Karma nie istnieje. To jest tylko umysłowy kaganiec nałożony na Twój pysk byś myślał, że musisz podążać pewnymi wytyczonymi ścieżkami.Mam rozumieć, że jak ktoś wiedzie szczęśliwe życie to znaczy, że jest ponad mną i że zapracował na to w poprzednim wcieleniu, a teraz jedynie mu sie wydaje, że jest kowalem własnego losu? Trochę naiwne to, bo tak to już zawsze swoje braki mogę tłumaczyć karmą i nie robić nic.
Tak samo nie istnieje krąg reinkarnacji, bo wszystkie wcielenia już są teraz.
Cokolwiek może się wydarzyć, wydarza się właśnie teraz.Ale przecież chcę coś robić, myślę że stać mnie na bycie ambitnym, tylko jaka mam pewność, że jeśli teraz zawalę sprawę, to ta odpowiedzialność spadnie na kogoś innego w przyszłości?
Gdy następnym razem wyjdziesz z domu, znajdź pierwszego lepszego człowieka i przyjrzyj mu się.Można by posadzic mnie o egoizm, ale nie będę ja tego czuł ani pamiętał, jeśli nie zechcę sobie tego poprzedniego życia przypomnieć, więc czy coś zmienię czy nie wszystko tak naprawdę sie ogranicza do odczuwania emocji TERAZ.
Tak, właśnie wtedy spojrzysz w lustro. Na swoje własne, inne wcielenie.
@PTR
A niech miesza i niech pędzi. Nikt z nas nigdy nie dotrze tam gdzie on.Nic nie zrozumiałem
weź andar zrób sobie przerwę od tego wszystkiego bo mieszasz w tej swojej głowie tak że nawet ja tego nie ogarniam
pisałem Ci już. Zatrzymaj się. Pędzisz na oślep sam nie wiesz dokąd. Taka jest moja diagnoza
To ja idę wszamać moje leczo, a Wy medytujcie ^^
Użytkownik Ill edytował ten post 10.09.2012 - 21:30