Napisano 13.06.2017 - 04:31
Może i bzdura, ale niektórym ludziom pomaga dożyć sędziwej starości, daje nadzieję na lepsze, szczęśliwsze "życie" w Raju, znacząco różniące się od tego doczesnego, ziemskiego, efemerycznego. Życia, które dla wielu mogłoby być pojęciem synonimicznym do słowa piekło.Wiara w potwora spaghetti ma tyle samo sensu co wiara w goscia w sandalach, ktory chodzil po wodzie. Kazda religia to bzdura i szkodzi ludziom, bo daje im zludna nadzieje na cos czego nie ma. Ale ludzie potrzebuja w cos wierzyc, to sobie roznych bogow wymyslaja.
Napisano 13.06.2017 - 07:46
Popularny
Napisano 13.06.2017 - 11:36
Religia daje nadzieję i poczucie bezpieczeństwa. Jednak to co będzie po śmierci, jest tajemnicą, której żaden śmiertelnik nie odkryje za życia. Ciężko powiedzieć, czy ludzie powinni cieszyć się życiem, czy przygotowywać do śmierci i wierzyć w swojego boga. Reinkarnacja, sąd, inny świat, przemiana w ducha lub inną istotę, to tylko ludzkie domysły.
Napisano 13.06.2017 - 15:03
Religia daje nadzieję i poczucie bezpieczeństwa. Jednak to co będzie po śmierci, jest tajemnicą, której żaden śmiertelnik nie odkryje za życia. Ciężko powiedzieć, czy ludzie powinni cieszyć się życiem, czy przygotowywać do śmierci i wierzyć w swojego boga. Reinkarnacja, sąd, inny świat, przemiana w ducha lub inną istotę, to tylko ludzkie domysły.
Na co daje religia nadzieje? i w jaki sposób działa na poczucie bezpieczeństwa?
Jeśli jest ci ciężko wypowiadać na jakiś temat można zawsze go omijać.
Napisano 13.06.2017 - 16:12
fanatyzm prowadzący do terroryzmu, nietolerancja, hamowanie postępu naukowego,
Urgon - nie ma nawet o czym mówić, wszystko prawda, ale nie da się z tym nic zrobić, w sensie ludzie wierzą od tysięcy lat i będą wierzyć dalej, takie były, są i będą ich potrzeby. Zależność popyt - podaż = dramat na świecie.
Historia pięknych wojen na tle religinym i innych potworności, hektolitrów krwi przelanej w imię Boga, nienajlepiej to wszystko o nas świadczy, ale nie mamy na to wpływu, to przeszłość.
Rozumiem i szanuję zdanie Shad'a i Asriel, pozytywnych rzeczy płynacych z religii jest jakby trochę mniej, nie oznacza to, że ich nie ma.
Przykładowo niejeden więzien zmienił swoje beznadziejne życie o 180* dzięki Jezusowi, terapie i resocjalizacja nie dały takiego efektu, silny bodziec w postaci napływu miłości do głowy, zadziałał lepiej niż psychoterapeutka. W programach o więziennictwie jest to lepiej omówione. Wraca taki więzień do społeczeństwa, nie jest jakiś specjalnie święty, ma dalej wady, jak każdy z nas, ale nie jest już mendą czy bandytą.
Żyjemy jak by nie było najbardziej katolickim kraju w Europie, nie chcę teraz obrażać wierzących - ale znam sporo (przeważnie) starszych ludzi, dla których wiara jest wszystkim. To, że mogą pójść do kościoła i tam co tydzień ksiądz mówi im jak mają żyć i co czeka ich po śmierci, dostają coś czego nie dostaną nigdzie indziej, potocznie zwą to nadzieją.
Nie wyobrażam sobie sytuacji w której zamknęliby wszystkie kościoły, ludziom w szpitalach na łożach śmierci ogłoszono, że nie ma kompletnie nic, bo okazało się, że Dawkins miał rację i ich Bóg jest czysto urojony.
Nic mi nie daje fakt, że potrafię powiedzieć 100 negatywnych rzeczy o danej religii i 50 pozytywnych, sam nie do końca umiem określić czy jestem wierzący czy nie, to sie ciągle zmienia, nie dam rady przestać zauważać pozytywów i zostawić same negatywy, to samo odwrót.
Nie wiem czy te powyższe wypociny mają jakiś sens i czy w ogóle coś wniosłem, taki jest po prostu mój punkt widzenia na sprawę.
Użytkownik Yen edytował ten post 13.06.2017 - 16:14
Napisano 13.06.2017 - 16:57
Na co daje religia nadzieje? i w jaki sposób działa na poczucie bezpieczeństwa?
Tym głęboko wierzącym daje (być może złudną) nadzieję na życie po śmierci i (być może złudne) poczucie bezpieczeństwa, że czuwa nad nimi jakaś siła.
Pełnisz rolę adwokata @Asriela?
Religia dla wierzących jest tym i owym, pomaga lub nie daje lub nie, podobnie bieganie daje to czy tamto tak mam to rozumieć? Czym w takim razie jest ta religia?
Napisano 13.06.2017 - 17:08
Użytkownik Wszystko edytował ten post 13.06.2017 - 17:09
Napisano 13.06.2017 - 17:10
Pełnisz rolę adwokata @Asriela?
Nie, po prostu włączam się do dyskusji.
Religia dla wierzących jest tym i owym, pomaga lub nie daje lub nie, podobnie bieganie daje to czy tamto tak mam to rozumieć?
Jednym pomaga, innym nie, ale nie wiem co ma do tego wszystkiego bieganie. Napisz jaśniej, bo chyba nie do końca rozumiem.
Czym w takim razie jest ta religia?
Dla każdego będzie czymś innym, to jest chyba indywidualna kwestia. No chyba, że chodzi ci o definicję religii.
Użytkownik Lupus28 edytował ten post 13.06.2017 - 17:10
Napisano 13.06.2017 - 17:33
Ok @Lupus.
Religia jest pojęciem abstrakcyjnym i nad wyraz ogólnym. Trudno jest w sposób konkretny rozmawiać o czym takim nie sprecyzowanym gdzie sfera subiektywna jest być może diametralnie różna od sfery obiektywnej.
qrcze masz z tym problem to się wyłącz i obejdz dyskusje na około, nie chcesz rozumieć ok, twoja sprawa ale nie atakuj tych co chcą w coś wierzyć, również ich sprawa , a ty wszczynasz dyskusje jak byś chciał żeby myśleć po twojemu.
Użytkownik jako_taki edytował ten post 13.06.2017 - 17:33
Napisano 13.06.2017 - 17:44
Ok @Lupus.
Religia jest pojęciem abstrakcyjnym i nad wyraz ogólnym. Trudno jest w sposób konkretny rozmawiać o czym takim nie sprecyzowanym gdzie sfera subiektywna jest być może diametralnie różna od sfery obiektywnej.qrcze masz z tym problem to się wyłącz i obejdz dyskusje na około, nie chcesz rozumieć ok, twoja sprawa ale nie atakuj tych co chcą w coś wierzyć, również ich sprawa , a ty wszczynasz dyskusje jak byś chciał żeby myśleć po twojemu.
Jak widać sam masz problem z prowadzeniem dyskusji. Czego nie chcę zrozumieć twoim zdaniem? a propos to nie jest mój temat dlatego trudno uznać go za moje rozpoczęcie dyskusji. Poza tym co? twój post wniósł do tematu?
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych