Napisano 06.09.2012 - 19:12
Napisano 06.09.2012 - 19:52
Napisano 06.09.2012 - 20:57
bo aby medytować samemu bez niczyjej pomocy jest naprawdę trudno.
Napisano 07.09.2012 - 11:10
Użytkownik PTR edytował ten post 07.09.2012 - 11:17
Napisano 07.09.2012 - 16:50
medytujemy po to, by zrozumieć prawdziwą naturę naszego umysłu.
Użytkownik andar edytował ten post 07.09.2012 - 17:35
Napisano 07.09.2012 - 18:41
Napisano 07.09.2012 - 19:01
Napisano 07.09.2012 - 19:55
Użytkownik andar edytował ten post 07.09.2012 - 19:58
Napisano 07.09.2012 - 20:12
Napisano 07.09.2012 - 20:18
Napisano 07.09.2012 - 20:25
Napisano 09.09.2012 - 13:39
Użytkownik andar edytował ten post 09.09.2012 - 13:40
Napisano 09.09.2012 - 17:12
Ogólnie rzecz biorąc jej skutkiem jest samsara, uwarunkowana egzystencja. Jest wiele sposobów jej rozumienia. Karma nie jest żadną wielką sprawą – utrzymujemy po prostu wiedzę o niej w świadomości i staramy się być uważni. Nie możemy jej uniknąć, nawet gdybyśmy chcieli. Im bardziej się staramy, tym bardziej się wikłamy w niechcianą sytuację i zaczyna być ona coraz trudniejsza. Nie zamartwiajmy się więc karmą. Jest ona wytworem naszego umysłu, naszej mowy i działań. Często sądzimy, że tylko nasze działania przynoszą takie lub inne określone rezultaty, ale gdybyśmy wcześniej o nich nie pomyśleli, nie zaistniałyby. W „Klejnotowej ozdobie wyzwolenia” Gampopa dokładnie objaśnia znaczenie karmy i jej skutki. Nie zawsze spodziewamy się, że nasze negatywne myśli mogą spowodować negatywne działania, jednak każda z nich pociąga za sobą określony skutek, niezależnie od tego czy została wprowadzona w życie, czy też nie. Bez względu na to, czy chcemy coś zrobić i zupełnie nic nam nie wychodzi, czy osiągamy to, co sobie zamyśliliśmy, tworzymy karmę. To, czy jest ona neutralna, pozytywna czy negatywna, zależy bezpośrednio od naszych intencji. Nauki mówią, że jest to naturalne i niezawodne prawo, jak również powód, dla którego zawsze powinniśmy być świadomi naszych motywacji. Kiedy uważnie obserwujemy umysł, widzimy, że to, co się w nim dzieje, jest zawsze związane z karmą. Proces jej powstawania pozostaje taki sam zarówno w przypadku karmy pozytywnej, jak i negatywnej. Na przykład to, że nie chcemy krzywdzić innych, już samo w sobie stanowi pewną karmę. Jeśli natomiast pragniemy szkodzić, tworzymy ją, nawet jeżeli ostatecznie nic złego nie robimy, ponieważ w naszym umyśle pojawiły się negatywne myśli. Tak działa prawo przyczyny i skutku.
Skutki karmy nie funkcjonują jak sąd z sędziami i ławą przysięgłych. Nikt nie siedzi i nie ocenia naszych myśli i działań. Ich rezultaty pojawiają się samoistnie, choć nieuchronnie. Ponieważ musimy zastosować tu jakieś pojęcie, używamy określenia „prawo” lub „prawo naturalne”, chociaż naprawdę nie mamy na myśli zwyczajnego znaczenia tego słowa. Jeżeli podlewamy kwiat, przetrwa on przez jakiś czas. Bez wody natomiast zwiędnie. Taka jest naturalna kolej rzeczy. Tak samo jest z karmą. Wydaje się ona odpowiadać naszemu nawykowemu sposobowi myślenia. Kiedy dziecko się kogoś boi, próbuje się przed nim ukryć. Jeżeli jednak jest świadome swojego strachu, może starać się go pokonać. Tak naprawdę wiadomo, że z powodu lęku nie myśli we właściwy sposób, ale jeżeli zdoła się opanować i naprawdę zechce dostrzec i zrozumieć swoją słabość, pojmie funkcjonowanie swojego umysłu. Nawykowe tendencje przesłaniają prawdziwą naturę naszej przejrzystej świadomości. Nauki wyjaśniają, że stanowią one sumę doświadczeń z naszych poprzednich żywotów i obecnego życia. Łatwiej jest nam dostrzec przyczyny i skutki zachodzące teraz, niż te pochodzące z przeszłości. Nie jest łatwo zrozumieć, co rzeczywiście złożyło się na to, jak funkcjonujemy dzisiaj. Jeżeli jednak będziemy obserwować umysł, zobaczymy, w jaki sposób działa on w oparciu o nawykowe skłonności i staniemy się świadomi jego uwarunkowań.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych