Skocz do zawartości


Cenzura internetu czy walka z piractwem ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
885 odpowiedzi w tym temacie

#556

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Chciałbym was zawieść pseudo-bojownicy ale niestety tvn24 ma transmisje na zywo z protestów na żywo...
Przed chwilą dawali materiał.

@Precz z komuną?
Kto nie skacze, ten za ACTA :D

Donaldzie
Jesteś lepszy od Łukaszenki xD

O.o teraz :"Rząd się sprzedał" choć na początku słyszałem speniał :D

Chyba strona padła

Użytkownik trele12 edytował ten post 24.01.2012 - 17:27

  • 0

#557

Milosz.
  • Postów: 547
  • Tematów: 47
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To dopiero początek, oglądam cały czas ten protest na żywo i mam takie wrażenie, że jakby coraz więcej osób przyłączało się do tego protestu. Wcześniej wydawało mi się, że jest coś koło paru set osób, teraz jest ich tyle ile chyba było w Święto Niepodległości, może mniej, w każdym razie dużo.
Jutro Kraków, na pewno się na tym proteście pojawię, precz z ACTA!

@Down: Torek i manitoris, protesty były i będą formą społecznego sprzeciwu wobec władzy, i na pewno nie są bezsensowne, zwłaszcza w tym wypadku, kiedy to nasz rząd chce wprowadzić inwigilację i cenzurę w sieci, podpisując bubel.

EDIT: Fajna przeróbka reklamy.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=K_B2p_EOh_M#!

Użytkownik Miłosz edytował ten post 24.01.2012 - 18:25

  • 0



#558

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To dopiero początek, oglądam cały czas ten protest na żywo i mam takie wrażenie, że jakby coraz więcej osób przyłączało się do tego protestu. Wcześniej wydawało mi się, że jest coś koło paru set osób, teraz jest ich tyle ile chyba było w Święto Niepodległości, może mniej, w każdym razie dużo.
Jutro Kraków, na pewno się na tym proteście pojawię, precz z ACTA!

Nie zwódźmy się, protesty już nic nie pomogą. Teraz trzeba niestety wytoczyć cięższe działo.
  • 0

#559

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Napewno bedzie wiecej osob, bo wiecie jak to jest - kazdy mysli, ze albo nikogo tam nie bedzie albo "niech inni ida, bo zimno mi.." ale jak to puszcza w tvn-ie to sie wielu z domow ruszy.. na szczescie u nas dziennikarze nie opanowali tak technik manipulacji jak w usa bo tam nie pokazujac wall street robili to specjalnie aby inni mysleli ze tam nie po co isc bo sie nikt nie zbiera..

ale i tak to pewnie nic nie da, tym bardziej zetam rzesza mlodych ludzi, jeszcze ktos tam piracka flaga wymachuje i wszyscy beda przedstawieni w dzienniku ze to tylko rozżaleni "zasysacze nielegalnych gier i pornoli"..

Użytkownik manitoris edytował ten post 24.01.2012 - 17:30

  • 0

#560

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Napewno bedzie wiecej osob, bo wiecie jak to jest - kazdy mysli, ze albo nikogo tam nie bedzie albo "niech inni ida, bo zimno mi.." ale jak to puszcza w tvn-ie to sie wielu z domow ruszy.. na szczescie u nas dziennikarze nie opanowali tak technik manipulacji jak w usa bo tam nie pokazujac wall street robili to specjalnie aby inni mysleli ze tam nie po co isc bo sie nikt nie zbiera..

ale i tak to pewnie nic nie da, tym bardziej zetam rzesza mlodych ludzi, jeszcze ktos tam piracka flaga wymachuje i wszyscy beda przedstawieni w dzienniku ze to tylko rozżaleni "zasysacze nielegalnych gier i pornoli"..

Masz rację ale nie tylko. Z tego co widziałem, oni tylko chodzą, chodzą i...nic nie robią. Jak nic nie robisz, nikomu nie dajesz znać, że coś się dzieje, to nie istniejesz. Tak więc jak to ktoś wcześniej napisał, pochodzą, pochodzą, a ja i tak zrobię swoje.
  • 0

#561

aylard.
  • Postów: 12
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Masz rację ale nie tylko. Z tego co widziałem, oni tylko chodzą, chodzą i...nic nie robią. Jak nic nie robisz, nikomu nie dajesz znać, że coś się dzieje, to nie istniejesz. Tak więc jak to ktoś wcześniej napisał, pochodzą, pochodzą, a ja i tak zrobię swoje.



Dlatego, że takie były założenia 'Milczący protest', to chyba miało nawiązywać do V for Vendetta, gdzie lud zrobił podobnie by obejrzeć fajerwerki jak Parlament Brytyjski wybuchł. Chociaż jestem przekonany, że gdyby zdemolowali ulicę jak górnicy swego czasu to by zostali szybciej zauważeni. Chociażby przez policję.
Poza tym polskie tłumaczenie ACT'y może się różnić, ale i tak ACTA może być brana pod uwagę w sądach tylko w oryginalnej wersji angielskiej (i chyba 2 innych językach, nie jestem pewny), gdzie występują takie określenia dla obywateli jak „uczciwy proces” (fair trial) i „ustalonej procedury prawnej” (due process), odnosząc się zaś do „podstawowej zasady” prawa międzynarodowego: „uczciwej procedury prawnej” (fair process). „Uczciwa procedura prawna”, jak potwierdziła Komisja Europejska w odpowiedzi na zapytanie Parlamentu Europejskiej (E-8444/2010), nie jest wcale zasadą, ani tym bardziej „podstawową zasadą” prawa międzynarodowego.
Także w praktyce nie mamy nic, poza pustymi słowami.

Użytkownik aylard edytował ten post 24.01.2012 - 18:07

  • 0

#562

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@aylard
Wiem, że to milczący protest. Piszę tylko, że owy protest niewiele (jak nic) nie wniesie. I nie chodzi mi tu o jakieś rozboje, sieczkę czy inne "krwawe wersje", jak pewnie większość pomyślała. Można to zrobić w inny sposób, a o wiele skuteczniej(choć przyznam, że te pierwsze będą miały natychmiastowy skutek).
  • 0

#563

Vogozuse.
  • Postów: 99
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@aylard
Wiem, że to milczący protest. Piszę tylko, że owy protest niewiele (jak nic) nie wniesie.


Więc najlepiej siedzieć w domu i przyglądać się biernie jak zabierają nam kolejny skrawek wolności?
  • 0

#564

aylard.
  • Postów: 12
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@Torek
W porządku, też uważam, że za późno na protesty. Trzeba było w zeszłym roku... tylko, chwila... Nikt nie wiedział! A cytując artykuł z wp.pl (tak wiem, nizbyt dobre źródło, chociaż artykuł ciekawy):


Rząd chciał ukryć prawdę o ACTA - oto dowód

Minister kultury i dziedzictwa narodowego odmówił ujawnienia dokumentów dotyczących ACTA już w maju 2010 roku. Interpelację dotyczącą umowy złożyli posłowie Grzegorz Pisalski i Bożena Kotkowska. Pismo w tej sprawie złożyło również Stowarzyszenie Internet Society Poland. - Odnosząc się do postulatu upublicznienia przez rząd RP dokumentu dotyczącego negocjacji w sprawie porozumienia ACTA o nr 6347/10, należy zająć zdecydowanie negatywne stanowisko - pisze w oświadczeniu zamieszczonym na stronie sejmu minister Bogdan Zdrojewski. Tekst opublikowano 5 maja 2010 roku.


Jak wyjaśnia w odpowiedzi na interpelację minister Zdrojewski, dokumenty dotyczące ACTA mają status "zastrzeżonych", dlatego nie mogą zostać ujawnione. Wskazuje jednak na jawne dokumenty na temat ACTA, które można znaleźć w internecie i uzasadnia, że nie można ujawnić autorów poszczególnych zapisów. - W ujawnionym dokumencie zawarto treść wszystkich aktualnych propozycji zgłoszonych podczas negocjacji, jednak bez ujawniania ich autorów. Informacje o stanowiskach poszczególnych stron negocjacji, w tym Unii Europejskiej, pozostają bowiem zastrzeżone, co jednak nie ma wpływu na możliwość oceny ich treści przez zainteresowane środowiska i opinię społeczną. Natomiast ujawnienie ˝autorstwa˝ poszczególnych stanowisk pozostaje wyłącznie w gestii ich dysponentów. W tym kontekście należy stwierdzić, że informacje dotyczące negocjacji, udzielane przez państwa członkowskie UE, nie mogą prowadzić do ujawnienia stanowiska Unii bez zgody odpowiednich jej organów - czytamy w oświadczeniu.

Minister zaznacza, że polski rząd nie zgodzi się na rozwiązania ograniczające wolność w internecie: - Rząd nie popiera żadnych propozycji, których celem byłoby samo w sobie ograniczenie wolności w Internecie albo prywatności jego użytkowników. Wartości te nie mogą jednak stanowić usprawiedliwienia dla dokonywanych przy użyciu tego medium naruszeń praw własności intelektualnej. Dlatego każdy instrument prawny przewidujący regulacje w tym zakresie musi zapewniać odpowiednią równowagę pomiędzy ochroną prawa własności a dostępem do dóbr kultury i respektowaniem sfery prywatności jednostki.

W tym samym oświadczeniu czytamy jednak, że Polska nie bierze udziału w negocjacjach i wprowadzi w życie przepisy, które wcześniej zostaną uchwalone przez UE. - Rząd RP będzie kontynuował udział w pracach formacji roboczych Rady w celu wypracowania jak najbardziej wyważonych regulacji w zakresie egzekwowania praw własności intelektualnej. Planowany jest też udział przedstawicieli Polski w kolejnej rundzie negocjacyjnej porozumienia ACTA, chociaż - z uwagi na wyłączne kompetencje UE w zakresie polityki handlowej oraz przyjęty mandat negocjacyjny - państwa członkowskie nie biorą bezpośredniego udziału w negocjacjach, a jedynie w wypracowaniu stanowiska UE - pisze w oświadczeniu minister Zdrojewski.


Źródło:WP
  • 0

#565

pazuzu.
  • Postów: 767
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

jak maja nie zabierac skoro zabrac bardzo latwo a jak latwo niech swiadcza slowa jednego z naszych europoslow:

Dzisiaj rano dowiedziałem się, że głosowałem za ACTA. Serio. I nie mam zamiaru się tego wypierać. Czy wiedziałem, za czym głosuję? Nie. Czy zawsze wiem, za czym głosuję? Rzadko. Czy inni posłowie i europosłowie wiedzą więcej? Nie.

Mógłbym dziś coś ściemniać na okoliczność mojego głosowania w PE 24. 10. 2010 - że jednak uważam, że część zapisów jest sensowna, że moja grupa zgłaszała swoje uwagi, że istnieje konflikt między wolnością internetu, a prawami własności intelektualnej. Jestem na tyle inteligentny, że coś wiarygodnego bym wymyślił. Ale prawda jest inna - w 90% przypadków posłowie i europosłowie nie mają pojęcia o tym, nad czym głosują. Dlaczego się tak dzieje? Bo ilość aktów prawnych jest tak duża, że normalny poseł nie jest w stanie zorientować się, o czym decyduje. Mamy do czynienia z zalewem ustaw, uchwał i rezolucji i nie ma szans, żeby jeden deputowany był w stanie zorientować się, co jest przedmiotem głosowania, w którym bierze udział.

Jak więc to się odbywa? Grupa polityczna czy klub parlamentarny deleguje do prac nad danym projektem jakąś osobę i jej zawierza, czy ów projekt jest wart zaakceptowania czy też raczej należy go odrzucić. Nad tym dokumentem pracuje też jakiś asystent, staffer czy pracownik klubu i to on zazwyczaj ma najpełniejszą wiedzę na temat owego projektu (po polityk musi bywać w mediach, musi jechać do swojego okręgu wyborczego, musi knuć w swojej partii, żeby go "koledzy" partyjni nie obeszli z lewa i z prawa). Polityk więc zajmuje się polityką, pozostawiając dużą część merytorycznej pracy "fachowcom". Nad danym projektem pracuje, co najwyżej, jeden poseł danej grupy czy klubu (a i to raczej w czasie wolnym od politycznego knucia). Dlatego, kiedy ostatecznie projekt danej ustawy czy uchwały trafia na salę obrad i jest głosowany, 90% posłów danej partii czy frakcji politycznej patrzy na owego posła i glosuje tak, jak on wskaże (lub patrzy na listę do głosowania). Nie mając - co raz jeszcze podkreślam - bladego pojęcia za czym, bądź przeciwko czemu, się opowiada.

Czy może być inaczej? Nie wiem, ale nie wygląda na to, żeby coś dramatycznie mogło się zmienić na lepsze. No bo nie ma szans, żeby znać się na wszystkim. Kiedy moja grupa polityczna głosuje nad zagadnieniami z zakresu rybołówstwa, leśnictwa czy kosmonautyki, to głosuję tak, jak podpowiada mi członek mojej grupy politycznej odpowiedzialny w tych komisjach za realizację naszych wspólnych, politycznych ideałów (podobnie jak on musi mi zaufać, kiedy będzie głosował w kwestiach kultury, edukacji, Rosji, Białorusi, przestrzegania prawa człowieka). Oczywiście, są takie głosowania, kiedy to każdy jest zainteresowany (i kompetentny) do samodzielnego osądu rozstrzyganej sprawy - kwestie obyczajowe, aksjologiczne, etyczne itp. Wtedy nie wierzy się posłowi - sprawozdawcy, ale głosuje się tak, jak podpowiada nam to sumienie lub rozum. Ale - paradoksalnie - tego typu spraw jest w życiu polityka bardzo mało (większość głosowań odbywa się nad kwestiami technicznymi i brzmiącymi bardzo specjalistycznie - tak właśnie wydawało się, że jest w przypadku ACTA).

Dlatego można nazywać nas nieukami i leniami, można wieszać na nas psy, można uznać nas za klasę zbędną, ale należy przyjąć do wiadomości, że 90% posłów w 90% przypadków nie ma najmniejszego pojęcia o tym, nad czym głosuje. To więcej mówi o współczesnej demokracji (która nie jest w stanie być kontrolowana przez wybrańców narodu), niż o nas - biednych legislatorach (którzy zasypywani są setkami aktów prawnych i tylko udają, że cokolwiek monitorują). Każdy z nas, polityków, jest w stanie wymyślić dziesiątki wytłumaczeń na swoje niemądre głosowania, ale prawda jest taka, jak o niej napisałem. Też mogłem z tego skorzystać, ale moja obecna sytuacja polityczna pozwala mi na to, żeby powiedzieć wam ociupińkę prawdy i pozwolić wam zobaczyć, jak naprawdę wygląda współczesna polityka (nie tylko w Polsce). Obecna demokracja ma coraz mniej wspólnego ze swoim starożytnym ideałem i z tym, czym była przez ostatnie stulecia. Mechanizmy demokratycznej kontroli władzy przez społeczeństwo obywatelskie nie istnieje, partie zamieniają się w dobrze funkcjonujące korporacje nakierowane na własny zysk, teoria racjonalnego wyboru jest już tylko wspomnieniem, media nie stoją na straży standardów i same są częścią gry politycznej, wyborcy zamieniają się w konsumentów. Sprowadzenie parlamentarzystów do roli bezmyślnej i bezrefleksyjnej maszynki do głosowania jest zaledwie jednym, i w dodatku nie najważniejszym, przejawem kryzysu współczesnej demokracji.

klik

wystaczy odpowiednie silne lobby i mozna wszystko przepchnac a politycy wykaza sie ignorancja w temacie i zaglosuja tak jak im podszeptuja lobbysci

Użytkownik pazuzu edytował ten post 24.01.2012 - 18:37

  • 0

#566

wazer.
  • Postów: 28
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zawsze możemy zwołać referendum i "zresetować" nasz kochany rząd.

Użytkownik wazer edytował ten post 24.01.2012 - 18:47

  • 1

#567

Decepticon.
  • Postów: 241
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czy to prawo jeszcze obowiązuje ?

USTAWA

z dnia 4 lutego 1994 r

o prawie autorskim i prawach pokrewnych

DZIENNIK USTAW Nr 24, poz. 83

Rozdział 1


Art. 25. 1. Wolno rozpowszechniać w celach informacyjnych w prasie, radiu i telewizji:

1) już rozpowszechnione:

a) sprawozdania o aktualnych wydarzeniach,

b) aktualne artykuły i wypowiedzi na tematy polityczne, gospodarcze i społeczne, c) aktualne zdjęcia reporterskie,

2) krótkie wyciągi ze sprawozdań, artykułów i wypowiedzi, o których mowa w pkt 1 lit. a) i b),

3) przeglądy publikacji i utworów rozpowszechnionych,

4) mowy wygłoszone na publicznych zebraniach i rozprawach; nie upoważnia to jednak do publikacji zbiorów mów jednej osoby,

5) krótkie streszczenia rozpowszechnionych utworów.

2. Za korzystanie z utworów, o których mowa w ust. 1 pkt 1 lit. b) i c), twórcy przysługuje prawo do wynagrodzenia.

3. Rozpowszechnianie utworów na podstawie ust. 1 jest dozwolone zarówno w oryginale, jak i w tłumaczeniu.

Źródło :
Mój odnośnik

Użytkownik Decepticon edytował ten post 24.01.2012 - 19:02

  • 0

#568

Bierdol.
  • Postów: 385
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A masz zamiar rozpowszechniać coś w radiu, prasie czy telewizji ? :P

A po drugie:

Art. 23. 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego.

oraz

Art. 35. Dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy.

Wystawienie czyjegoś utworu bez jego wiedzy "na necie" lub chamskie wykorzystanie go w autopromocji ciężko pod to podciągnąć.

Z zainteresowaniem przyglądam się zadymie zorganizowanej wokół ACTA, bardzo ciekawy materiał socjotechniczny ;)

Inna sprawa Przemo. Czy mam na twardzielu chociażby jedno zjęcie do którego nie mam praw autorskich ? NIE WIEM ! Ty zapewne też nie wiesz. Nie każda fotka której nie zrobiłeś osobiście jest chroniona prawem autorskim. I tu się rzecz "macała".
Tworzy się system kar a nie stworzono jasnej wykładni co jest legalne a co nie.
A bezpłodne jeśli już jest powtarzanie bezrozumne sloganów typu:
"ISP będzie musiał podać Twoje dane osobowe", gdzie to jest napisane w ACTA ? Może doczytacie ze zrozumieniem całe zdanie... Witki opadają.

Użytkownik Bierdol edytował ten post 24.01.2012 - 19:28

  • 0

#569

Serenity.
  • Postów: 57
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Anonyupload.com

Anonimowi na Twitterze odcinają się od tego że maja coś w tym wspólnego
  • 0

#570

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano


@aylard
Wiem, że to milczący protest. Piszę tylko, że owy protest niewiele (jak nic) nie wniesie.


Więc najlepiej siedzieć w domu i przyglądać się biernie jak zabierają nam kolejny skrawek wolności?

A czy ja gdzieś tak napisałem? Czemu wymyślasz coś, co nie ma żadnego związku z rzeczywistością? Napisałem jedynie, że tego typu protesty nie mal nic nie zdziałają. Jeszcze cytat wycięty z kontekstu.



@Torek
W porządku, też uważam, że za późno na protesty. Trzeba było w zeszłym roku... tylko, chwila... Nikt nie wiedział! A cytując artykuł z wp.pl (tak wiem, nizbyt dobre źródło, chociaż artykuł ciekawy):


Rząd chciał ukryć prawdę o ACTA - oto dowód

Minister kultury i dziedzictwa narodowego odmówił ujawnienia dokumentów dotyczących ACTA już w maju 2010 roku. Interpelację dotyczącą umowy złożyli posłowie Grzegorz Pisalski i Bożena Kotkowska. Pismo w tej sprawie złożyło również Stowarzyszenie Internet Society Poland. - Odnosząc się do postulatu upublicznienia przez rząd RP dokumentu dotyczącego negocjacji w sprawie porozumienia ACTA o nr 6347/10, należy zająć zdecydowanie negatywne stanowisko - pisze w oświadczeniu zamieszczonym na stronie sejmu minister Bogdan Zdrojewski. Tekst opublikowano 5 maja 2010 roku.


Jak wyjaśnia w odpowiedzi na interpelację minister Zdrojewski, dokumenty dotyczące ACTA mają status "zastrzeżonych", dlatego nie mogą zostać ujawnione. Wskazuje jednak na jawne dokumenty na temat ACTA, które można znaleźć w internecie i uzasadnia, że nie można ujawnić autorów poszczególnych zapisów. - W ujawnionym dokumencie zawarto treść wszystkich aktualnych propozycji zgłoszonych podczas negocjacji, jednak bez ujawniania ich autorów. Informacje o stanowiskach poszczególnych stron negocjacji, w tym Unii Europejskiej, pozostają bowiem zastrzeżone, co jednak nie ma wpływu na możliwość oceny ich treści przez zainteresowane środowiska i opinię społeczną. Natomiast ujawnienie ˝autorstwa˝ poszczególnych stanowisk pozostaje wyłącznie w gestii ich dysponentów. W tym kontekście należy stwierdzić, że informacje dotyczące negocjacji, udzielane przez państwa członkowskie UE, nie mogą prowadzić do ujawnienia stanowiska Unii bez zgody odpowiednich jej organów - czytamy w oświadczeniu.

Minister zaznacza, że polski rząd nie zgodzi się na rozwiązania ograniczające wolność w internecie: - Rząd nie popiera żadnych propozycji, których celem byłoby samo w sobie ograniczenie wolności w Internecie albo prywatności jego użytkowników. Wartości te nie mogą jednak stanowić usprawiedliwienia dla dokonywanych przy użyciu tego medium naruszeń praw własności intelektualnej. Dlatego każdy instrument prawny przewidujący regulacje w tym zakresie musi zapewniać odpowiednią równowagę pomiędzy ochroną prawa własności a dostępem do dóbr kultury i respektowaniem sfery prywatności jednostki.

W tym samym oświadczeniu czytamy jednak, że Polska nie bierze udziału w negocjacjach i wprowadzi w życie przepisy, które wcześniej zostaną uchwalone przez UE. - Rząd RP będzie kontynuował udział w pracach formacji roboczych Rady w celu wypracowania jak najbardziej wyważonych regulacji w zakresie egzekwowania praw własności intelektualnej. Planowany jest też udział przedstawicieli Polski w kolejnej rundzie negocjacyjnej porozumienia ACTA, chociaż - z uwagi na wyłączne kompetencje UE w zakresie polityki handlowej oraz przyjęty mandat negocjacyjny - państwa członkowskie nie biorą bezpośredniego udziału w negocjacjach, a jedynie w wypracowaniu stanowiska UE - pisze w oświadczeniu minister Zdrojewski.


Źródło:WP

Tu podobnie. Nie napisałem, że jest za późno. A rok temu można było protestować, ale w zupełnie innych sprawach. A o ACTA(nie pamiętam gdzie to czytałem, może coś się pomyliłem) to mówiono już w maju 2008 roku(a może w roku w tekście podanym wyżej, nie pamiętam). Wikileaks też z tego co czytałem, wcześniej ten temat opublikowała.

Użytkownik Torek edytował ten post 24.01.2012 - 19:49

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych