Skocz do zawartości


Zdjęcie

Medytacja - tak naprawdę nie warta świeczki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
309 odpowiedzi w tym temacie

#226

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@andar

Mam rozumieć, że jak ktoś wiedzie szczęśliwe życie to znaczy, że jest ponad mną i że zapracował na to w poprzednim wcieleniu, a teraz jedynie mu sie wydaje, że jest kowalem własnego losu? Trochę naiwne to, bo tak to już zawsze swoje braki mogę tłumaczyć karmą i nie robić nic.

Karma nie istnieje. To jest tylko umysłowy kaganiec nałożony na Twój pysk byś myślał, że musisz podążać pewnymi wytyczonymi ścieżkami.
Tak samo nie istnieje krąg reinkarnacji, bo wszystkie wcielenia już są teraz.

Ale przecież chcę coś robić, myślę że stać mnie na bycie ambitnym, tylko jaka mam pewność, że jeśli teraz zawalę sprawę, to ta odpowiedzialność spadnie na kogoś innego w przyszłości?

Cokolwiek może się wydarzyć, wydarza się właśnie teraz.

Można by posadzic mnie o egoizm, ale nie będę ja tego czuł ani pamiętał, jeśli nie zechcę sobie tego poprzedniego życia przypomnieć, więc czy coś zmienię czy nie wszystko tak naprawdę sie ogranicza do odczuwania emocji TERAZ.

Gdy następnym razem wyjdziesz z domu, znajdź pierwszego lepszego człowieka i przyjrzyj mu się.

Tak, właśnie wtedy spojrzysz w lustro. Na swoje własne, inne wcielenie.

@PTR

Nic nie zrozumiałem :P weź andar zrób sobie przerwę od tego wszystkiego bo mieszasz w tej swojej głowie tak że nawet ja tego nie ogarniam :P
pisałem Ci już. Zatrzymaj się. Pędzisz na oślep sam nie wiesz dokąd. Taka jest moja diagnoza

A niech miesza i niech pędzi. Nikt z nas nigdy nie dotrze tam gdzie on.

To ja idę wszamać moje leczo, a Wy medytujcie ^^

Użytkownik Ill edytował ten post 10.09.2012 - 21:30

  • 4

#227

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

#Karma nie istnieje. To jest tylko umysłowy kaganiec nałożony na Twój pysk byś myślał, że musisz podążać pewnymi wytyczonymi ścieżkami.
Tak samo nie istnieje krąg reinkarnacji, bo wszystkie wcielenia już są teraz.#

Karma nie jest cosiem, ani umysłowym kagańcem i tu nie chodzi o "istnienie". Po prostu to jest określenie na pewne dziwne zjawisko etc etc bla bla itd.

Musiał byś napisać co rozumiesz przez to słowo, potem znaleźć ogólną przyjętą definicje, i wtedy można zacząć rozmawiać czy takie zjawisko istnieje czy nie.

Powiedzieć że reinkarnacja nie istnieje to znowu problem z określeniem co rozumiesz przez słowo etc.

A powiedzenie że wszystko dzieje się teraz to zdecydowanie za mało...

Poza tym nie zgadzam się że widzimy inne wcielenia siebie. Na pewno nie że tą samą dusze.
  • 0

#228

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

ha, jest taki ciekawy cytat z matrix-a na temat karmy - "karma to tylko słowo, na określenie togo kim jestem". Osobiście się z nią zgadzam i nie wiem, czy ma ona coś wspólnego z reinkarnacją czy nie. Czy wierzymy w życie poza grobowe, reinkarnację, zmartwychwstanie i tp.

Ale Karma istnieje.
Jest to według mnie reakcja na każdą akcję jaką podejmujemy w życiu.
Jesteś dobry dla ludzi, to dobro ciebie dosięgnie, jesteś zły i podły, to w końcu obróci się przeciw tobie.
Każdy socjolog się ze mną zgodzi, że ludzie pozytywnie nastawieni do świata, przyjaźni i pomocni mają lepsze kontakty z innymi, dlatego łatwiej jest im osiągnąć sukces czy też pomoc. Natomiast gbury i chamy spotykają się z ludzką niechęcią i prędzej, czy później stają się samotni i zgorzkniali. Oszukujesz i knujesz spiski, w końcu przestajesz ufać innym, mierzysz ich swoją miarą. Jesteś pilny i pracowity, w końcu dopniesz swego, jesteś leniem, okazje będą przemykać ci koło nosa.

Przykład na działanie karmy najbardziej prostacki i dosadny: jeździsz bez biletu, notorycznie, łapią cię kanary, masz to gdzieś, za jakiś czas przychodzi komornik i zgarnia połowę pensji. Akcja rodzi reakcję.

I myślę, że o to tu właśnie chodzi.
Natomiast co do wpływu poprzednich wcieleń na naszą obecną karmę - ujmę to tak. Być może, nasze jestestwo, dusza sobie gdzieś głęboko koduje te dokonywane wybory i powtarza je w kolejnych cyklach, dlatego dobre osoby, kodują sobie te dobra zachowania, dlatego jest im lepiej, a te złe, postępują błędnie i to jest przyczyną ich słabej karmy obecnej. Wiadomo, człowiek uczy się na błędach i z czasem popełnia ich mniej.
Myślę, że o to tutaj chodzi.
  • 1

#229

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I to jest bardzo zdrowe podejście do życia. Gdyby wszyscy się do niego stosowali to nasz świat wyglądałby inaczej.

P.s. Ostatnio jakiś dosyć młody pijany debil chciał mi rzucić butelką w samochód, sytuacja dosyć stresowa ale jak emocje opadły to mi się go żal zrobiło. Naprawdę dostajemy to co dajemy innym. Warto o tym pamiętać bo prawo przyczyny i skutku prędzej czy później sobie o nas przypomni.
  • 0



#230

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Nie opisujesz czasem prawa przyciągania? Mi też bardzo odpowiada takie życie, ale wiecie.. trudno podtrzymać niektórym ten stan. Nawet, gdy wiedzą o spoczywającej na nich odpowiedzialności za swoje myśli i czyny. Czy to prawo zawsze przypomni o sobie, czy jednak mamy czas na odwrócenie reakcji? Bo jakiś niepokój zostaje nawet, gdy całkowicie zmienimy swoje nastawienie na pozytywne, tylko nie wiem czy o tym samym piszemy... najtrudniej właśnie w praktyce być zawsze opanowanym itp.
  • 0

#231

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czas mamy zawsze na odwrócenie sytuacji. Gdybyśmy nie mieli to przecież "kara" za zły uczynek i "nagroda" za dobry pojawiła by się w trybie natychmiastowym a tak się nie dzieje. A co do uczucia niepokoju to myślę że jeszcze długo ono pozostanie bo jest bardzo dobrze zakorzenione w umyśle :( zresztą żyjemy w czasach jakich żyjemy i niepokój jest niestety bardzo mocno "wdrukowany w nas samych". Myślę jednak że pokazuje to nam że jeszcze musimy nad sobą pracować, ja już zauważam że w ciągu ostatnich 10-lat pracy nad sobą, medytacji i analizowaniu tekstów moje życie bardzo się zmieniło. O wiele rzadziej pojawiają się te negatywne reakcje, jednak jeszcze się pojawiają. Nie wiem w jaki sposób medytacja zmienia umysł, naprawdę nie mam zielonego pojęcia jak to się dzieje. Jednak z perspektywy czasu który przeminął widzę efekty, które z każdym dniem narastają. Po prostu czuję się coraz lepiej z samym sobą. A co za tym idzie coraz bardziej uwielbiam innych ludzi. Coraz częściej zauważam jacy jesteśmy wszyscy niesamowici. To jest dla mnie największą zaletą i nagrodą w medytacji.
  • 0



#232

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

A ja lubię i te pozytywne reakcje i te negatywne. Równie ciekawe w obserwacji. Tylko mam taki problem że nie wiem które są negatywne a które pozytywne, ktoś mnie oświeci ? :roll:
  • 0

#233

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Im częściej rezygnuję z pracy nad sobą i wszystko wraca do normy, tym bardziej mam wrażenie, że nigdy się nie rozwinę, że zawsze łatwo ulegnę emocjom i zwyczajnie wypnę się na rozwój po raz xxx z rzędu. Pisałeś coś o kreowaniu wszechświata, chodzi o to, że to my odpowiadamy za swoje myśli i 'jak sobie pościelę tak się wyśpię'? mi sie wydaje, że to powiedzonko sprawdza się u osób majacych wrodzoną skłonność do bycia zmotywowanym (wiem, że bez sensu to brzmi, ale nie wiem jak inaczej xD).. Brak we mnie motywacji i od dawna mam wrażenie, że nie zwalczę karmy, że Bóg pod przykrywką "złego szatana" wmawia nam zło, a sam za jednym i drugim stoi, pozuje na dobrego, miłosiernego, a naprawdę to on zsyła na nas problemy i w tej swojej wspaniałości i nieomylności nie potrafi zmienić decyzji, bo jego ego ucierpi. Wierzę w Boga, ale nie znoszę go i nie wiem jak pokochać i jego i ludzi..zawalilem sprawę przyjaźni z dziewczyną lata temu i też obwiniam Boga za to. Za całokształt i nie jak jakieś zbuntowane dziecko, tylko przemyślanie na podstawie odczuć, przeżyć. Jak ktos ma beznadziejną karmę, to potknięcia zawsze sie znajdą, nie wiem co (może los), ale to coś chce naszych porażek, karmi się tym, nawet jak tak myślę sobie, że cos osiagnałbym w życiu, to gdzieś na pewno istnieje haczyk. Ilu ludzi oszukuje, grzeszy i jakoś wiodą spokojne życie np. opisywani już parę razy przeze mnie strażnicy obozowi. Po 90 lat mają i jeszcze po sądach łażą, w naszych otoczeniach pewnie też znajdą się "pupilki", którym wszystko i wszędzie uchodzi na sucho, choć już dawno powinna ich sprawiedliwość dosięgnąć. Ja tam doceniam medytację, prawo przyciągania, ale za dużo sie jeszcze porównuję z innymi, nie potrafię rozwijać czegoś do czego drugi ma talent. Tak jak wykonywać jakiejś czynności 60 minut, gdy innemu zajmuje to samo 59 minut, a jak usiądę medytować i zaczna krażyć myśli jak oszalałe, to nie potrafie ich obserwować, lecz wkurzam się i wychodzę z pokoju... przeroslo mnie to, za bardzo wierzę, że jestem zależny od czyjegoś "widzimisie".

Użytkownik andar edytował ten post 14.09.2012 - 20:58

  • 0

#234

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

"lecz wkurzam się i wychodzę z pokoju"

Powiem tak : Twój umysł się wkurza. Ty postanawiasz przerwać medytacje i wychodzisz z pokoju. Umysł wygrał.

Umysł - Świadomość 1:0

Użyty podchwyt : Emocje
Typ: Niepokój, złość
  • 0

#235

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tutaj zamiast umysł wolał bym używać słowa Ego. Umysł może się kojarzyć bezpośrednio ze świadomością. Ja np stawiam między nimi znak równości.
  • 0



#236

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Na przykład sprawa z zakończoną przyjaźnią z głupiego pewnie powodu- rozumiem, że walkę mogę toczyć wyłącznie ze sobą, możliwe że tak jest, ale co gdy ktoś przykładowo jest chory, przykuty do łóżka, czy on także walczy z ego czy może jego złość jest uzasadniona? bo wg mnie mnie to trochę wyolbrzymiacie. Ego można w łatwy sposób ignorować jak ktoś posiada jakieś minimum czy to wiedzy, czy po prostu akceptuje siebie jakim jest. Wtedy albo ma rację, albo brak mu obiektywnego spojrzenia na siebie, w sytuacji gdy narzeka wcale nie musi się mylić i wtedy to jest prawda (świadomość) nie ego.
  • 0

#237

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Złość z powody choroby ma sens. Dalej jest jednak stanem w który wciągnęło cię ego, zauważ że jesteś chory i do tego zły z tego powodu. Ja bym z takim ego walczył, bo wredne jest, nie uważasz ? Ty jestes chory a ono jeszcze cie wprowadza w złość :roll:
Wystarczy zrozumieć, obserwować o co chodzi w tej złości na chorobę i niemożność, samo zniknie.
  • 0

#238

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ego to szczwana bestia :) zawsze stoi za naszymi plecami i stara się pozostać niezauważone bo tylko wtedy może istnieć. Im częściej patrzymy w głąb siebie tym częściej zauważamy własne paranoje.
  • 0



#239

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Oglądałem jeden odcinek rozmów w toku poświęcony łuszczycy. Ludzie w tramwajach dziwnie patrzyli na te kobiety, na pewno niektórzy wyzwali, czy w tej sytuacji też byście napisali, że to ego jest winne temu, że w ogóle to pamiętają. Że o tym opowiedziały. Moim zdaniem nie powinny z taką śmiałością pokazywać się w studiu, narażają się tylko na dodatkowy ból. Albo inna sytuacja, idzie taka kobieta parkiem i na końcu ma wybór: wracać miastem i sprawdzić swoja odporność albo parkiem, na świeżym powietrzu, kupując coś sobie słodkiego, przy mniejszej ilości przechodniów. Co w tym przypadku podsunęło ego?

Użytkownik andar edytował ten post 27.09.2012 - 19:45

  • 0

#240

Gmork.
  • Postów: 306
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Próbujesz udowodnić andar że ego jest częścią ciebie ? Na pewno jest taki proces w umyśle zapoczątkowany ego i uwarunkowaniem środowiskowym-kulturalnym który sprawia że czujesz się źle. W momencie kiedy zaczniesz świadomie obserwować to zjawisko, jak te kobiety zaczną obserwować to uczucie, ten "ból", on zniknie.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych