Czytam te wszystkie historie i postanowiłam podzielić się również swoimi. Zacznę może od tych najświeższych.
Niecały miesiąc temu zmarła mi babcia. Byłam z nią naprawdę bardzo związana, mieszkała z nami przez całe życie, pomagała mi i mojemu bratu gdy matka nie miała pracy. Zajmowała się nami gdy matki nie było w domu- można powiedzieć była dla mnie jak druga matka. Babcia umarła na raka płuc, w szpitalu siedziała niecałe 2 tyg. Po 2 tygodniach została przewieziona do hospicjum gdzie na drugi dzień zmarła. Razem z babcią mieszka też nasz dziadek. Nikt do ostatniej chwili nie mówił mu że z babcią jest bardzo źle, że ma raka i będzie przewieziona do hospicjum. Dowiedział się o tym dopiero dzień przed przewiezieniem babci do ww miejsca. Strasznie mi było szkoda dziadka, ale nie o tym chciałam mówić.
A wiec, dzień przed śmiercią babci jak i w dni po pogrzebie dosłownie każdy z najbliższej rodziny babci(babcia miała sześcioro dzieci, w tym większość osiedliła się w bliskiej okolicy od naszego domu, w związku z tym mieszkamy obok siebie i jesteśmy bardzo ze sobą zżyci) doświadczył dziwnych zjawisk.
Mojemu wujkowi(syn babci) dzień przed pogrzebem trzasnęły drzwi w kuchni( był w łazience i brał kąpiel) jego żony nie było w domu więc jej ingerencje można śmiało wykluczyć.
Mój dziadek dzień po śmierci babci robił coś w ogródku i opowiadał że 'wydawało' mu się, że kontem oka widzi coś ciemnego za sobą a po chwili biały gołąb przeleciał mu obok głowy. Nie bał się, miał pewność że to babcia chciała się z nim pożegnać.
Znowu mojej ciotce(córka babci) i wujkowi w domu dzień po śmierci babci spadły 2 razy talerze w kuchni. Nikogo wtedy tam nie było, wszyscy siedzieli w pokoju i oglądali telewizje.
Moja mama natomiast miała dziwny sen w którym ktoś chodził w środku nocy po całym domu i rozwieszał ubrania na klamki od drzwi(moja mama mówi że to niby oznacza śmierć bliskiej osoby).
Mnie też podobne incydenty nie ominęły. Parę dni przed śmiercią babci śniło mi się, że w pracy rozmawiałam ze swoją szefową(moja ciotka jest właścicielem sklepu w którym pracowałam, jednak z pewnych powodów musiałam się zwolnić). Pokłóciłam się z nią, po czym postanowiłam ją przeprosić na co ona do mnie "Nie ma o czym mówić Kamila, babcia zmarła więc Ci wybaczam".
Pare dni później babcia zmarła. Dzień przed pogrzebem zjechała się do nas rodzina ze śląska i warszawy specjalnie na pogrzeb. Siedziałam z nimi na tarasie, gdy nagle poczułam dotyk z tyłu głowy przypominający dotyk dłoni. Zdziwiona odwróciłam się, nikogo za mną nie było. Był letni upalny wieczór bez najmniejszego wiatru, więc to też mogę z czystym sercem wykluczyć. Jestem prawie pewna, że babcia chciała się ze wszystkimi po kolei pożegnać. Nikt w rodzinie komu przydarzyły się te historie nie czuł strachu. Raczej spokój i ciepło. Od siebie jeszcze dodam że od czasu śmierci babci wyraźnie czuć ją u nas w domu. Tak jakby cały czas była z nami.
To na tyle jeśli chodzi o historie związane ze śmiercią mojej babci. Przejdę teraz do opowieści związanych z moim byłym chłopakiem który poniekąd otworzył mi oczy na zjawiska paranormalne.
Otóż od zawsze pamiętam interesowały mnie sprawy związane ze zjawiskami paranormalnymi. Jednak była to czysta ciekawość, chęć dodania sobie adrenaliny i zabicia czasu. Zawsze chciałam przeżyć jakąś mrożącą krew w żyłach historie, jednak byłam sceptykiem i taką możliwość zawsze wykluczałam. Jestem typem człowieka, który nie uwierzy do końca, puki sam na oczy nie zobaczy.
Dostałam to, czego chciałam.
Mój były chłopak na początku naszej znajomości opowiedział mi swoje historie związane z wywoływaniem duchów i egzorcyzmami. Miał z tym styczność, opowiadał mi jak wywoływał razem z kolegami, jak robił wahadełka, pentagramy na podłodze u siebie w pokoju, o swoich przeżyciach po takich akcjach, gdy ni stąd ni zowąd coś go z łóżka ściągało za nogi, gdy podczas modlitwy nagle odjęło mu mowe, coś go ściskało za gardło i nie pozwalało oddychać. Myślę sobie' no Kamila, nieźle się wpakowałaś, ten koleś ma jazdy na bani i nie jest normalny'. Tak wtedy myślałam, jednak zaciekawiona tymi wszystkimi historiami któregoś wieczoru poprosiłam go o to, żeby pokazał mi zabawę z wahadełkiem. Nie powiem wam dokładnie jak to się nazywa bo zwyczajnie nie pamiętam, ale do ostatniej chwili twardo trzymałam się zdania" czysty zbieg okoliczności, przypadek i autosugestia".
Usiedliśmy sobie wygodnie na łóżku, on przygotowywał kartkę i właśnie to wahadełko. To była igła na nitce i jakieś litery na papierze. Kolejno zadawał temu 'czemuś' pytania, po czym NIBY igła po kolei wskazywała na litery układając to w zdania i gotową odpowiedź na zadane pytanie. Jednak na te wszystkie pytania mój chłopak również znał odpowiedź i mógł zwyczajnie wkręcać, więc żeby mi to udowodnić musiałam ja sama zadać pytanie na które tylko ja znam odpowiedź. Zrobiłam tak. To, jaką odpowiedź dostałam chwile później zszokowało mnie. Myślę sobie'Jakim cudem można aż tak trafić z odpowiedzią zakładając ze to wszystko to jedna wielka ściema?'. Do dziś nie wiem czy wierzyć w to czy nie, jednak wywarło to na mnie ogromne wrażenie. Dom mojego byłego to stara poniemiecka poczta. Budynek miał bardzo dużo lokatorów przez długi okres swojego istnienia. Ktoregoś razu mama mojego ex opowiadała mi, że w szopie obok zamordowano kiedyś niemca. Także babcia byłego chłopaka zmarła w tym domu. Jakie było moje zdziwienie gdy pewnej nocy usłyszałam kroki na schodach( schody są drewniane i wydają specyficzny dźwięk jak się po nich wchodziło). Myślę sobie, to pewnie jego tata, wiele razy chodził w nocy do łazienki. Z racji tego, że jego ojciec ma pokój obok pokoju mojego byłego chłopaka, czekałam aż kroki zbliżą się do drzwi jego ojca i w końcu to coś je otworzy. Tak się jednak nie stało. Kroki ustały dokładnie przed drzwiami pokoju w którym spaliśmy. Gdy opowiedziałam to mojemu chłopakowi uwierzył mi od razu i powiedział" Nie takie rzeczy słyszałem już w tym domu, ale się przyzwyczaiłem. Nie zwracaj na to uwagi". Pomyślałam wtedy, że jest to bardzo fascynujące i zaczęło mi się coraz bardziej podobać

Ostatnia sytuacja która już stuprocentowo zmieniła moje sceptyczne nastawienie do spraw paranormalnych wydarzyła się w nocy w lipcu zeszłego roku. Śpimy z chłopakiem w pokoju jego ojca(pracuje na morzu i często nie ma go w domu a ma bardzo duże i wygodne łóżko więc postanowiliśmy to wykorzystać

To tyle jeśli chodzi o moje skromne historie, mam ich dużo więcej ale musiałabym się naprawdę sporo rozpisać a zwyczajnie nie mam na to czasu

Serdecznie pozdrawiam
