885 odpowiedzi w tym temacie

[ultimate]

Chciałbym zacytować jeden komentarz z pod filmiku na YT :

"the "virtual World War" will start !"

Nic dodac nic ująć.

[Palmæro]

w przypadku programów i gier to w grę wchodzi licencja którą musisz zaakceptować podczas instalacji... jeśli chodzi o muzykę czy filmy to nie masz obowiązku sprawdzać czy to co ściągnąłeś znalazło się tam legalnie czy nie więc teoretycznie można ściągać i jest to legalne. Problem w przypadku popularnych przed laty torrentów jest taki że nie tylko ściągasz ale i jednocześnie udostępniasz - co już jest nielegalne.

[kamilus]

Ja gdzieś słyszałem, że ściągać możesz co chcesz (i ile chcesz), ale prawnie zabronione jest udostępnianie tego innym. Czyli pobieranie torrentem jest karalne (bo przy ściąganiu jednocześnie wysyłasz innym), ale za to poprzez np. fileserve / megaupload / filesonic już nie.

[Atomowy_Yeti_Niszczyciel]

Podpisywać?

http://www.petycjeon...zynarodowej/608

[PaZi]

Ciągle dręczy mnie jedno pytanie: jeśli mam na dysku film czy muzykę "nielegalną" to czy jeśli widzę, że wpada do mnie policja to czy nie powinno wystarczyć usunięcie tego pliku przez windowsa? Nie wiem jak działają sądy ale czy można się wtedy tłumaczyć, że ten plik się ściągnęło i po zauważeniu, że jest on nielegalny usunęło, tzn palić głupa? Można odzyskać dosyć ten plik dosyć łatwo i odczytać kiedy został utworzony i skasowany (z tym ostatnim nie jestem pewien), więc nie wiem czy takie tłumaczenie coś by dało, bo IMO samo skasowanie przez koszu powinno wystarczy i nie trzeba nagrywać na dysk czegoś nowego, żeby tamte bajty zamazać bo jak coś jest usunięte przez tablicę partycji to jest to usunięte, a nie ukryte.

Pozdrawiam

[bolekilolek]

Najlepszym sposobem byłoby wyrzucenie twardego dysku przez okno ^^ A tak na serio to palić głupa można próbować, ale "nieznajomość prawa nie upoważnia do jego przestrzegania". Choć my szarzy obywatele chyba nie mamy co się przejmować, wydaje mi się, że tu w Polsce nie ściga się takich szarych obywateli, którzy ściągają na własny użytek.

[JachuPL]

Dostałem od kolegi linka. Jest to bodajże kopia wpisu z Twittera Anonymous. Rzućcie na to okiem

klik
//edit: w momencie napisania tego posta, większość stron internetowych z linijek 18-27 nie działało.

Użytkownik JachuPL edytował ten post 20.01.2012 - 16:31

[Ana Mert]

Przede wszystkim policja nie ma prawa wparować ci na chatę i zacząć przeglądać zawartość komputera bez twojej zgody podobnie jak nie ma prawa w ten sposób przeszukać twojego mieszkania (większość osób myśli, że nie ma prawa odmówić funkcjonariuszowi) bo musi mieć do tego nakaz a nakazów nie wydaje się z byle powodu. Także zwykli, szarzy obywatele nie mają się czym martwić, wystarczy powiedzieć "A ma pan nakaz?" i policeman może ci naskoczyć. Jak twój adres IP powiązany jest z masowym uploadingiem nielegalnych plików albo wśród znajomych znany jesteś jako darmowa wypożyczalnia gier i filmów na płytach opisanych markerem - wtedy się bój.

Użytkownik Ana Mert edytował ten post 20.01.2012 - 16:53

[PaZi]

Jeśli będę miał czas to 2 razy przelecę dysk programem nagrywającym random data i już mi będą mogli naskoczyć. O ile będę miał na to czas.

@ANA
Jak już przyjdą to z nakazem. Nie jestem uploaderem jakoś wyróżniającym się ponad normę. Używam tylko torrentów i to bardzo rzadko.

Wcześniej pisałaś o swoim systemie. Otóż jeśli zapłaciłaś 350 zł za wersję OEM to ktoś cię w konia zrobił i na moim miejscu już bym zadbał że coś się temu komuś stało lub jego samochodowi. Trochę przesadziłaś jeżdżać po MS. Oni wcale nie wypuszczają systemów co rok, a XP jest już baaaardzo stare, dlatego nie udzialają już wsparcia technicznego. Inna sprawa że MS jest nieskończenie głupi nie udostępniając Windows XP za 30-50 zł. Choćby w postaci samych kluczy i obrazów płyt do ściągnięcia z sieci. Niby robią tak bo promują Win7, ale to przecież głupie bo jak ktoś nie ma nowego kompa, to po co mu siódemka. Poza tym jest mnóstwo piratów, którzy kupili by taki system za tyle pieniędzy. No ale jak nie chcą kasy to nie.

Pozdrawiam

[Ana Mert]

jeśli zapłaciłaś 350 zł za wersję OEM to ktoś cię w konia zrobił

To było dobrych kilka lat temu kiedy XP był najnowszym systemem a w każdym razie najbardziej popularnym (z tego co pamiętam zapowiadali Vistę). Takie były ceny.
Dla porównania obecnie cena Win7 to około 400zł a zapowiadają Win8 .

Użytkownik Ana Mert edytował ten post 20.01.2012 - 17:19

[Yaw]

Oni wcale nie wypuszczają systemów co rok, a XP jest już baaaardzo stare, dlatego nie udzialają już wsparcia technicznego

Udzielają, udzielają. Przynajmniej do kwietnia 2014.

Inna sprawa że MS jest nieskończenie głupi nie udostępniając Windows XP za 30-50 zł. Choćby w postaci samych kluczy i obrazów płyt do ściągnięcia z sieci.

Przyznam, że mnie to zdziwiło. Bo ja mam takie coś w ramach uczelni (każdy produkt Microsoftu do ściągnięcia plus klucze za darmo). Myślałem, że "zwykli śmiertelnicy" mogą chociaż kupić takie klucze, ale chyba wychodzi na to, że nie i rzeczywiście nie ma zbytniej możliwości (poza niektórymi studentami) kupić dziś windowsa XP.

[Andy-1970]

Ktoś już wcześniej wspomniał, im nie chodzi o zwalczenie piratów, im chodzi tylko i wyłącznie o wyciągnięcie kasy. Kasa, kasa i jeszcze raz kasa. W 90% jest jeśli mnie na coś nie stać to tego nie kupie. Ktoś porównał to do samochodu więc też tak zrobię. Jeśli byłyby gdzieś parkingi pełne aut, które byłyby kopiami innych samochodów - oczywiście kopie nielegalne to korzystalibyście z nich gdyby wystarczyło tylko pojechać na ten parking i odjechać tym autem?
Złe porównanie?
Być może.
To, że nie możemy zrobić kopii przedmiotu to nie znaczy, że kiedyś tak nie będzie można.
Przypomnę jeszcze jeden rodzaj piractwa. Piractwo wzorów. Całkiem niedawno we Włoszek kontrola pokazała jak dużo markowych rzeczy takich jak torebki czy ubrania są podrabiane. Doszło do tego, że jakiejś kobiecie na ulicy zabrano podrobioną torebkę.
To już całkowita paranoja.
Ostatnie porównanie - fotoradary. Po co one są? Po to by wolniej jeździć? Absolutna bzdura - umiejscowienie tych błyskaczy jest takie, żeby złapać kierowcę gdy ten na chwilę straci czujnąść. Nie ma żadnej statystyki, która pokazuje, że jest mniej wypadków, ale kasa leci, leci - i to z naszych kieszeni.

[Po_prostu]

Z góry mówię, że moje stanowisko wobec piractwa jest wypośrodkowane.

To może wydać się Wam straszne, ale ja jako wielki fan Within Temptation nie mam żadnej ich oryginalnej płyty -.- Na pewno kiedyś, gdy będę sam zarabiał na siebie kupię ich płyty, ale teraz to weź kup 6 albumów średnio po 40 zł, plus 3 albumy koncertowe za około 80 -.-

A little taste of hypocrisy.. No, ALE niestety muszę się zgodzić z tym, że nie każdego stać na płyty. Niestety, muzyka jest bardzo droga, jak na nasze standardy. Za moje własne kieszonkowe mogłam kupić max dwie płyty po 40 zł miesięcznie, jeśli nie spożytkowałam tych pieniędzy na żadną książkę (bo książki też pochłaniam pasjami, a te również nie są tanie). A muzyki ile się słucha? Raczej nie kilka czy kilkanaście utworków miesięcznie (na jednej płycie jest średnio 10 kawałków, często mniej, czasami niewiele więcej), a kilkadziesiąt. Osoba, która uwielbia muzykę, raczej nie zadowoli się taką ilością. Dlatego rozumiem, że dla niektórych piractwo jest zbawienne, pozwalając na szerszy kontakt z kulturą- bo nie wszystkie rodzaje muzyki są, jak wiadomo, puszczane w mediach, więc nie każdy znajdzie coś dla siebie w mainstreamie...

Z pkt widzenia zespołu jest to krzywdzące, że ktoś kradnie owoc ich ciężkiej pracy. Rozumiem to i wiem, jakim to jest problemem, gdy dla młodego zespołu istotne jest każde wsparcie finansowe, które pozwoli na dalszą działalnośc- wydanie kolejnej płyty, promocję etc. To wszystko wiąże się z kosztami, by zespól mógł funkcjonować, potrzebuje pieniędzy, które czerpie w pierwszej kolejności ze sprzedaży płyt właśnie. Ale spójrzmy na to z drugiej strony. Jest sobie taki WT (chyba się nie obrazisz, że wykorzystam Cię do przedstawienia tej modelowej sytuacyjki ). Nie ma pieniędzy na płyty, więc ściąga. Jest jednak wielkim fanem zespołu i przy najbliższej okazji nie omieszka odwdzięczyć się zespołowi, kupując ich płytę, bilet na koncert, czy choćby koszulkę, którą dumnie nosząc, jednocześnie w pewien sposób będzie zespół "reklamował". Dlatego to też jest pewna forma promocji.

Zresztą, kupując płytę, większość pieniędzy i tak idzie na tą wielką machinę- wytwórnię etc. Do artysty, zależnie od kontraktu, trafia zazwyczaj niewiele więcej niż złotówka za płytę w sytuacji, gdy płyta kosztuje 40-60 zł!!!! Warto więc się tu zastanowić nad opcją, w której zespół swój materiał nagrywa własnymi siłami, we własnym zakresie, w domu. Zaoszczędza w ten sposób pieniądze, które musiałby wydać na wytwórnię, a materiał wrzuca na neta do pobrania za darmo, obok jednak zamieszcza informację, że chętnie przyjmą choćby symboliczną sumkę, którą można wpłacić na konto. W ten sposób nawet, jeśli ktoś wpłaci 2 zł- to i tak więcej zysku dla zespołu, niż, gdyby fan kupił płytę za 40 zł, a do nich trafiłoby 80 gr-złotówka! Tym samym wilk syty i owca cała- kieszeń fana nie zostanie obciążona zbyt mocno, a zespół będzie miał zysk. To naprawdę nie zawodzi. Tak postąpił jakiś zespół, bodajże U2? A może Red Hot Chilli Peppers (nie jestem pewna, to z rok temu było, nieistotne) I zarobili więcej niż za jakąkolwiek płytę wydaną "normalnie". Ciekawa opcja moim zdaniem.

[MarieMonstre]

http://wolnemedia.ne...odpisanie-acta/

[Alyna]

Bo nasz rząd to owce, które będą lizać tyłek Unii jak tylko głęboko się da. I jeżeli ma to spowodować, że Internet stanie się jak z orwellowskiego snu to tak będzie. Zaczynam wierzyć, że jeżeli ACTA dojdzie do skutku, to pomimo tego, że mam legalne oprogramowanie, kupuję legalne produkty (bo się twórcom należy no i ładnie to na półce wygląda), to mój provider ograniczy dostęp do netu jak tylko się da. A jak się bardzo postaram to pójdę siedzieć razem ze złodziejami samochodów.

Tłumaczenie, że to bat na piratów to zwykła bzdura. W odróżnieniu od telewizji i gazet, internet jest miejscem, którego nie da się kontrolować, ale ci od SOPA i ACTA chcą nam udowodnić, że jest inaczej. Cała nadzieja w Anonymous. Dzisiaj wykonali kawał dobrej roboty i pokazali, że internet to nie tylko lolcats, 4chan, gify i porno.