Skocz do zawartości


Cenzura internetu czy walka z piractwem ?


  • Please log in to reply
885 replies to this topic

#586

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Podłość to korzystanie z czyjejś pracy za darmo. Pisarze i muzycy nie są w niczym gorsi od innych.


Jak dla przykładu pewnego razu ściągnąłem sobie od cholery ebooków, lecz ich o dziwo nie czytam? Dlaczego? Raz, że oczy bolą od takiego czytania, dwa brak tu tej magii, tego zapachu, dotyku książki; nie mając czytnika nie można siąść sobie na huśtawce z książką w letni wieczór i odpłynąć... Ja szanuję pracę pisarzy, więc książki kupuję, nie wypożyczam, bo wiem, że w bibliotece na 100% nie mają książek z serii Star Wars. W związku z piractwem jedynym moim zmartwieniem będzie chyba muzyka. Bo filmów tak szczerze powiedziawszy nie oglądam, gry co prawda niektóre mam pirackie, ale mam też dużo gier oryginalnych, lecz już praktycznie mało co gram i ściągać nie mam nic już zamiaru. Co do muzyki i WT, zgodzę się jestem zły i nie dobry Ale poznałem ich kiedy wydali 5 albumów + 1 koncertowy + 3 muzyczne DVD (koncerty, nie wiem jak to inaczej nazwać). Razem zapłaciłbym pewnie około 400 złotych. Zresztą, jako główny odtwarzacz służy mi komputer - jaki jest sens kupować wtedy płyty? Wieży niestety nie mam, tak to uzasadnione byłoby kupienie oryginałów, a na laptopie niewygodna jest co chwilowa zmiana płyt. Ale prawdą jest, że oni zasługują na to, aby kupić te płyty i nie omieszkam się tego zrobić w przyszłości. Ale jeśli mam w winampie piosenki Nightwisha Sahara i Amaranth to powinienem kupić całą płytę? Jeśli mam Storytime i Scaretale to mam kupić całe Imaginaerum? Jeszcze mam ich Over The Hills And Far Away? Też kupić cały album? Uwielbiam i szanuję pana Ruuda Jolie(tego z avka ^^), którego solowy album mam cały. Ale szukałem go w Polsce po internecie, nigdzie nie mogę znaleźć. A płyta na jego oficjalnej stronie jest sprzedawana w okazjonalnej cenie 18,45... niestety euro. Daje nam to jakieś 79 zł. Troszki sporo. Wydaje mi się, że tak strasznym piratem muzycznym nie jestem, mam 142 empetrójki w winampie. Jest do tego sporo piosenek, których nie można po prostu kupić, bo znajdowały się na signlach, które już nie wychodzą, bądź wydawane są na edycjach albumów, w niektórych tylko krajach (dla przykładu na The Unforgiving my dostaliśmy starą Utopią, nie pamiętam jakie kraje, ale niektóre dostały 3 nowe tracki), czy niektóre są to nagrania z koncertów (nie te oficjalne, choć właściwie w świetle prawa i to jest karalne - to może zakażmy jeszcze ludziom robić zdjęcia na koncertach? Nagrania czasem mogą choć trochę ludziom dać namiastkę tego koncertu)

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 25.01.2012 - 09:47

  • 0



#587

sickman.
  • Postów: 82
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Uważam, że koncerny mogą w ogólnym rozrachunku na tym stracić. Na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że od paru lat słucham muzyki w zasadzie tylko i wyłącznie z oryginalnych płyt, przeznaczam 100-300zł miesięcznie na ich zakup, ale jest pewien haczyk. Płyty, które kupuję to muzyka, na której się wychowałem i którą znam i cenię od wielu lat, a poznałem ją dzięki piractwu. Gdyby nie piractwo to nie wydawałbym teraz pieniędzy na zakup oryginalnych płyt. Nie mając dostępu od wieku "nastu" lat do darmowej lub bardzo taniej muzyki, nie byłbym teraz jej zagorzałym fanem. Jak zostanie ukrócona możliwość pobrania płyty z netu i zapoznania się z nią to będę kupował tylko to co znam z przeszłości, ewentualnie nowe płyty zespołów, których słuchałem dotychczas i nic poza tym. Nie mam zamiaru wydawać kilkadziesiąt zł w ciemno. Wg mnie cały ten dokument jest podpisywany nie tyle po to, żeby zwiększyć zyski koncernów i artystów, ale po to żeby dać rządom narzędzie do inwigilacji i możliwości łatwego "uwalenia" niewygodnego dla nich obywatela. Pewnie dlatego tak bardzo im zależy, żeby to przepchnąć mimo sprzeciwu społeczeństwa.
  • 0

#588

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dziękuję za dogłębną psychoanalizę panie doktorze. Nie jest ona jednak przedmiotem tego tematu. Zatem honorarium pana doktora jak i inne rzeczy nie należące do tematu sugeruję ustalić innymi kanałami.
Gdyby kolega zapomniał, to poruszamy się w temacie "Cenzura internetu czy walka z piractwem ?"


Sam tak siebie określiłeś, więc sam sobie wypłać honorarium.

Potajemne procedowanie nad tym, jak przez zakazy prawne i wprowadzenie zmian w kształcie noża ograniczyć jego użycie w zbrodniach jest głupotą, której Ty najwyraźniej nie potrafisz zrozumieć.
Dobra, ustawowo skrócimy maksymalną długość ostrza do 5 cm. To spowoduje, że nie przebiję Ci nożem serca, ale zawsze mogę przeciąć Ci tętnice.
Możemy zabronić używania noży. W końcu obiad można zjeść samą łyżką. Ale zapewniam cię, że jeśli ktoś będzie chciał cię pozbawić życia, to może to zrobić przy użyciu łyżki.


Ciekawe, że obaj posługujemy się dokładnie tym samym przykładem, tylko że ty nie zrozumiałeś do końca co mam na myśli. ACTA zostało wymyślone, opracowane i lobbowane przez przedstawicieli złodziejów (czyli innych złodziejów) z RIAA i innych mafii. Oni ściagają ludzi za piractwo już od dłuższego czasu. ACTA nie jest ich pierwszym narzedziem prawnym by sobie to ściganie ułatwić. Nie widzę solidnych podstaw by twierdzić, że to kolejny pomysł NWO bo akurat państwo może monitorować "niewygodnych obywateli". W tej sytuacji RIAA jest kucharką, a NWO mordercą i jakoś nie widzę, żeby tylko z tego powodu zakazywać ACTA. Problem leży w tym, że akcje antypirackie na dużą skalę odbiorą ludziom tożsamość w sieci i wszyscy staną się tacy sami.

Pozdrawiam
  • 2

#589

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

WithinTemptation@

Ależ ja też jestem zły i niedobry. Ale już coraz mniej. :)

Dobrze wiem że w interesie Polski nie jest jeszcze zbytnia legalność. Nie jestem zagorzałym fanatykiem, po prostu lubię umiar. Ściąganie plików których nie da się dostać w Polsce powinno być usprawiedliwione, ale często widzimy sytuacje w której ludzie ściągają cały internet na dysk, bo tak im się podoba. Popatrz sobie na chomika, to co tam się dzieję czasem to jest parodia. Takie tony programów, muzyki, gier. To jest przesada i do tego dzieje się na porządku dziennym i blasku słońca.
  • 0



#590

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Mylo

Do cholery, czy rozróżniasz w ACTA polityczną cenzurę internetu a ustawe antypiracką? Cały czas dyskutujecie o czymś, co nie ma nic w związku z obawami. Dyskutujmy na temat jak ACTA ograniczy naszą wolnośc, bo ograniczanie wolnosci w internecie to nie skandal, to cos wiecej. Internet to miejsce swiete, jedyne jakie nam pozostalo gdzie mozemy skrytykowac wladze a inni to uszlysza. Piractwo nie ma tu nic do rzeczy a i wielokrotnie w tym temacie i nie tylko udowodniono, ze ta ustawa ABSOLUTNIE nie zwiekszy dochodow twórców, z miliona powodow.
  • 1

#591

Wollywell.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Złe w tym całym ACTA jest to, że do tej pory to organy ścigania musiały tobie udowodnić, że łamiesz prawo, np. że ściągasz programy. Cały proces musiała potwierdzić prokuratura, dopiero po tym fakcie, gdy mają niezbite dowody mogą uderzyć w kogoś kto faktycznie łamie prawo.
Po wprowadzeniu ACTA to Ty będziesz musiał udowodnić, że nie złamałeś tego prawa, po tym jak jakiś urzędas pracujący dla spasłych korporacji odetnie Ci internet i nałoży kary. Jakim prawem jakieś przydupasy mają mnie śledzić co ja robię, do kogo co piszę w mailach. Będą nas śledzić normalni ludzie za biurkiem, których pensja będzie zależna od tego jak wielu ludzi [...]. I to wszystko będzie z naszych podatków, które i tak już teraz idą do [...] do murzyna.

 Edycja: Dziki Kurak

Dołączona grafika
  • 0

#592

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

90% posłów nie wie o 90% głosowań, czyli demokracja udawana

Dzisiaj rano dowiedziałem się, że głosowałem za ACTA. Serio. I nie mam zamiaru się tego wypierać. Czy wiedziałem, za czym głosuję? Nie. Czy zawsze wiem, za czym głosuję? Rzadko. Czy inni posłowie i europosłowie wiedzą więcej? Nie.

Mógłbym dziś coś ściemniać na okoliczność mojego głosowania w PE 24. 10. 2010 - że jednak uważam, że część zapisów jest sensowna, że moja grupa zgłaszała swoje uwagi, że istnieje konflikt między wolnością internetu, a prawami własności intelektualnej. Jestem na tyle inteligentny, że coś wiarygodnego bym wymyślił. Ale prawda jest inna - w 90% przypadków posłowie i europosłowie nie mają pojęcia o tym, nad czym głosują. Dlaczego się tak dzieje? Bo ilość aktów prawnych jest tak duża, że normalny poseł nie jest w stanie zorientować się, o czym decyduje. Mamy do czynienia z zalewem ustaw, uchwał i rezolucji i nie ma szans, żeby jeden deputowany był w stanie zorientować się, co jest przedmiotem głosowania, w którym bierze udział.

Jak więc to się odbywa? Grupa polityczna czy klub parlamentarny deleguje do prac nad danym projektem jakąś osobę i jej zawierza, czy ów projekt jest wart zaakceptowania czy też raczej należy go odrzucić. Nad tym dokumentem pracuje też jakiś asystent, staffer czy pracownik klubu i to on zazwyczaj ma najpełniejszą wiedzę na temat owego projektu (po polityk musi bywać w mediach, musi jechać do swojego okręgu wyborczego, musi knuć w swojej partii, żeby go "koledzy" partyjni nie obeszli z lewa i z prawa). Polityk więc zajmuje się polityką, pozostawiając dużą część merytorycznej pracy "fachowcom". Nad danym projektem pracuje, co najwyżej, jeden poseł danej grupy czy klubu (a i to raczej w czasie wolnym od politycznego knucia). Dlatego, kiedy ostatecznie projekt danej ustawy czy uchwały trafia na salę obrad i jest głosowany, 90% posłów danej partii czy frakcji politycznej patrzy na owego posła i glosuje tak, jak on wskaże (lub patrzy na listę do głosowania). Nie mając - co raz jeszcze podkreślam - bladego pojęcia za czym, bądź przeciwko czemu, się opowiada.

Czy może być inaczej? Nie wiem, ale nie wygląda na to, żeby coś dramatycznie mogło się zmienić na lepsze. No bo nie ma szans, żeby znać się na wszystkim. Kiedy moja grupa polityczna głosuje nad zagadnieniami z zakresu rybołówstwa, leśnictwa czy kosmonautyki, to głosuję tak, jak podpowiada mi członek mojej grupy politycznej odpowiedzialny w tych komisjach za realizację naszych wspólnych, politycznych ideałów (podobnie jak on musi mi zaufać, kiedy będzie głosował w kwestiach kultury, edukacji, Rosji, Białorusi, przestrzegania prawa człowieka). Oczywiście, są takie głosowania, kiedy to każdy jest zainteresowany (i kompetentny) do samodzielnego osądu rozstrzyganej sprawy - kwestie obyczajowe, aksjologiczne, etyczne itp. Wtedy nie wierzy się posłowi - sprawozdawcy, ale głosuje się tak, jak podpowiada nam to sumienie lub rozum. Ale - paradoksalnie - tego typu spraw jest w życiu polityka bardzo mało (większość głosowań odbywa się nad kwestiami technicznymi i brzmiącymi bardzo specjalistycznie - tak właśnie wydawało się, że jest w przypadku ACTA).

Dlatego można nazywać nas nieukami i leniami, można wieszać na nas psy, można uznać nas za klasę zbędną, ale należy przyjąć do wiadomości, że 90% posłów w 90% przypadków nie ma najmniejszego pojęcia o tym, nad czym głosuje. To więcej mówi o współczesnej demokracji (która nie jest w stanie być kontrolowana przez wybrańców narodu), niż o nas - biednych legislatorach (którzy zasypywani są setkami aktów prawnych i tylko udają, że cokolwiek monitorują). Każdy z nas, polityków, jest w stanie wymyślić dziesiątki wytłumaczeń na swoje niemądre głosowania, ale prawda jest taka, jak o niej napisałem. Też mogłem z tego skorzystać, ale moja obecna sytuacja polityczna pozwala mi na to, żeby powiedzieć wam ociupińkę prawdy i pozwolić wam zobaczyć, jak naprawdę wygląda współczesna polityka (nie tylko w Polsce). Obecna demokracja ma coraz mniej wspólnego ze swoim starożytnym ideałem i z tym, czym była przez ostatnie stulecia. Mechanizmy demokratycznej kontroli władzy przez społeczeństwo obywatelskie nie istnieje, partie zamieniają się w dobrze funkcjonujące korporacje nakierowane na własny zysk, teoria racjonalnego wyboru jest już tylko wspomnieniem, media nie stoją na straży standardów i same są częścią gry politycznej, wyborcy zamieniają się w konsumentów. Sprowadzenie parlamentarzystów do roli bezmyślnej i bezrefleksyjnej maszynki do głosowania jest zaledwie jednym, i w dodatku nie najważniejszym, przejawem kryzysu współczesnej demokracji.


klik
  • 6

#593

JackXP.
  • Postów: 77
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

http://www.tvn24.pl/...,wiadomosc.html

Czyżby przełom? :)
  • 2

#594

Kardamon.
  • Postów: 365
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Chciałbym przedstawić moje konkretne zarzuty wobec ACTA. Nie jestem jednym z netrewolucjonistów spamującym na fejsie obrazkami z Kłejka, jednakże mam co do jej treści poważne zastrzeżenia. Wychodzę z założenia, że to zwykły bubel a nie chęć nałożenia cenzury, ale....

4. Żadne postanowienie niniejszego rozdziału nie może być interpretowane w taki sposób, aby nakładało na Stronę wymóg pociągnięcia swoich urzędników do odpowiedzialności za działania podjęte w związku z wypełnianiem ich urzędowych obowiązków.

Treść tego punktu w sposób niemalże jawny oświadcza, że wszelkie nadużycia nie będą karane - możnaby wysnuć tezę, że to zabezpieczenie gdyby owe nadużycia wyciekły do mediów....

Każda Strona przyznaje swoim organom sądowym prawo zastosowania środków tymczasowych bez wysłuchania drugiej strony, w stosownych przypadkach, w szczególności, gdy jakakolwiek zwłoka może spowodować dla posiadacza praw szkodę nie do naprawienia lub gdy istnieje możliwe do wykazania niebezpieczeństwo, że dowody zostaną zniszczone. W przypadku postępowania prowadzonego bez wysłuchania drugiej strony, każda Strona przyznaje swoim organom sądowym prawo do podejmowania natychmiastowego działania w odpowiedzi na wniosek o zastosowanie środków tymczasowych i do podejmowania decyzji bez zbytniej zwłoki.

Co to znaczy bez wysłuchania drugiej strony? Procesy pokazowe? Zrezygnowanie z zasady domniemania niewinności? Uniemożliwienie obrony? Ten punkt ewidentnie godzi w prawa człowieka.

Każda Strona przewiduje przepisy dotyczące postępowań karnych i sankcji, które są stosowane przynajmniej w przypadkach umyślnego podrabiania znaku towarowego lub piractwa praw autorskich lub praw pokrewnych na skalę handlową. Na użytek niniejszej sekcji działania na skalę handlową obejmują przynajmniej działania prowadzone jako działalność handlowa w celu osiągnięcia bezpośredniej lub pośredniej korzyści ekonomicznej lub handlowej.


Ten punkt mówi z kolei, że ustawa dotyczy jedynie piractwa w celu osiągnięcia zysku, "na skalę handlową".


Na pewno o czymś zapomniałem - często mi się to zdarza, najwyżej edytuję posta :)
  • 0

#595

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oto link do interpretacji ACTA przez Konrada Gliścińskiego, doktoranta w Katedrze Prawa Cywilnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Lekko przydługie, ale jeśli ktoś jest ciekaw to proszę bardzo:

link
  • 0



#596

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Czy przy okazji dyskusji o ACTA ktokolwiek zwrócił baczniejszą uwagę na wypowiedź niejakiego p. Migalskiego...?
Który jest naszym przedstawicielem w europarlamencie.
Przecież to już nawet nie jest skandal tylko przestępstwo, jeśli ten pan głosuje nawet nie wiedząc na co !!!
I ma czelność przyznać się do tego publicznie. To jest kpina w żywe oczy.
A można śmiało podejrzewać, że nie jest to przypadek jednostkowy.
  • 0

#597

Yoh.
  • Postów: 617
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Przedstawiciele rządu informowali, że „wszystkie kraje europejskie” podpisały ACTA. Portal Niezależna.pl ustalił, że że jest to nieprawda, a Polska będzie pierwszym sygnatariuszem paktu.

Na antenie RMF FM minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zapewniał, że Polska nie może się wycofać z podpisania ACTA i podkreślał, że porozumienie podpisały już „wszystkie kraje europejskie”.
- Ja myślę, że jest trochę za późno. Ten proces przecież trwa tak naprawdę od 2006 roku, Polska w nim uczestniczy od 2008 roku i on ma też bardzo duże pozytywne znaczenie, jeśli chodzi o walkę przeciwko podróbkom, szczególnie z państwami trzecimi, to jest także ochrona polskiego biznesu. Nie możemy tego nie podpisać – powiedział Boni.
Innego zdania jest europoseł Christian Engström, członek Partii Piratów. Eurodeputowany zwraca uwagę, że żaden z 27 krajów członkowskich UE nie podpisał jeszcze porozumienia ACTA. Oznacza to, że Polska będzie pierwszym krajem, który podpisze pakt.
Engström zauważa, że co prawda Rada Unii Europejskiej podjęła decyzję, o chęci podpisania przez UE porozumienie, oczywiste jest jednak, że nie jest to równoznaczne z podpisaniem ACTA.

Na antenie RMF FM Michał Boni twierdził, że Polska będzie chciała dodać do umowy ws. ACTA klauzulę, która będzie dotyczyła interpretacji poszczególnych zapisów porozumienia.
- Myślę, że będziemy bardzo czuli na wszystkie argumenty, które będą się tutaj dzisiaj pojawiały. Myślę, że powinniśmy dobudować do tej umowy klauzulę, która będzie pokazywała, jak my interpretujemy te punkty, które należą do polskiej kompetencji. Ten dokument w 10 proc. daje kompetencje Polsce i polskiemu rządowi. To dotyczy obszaru spraw karnych i na pewno nie będziemy tu niczego w polskim prawie zmieniali – tłumaczył Boni.
Także w tym przypadku europoseł Christian Engström zarzuca ministrowi administracji i cyfryzacji kłamstwo. Szwedzki polityk z Partii Piratów tłumaczy, że nie ma możliwości dodania jakiejkolwiek klauzuli do porozumienia ACTA. Ustalenia w tej kwestii zostały już zakończone i kraje członkowskie UE mogą jedynie powiedzieć „tak” lub „nie” dla ACTA.

Źródło: http://niezalezna.pl...-klamal-ws-acta

Użytkownik Kyon edytował ten post 25.01.2012 - 19:56

  • 0



#598

Stilgar.
  • Postów: 252
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To już wiemy dlaczego Komorowski podpisał ustawę która pozwala wprowadzić stan wyjątkowy jeżeli nastąpi zagrożenie ze strony internetowych "wirusów" He he. Wszystko przewidzieli!

Chamy i prostaki ograniczają prawa bez informowania ludzi, za naszymi plecami, po kryjomu jesteśmy pozbawiani praw. Jeżeli podpiszą, znów wyjdziemy na ulice i zablokujemy miasta!

TRAKTUJCIE NAS POWAŻNIE, BO ZACZYNACIE PRZEGINAĆ!

Użytkownik  edytował ten post 25.01.2012 - 20:01

  • 0

#599

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To już wiemy dlaczego Komorowski podpisał ustawę która pozwala wprowadzić stan wyjątkowy jeżeli nastąpi zagrożenie ze strony internetowych "wirusów" He he. Wszystko przewidzieli!

Wiadomo, że tak.

Chamy i prostaki ograniczają prawa bez informowania ludzi, za naszymi plecami, po kryjomu jesteśmy pozbawiani praw. Jeżeli podpiszą, znów wyjdziemy na ulice i zablokujemy miasta!

Powiedziałbym, że sprytni i cwani, skoro takie numer przez tyle lat odwalali.

TRAKTUJCIE NAS POWAŻNIE, BO ZACZYNACIE PRZEGINAĆ!

IMO gdyby nie traktowano nas poważnie, to projekt nie byłby tajny.
  • 0

#600

Yoh.
  • Postów: 617
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

„- "Góra rządowa" przed Nami!
- Cała naprzód!
- Co?! Ale kapitanie, przecież zatoniem-...
- Wiem! Poświęcimy się dla dobrej sprawy, a ludzie to zrozumieją. „RP Polska” zatonie, ale wraz z Nami, na dno pójdzie także cały ten śmietnik... Cały. Polski. Rząd. Pokażemy że potrafimy walczyć o swoje bez względu na cenę.
- Kapitanie, to zaszczyt być pod pana dowództwem, na „RP Polska”. „


Przed podpisaniem ustawy ACTA w Tokio, w wielu Polskich miastach „rodzą” się manifestacje spowodowane sprzeciwem ze strony internautów jak i społeczeństwa. Niestety, rząd Rzeczypospolitej Polskiej nie bierze sobie Nas „na serio” - jak to sam Tusk stwierdził, traktują ludzi sprzeciwiających się podpisaniu ustawy jak „szantażystów”. W przypadku cenzury internetu sprzeciw jest jednak większy niż w przypadku zwiększenia VAT'u czy wprowadzenia refundacji leków - tu całe społeczeństwo potrafi połączyć siły i walczyć przynajmniej o jedno miejsce wolne na tym świecie; jedno miejsce, w którym można wyrazić swoje zdanie na każdy temat - INTERNET.

Rządzący zaczynają za mocno przeginać. Niech liczą się z odezwą nie tylko hakerów, ale także społeczeństwa. Ludzie, których łączy wspólna idea są silniejsi niż niejedno wojsko - dla tej idei potrafią walczyć jak nigdy.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych