Skocz do zawartości


Zdjęcie

Świetlówka kompaktowa, czyli my, ekofrajerzy...


  • Please log in to reply
21 replies to this topic

#1

riseman.
  • Postów: 705
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Kilka dni temu złożyłem wraz z rodziną wizytę moim teściom. Zabrałem ze sobą aparat celem uwiecznienia tego wiekopomnego wydarzenia ;) Fotografia to moje hobby i uważam, że pewne doświadczenie już w tej materii mam, jednak owego dnia/wieczora zbyt długo zajęła mi gimnastyka z balansem bieli, co mocno mnie zdziwiło. To nie taki wielki problem, gdyż zawsze strzelam w RAWach, ale o ile jest możliwość to próbuję zaoszczędzić sobie późniejszej obróbki na kompie, więc wszelkie ustawienia staram się dobierać do panujących warunków już w momencie zwalniania migawki. Jak wiadomo, fotografia to mówiąc metaforycznie malowanie światłem. I tu właśnie pies pogrzebany... Teściowie używają energooszczędnych świetlówek kompaktowych.
Sorki za przydługi wstęp. Do rzeczy. Postanowiłem trochę poszperać w sieci i natknąłem się na pewien ciekawy artykuł sprzed dwóch lat.


Świetlówka kompaktowa, czyli my, ekofrajerzy...


Do tej pory świetlówki kompaktowe kupowane sklepie ze szwedzkimi meblami żyły tylko kilka miesięcy co było nieakceptowalne. No ale ja chciałem być ekologicznie i „do przodu” i po raz kolejny uwierzyłem zapewnieniom o megadługim ich działaniu. Podczas gdy to wszystko to chyba zwykłe kłamstwa i brednie. Żywotność współczesnych żarówek i świetlówek w moim mieszkaniu jest porównywalna i wynosi około rok pracy. Bo po roku, nawet jak taka świetlówka świeci w znaczeniu formalnym to zaczyna bździć na swych przydymionych końcach, zaczyna trudniej się zapalać czy zaczyna siać niewyobrażalne wręcz zakłócenia elektryczne. Więc i tak ją się wymienia, pomimo, że z formalnego punktu widzenia jeszcze „działa" . Co zaś się tyczy żarówek, to mamy w domu dwie rekordzistki, które są w saloniku już ponad 25 lat!

Przy czym aż cały długi rok świecą takie ekskluzywne świetlówki z Castoramy, które uważam za jedne z lepszych. No i dziś po roku nawaliła trzecia już w tym tygodniu eko – świetlówka za którą dałem 26 PLN czyli tyle ile bym dał za 12 żarówek !

Do tej pory wymieniałem nieszkodliwą żarówkę, na nową nieszkodliwą ekologicznie, która składa się z delikatnej jak puszek bańki, delikatnego metalowego gwintu, dwóch cienkich drucików i cienkiej nieszkodliwej środowiskowo nitki wolframu. Można by taką żarówkę potłuc w wodzie, wymieszać, odcedzić ze szkła na sączku do kawy dawać taką wodę niemowlakowi do picia, i nic by się nie stało. Po zdeptaniu zostawał z niej pyłek szklany i mały metalowy kapselek.

Dołączona grafika

Postanowiłem zastanowić się dzisiaj, co ja właściwie wywalam na śmietnik pod postacią świetlówki energooszczędnej. No więc wywalam solidny metalowy gwint i trwałą jak czołg obudowę z trwałego plastiku. Wywalam zwiniętą grubą szklaną rurkę z grubego szkła. Rurka pokryta jest wewnątrz toksycznym luminoforem. Luminofory to związki z grupy halofosforanów wapnia. Taki luminofor ma dobrą wydajność świetlną, jeśli jest aktywowany szkodliwym manganem. Ponadto rurka jest wypełniona parami toksycznej rtęci, która sama w sobie jest silną trucizną. Według eksperta z TVN rtęcią zawartą w świetlówce można zatruć 2 000 litrów wody. Znamienne co powiedział: "Zamiast ekoterroryzmu mozna kupić karton świetlówek i wrzucić do kanalizacji..."

No i clou całości – przetwornica. Przetwornica jest zrobiona w starej
technologii z lat '60, na płytce z laminatu papierowego lub epoksydowo-szklanego, za pomocą montażu tzw. przewlekanego. Ta "moja" została wykonana jako analogowa i świadczy o tym, że gdzieś trzeba upłynnić zapasy starych elementów elektronicznych.

Dołączona grafika

To jest jeszcze proste urządzenie. Właśnie nawaliła mi bardzo droga (ok 75 PLN) świetlówka z fotokomórką renomowanej firmy. Tam się dopiero dzieje!! Do trawienia płytek używa się szkodliwego chlorku żelaza, a do lutowania, stopu cyny i 30% bardzo szkodliwego ołowiu.
A na tej idącej na śmietnik płytce znalazłem prawdziwą galerię:

Dołączona grafika

2 tranzystory impulsowe dużej mocy – sprawne!
6 diod 1N400,
1 diak (taka dioda)
6 kondensatorów styrofleksowych
1 transformator torioidalny
1 dławik (gęste uzwojenie miedziane na rdzeniu)
2 kondensatory elektrolityczne
6 oporników.

Łącznie 25 elementów elektronicznych doskonałej jakości!


I to wszystko - SPRAWNE!!- wywalamy na śmietnik. Skąd wiem, że sprawne? A bo podłączyłem przetwornicę do zwykłej starej świetlówki i wszystko pięknie działa!
(foto poniżej)

Dołączona grafika

Przetwornica renomowanej firmy (fot poniżej) z fotokomórką składa się z kolei z 51 elementów!!! W tym układów scalonych itp. To już prawdziwe dzieło sztuki. Producent to olewa, bo ja za to zapłaciłem a teraz to wyrzucam do kosza.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Czy mogli byśmy robić trwałe przetwornice a wymieniać same rurki? Pewnie że tak, i takie świetlówki są, ale nie są w prosty sposób współzamienne do zwykłych żarówek. Można by zrobić takie małe - dwuczęsciowe , ale kto by wtedy zarobił na przetwornicach? Nikt!! A to trzeba zarobić i się jeszcze podziałkować z kim trzeba. A z czego można się podziałkować na żarówce za marne 1,50? Nie ma z czego, a na świetlówce za 26 PLN spokojnie jest z czego, i jeszcze zostanie na godne życie.

Jeżeli ktoś mi powie, że w tym wszystkim chodzi o coś innego niż o modę, i robienie kasy na tzw użytecznych idiotach, i o naprawdę w skali globalnej miliardową kasę - to mu nie uwierzę.... Przecież całą kasa jaką „zaoszczędziłem” na energii elektrycznej, wydałem na zakup świetlówki, a energia przeznaczona na wyprodukowanie tych tranzystorów drutów, diod, oporników i kondensatorów, w skali globu jest niewyobrażalna!

Mało tego. Taka "zwykła" żarówka pobiera moc z sieci bardzo harmonijnie i w zasadzie nie generuje żadnych zakłóceń, podczas gdy świetlówka kompaktowa pobiera prąd impulsowo i generuje ogromne zakłócenia słyszalne chociażby w radiu AM na falach długich i średnich w promieniu wielu metrów; (poniżej). Wyobraźcie sobie biuro w którym pracujecie 8 godzin dziennie i jest zamontowane tam 250 takich lamp. Poziom zakłóceń jest ogromny, i nie pozostaje bez wpływu na nasze samopoczucie.

http://www.youtube.com/watch?v=H9-eVegBS0w&feature=player_embedded

Bardzo często szafuje się stwierdzeniem że żarówka 90% energii zamienia na ciepło. To prawda. Ale włączmy świetlówkę kompaktową 20Wat na 15 minut i nagle się okaże, że nie można jej dotknąć ręką, gdyż zwinięta rurka ma temperaturę 75 st. C! Jeżeli dodać do tego emisję elektromagnetyczną (zakłócenia) to nagle okazuje się, że ta idealna żarówka przyszłości jest grzejącą się, siejącą zakłócenia technologiczną zmorą, niewyobrażalnie obciążającą środowisko w momencie wytwarzania, obciążającą kieszeń nabywcy w momencie zakupu, nieoptymalną z punktu widzenia energetyki i poziomu emitowanych zakłóceń jak i szkodliwą (efekt stroboskopowy) dla oka. Często też jest podnoszony argument, że światło jest jakieś "dziwne", "trupie", "męczące". Otóż tak jest gdyż światło słońca ma widmo ciągłe. Czyli jak rozbijemy je pryzmatem to otrzymujemy widmo ciągłe. Światło żarówki też jest ciągłe tylko nieco bardziej żółte, a światło żarówki halogenowej jest niemalże takie jak widmo światła dziennego. Potwierdza to zresztą potoczna obserwacja. Samochody z żarówkami starego typu świecą "żółto" a z halogenami "biało". Tak czy śmak, jest to widmo ciągłe , tak jak na fot. poniżej:

Dołączona grafika

Światło świetlówki kompaktowej też jest białe, ale w sposób sztuczny, mianowicie poprzez złożenie trzech wycinków widma. Dla oka jest to męczące i nienaturalne:

Dołączona grafika

Jak widzimy w świetle świetlówki nie znajdziemy koloru błękitnego, żółtego czy pomarańczowego. Dlatego to bluzeczka na świetle dziennym ma inny kolor niż w świetle świetlówek.

Na samym końcu świetlówka kompaktowa powraca do środowiska jako toksyczny granat z opóźnionym zapłonem.

Ktoś powie, że mogę to utylizować. Proszę! Zapraszam go do mojej wsi, do sklepiku w którym kupiłem świetlówki kompaktowe. Przyjdę i powiem, że chcę kolejną nową, tymczasem tę starą chce oddać do utylizacji. Sklepowa spojrzy na nas oczami jak pięć złotych i powie „Panie! Kosz na śmieci jest przed sklepem...” A nie mieszkam w Bieszczadach, tylko 17 km. od centrum Wa-wy.

No to ja, tym czasem wkręcam w garażu nieszkodliwą ekologicznie, tanią (1,50 PLN) i stosunkowo trwałą żarówkę o mocy 75 W, dopóki taką mam i no i nie jest to jeszcze karalne! :Natomiast wszystkich tych którzy chcą oszczędzać gorąco namawiam do stosowania opraw rurowych na duże świetlówki rurowe. Takie oprawy są estetyczne, a nowoczesne świetlówki rurowe dobrych firm są niezwykle trwałe. Wymaga to nieco więcej zabiegów, ale zapewniam, że warto. Jeżeli postępujemy świadomie i do dobrej oprawy ze świetlówkami rurowymi dodamy jeszcze źródło światła halogenowego to otrzymamy doskonałe białe światło o pełnym widmie.

Dołączona grafika

Świetlówki rurowe świecą obecnie wiele lat a żarówka halogenowa nie wstrząsana będzie świecić co najmniej rok i jest nieszkodliwa ekologicznie.

Dołączona grafika

Ja zrobiłem taki MIX oświetleniowy w biurze i mamy teraz białe czyste niemęczące światło przy obiążeniu raptem 130 Wat. Ważne żeby świetlówki rozświetlały pomieszczenie, a halogen uzupełniał widmo światła o brakujące pasma. Dość powiedzieć, że kiedy piszę te słowa to jest środek nocy 3:30 a w biurze jest pogodnie "dziennie" jasno.

Pozdrawiam i namawiam do własnych poszukiwań.

Teraz zajmę się światłem LED :)

eko-frycz.

Polecam poczytać również komentarze na stronie źródłowej pod artykułem, jeszcze więcej wiedzy na temat.

Autorem tekstu jest eko-frycz.
Tekst wraz z ilustracjami w całości cytowany ze strony: źródło
  • 22



#2

antietam.
  • Postów: 320
  • Tematów: 114
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 34
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Narażę się zapewne eko - terrorystom, lecz po przeprowadzeniu dłuższej obserwacji, jak i dokonaniu pomiaru natężenia poboru prądu przez eko świetlówkę oraz zwykłą, starą, poczciwą żarówkę, wymieniłem je na owe zabójcze dla przyrody, niebezpieczne stare baniaki.

Na chwilę obecną cieszę się jasnym, stałym światłem, wartym kilku złotych więcej na rachunku za prąd elektryczny.
  • 0



#3

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja z kolei nic nie mam do żarówek i halogenów a do zwykłych świetlówek mam tylko tyle, że potrafią dziwnie świecić (mam jedną co początkowo świeci jak jakaś żarówka 30W po to by po kilku minutach od zapalenia "rozgrzać się" do światła około 60 watówki) ale za to można je montować w lampach o ograniczonej mocy (mam taką co ma ograniczenie do 40W a w niej świetlówkę o mocy świecenia 75W przy poborze energi mniejszym niż graniczne 40W). Odradzam za to stanowczo stosowanie świetlówek rurowych bo potwornie buczą. Nie wszystkie co prawda ale niektóre. W dawnej pracy miałam pomieszczenie oświetlane 10 świetlówkami rurkowymi. W rzeczywistości zapalaliśmy tylko 4 z nich bo reszta buczała tak, że niektóre osoby wychodziły z bólem głowy. Do tego to migotanie...
  • 0



#4

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Takie świetlówki to przeżytek, ja używam led-ów. Można dobrać sobie barwę światła i są niesamowicie oszczędne. Moje pobierają łącznie 12 wat na cały pokój i wcale nie są takie drogie. 20-30 złotych i już mamy fajnego leda.
  • 0



#5

tybysh.
  • Postów: 330
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tu raczej chodzi o to, że świetlówki biorą mniej prądu, więc mniej węgla spalanego jest przez elektrownie, mniej zanieczyszczeń w atmosferze itp.
  • 0

#6

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Odradzam za to stanowczo stosowanie świetlówek rurowych bo potwornie buczą. Nie wszystkie co prawda ale niektóre. W dawnej pracy miałam pomieszczenie oświetlane 10 świetlówkami rurkowymi. W rzeczywistości zapalaliśmy tylko 4 z nich bo reszta buczała tak, że niektóre osoby wychodziły z bólem głowy. Do tego to migotanie...


Wiesz co, ale buczą rury tylko jeżeli są podłaczaone nazwijmy to klasycznie czyli starter , dławik itd . 8 lat temu uzywałem do oswietalenia swojego akwarium holenderskiego(podwodny ogród) swietlówki tubowe. Były zmontowane z przetwornicami ze zniszczonych ekooszołomskich (czytaj enerooszczednych) świetlówek . Mimo, że chodziło ich chyba "na raz" z 4 instalacja przy stacie wydawała tylko cichuteńki pisk (słychać go było po przyłóżeniu głowy do pokrywy akwarium przez ok 8-10 s.) Do dzisiaj nie wyrzucam zniszconych ekooszołomskich żarówek tylko je gromadzę, a " nóz widelec" jeszcze sie przydadzą.Dom oswietlam halogenami .Ledy zamierzam wykorzystywać dopiero gdy zbuduję altrernatywna instalacje na 12 v. Dlaczego dopiero wtedy ? Bo zasilanie z sieci 230 V oznacza dodatkowe straty na przetwormnicy . A nowa instalacja na 12v bo docelowo zamierzam zrezygnować z przyłaczenia do sieci energetycznej . Chińskie panele słoneczne sa coraz tańsze (wciagu 10 lat staniały ok 80 90%)za pare lat beda dostepne w przyzwoitej cenie. No i akumulatory 12 V są teraz najtańsze. Niema tez problemu z zasilaniem laptopów, netbooków, palmw ładowaniem komórek z 12 V (standard samochodowy) a do tv dokupię odpowiednia przetwornice. I wtedy "podzikuję" #@#$%&%#$ !! energetyce. Nie moge doczekać sie tego dnia.

Dołączona grafika

Użytkownik noxili edytował ten post 22.01.2012 - 12:34

  • 3



#7

riseman.
  • Postów: 705
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Racja, te tubki wiszące w szkołach i instytucjach po dziś dzień odpalane były ze startera, buczały to fakt. Dziś trochę inaczej to wygląda i 'brzmi'.
Noxili, popieram w pełni Twoją ideę, jednak czy to wszystko będzie działało jak należy? Nie jestem specem od elektryki, zainstaluję gniazdka, włączniki bez porażenia a i miernik obsłużę, ale na tym koniec ;)
Taka instalacja to chyba jednak małe ryzyko? Czy w naszym kraju występuje dostatecznie duże nasłonecznienie by kolektory zdołały wytworzyć wystarczające natężenie/napięcie przez cały Co z lodówką, piekarnikiem, odkurzaczem czy żelazkiem (te dwa ostatnie przecież potrzebują po 1500-2000 watt mocy)? Ja wolałbym raczej te urządzenia zasilić niż tv, którego i tak wcale nie oglądam :) Zakładam, że to przemyślałeś, a ja zadaję te pytania bo nie mam pomysłu na rozwiązanie tych kwestii. Ale jeszcze raz podkreślam, ja byłbym jak najbardziej za, chociaż wolałbym odciąć się na przykład od przyłącza gazowego, za które rachunki są 3-4 krotnie większe niż te za energię w moim przypadku...

PS. Piękna paletka, ile ma lat? Rzeczywiście tak trudno je utrzymać? Chciałem kiedyś je zahodować, ale miałem cykora ;)
  • 0



#8

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

noxili@ Szczerze mówiąc to interesująca wizja, ale:

- Stała słoneczna w Polsce to ok 1100-900 kWh/m2. Tanie panele słoneczne mają sprawność mooooże 10%. To daje wydajność 100 kWh na metr panelu. Z tego straty na przetwornikach, bateriach i sieci. Sam nie wiem ile może to wynieść, przyjmijmy że zostanie 80 kWh z metra panelu.

Żeby utrzymać zasilanie w domu trzeba mieć z 5000 kWh, jeśli mamy zmywarkę, suszarkę lub inne bajery to w porywach więcej.

To daje jak nic potrzebę posiadania 60 metrów kwadratowych paneli słonecznych. Nie wiem ile kosztują ogniwa za metr, ale nawet jeśli byłoby to 1000 złotych, daje nam to kwotę 60 000 złotych. Inwestycja na razie nieopłacalna. Dodatkowo w zimie, przy długości dnia ~ 8 godzin, małym nasłonecznieniu i dużym zachmurzeniu takie ogniwa nie wystarczą do zasilania domu.
  • 0



#9

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Taka instalacja to chyba jednak małe ryzyko? Czy w naszym kraju występuje dostatecznie duże nasłonecznienie by kolektory zdołały wytworzyć wystarczające natężenie/napięcie przez cały Co z lodówką, piekarnikiem, odkurzaczem czy żelazkiem (te dwa ostatnie przecież potrzebują po 1500-2000 watt mocy)? Ja wolałbym raczej te urządzenia zasilić niż tv, którego i tak wcale nie oglądam :) Zakładam, że to przemyślałeś, a ja zadaję te pytania bo nie mam pomysłu na rozwiązanie tych kwestii. Ale jeszcze raz podkreślam, ja byłbym jak najbardziej za, chociaż wolałbym odciąć się na przykład od przyłącza gazowego, za które rachunki są 3-4 krotnie większe niż te za energię w moim przypadku...

PS. Piękna paletka, ile ma lat? Rzeczywiście tak trudno je utrzymać? Chciałem kiedyś je zahodować, ale miałem cykora ;)


Instalacja 12 v jest bardzo bezpieczna .Nawet w wodzie nie razi zbyt silnie. Jedyne wymagania to ewentualnie nieco wyzsze średnice przewodów jezeli chce się brać spore prądy z baterii akumulatorów. Samej budowy instalacji nie obawiam się -instalowałem równiez w zyciu kilka instalacji elektrycznych w tym 3 fazówki . W swojej firmie zrobiłem konstrukcje operujace napieciami znacznie powyzej 1000 V.Mam zreszta kumpli elektryków z wieloletnia rutyna w instalatorstwie wysokiego napiecia i zacieciem do majsterkowania. Co do instalacji: zamierzam dać sobie okres przejściowy gdy obie instalcje będa funkcjonowały obok siebie. W tym okresie zamierzam usunąć wady instalacji i poprawić ewentualne niedoskonałości. Dodatkowy problem w tym,że nie lubie brać kredytów z banków, wiec muszę od poczatku projektować instalacje by była mozliwość konstruowania/montowania instalacji w etapach na ile wystarzy pieniędzy . Od razu musze przewidywać że kolejne etapy nie moga oznaczać konieczności jakiegoś totalnego remontu.
Co do szczegułów : awaryjnie zamierzam kupić generator prądu z silnikiem diesla i zasilać go albo przetworzonym olejem rzepakowym( ok1 złoty za litr) lub nawet nie przetworzonym .Będę go używał w razie potrzeby uruchomienia czegoś o duzym poborze prądu. Tak naprawde nie zamierzam przyłaczać do instalacji 12 v niczego o poborze większym niż 500W.
Według moich rachub powinno mi sie udac zrównowazyć pobór pradu(wpływ z 4 do 10 paduzych paneli słonecznych ładujacych kilka akumulatorów(poczatkowo samochodowych) . Z prądu na 12V bedę korzystał tylko do :
zasilania TV, laptopów i oswietleniai jakiejś tam drobnicy .
Ciepła woda do pralki , zmywarki i instalacji wodnej w domu bedzie grzna przez słońce (solary )a w bardzo ponure dni w kuchni kaflowej z wymiennikiem ciepła. Dom bedzie ogrzewany wymiennie przez słońce / drewno/węgiel brunatny. Od razu powiem o weglu brunatnym . Przy spalaniu w palenisku o wysokim stopniu izolacji cieplnej bez problemu da sie spalać węgiel brunatny praktycznie bez zapachu . Przyspalaniu takim żeby smieszniej było niema nawet widocznego dyymu z komina. W tym roku właśnie robiłem eksperymenty z węglem brunatnym w piecu kaflowym zmodyfikowanym wg własnego pomysłu.
Co do gazu : mam butle pod zlewem. W tym roku chcą zainstalowac gaz w mojej wiosce ale ja raczej nie przyłącze sie.W zimie całe gotowanie + pieczenie(ciasta +chleb) bedzie się odbywało dzieki kuchni kaflowej , aw lecie na gazie z butli+ zewnętrzny zadaszony kuchniogrill.
Lodówkę zamierzam zaistalować podreczną turystyczna na 12 V. Wieksze rzeczy będę przechowywać w kamiennej spiżarni -piwnicy. Temperatura jest dość stała i niezaleznie od temp. zewnętrznej wynosi 10-60C.W tym schowku będzie funkcjonowac kolejna- duza chłodziarka. Dzieki niskiej temp otoczenia i dodatkowemu wspomaganiu chłodzenia (wiatraki 12v+ termostat)pobór prądu powinien byc naprawde znikomy.Wedliny sam sobie robię . Wędlina mojej "produkcji" wytrzymuje w lodówce(nie w zamrazalniku! ) bez jakiegokolwiek zepsucia(wręcz dojżewa przez 3 tygodnie) do 2 miesiecy. Dłuzej nigdy nie wytrzymuje- zostaje zjedzona.Przepis znam od mojego ojca a on znał od swego ojca itd :mrgreen: Więc przynajmniej tu nie jest potrzebny duzy i enerożerny zamrażalnik.Sprzęt od lat wybieram taki by: albo łatwo dało się go zmodyfikować pod 12 V albo by był przynajmniej wybitnie energooszczędny.W tym roku napewno powstanie przynajmniej zrąb cieplny instalacji offgrid(panele słoneczne ok 10 m2, 200l bojler dwupłaszczowy+ wymiennik ciepny za kaflowcem, kuchnia i kozą kominkową+ kaloryfery + ogrzewanie podłogowe /scienne.Dodatkowo powstanie prawie kompletne okablowanie 12V + system części akumulatorów. Na razie niestety zasilany ładowarka sieciowa.
Polecam lekture tego :
Forum o konkretnych, realnych paliwach alternatywnych
A tu bardzo interesujaca dyskusja o budowie piecy kaflowych którymi bardzo oszczednie mozna ogrzac cały dom


Piękna paletka, ile ma lat? Rzeczywiście tak trudno je utrzymać? Chciałem kiedyś je zahodować, ale miałem cykora ;)
.

Niebieskuś zdechł w wieku jakichś 6-7lat , 6 lat temu.Co do kłopotliwoci :niemozesz mieć zbyt twardej ani zasadowej wody.Jeżeli masz dostep do ryb z krajowej lokalnej hodowli kłopotliwość jest na poziomie hodowli skalara. :mrgreen:
Podłoże w akwarium nie moze być nawet z małą domieszką wapienia bo inaczej rybka zrobi sie chorowita.Paletki najlepiej trzymać w duzym akawrium tak by przypadało na rybe conajmniej te 50 - 60 l wody. Im wiecej tym lepiej . Nie lubia innych rybek. Są jak pieski -przyzwyczajają sie do właściciela a na widok innych lubia sie schować (lub próbowac przestraszyć.)Ciekawostka : wielu znajomych hodowców (i ja też :mrgreen: ) twierdzi że te ryby potrafia wyczuc "telepatycznie" powrót ulubionego "ludzia" do domu duzo wcześniej niz człowiek możne to przewidziec zwykłymi zmysłami.
Sory za Offtop.



Taka instalacja to chyba jednak małe ryzyko? Czy w naszym kraju występuje dostatecznie duże nasłonecznienie by kolektory zdołały wytworzyć wystarczające natężenie/napięcie przez cały Co z lodówką, piekarnikiem, odkurzaczem czy żelazkiem (te dwa ostatnie przecież potrzebują po 1500-2000 watt mocy)? Ja wolałbym raczej te urządzenia zasilić niż tv, którego i tak wcale nie oglądam :) Zakładam, że to przemyślałeś, a ja zadaję te pytania bo nie mam pomysłu na rozwiązanie tych kwestii. Ale jeszcze raz podkreślam, ja byłbym jak najbardziej za, chociaż wolałbym odciąć się na przykład od przyłącza gazowego, za które rachunki są 3-4 krotnie większe niż te za energię w moim przypadku...

PS. Piękna paletka, ile ma lat? Rzeczywiście tak trudno je utrzymać? Chciałem kiedyś je zahodować, ale miałem cykora ;)


Instalacja 12 v jest bardzo bezpieczna .Nawet w wodzie nie razi zbyt silnie. Jedyne wymagania to ewentualnie nieco wyzsze średnice przewodów jezeli chce się brać spore prądy z baterii akumulatorów. Samej budowy instalacji nie obawiam się -instalowałem równiez w zyciu kilka instalacji elektrycznych w tym 3 fazówki . W swojej firmie zrobiłem konstrukcje operujace napieciami znacznie powyzej 1000 V.Mam zreszta kumpli elektryków z wieloletnia rutyna w instalatorstwie wysokiego napiecia i zacieciem do majsterkowania. Co do instalacji: zamierzam dać sobie okres przejściowy gdy obie instalcje będa funkcjonowały obok siebie. W tym okresie zamierzam usunąć wady instalacji i poprawić ewentualne niedoskonałości. Dodatkowy problem w tym,że nie lubie brać kredytów z banków, wiec muszę od poczatku projektować instalacje by była mozliwość konstruowania/montowania instalacji w etapach na ile wystarzy pieniędzy . Od razu musze przewidywać że kolejne etapy nie moga oznaczać konieczności jakiegoś totalnego remontu.
Co do szczegułów : awaryjnie zamierzam kupić generator prądu z silnikiem diesla i zasilać go albo przetworzonym olejem rzepakowym( ok1 złoty za litr) lub nawet nie przetworzonym .Będę go używał w razie potrzeby uruchomienia czegoś o duzym poborze prądu. Tak naprawde nie zamierzam przyłaczać do instalacji 12 v niczego o poborze większym niż 500W.
Według moich rachub powinno mi sie udac zrównowazyć pobór pradu(wpływ z 4 do 10 paduzych paneli słonecznych ładujacych kilka akumulatorów(poczatkowo samochodowych) . Z prądu na 12V bedę korzystał tylko do :
zasilania TV, laptopów i oswietleniai jakiejś tam drobnicy .
Ciepła woda do pralki , zmywarki i instalacji wodnej w domu bedzie grzna przez słońce (solary )a w bardzo ponure dni w kuchni kaflowej z wymiennikiem ciepła. Dom bedzie ogrzewany wymiennie przez słońce / drewno/węgiel brunatny. Od razu powiem o weglu brunatnym . Przy spalaniu w palenisku o wysokim stopniu izolacji cieplnej bez problemu da sie spalać węgiel brunatny praktycznie bez zapachu . Przyspalaniu takim żeby smieszniej było niema nawet widocznego dyymu z komina. W tym roku właśnie robiłem eksperymenty z węglem brunatnym w piecu kaflowym zmodyfikowanym wg własnego pomysłu.
Co do gazu : mam butle pod zlewem. W tym roku chcą zainstalowac gaz w mojej wiosce ale ja raczej nie przyłącze sie.W zimie całe gotowanie + pieczenie(ciasta +chleb) bedzie się odbywało dzieki kuchni kaflowej , aw lecie na gazie z butli+ zewnętrzny zadaszony kuchniogrill.
Lodówkę zamierzam zaistalować podreczną turystyczna na 12 V. Wieksze rzeczy będę przechowywać w kamiennej spiżarni -piwnicy. Temperatura jest dość stała i niezaleznie od temp. zewnętrznej wynosi 10-60C.W tym schowku będzie funkcjonowac kolejna- duza chłodziarka. Dzieki niskiej temp otoczenia i dodatkowemu wspomaganiu chłodzenia (wiatraki 12v+ termostat)pobór prądu powinien byc naprawde znikomy.Wedliny sam sobie robię . Wędlina mojej "produkcji" wytrzymuje w lodówce(nie w zamrazalniku! ) bez jakiegokolwiek zepsucia(wręcz dojżewa przez 3 tygodnie) do 2 miesiecy. Dłuzej nigdy nie wytrzymuje- zostaje zjedzona.Przepis znam od mojego ojca a on znał od swego ojca itd :mrgreen: Więc przynajmniej tu nie jest potrzebny duzy i enerożerny zamrażalnik.Sprzęt od lat wybieram taki by: albo łatwo dało się go zmodyfikować pod 12 V albo by był przynajmniej wybitnie energooszczędny.W tym roku napewno powstanie przynajmniej zrąb cieplny instalacji offgrid(panele słoneczne ok 10 m2, 200l bojler dwupłaszczowy+ wymiennik ciepny za kaflowcem, kuchnia i kozą kominkową+ kaloryfery + ogrzewanie podłogowe /scienne.Dodatkowo powstanie prawie kompletne okablowanie 12V + system części akumulatorów. Na razie niestety zasilany ładowarka sieciowa.
Polecam lekture tego :
Forum o konkretnych, realnych paliwach alternatywnych
A tu bardzo interesujaca dyskusja o budowie piecy kaflowych którymi bardzo oszczednie mozna ogrzac cały dom

[


Piękna paletka, ile ma lat? Rzeczywiście tak trudno je utrzymać? Chciałem kiedyś je zahodować, ale miałem cykora ;)
.

Niebieskuś zdechł w wieku jakichś 6-7lat , 6 lat temu.Co do kłopotliwoci :niemozesz mieć zbyt twardej ani zasadowej wody.Jeżeli masz dostep do ryb z krajowej lokalnej hodowli kłopotliwość jest na poziomie hodowli skalara. :mrgreen:
Podłoże w akwarium nie moze być nawet z małą domieszką wapienia bo inaczej rybka zrobi sie chorowita.Paletki najlepiej trzymać w duzym akawrium tak by przypadało na rybe conajmniej te 50 - 60 l wody. Im wiecej tym lepiej . Nie lubia innych rybek. Są jak pieski -przyzwyczajają sie do właściciela a na widok innych lubia sie schować (lub próbowac przestraszyć.)Ciekawostka : wielu znajomych hodowców (i ja też :mrgreen: ) twierdzi że te ryby potrafia wyczuc "telepatycznie" powrót ulubionego "ludzia" do domu duzo wcześniej niz człowiek możne to przewidziec zwykłymi zmysłami.
Sory za Offtop.


Żeby utrzymać zasilanie w domu trzeba mieć z 5000 kWh, jeśli mamy zmywarkę, suszarkę lub inne bajery to w porywach więcej.




Na szczęście nawieksza część pradu idzie na ogrzewanie . A ciepło da sie duzo łatwiej i taniej uzyskac solarami a te konstrukcje maja sprawność rzedu nawet 90%

Np tania konstrukcja z allegro :
Sprawność kolektora 84,3 %
Długość 2000 mm
Szerokość 1010 mm
Wysokość 70 mm
Grubość pryzmatycznej szyby hartowanej 5 mm
Waga 30,5 kg
Pojemność cieczowa 1,1 L
Powierzchnia całkowita kolektora 2,09 m2
Powierzchnia czynna apertury 1,82 m2
Współczynnik strat A1 / 3,7%W(m2K)
Współczynnik strat zależny od temperatury A2 / 0,01%W(m2K)

cena ... 890zł.czyli za 1m2 wychodzi 460 zł!
Dołączona grafika
  • 2



#10

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli od tak dawna się do tego przygotowujesz wybierając sprzęt domowy - to faktycznie zaczyna mieć obecnie sens. Myślisz że ile musiałby włożyć przeciętny obywatel żeby zmienić wyposażenie swojego domu, by móc się przenieść na Twój system?

W sumie z kolektorami jest inna fajna sprawa. Swego czasu u mnie w domu robił remont taki majster złota rączka, który ma w domu kolektor słoneczny zrobiony ze... starego kaloryfera pomalowanego na czarno. :D Podobno w lecie wystarcza w zupełności.
  • 0



#11

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli od tak dawna się do tego przygotowujesz wybierając sprzęt domowy - to faktycznie zaczyna mieć obecnie sens. Myślisz że ile musiałby włożyć przeciętny obywatel żeby zmienić wyposażenie swojego domu, by móc się przenieść na Twój system?


Bez posiadania własnego domu(miejsce na montaż osprzętu), dostępu do narzędzi,znajomości konstrukcji, mozliwość eksperymentowania,wielkiej ilości wolnego czasu (tego najwiecej potrzeba), znajomości w skupie złomu(najtańsze źródło rurek , profili itp) to taka zabawa kosztuje fortune która niezbyt sie opłaca.
Z drugiej strony ceny najdroższej części zabawy czyli baterii słoneczych systematycznie i ostro spadają .Za parę lat myślę że bedzie to opłacane . Standardem tez w AGD będzie możliwośc podłączenia urzadzenia do instalacji taniej (bo ogrzewanej słońcem) ciepłej wody.
PS Z wykształcenia jestem automatykiem - robotykiem , w prawdzie pracuję w troche innym zawodzie ale ....mi jest łatwiej.

Użytkownik noxili edytował ten post 22.01.2012 - 17:08

  • 0



#12

Debru.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Po pierwsze - jeśli chodzi o widmo światła to jakie prążki znajdują się w widmie świetlówki - zależy to tylko i wyłącznie od typu (dokładniej - mieszanek chemicznych). Podanie jednego przykładu jako ogólnego dla wszystkich świtlówek to bzdura. Rzeczywiście najczęściej spotykane są takie które dają "trupie" światło (o składzie podobnym do tego jak na rysunkach), ale tylko dlatego, że inne barwy trudniej uzyskać i są droższe (a co za tym idzie mniej popularne).

Po drugie - w obecnych czasach koszt elementów elektronicznych to grosze. Nie ma najmniejszego sensu przejmowac się tymi "50 elementami" skoro są warte śmieszne sumy. Na przykład:
6 diod 1N400 - koszt w hurcie (za sztukę) 0.0261 zł
kondensaor jak na zdjęciu - koszt w hurcie (za sztukę) 0.0787 zł
wszelkiego rodzaju scalaki ( o ile nie nie potrzeba dużej mocy/dokładności pomiarów itp) też kosztują śmieszne kwoty.
A producent to olewa bo dorobienie do tego elementów umożliwiających wymianę byłoby droższe niż ta cała "elektronika"
Ceny wynikają z różnego rodzaju podaków i opłat (związanych między innymi z utylizacją tego).

Po trzecie - w kwesti zakłóceń, bzdura jakich mało. Każdy produkt sprzedawany w UE musi spełniać norme CE - i być oznaczony odpowiednim znakiem. Jeśli nie jest oznaczony (lub nie spełnia) firma dostaje ogromne kary finansowe (z tego powodu na przykład upadają małe firmy składające komputery). Każda duża firma przed wprowadzeniem produktu MUSI przesłać go do jednego z laboraoriów na testy. Natomiast może to być jakiś produkt niewiadomo kogo niewiadomo skąd (tak na przykład szmugluje się produkty z Chin i sprzedaje na lewo).

I po czwarte w końcu:
" Wyobraźcie sobie biuro w którym pracujecie 8 godzin dziennie i jest zamontowane tam 250 takich lamp. Poziom zakłóceń jest ogromny, i nie pozostaje bez wpływu na nasze samopoczucie. "

I tak jesteśmy faszerowani takimi ilościami fal (szczególnie w miastach), że nie ma to większego znaczenia. Podobny mit jak straszna szkodliwość mikrofalówek.
  • 1

#13

ciasteczkowypotwor.
  • Postów: 96
  • Tematów: 2
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Debru, widmo światła ze świetlówki, zależy od rodzaju użytego luminoforu, normalnie świetlówka świeci ultrafioletem.
Sprawność takiej świetlówki (lm/W) również zależy od użytego luminoforu, dlatego jedne świetlówki 20W świeca jaśniej inne ciemniej. Wiadomo, sprawniejsza = droższa.

Rozwiązanie z użyciem świetlówki i żarówki stosowana już dawno dawno temu, za czasów zwykłych rur 40W.

LED również nie świeci białym światłem, nie ma takich diod co świeca na biało. Białe światło uzyskuje się z diod o świetle niebieskim, lub UV, za pomocą odpowiedniego luminoforu. Tu też im droższa dioda, tym sprawniejsza, a biały jest bardziej biały.

Żarówki, fakt, świecą przyjemnie, ale są mało sprawne.

Co powiecie w takim razie na lampy HMI? Najsprawniejsze, źródła które da się użyć w domu?

Po zachwycie nad żarówkami kompaktowymi ponownie przesiadłem się na konwencjonalne żarówki + żarówki halogenowe, a kuchni i łazience na klasyczne świetlówki. Są o wiele trwalsze.



Tak klasyczna rura jest trwalsza od kompaktów - z prostej przyczyny, masz starter który podgrzewa elektrody, co ułatwia zapłon. Normalna dostępna obecnie kompaktowa świetlówka, ma zapłon na zimno, co zdecydowanie skraca ich żywotność. Jeśli pamiętacie, to w latach 90' pierwsze kompakty miały to do siebie że się rozświetlały czasem z 5min, ale za to działają do dziś. Bo miał zapłon na gorąco.

Użytkownik ciasteczkowypotwor edytował ten post 22.01.2012 - 18:14

  • 0

#14

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zdecydowanie najgorszy typ świetlówek stosowano w moim gimnazjum i w starym ośrodku zdrowia. Typ tak blady i tak buczący, że doprowadzał do szaleństwa. W szkole to czasami za obopólną zgodą prowadziliśmy lekcję po ciemku, bo zdzierżyć się nie dało tych wibracji...
  • 0

#15

riseman.
  • Postów: 705
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przypomniało mi się coś. Noxili, jeśli poważnie myślisz o paliwie z rzepaku, to 1zł/l jest drogo :) Jeśli chcesz, podeślę Ci przepis na paliwo do diesla z rzepaku, które wyjdzie po 60gr/l i jest używalne również przy dużych mrozach.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych