackiego Banku Centralnego przyznaje, że Węgrzy otwierają coraz więcej kont w Austrii, mimo iż warunki lokowania kapitału w tym kraju są mniej korzystne niż na Węgrzech.
Najwięcej kont otwarto w Burgenlandzie, który graniczy z Węgrami. Najwięcej transakcji przeprowadza się w pobliżu przejść granicznych.
Istvan Binder - rzecznik węgierskiego Urzędu Nadzoru Finansowego ostrzegł, że według węgierskiego prawa obywatele nie mogą wywozić dużych sum pieniężnych za granicę.

Na nadzwyczajnej konferencji prasowej w Budapeszcie Tamas Fellegi - minister do spraw rozwoju gospodarki zapewnił, że Węgrzy nie mają powodów do obaw, a negocjacje z Komisją Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie udzielenia nowych pożyczek rozpoczną się w przyszłym tygodniu. Komisja i Fundusz stawiają jednak warunki. Zasadniczym jest przywrócenie niezależności Banku Centralnego. W czwartek za euro płacono w Budapeszcie 322 forinty.

link
Wychodzi na to że UE dobiera się już do Węgrzech zobaczymy jak długo dadzą radę mam nadzieję że jak najdłużej przeciw dyrektywom z Brukseli
  • 0

#10

ArieS.
  • Postów: 56
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ka też mocno duchowo wspieram Węgrów. To, że premier zrezygnował z demokracji na rzecz 'despotyzmu' nie znaczy, że będą się mieli gorzej. Nie jeden kraj był prowadzony przez jednostkę i jednak przeżył i prosperował gospodarczo (mało przykładów ale są). Zresztą w tym momencie nazwa 'despotyzm, tyrania' są JESZCZE nie adekwatne. Może to będzie coś na kształt monarchii ale oderwane od ustroj(u)/(stwa) demokratycznego. Na amerykańska 'walkę o demokrację' zawsze jest czas i zawsze jest czas wszystko uratować. Więc czy nie warto zobaczyć kto zwycięsko wyjdzie z tej reformy, która zapowiada się dość sensowna? I tak wiadomo ze UE w razie czego gospodarczo storpeduje wszelkie starania... Ale Orban by nie zrobił tego ruchu jeśli by się tego nie spodziewał. Żeby też się nie okazało, że wykupem obcych walut długofalowo Węgrzy stracą...

Kiedyś blok wschodni też myślał, że przewrót jest niemożliwy i śmiał się z Polski. Niedługo później jak się okazywało ze potężne ZSRR da się skłonić do pertraktacji to imperium upadło... Może to właśnie czas UE dzięki ruchom Węgier?

Użytkownik ArieS edytował ten post 06.01.2012 - 04:43

  • 1

#11 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Zaczęły się politycznie powodowane gospodarczo-społeczne naciski na Węgry. Jak widać ani MFW, EBC, WCB, ani tym bardziej UE nie odpuszczą Orbanowi tego co robi. Chcą go przycisnąć do muru i pokazać kto teraz rządzi jego krajem. Ten sam sposób zapewne zostanie zastosowany wobec kazdego niepokornego kraju socjalistycznego związku europejskiego

15:42, 06.01.2012 /PAP, Reuters

Węgry pogrążone. Fitch: papiery śmieciowe
POD MOODY'S I S&P, FITCH OBNIŻYŁ RATING BUDAPESZTU


Agencja ratingowa Fitch obniżyła rating Węgier do poziomu "śmieciowego" BB+, z perspektywą negatywną. Wcześniej do podobnego poziomu wiarygodność kredytową kraju obniżyły dwie inne agencje z tzw. wielkiej trójki, czyli Moody's i Standard & Poor's.

Swoją decyzję Fitch uzasadnił impasem między Budapesztem a Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie pomocy finansowej dla Węgier. W połowie grudnia Węgry oficjalnie zwróciły się do UE i MFW o 15-20 mld euro pożyczki. W odpowiedzi przedstawiciele MFW i UE udali się z misją do Budapesztu, ale po kilku dniach rozmowy zostały zawieszone. Powodem była przyjęta przez węgierski parlament kontrowersyjna ustawa o banku centralnym, która zdaniem przedstawicieli międzynarodowych instytucji godzi w niezależność banku centralnego Węgier.

Kłopoty nad Balatonem

Matteo Napolitano z agencji Fitch powiedział, że obniżenie ratingu Węgier było spowodowane także "dalszymi niekonwencjonalnymi" działaniami Budapesztu w dziedzinie polityki gospodarczej, które "podważają zaufanie inwestorów i komplikują zawarcie porozumienia z MFW i UE". W piątek rano, jeszcze przed decyzją Fitch, premier Orban powiedział, że jego gabinet i bank centralny dążą do jak najszybszego "porozumienia w interesie ekonomicznym kraju". Przedstawiciele rządu cytowani przez Reutersa powiedzieli, że decyzja Fitch jest zaskakująca.

Problemy finansowe kraju rosną z dnia na dzień. Rentowność już niemal każdych obligacji emitowanych przez Budapeszt przekraczają 10 proc., forint leci na łeb na szyję szkodząc innym walutom regionu, w tym złotemu, a prognozy ekonomiczne zakładają głęboką recesję w tym roku. W związku z tym tłumy demonstrujących przeciwko polityce rządu są coraz liczniejsze.

mkg\mtom\k

Źródło: www.tvn24.pl


Użytkownik Sentinel edytował ten post 06.01.2012 - 16:47

  • 0

#12

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdyby nie był zadłużony po uszy i nie rokował na spłatę zobowiązań, to by nie dostał takiego ratingu. Orban jako zabezpieczenie spłat obligacji daję na razie rezerwy walutowe Banku Centralnego Węgier - to jest bardzo złe zabezpieczenie.
Do tego niestabilność polityczna nie składnia do inwestycji w kraj, którym rządzi partia z zapędami dyktatorskimi. W końcu może ona w każdej chwili powiedzieć, że nie będzie spłacać zobowiązań.
  • 0



#13 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

[...]W końcu może ona w każdej chwili powiedzieć, że nie będzie spłacać zobowiązań.

W końcu każde państwo zadłużone może tak powiedzieć i co??? Co się stanie z takim państwem??? Pieniądze to tylko umowne (szczególnie dziś bez parytetów) zapisy na kawałkach metali (bilon) io papierze (banknoty) wartości nazywane popularnie biletami płatniczymi banków centralnych poszczególnych krajów.

Świadomie, bądź nie mylo ale poruszyłeś bardzo kruchy lód pod Twoimi stopami w powiązaniu z innym tematem jaki założyłeś na portalu. Przecież nie od dziś wiadomo, że państwa upaść nie mogą. Argentyna mimo trudów związanych z załamaniem się gospodarki w 2001 roku jakoś z tego wyszła. Dziś Brazylia z Ameryki Południowej jest jednym z gospodarczych tygrysów świata i ma duże aspiracje. Argentyna także prędzej czy później dołączy do tego klubu.

A UE??? Według mnie jest socjalistycznmym (zawoalowanym) tworem wdrażającym w życie kolejne regulacje coraz to nowych obszarów zycia kazdego z nas. I prędzej czy później (raczej prędzej) musi upaść.

Orban ma korzenie prawicowe i może ma a może nie zapędy dyktatorskie. Pożyjemy zobaczymy. Myślę, że Węgry jak i każdy kraj ma prawo podejmować takie działania jakie są według jego władz naj;lepsze w danej chwili dla dobra narodu.
  • 0

#14

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zaufanie jest podstawowym aspektem finansów. Nie ma co szukać jakiś spisków w obniżeniu ratingu i rekordowej ceny obligacji Węgier. Po prostu rząd tego kraju wije się jak węgorz, zrywa zobowiązania, nacjonalizuje pieniądze obywateli, nacjonalizuje Bank Centralny. Ja bym komuś takiemu nie pożyczył pieniędzy.
  • 0



#15 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Nacjonalizacja jest wtedy wdrażana w każdym państwie kiedy państwu grozi jakiś poważny kryzys.

Ja się nie doszukuje spisku. Ja tylko tak jak i wielu zapewne innych widzę jakie narzędzia nacisku są stosowane w dobie globalnej gospodarki i sieci powiązań międzynarodowych koncernów (korporacji). Przecież agencje raitingowe to prywatne firmy. Właściwie to nawet nie wiadomo skąd i kiedy sie one wzięły i pozwoliły sobie być wyroczniami całych państw i narodów. I jeszcze im się za to płaci. A kto płaci??? Jak amen w pacierzu pewny jestem, że agencje te są opłacane przez bankierów, którzy to poniosą największe straty na niewypłacalności państw. Przecież banki niczego nie produkują. One tylko pośredniczą w obrocie pozagotówkowym zapisów na kontach. Pozyczają innym to co inni złożyli w depozytach. Jak państwa przestaną płacić to nic poza tym, że padną banki więcej się nie stanie - (w duzym uproszczeniu to jest mylo, bo zdaję sobie sprawę z konsekwencji upadku systemu bankowego !!!)

Po prostu cofniemy się o kilka dekad i wrócimy do podstaw by naprawić to co nasza ludzka chciwość (tego 1% ludzi na świecie co trzymają w łapach 70% zasobów na planecie) zniszczyła.

Użytkownik Sentinel edytował ten post 06.01.2012 - 22:09

  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych