Skocz do zawartości


Zdjęcie

Medytacja - tak naprawdę nie warta świeczki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
309 odpowiedzi w tym temacie

#106

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Co to więc było? Myślałem, że podczas medytacji nie dba się już o rozluźnienie, lecz niemyślenie o niczym.
  • 1

#107

BodhisattvaChris.
  • Postów: 32
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Rozluznienie jest bardzo wazne w medytacji chcac wejsc z fal mozgowych beta ( normalny stan ) do alfa ( relaksacja) oraz ( theta lekka medytacja lub lekki sen) musisz sie zrelaksowac bo tak to dziala.
Mysle ze niemyslenie o niczym jest lekko za trudne na poczatek.
W medytacji mozesz odczuc wiele roznych rzeczy jest to zalezne od tego jaka masz psychike.
Chcac cos osiagnac lub przebudowac podswiadomosc musisz nauczyc sie wchodzic w stan glebokiej relaksacji bo wtedy masz bardzo dobry kontak z podswiadomoscia.
  • 1

#108

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Myślałem, że o relaksacje dba się PRZED medytacją, np. różne ćwiczenia jak na w-f parę chwil, potem siedzac już napinanie wszystkich mięśni od stóp do głowy, po czym dopiero medytacja... Tak to sobie wyobrażałem.

A czy to czego ja doświadczyłem wczoraj, można to nazwać medytacją? Powtórzę krótko: byłem śpiący, porobiłem z 3 minuty przysiady, skłony. Potem napinałem mięśnie przez chwilę, zamknąłem oczy, w pokoju było ciemno i zaczałem nie myśleć o niczym. Po może 10-15 minutach tak jakby moje ciało "opadło" (nie wiem jak to ująć). Tzn.. chodzi o to, że w jednej sekundzie jeszcze je czułem, a w 2, natychmiast, stało się lżejsze, jakby "strzeliło" nie wydając dźwięku, aż głowa samoistnie do tyłu się lekko odchyliła.

I wtedy właśnie czułem się inaczej, ale też zaczeła mnie boleć głowa...taki ciągły ucisk w okolicy nosa i czoła.. do wytrzymania, ale w końcu przerwałem, w sumie to z innego powodu.

Użytkownik andar edytował ten post 06.08.2012 - 23:10

  • 0

#109

BodhisattvaChris.
  • Postów: 32
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Cwiczenia przed relaksacja pokazuja ci jak to jest odczuwalne w ciele kiedy rozluzniasz miesnie a 2 sprawa to ze potem jest ci duzo latwiej.
Jak jestes spiacy powinienes isc spac nie medytuj wtedy. Medytacja jest dobra jak bedziesz calkiem swiadomy i wypoczety wtedy lepiej bedzie ci szlo.
domyslam sie ze miesnie w koncu puscily i tak lekko sie rozplynoles. Glowa moze cie lekko bolec tu czy tam bo cwiczysz mozg i zmieniwsz ukrwienie w nim podczas cwiczen i synchronizujesz polkole mozgowe takze mozesz odczuc kilka roznych rzeczy.

Generalnie staraj sie medytowac jak nie jestes zmeczony bo wtedy jest i latwiej i bardziej efektywnie i 1 ze wszystkiego naucz sie rozluzniac miesnie w medytacji bez napinania ich rob to po prostu podczas wydechu. Mozesz zastosowac cwiczenie ktore ci podalem wyzej.
  • 1

#110

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Trudne to, nawet sama teoria. Przecież jak śpiący jestem, to łatwiej wejść w fazę delta. Poza tym w filmiku facet mówił, że warto obrać sobie cel wcześniej i dążyć do niego za sprawą m.in. medytacji, a tu niektórzy uwazają, że tak nie powinno się robić, lecz spodziewać się wszystkiego i niczego zarazem.
  • 0

#111

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trudne to, nawet sama teoria. Przecież jak śpiący jestem, to łatwiej wejść w fazę delta. Poza tym w filmiku facet mówił, że warto obrać sobie cel wcześniej i dążyć do niego za sprawą m.in. medytacji, a tu niektórzy uwazają, że tak nie powinno się robić, lecz spodziewać się wszystkiego i niczego zarazem.


Sen jest stanem fizjologicznym w trakcie którego wchodzisz a właściwie Twój mózg dostraja się do fazy delta.
Natomiast w trakcie medytacji to Ty sam świadomie dostrajasz się do tej częstotliwości.
To takie przejście z nieświadomego w świadome działanie.

Użytkownik Aidil edytował ten post 08.08.2012 - 09:14

  • 0



#112

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Ok chyba bardziej rozumiem, ale to trochę dziwne, że tych faz jest tak mało opisanych. Co z nadświadomością ?

Zakładając, że osiągnąłem ten stan, dalej raczej nie wiem co robić. Niby nie myślimy o niczym zachowując świadomość w medytacji, ale do czego to zmierza. Tak można siedzieć i siedzieć, coś z tego wyniknie rozumiem?
  • 0

#113

BodhisattvaChris.
  • Postów: 32
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Trenujesz tak swoj mozg i relaksujesz cialo im wiecej masz praktyki i potem ten stan coraz bardziej masz w codzinnym zyciu .
Potem cialo samo wchodzi w relax i zostaje w nim . Pomysl jak sie czujesz jak sie zrelaksujesz a jak jak jestes zdenerwowany.
Ponadto twoje 2 pulkule synchornizuja sie ( logika i kreatywne myslenie ) .
W dalszych fazach prowadzi do glebszego zrozumienia siebie i uswiadomienia sobie swoich lekuw i przekonan ktore ci przeszkadzaja w zyciu.
Uczysz sie tez kontorlowac umysl ktory kontroluje twoje cialo zobacysz jak to potem dziala.
  • 0

#114

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Tego chyba nie da się zrozumieć... tej całej medytacji. Czytając o LD wiemy, że powinno prowadzić się dziennik snów, być pozytywnie nastawionym, wszystko wiadomo, ale medytacji za nic w świecie nie rozumiem i to tyle miesięcy. Załóżmy ktoś siada na fotelu, ręce na oparcia, zamyka oczy, rozluźnia po kolei ciało (stopy, nogi itd.), potem stara się nie myśleć o niczym, ale jednocześnie zachowujac świadomość. No i co dalej ? tkwi tak w tym stanie 5 minut, 10, 20.... i co z tego wynika :( jak dla mnie to plecy tylko bolą i tyle warta medytacja, to tak podsumowując ten mój żałosny topic.
  • 0

#115

Ufolog.
  • Postów: 4
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hm, to wszystko zalezy od wiedzy jaka posiadamy na temat medytacji i jak owy stan wykorzystac. Relaksujac sie, wchodzac w cos w rodzaju transu (Wlasciwie tym potocznie mozemy okreslic medytacje), nasz mozg zmienia czestotliwosc i wchodzimy w faze alfa. Cechuje sie ona rozluznieniem, wewnetrznym spokojem, mamy wieksze skupienie na swoich myslach. No wlasnie, i ktos powie "I co z tego?", jednakze w tym stanie mamy zwiekszona sile sugestii. Wlasciwie, nie wiem jak to okreslic, mamy lepszy kontakt z nasza podswiadomoscia ktorej mozemy wydac okreslone polecenia, kontrolujac prace naszego organizmu czy tez stanu psychicznego. Mowiac sobie ze jestesmy szczesliwi, zdrowi, pelni energii, to naprawde zadziala. Jedyne co trzeba zrobic to porzucic uprzedzenia, zaufac i naprawde uwierzyc, sila naszego mozgu jest ogromna :)

Użytkownik Ufolog edytował ten post 11.08.2012 - 00:25

  • 0

#116

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tego chyba nie da się zrozumieć... tej całej medytacji. Czytając o LD wiemy, że powinno prowadzić się dziennik snów, być pozytywnie nastawionym, wszystko wiadomo, ale medytacji za nic w świecie nie rozumiem i to tyle miesięcy. Załóżmy ktoś siada na fotelu, ręce na oparcia, zamyka oczy, rozluźnia po kolei ciało (stopy, nogi itd.), potem stara się nie myśleć o niczym, ale jednocześnie zachowujac świadomość. No i co dalej ? tkwi tak w tym stanie 5 minut, 10, 20.... i co z tego wynika :( jak dla mnie to plecy tylko bolą i tyle warta medytacja, to tak podsumowując ten mój żałosny topic.



Zaczynamy od gimnastyki ...
Później fotel laptop i sznaps...

Do medytacji siada się na podłodze w siedzie skrzyżnym, na poduszeczce lub zwiniętym kocu.
Ta pozycja pomaga utrzymać wyprostowany kręgosłup.
Ręce opieramy na udach lub na podbrzuszu.

Resztę już znasz.

Użytkownik Aidil edytował ten post 11.08.2012 - 08:55

  • 0



#117

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Trochę prawo przyciągania to przypomina, tam też była mowa o większej podatności umysłu na sugestie. Tylko że każecie o niczym nie myśleć, nic nie robić, a teraz wydawać jakieś sugestie... myślicie, że każdy tak robi? Bo ja nie. Niektórzy siadają i chyba tylko tak tkwią w tym stanie, no chyba że to jest tak, że np. 5 minut mija, 10 itd. i stan ten zmienia się, jest inny niż po 5 minutach, 30 minutach. Wtedy to ma jakiś sens..
  • 0

#118

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli będziesz nieustannie spoglądać w umysł, którego nie można dostrzec, rozpoznasz bez błędu swoją własną istotę. Spoczywaj nieporuszenie w swojej esencji, nie niepokojąc jej sztucznym chwytaniem ani odpychaniem. Po prostu spoczywaj w tym co jest i nie pozwalaj się pochłaniać przez przepływające myśli

Użytkownik PTR edytował ten post 11.08.2012 - 14:48

  • 1



#119

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Na jawie trudne to, łatwiej medytować. Podam taki przykład, grzesznik wyspowiadał się, bardzo mu na tym zależało i od momentu odejścia od konfesjonału nagle zmienił nastawienie, stał się spokojniejszy, zważa na słowa. Czy to "zważanie na słowa" nie jest w pewnym sensie byciem tu i teraz? Ktoś taki dotychczas paplał co ślina na język przyniesie, a teraz jest bardziej uważny... Dla mnie to jest medytacja trochę albo chociaż podobne skutki to dało.

Dziś medytowałem pół godziny, nie wiem czy mogę używać słów "nadaję sobie cel", ale gdy czuję się rozluźniony wydaje różne sugestie np. zwiększam sobie siłę woli, uspokajam się dodając na końcu "na zawsze". I to pomaga, ale chyba codziennie tak muszę..

Zaniepokoił mnie ostatnio tekst na innym forum, że technik medytacji jest setki jak nie tysiące, to by oznaczało, że wszystko robię źle...przecież jest 1 technika, wszystko opiera sie na wyciszeniu i może nie tyle co skupieniu (byciu spiętym), tylko obserwacji. Zamykam oczy, wpatruję się w ciemność i obserwuje myśli bez emocji, potem taka fajna lekkość się pojawia i głowa trochę boli ;] jeszcze dodam, że dziś po tym poczułem się zmotywowany i jakby...dojrzalszy (...). Od jakiegoś czasu wybaczyć potrafię i znacznie złość opanowałem, dla mnie to sukces.

@edit

Jeszcze jedna sprawa - nasza reakcja na wszelkie petardy, dzwonki itp. Ja tak miałem, że nawet jak zadzwonił ktoś do domofonu, to zaraz pojawiało się uczucie takiego nieprzyjemnego ciepła w płucach (i jakby lekkiego ściskania przez sekundę). Nie wiem jak to opisać...mieliscie tak? to chcę w pełni zwalczyć medytacją. I jak ktoś znienacka podejdzie, to nie chcę podskakiwać, w ogóle zero reakcji, ale nie wiem czy da sie tak.

Użytkownik andar edytował ten post 14.08.2012 - 01:18

  • 0

#120

BodhisattvaChris.
  • Postów: 32
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Podstawa medytacji jest relaksacja i wchodzenie w stan medytacji to co robisz potem tylko ukierunkowuje na dany efekt.
Jezeli jestes w stanie rozluznic sie i zrobiuc jakies proste cwiczenie to jest naprawde ok.

A co do tych wszystkich symptomow to mysle ze to stress zwyczajnie. :)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych