Skocz do zawartości


Zdjęcie

Niezwykły dźwięk w Kijowie i w innych miejscach świata


  • Please log in to reply
619 replies to this topic

#166

sptn666.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Specjalnie się zarejestrowałem, żeby wyrazić swoją opinie. Znalazłem na yt filmik w którym zawarta jest cześć materiałów pojawiających się w tym temacie. Całość tych wszystkich ostatnich zdarzeń kojarzy mi się z przemową Phila Schneidera, po części z mistyfikacją załogowej misji na Księżyc, Strefą 51, umierającymi zwierzętami i pewnym filmikiem. W związku z tym pewnym 'fimikiem', gdzieś na yt pojawił się materiał nagrany prawdopodobnie w Chinach lub gdzieś w sąsiedztwie tego państwa. Nagrany był chyba kamerą przemysłową i przedstawiał lśniące pulsujące niebieskie światło u podnóża gór w niedalekim lesie. Po pewnym czasie był błysk i przybliżenie jakoby 'coś' wystrzeliło z ziemi w górę. Filmik wyglądał bardzo realistycznie. Możliwe iż pojawił się na forum w filmotece, niestety nie mogę go znaleźć. Kojarzy mi się z momentem w 9 minucie tego filmiku który tu wstawiłem. Dziwna jest też dalsza akcja w około 9 minucie 35 sekundzie, przeraźliwy krzyk, jakby czyiś krzyk, nawet może krzyki. Po czym następuję 'ten' dźwięk. Wszystko robi się coraz dziwniejsze. Jak ktoś się orientuję w temacie z Philem, opowiadał coś o podziemnych miastach, tunelach, kosmicznej technologii. Nie wiem co o tym myśleć ale nie wygląda to za ciekawie.





  • 2

#167

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Sptn

Więc jesteśmy już we dwoje, ja pisałem o philu schneiderze jakby co pierwszy :) :mrgreen:
  • 0

#168

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano





























kolejne przerażające dzwięki zarejstrowane w Montrealu i Rumuni nad Stonehenge (!!!) Baku - Azerbejdżan, White Rock - Canada, laicester, Bratysława - Słowacja,Portland - Oregon, Texas, Oshawa - Ontario, Alberta,Nowy York, i nieco łagodniejsza wersja w Manchesterze. Jeśli było, to sorry.

Użytkownik Hologram edytował ten post 29.01.2012 - 18:18

  • 1

#169

Pomaranczka.
  • Postów: 370
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ostatni film to FEJK! Ma podłożony dźwięk z Kijowa, wiem bo słuchałam go z 50 razy. Na 3 filmach w ogóle nic nie słychać. Film z Laicester jest dość ciekawy. Widać na nim 3 świetliste punkty, kamerzysta na nie najeżdża i mówi, że odgłos dochodzi stamtąd.
  • 0



#170

endl3ss.
  • Postów: 30
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A ten z reklamą na końcu to nie fake? :)
  • 0

#171

Pomaranczka.
  • Postów: 370
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A tak, zapomniałam o nim :P w sumie chyba tylko 2 może 3 z tych wszystkich są warte uwagi.
  • 0



#172

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Pikuś

Film z laicerster jest naprawdę mocny. podoba mi się także Alberta, Oshawa Ontario, Bratysława, portalnd i texas. Reszta to pewnie fake. Ale laicester zdecydowanie unikat - kolejny już obok kostaryki, Ukrainy, Meksyku, Kanady. Coraz ciekawiej.
  • 0

#173

k.o.r.a.l-666.
  • Postów: 6
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Znając życie wszystko za jakiś czas ucichnie,ludzie pozapominają i się skończy...A i guzik się więcej dowiemy na ten temat.Chyba,że jak najszczerzej tego pragnę się uda dowiedzieć co to jest na prawdę.Ale na prawdę,a nie z naukowego gdybania.Temat jest bardzo ciekaw,ale poprzez dodawanie filmików z w kółko powtarzającymi się filmikami nic nie wnosimy nowego.Co nie znaczy,że to nie jest ok.Jak widać coraz więcej powiązań z trzęsieniami ziemi,co skłania się ku mojemu przekonaniu.Niech coś wreszcie "pęknie" i da się nam zrozumieć.
  • 0

#174

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

k.666

z pewnoścą nie ucichnie. Lawinowo przybywa potwierdzonych przez media i mieszkańców przypadków, więc czekajmy na kolejne.
  • 0

#175

JackXP.
  • Postów: 77
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem co widzicie w tym filmie z Lancaster? Gość robi zbliżenie na chmury ale ja tam nic nie widzę... Oświeci mnie ktoś?
  • 0

#176

Makson.
  • Postów: 167
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Temat bardzo zagadkowy przez co niewątpliwie interesujący. Chcę go na spokojnie przeanalizować z własnego punktu widzenia na zasadzie takiej jakby pseudo rozprawki. Zacznę od tych argumentów na "nie" Ogromny wysyp filmów "Strange sound/noise'owych" z pewnością spowodowany jest tym, że w jakiejś części (pytanie tylko jak dużej) są one nieprawdziwe. Przejrzałem bardzo wiele z nich i niektóre są jeśli nie identyczne jak ukraiński protoplast tej mody (tak naprawdę co jego autentyczności też pewności mieć nie możemy), to co najmniej nieco zmodyfikowane. Po czym to wnioskuję? Nie chce mi się szukać przykładów, ale w niektórych powtarzał się pewien schemat. Słychać ten dźwięk a po jego ustąpieniu nagłe zbiorowe ćwierkanie ptaków. Zmiana tonacji tego dźwięku również jakby wyciągnięta prosto z ukraińskiego filmu. W tych przypadkach (mówimy o dźwięku a nie obrazie video) praktycznie jedyną zauważalną różnicą jest nieco inna barwa dźwięku, bądź inne efekty dźwiękowe, które nie ingerują bezpośrednio w sam schemat "objawiania się" tego dźwięku i jego następstw. Takie rzeczy po prostu najłatwiej wykonać bo nie trzeba się bawić w uzyskiwanie podobnego dźwięku, który jednak pozwala na wyjście poza tą powtarzalność. Kolejna sprawa, która powoduje u mnie pewien dystans do tej sprawy to powszechność programów typu Tractor czy FL Studio, które mają prawie nieograniczone możliwości generowania dźwięków poprzez ogrom ciągle powstających dodatkowych wtyczek czy sampli i samych możliwości tych programów. Ktoś, kto miał do czynienia z tymi bądź podobnymi programami doskonale wie, że prawdopodobnie taki dźwięk dałoby się wytworzyć za pomocą zwykłego PC'ta z możliwością wszelkiej modyfikacji. Oczywiście sam nie potrafię czegoś takiego dokonać, ale jest to kwestia znalezienia odpowiedniej wtyczki i dobrej znajomości programu. Kolejnym, zaprzeczającym w pewnym sensie (a w innym niestety nie) argumentem jest postawa osób ze sfer politycznych i gospodarczych. Bo jeśli założyć, że jakaś część tych filmów (nie istotne jaka) jest prawdziwa, do tego biorąc pod uwagę, że sprawa strange sound'ów jest na ustach niemal całego świata to czemu brakuje oficjalnych stanowisk ludzi ze świata polityki? Są pogłoski o tym, że rząd Malezji zamierza zająć się tą sprawą, ale jeśli jest to prawda to zapewne najpierw będą chcieli sprawdzić autentyczność tych dźwięków, dlatego póki co nie można traktować tego jako jakiś wyznacznik prawdziwości istnienia SS. Gdyby te dźwięki były autentyczne, politycy poszczególnych państw, widząc to całe zamieszanie zapewne wystosowaliby jakieś wyjaśnienie np, że pod ziemią są prowadzone jakieś prace i to dźwięki maszyn wiertniczych są przez ludzi słyszalne. Tego jednak nie doświadczyliśmy, co pozwala na bardziej elastyczną interpretację. Może to być po prostu dowód na to, że strange sound'sy to jedna wielka mistyfikacja... i teraz czas na tą twierdzącą część. Może to polityczne milczenie spowodowane jest tym, że tak naprawdę sami nie wiedzą co to jest i nie bardzo potrafią odnaleźć bądź zidentyfikować źródła tych dźwięków? A biorąc pod uwagę globalność tego zjawiska, jest to jeszcze bardziej zagadkowe więc nie chcą siać paniki, bo jednak brak kontroli i jakiej kolwiek wiedzy państwa na temat tego co dzieje się pod ziemią i brak wiedzy na temat tych maszyn (czemu maszyny? o tym zaraz) może być dla społeczeństwa co najmniej niepokojące. Być może SS to jakiś globalny tajny podziemny projekt? Jedno dla mnie jest pewne. Jeśli SS były przez coś generowane naprawdę, to na 100% są to jakieś maszyny do tego znajdujące się pod ziemią. Mimo, że nie znam dźwięków maszyn wiertniczych odbieranych na powierzchni ziemi z podziemia, to znam inne dźwięki które bywają praktycznie identyczne jak te, które słyszymy w filmach z serii strange sounds. Otóż gdy pracowałem w firmie Mars Polska na produkcji, takie dźwięki słyszałem niejednokrotnie chociaż ich skala jest nieporównywalnie mniejsza. Dźwięki bardzo zbliżone do tych wydawały niektóre maszyny produkcyjne, a taką jakby właśnie mroczną, mrożącą krew w żyłach barwę (niemal taką jak SS) dawało się czasem usłyszeć nie w momencie kiedy pracowało się w pomieszczeniu, w którym te maszyny pracowały ale w innym, zamkniętym pomieszczeniu, w którym nie było żadnego źródła dźwięku i docierały tam dźwięki maszyn z innego pomieszczenia, czyli w jakiś sposób były one stłumione przez materialne bariery. Zatyczki do uszu w pomieszczeniach z pracującymi maszynami również dawały podobny efekt. Oczywiście jak wspomniałem skala tego jest nieporównywalna, gdyż raz, tamte dźwięki były na pewno mniej słyszalne niż SS, dwa nie były tak przestrzenne i "wszechobecne", trzy znane było ich źródło, cztery towarzyszyły im również (zazwyczaj) inne dźwięki innych pracujących obok maszyn nie przypominające SS :). Więc jeśli na całym świecie nagle zaczęto słyszeć dźwięki niezidentyfikowanych, pracujących nad czymś pod ziemią maszyn, do tego nieznanego pochodzenia, sprawa ta jest jedną z najbardziej interesujących i zagadkowych, jakie miały miejsce w ostatnich latach. Póki co jednak nie mamy pełnowartościowych dowodów na to, że strange sounds to nie jest fikcja. Jeśli jednak okażą się one autentyczne to możemy być pewni, że coś ewidentnie dzieje się za naszymi plecami albo ze względu na strach osób, które coś wiedzą, albo z powodu globalnej zmowy milczenia, albo z powodu kompletnego braku wiedzy na ten temat. Być może źródła tych dźwięków są na tyle głęboko i są na tyle trudne do uchwycenia, że na dzień dzisiejszy nikt nie potrafi w jaki kolwiek sposób sprawdzić co to za maszyny, skąd pochodzą, czym się zajmują i po co to robią.

Wiem, że post długi ale może komuś uda się wytrwać do końca :D

Użytkownik Makson edytował ten post 29.01.2012 - 23:45

  • 1

#177

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Makson

Zgadzam się z tobą w 100 %. Założe w najbliższym czasie nowy wątek w tej sprawie i pełną analizę wszystkich filmów które są umieszczone na youtubie. Musimy rozwikłać tę zagadkę. Zgadzam się z teorią że są to (jeśli SS to nie fake) maszyny pracujące gdzieś głęboko pod ziemią. Tajne bazy obcych? Mówil o tym uznany na forum za psychola Phil Schneider i Al Bielek.

Jack

Dzwięk wyrażnie jest bardziej przestrzenny. Zachowanie ojca dwójki dzieci również wskazuje że nie jest trollem internetowym i robi sobie jaja. Podejrzane jest to że kiedy zaczyna kamerować, pyta "Co to".

Użytkownik Hologram edytował ten post 29.01.2012 - 23:58

  • 0

#178

Makson.
  • Postów: 167
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Phil Schneider z pewnością był bardzo kontrowersyjnym człowiekiem, jednak miał wielu zwolenników na całym świecie. Pewne jest to, że pełnił kiedyś funkcję geologa w tajnych projektach, jak i również to, że było kilka zamachów na jego życie a ostatni był na tyle skuteczny, że dziś już go z nami nie ma. Z drugiej strony metale, które zaprezentował, które podobno pochodziły ze statków pozaziemskich tak naprawdę mogły być znanymi nam stopami. Nikt tego nie sprawdził a na konferencji, na której były one przez niego pokazywane nikt tak naprawdę nie mógł tego zweryfikować. Nie przeczę również, że pewne elementy mogły być przez niego mniej lub bardziej podkolorowane (typu podpalenie jego nóg przez szaraka). Mimo wszystko wydaje mi się, że te elementy kluczowe typu tajne podziemne bazy obcych były prawdziwe. Biorąc pod uwagę zawód jaki wykonywał i organizację dla której pracował oraz te wszystkie zamachy, dla mnie ten człowiek jest wiarygodny, nawet jeśli pewne kwestie zostały przez niego "podrasowane". Tak samo wiarygodni dla mnie są ludzie, świadkowie, którzy uczestniczą w Disclosure Project
  • 0

#179

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Warto przypomnieć:


Thomas Edwin Castello oficjalnie nie istnieje i nigdy nie istniał, a jednak z nieoficjalnych źródeł możemy dowiedzieć się, że człowiek ten był oficerem ochrony w tajnym kompleksie badawczym Dulce, o którym to zrobiło się głośno po tym, jak Thomas E. Castello wykradł tajne dokumenty nazwane później "Dulce Papers", a które sprawiły, że oczy prywatnych badaczy zwróciły się w stronę tej podziemnej instalacji. Thomas Edwin Castello poświęcił swoją rodzinę i sam stracił życie za ujawnienie tajnych informacji.

Poniższy wywiad stanowi zbiór pytań, które zostały zadane Thomasowi E. Castello, wraz z odpowiedziami na nie. Odpowiedzi zostały udzielone na około rok przed tajemniczym zaginięciem Thomasa.

PYTANIE: Kiedy właściwie powstała instalacja Archuleta?

ODPOWIEDŹ: Słyszałem, że Dulce zapoczątkowane zostało w latach 1937-38 przez wojskowych inżynierów, powiększane przez lata do roku 1965 lub 66, kiedy większość kompleksu została ukończona, łącząc tunele z bazą w Arizona ("Page Base") jednym ze starszych podziemnych obiektów. Czworokątna podstawa bazy nazwana została PERICA. Większość rdzennych Amerykanów żyjących na tym obszarze zdaje sobie sprawę z istnienia tej bazy i może potwierdzić informacje o dziwnych spotkaniach z innymi formami życia blisko tych obiektów, Bigfoot itp...

PYTANIE: W jaki sposób powstała ta instalacja? Czy jesteś zapoznany z postępem prac prowadzonych przez korporację RAND, nad wysoko wydajną maszyną wiertniczą, zdolną roztapiać skałę przy użyciu zasilanych energią atomową wolframowo-grafitowych wierteł?

ODPOWIEDŹ: Odnosząc się do słów kilku starszych robotników, część tej maszyny została wysadzona przez bomby jądrowe w latach sześćdziesiątych. Istnieją sekcje, takie jak tunele komunikacyjne, które uformowane zostały przez zaawansowaną maszynę wiertniczą, która pozostawia ściany tunelu gładkimi. Ukończone ściany w tych podziemnych tubach przypominają szkło wypolerowane do połysku.

PYTANIE: Przez kogo zapoczątkowana została instalacja Dulce?

ODPOWIEDŹ: Natura rozpoczęła od stworzenia naturalnych jaskiń. Draco (humanoidalna rasa reptilian) używali jaskiń i tunelów przez wieki. Później, za pośrednictwem korporacji RAND i jej planów, podziemne jaskinie były powiększane. Naturalne jaskinie, włączając w to jaskinie lodowe i te ze źródłami siarki stanowiły perfekcyjne wypełnienie potrzeb obcych. Jaskinie Dulce mogą rywalizować pod względem swojej objętości z kompleksem jaskiń Carlsbad Caverns.

PYTANIE: Czy wielokrotnie obserwowane samoloty lub statki kosmiczne, widziane w momencie odlatywania lub przylatywania w okolice góry Archuleta pilotowane były przez ludzi, obcych czy ludzi i obcych?

ODPOWIEDŹ: Mesa Archuleta jest mniej istotnym obszarem, samoloty odlatują i są rozmieszczone w pięciu obszarach. Jednym z nich jest Dulce, inny znajduje się blisko Durango, inny przy Taos, a główna flota znajduje się w Los Alamos.

PYTANIE: Niektórzy sugerowali, że niektóre rasy "obcych" w Dulce nie mają pozaziemskiego pochodzenia, tzn. że w rzeczywistości wywodzą się one od gadów lub takich stworzeń jak Velociraptor, Stenonychosaurus Equallus - rasy "serpentynów" lub ras mających powiązania z tymi napomkniętymi w trzecim rozdziale księgi Rodzaju.

ODPOWIEDŹ: Tak, niektórzy Reptoidzi są rodzimymi mieszkańcami tej planety. Rasą wiodącą wśród obcych są Reptilianie. Beżowe lub białe istoty zwane są Draco. Inne odłamy Reptilian mają zielone lub brązowe zabarwienie. Stanowią oni starożytne rasy Ziemi, żyjące pod jej powierzchnią. Być może istotą, która skusiła Ewę w Edenie był Draco. Reptoidzi słusznie określają siebie "rodzimymi Ziemianami." Być może są tymi, których my określamy upadłymi aniołami. Być może nie, w każdym bądź razie, my postrzegani jesteśmy jako "dzicy lokatorzy" tej planety.

PYTANIE: Gdzie do tej całej układanki pasują Szaraki?

ODPOWIEDŹ: Pracują oni i są kontrolowani przez Draco. Istnieją ponadto inne szare istoty, które nie należą do tej samej ligi co Draco.

PYTANIE: Czy kiedykolwiek rozmawiałeś z jakimś przedstawicielem obcej rasy w bazie?

ODPOWIEDŹ: Odkąd byłem starszym oficerem ochrony musiałem porozumiewać się z nimi codziennie. Kiedy pojawiały się jakiekolwiek problemy, które wiązały się z bezpieczeństwem lub z obsługą kamer wideo, byłem wzywany. Istniała kasta robotników Reptilian, która zwykle wykonywała prace fizyczne na niższych poziomach Dulce. Decyzje, które obejmowały tę grupę, podejmowane były przez białego Draco. Kiedy ludzcy pracownicy stwarzali jakieś problemy pracującym Reptilianom, informowano w pierwszej kolejności Draco, a ten wzywał mnie. Chwilami wydawało się, że tego typu problemu nigdy się nie skończą. Największy problem jednak stanowili ludzcy pracownicy, którzy niebezpiecznie zbliżali się do stref granicznych sekcji obcych. Sądzę, że ciekawość jest ludzką cechą, przekraczanie barier także. Zbyt często jednak łamano te bariery. Kamery blisko wejść zwykle powstrzymywały ciekawskich, zanim Ci popadli w poważne kłopoty. Kilkukrotnie musiałem jednak interweniować i prosić o zwrot ludzkiego pracownika.

PYTANIE: Czy istnieją inne miejsca, połączone z podziemną siecią komunikacyjną - inne niż te, o których wspominałeś. Jeśli tak, to gdzie znajdują się wejścia?

ODPOWIEDŹ: Gdzie? Wszędzie! Krzyżują cały świat jako niekończąca się sieć podziemnych autostrad... Podziemne tunele w Ameryce są jak autostrada z tą różnicą, że znajduje się ona pod ziemią. Ruch tą autostradą wymaga silników elektrycznych i niczym nie różni się od ruchu na powierzchni. Tego typu autostrady wykorzystywane są do podróży na ograniczoną odległość. Istnieje jednak inny sposób transportu ładunku i pasażerów wykorzystywany do szybkiego podróżowania. Ta bezkresna sieć nazywa się "Sub-Global System", posiada punkty kontrolne przy przekraczaniu granic każdego kraju. Są to tuby transportowe, które "wystrzeliwują" pociągi nadając im niesamowite prędkości przy wykorzystaniu magnetycznej lewitacji i metody próżniowej. Pociągi te podróżują z prędkościami przekraczającymi prędkość dźwięku. Część Twojego pytania odnosiła się do wejść do bazy. Najłatwiej powiedzieć, że każdy stan w USA posiada wejście do sieci tunelów. Często wejścia te są kamuflowane jako piaskowe kamieniołomy lub kopalnie. Inne skomplikowane portale znajdują się w bazach wojskowych. Nowy Meksyk i Arizona mają największą liczbę wejść, zaraz za nimi pod tym względem plasują się Kalifornia, Montana, Idaho, Kolorado, Pensylwania, Kansas, Arkansas, Missouri. Najmniej wejść mają stany Florydy i Północnej Dakoty. Wyoming posiada drogę, która prowadzi bezpośrednio na podziemną autostradę. Droga obecnie nie jest wykorzystywana, ale mogłaby być reaktywowana, gdyby tylko o tym zdecydowano - przy minimalnych kosztach. Zlokalizowana jest ona blisko Brooks Lake.

PYTANIE: Czy istnieją inne bazy w stanie Utah? Czy słyszałeś cokolwiek o domniemanych podziemnych instalacjach na obszarze Gór Wasatch?

ODPOWIEDŹ: Salt Lake, Lake Powell Area, Dark Canyon, Dougway Grounds, Modena, Vernal. Wszystkie tam istnieją, inne także.

PYTANIE: Czy podziemny system transportowy Archuleta łączy się z odnogą systemu Góry Shasta w Północnej Kalifornii?

ODPOWIEDŹ: Tak, Góra Shasta jest główną siedzibą Obcych - Starszej Rasy - Rasy Reptilian - spotkań z ludźmi. Każdy prezydent w historii Stanów Zjednoczonych odwiedził miasto Telos. Truman miał okazję odwiedzić niżej położone królestwa jako "Wysoki Archon na Ziemi". Miał możliwość spotkania się z Królem Świata, dał mu "klucze do U.S.A". Truman otrzymał zapewnienie w kwestii nowej technicznej wiedzy i zwycięstwa nad wszystkimi wrogami na Ziemi. Został przedstawiony Samaza i Khoach, obcym z Bootes i Tiphon, obydwaj królowie lub ambasadorzy rasy Reptilian. Truman zaktualizował dokument "Traktat Stu" i zażądał magnetycznego postępu, kosmicznej wiedzy naukowej. Knoach zgodził się, Samaza częściowo. Wymieniono zakładników dla eksperymentów genetycznych i uzyskania praw do technologii magnetycznej. Zawetowano uzbrojenie kosmiczne i broń promieniową.

PYTANIE: Czy zauważyłeś jakiekolwiek powiązania wysoko postawionych wolnomularzy, różokrzyżowców albo jezuitów z podziemną instalacją lub z obcymi?

ODPOWIEDŹ: Tak, ale to bardzo złożone pytanie i nie chciałbym komentować go szerzej. Nie jestem masonem, ani też członkiem jakiejkolwiek tajnej organizacji. Istnieje jedna organizacja, której członkiem jestem. To grupa powszechnie znana jako "Centralna Jednostka". To zaszczyt mówić Ci, że jestem członkiem "Sub-Galaktycznej Ligi" Kostaryki.

PYTANIE: Czy istnieje ziarno prawdy w twierdzeniach, jakoby CIA i Obcy założyli bazy na Księżycu czy Marsie?

ODPOWIEDŹ: Słyszałem takie pogłoski, ale nie widziałem dowodów, które by to potwierdzały. Obcy posiadają bazy na kilku księżycach Jowisza i Saturna. CIA działa w innych krajach, ale nigdy nie słyszałem, żeby działało na innych planetach.

PYTANIE: Czy słyszałeś kiedykolwiek jakieś pogłoski na temat możliwości istnienia niższych poziomów niż poziom ULTRA-7 bazy Dulce, a także, gdzie zaprowadziłyby nas niższe poziomy i co moglibyśmy tam znaleźć?

ODPOWIEDŹ: Tak, Twoje pytania są tak samo dobre jak moje... Dużo na ten temat rozmawiano, ale to nie znaczy, że cokolwiek znajduje się poniżej poziomu 7. Jakkolwiek jednak, widziałem windy, które nie miały ograniczeń jeśli chodzi o poziom poruszania się. Dostęp do nich wymagał uprawnień UMBRA lub innego wyższego certyfikatu bezpieczeństwa. W bazie wszelkie informacje dostarczane były do mnie na zasadach "wie tylko tyle, ile potrzebne mu do pełnienia swoich obowiązków". Moje pozwolenie to ULTRA-7.

PYTANIE: Niektórzy sugerują, że rząd Stanów Zjednoczonych opracował własny dyskoidalny obiekt, oparty o ściśle tajne eksperymenty antygrawitacyjne przeprowadzane przez naukowców nazistowskich podczas drugiej wojny światowej.

ODPOWIEDŹ: Kiedy pracowałem przy bezpieczeństwie fotografii, słyszałem dużo na ten temat, ale nigdy nie widziałem dowodów. Jeden jedyny raz, w bazie powietrznej rozwinąłem rolkę filmu i zobaczyłem obiekt jak ten z filmów Adamskiego, ale ze swastyką po jednej stronie.


PYTANIE: Tom, czy miałeś dostęp do statków obcych? Czy kiedykolwiek w jakimś z nich byłeś?

ODPOWIEDŹ: Tak, często widywałem je w garażach, było ich całkiem sporo. Główna flota stacjonuje w Los Alamos. Tak, wszedłem do kilku statków. Były dwie rzeczy, które utkwiły w mojej pamięci, dziwne wrażenie gąbczastości podłóg i niezwykły różowawo fioletowy kolor oświetlenia. Załoga twierdziła, że podłoga fałduje się w czasie lotu, a fioletowy odcień oświetlenia zmienia sie do jaskrawo niebieskiego i białego. Całe wnętrze statku było zmniejszone w skali, jeśli porównalibyśmy je z proporcjami człowieka. Pomieszczenia były zakrzywione i wąskie, choć w jakiś sposób wewnątrz było więcej miejsca niż na to wyglądało z zewnątrz. Niektóre obszary - sekcje zewnętrzne - wyglądały prawie jak żywe, miało się także poczucie bytności czegoś żywego. Nigdy jednak nie znalazłem się w żadnej z tych sekcji.

PYTANIE: Czy możesz podać więcej informacji na temat rasy Reptilian, co robią oni na poziomie szóstym?

ODPOWIEDŹ: Kasta robotnicza sprawuje codzienne obowiązki - wycieranie podłóg z lateksu, czyszczenie klatek, przynoszenie pożywienia głodnym ludziom i innym gatunkom. Do zakresu ich pracy należy sporządzanie odpowiednich mieszanek dla istot typu pierwszego i drugiego, stworzonych przez rasę Draco. Robotnicy Ci pracują także w laboratoriach i bankach komputerowych. Zasadniczo ujmując, rasa Reptilian jest aktywna na wszystkich poziomach bazy Dulce. Istnieje kilka innych "ras" obcych, pracujących we wschodniej sekcji poziomu szóstego. Ta sekcja jest potocznie nazywana "Obcą sekcją". Draco są niekwestionowanymi mistrzami poziomów 5, 6 i 7. Ludzie są podrzędni jeśli chodzi o dowodzenie na tych poziomach. Sam często musiałem przystawać na polecenia jednego szefa Draco. Jego imię trudne jest do wymówienia - Khaarshfashst. Zwykle zwracałem się do niego "karsh", czego on nie znosił.

Przywódcy Draco są bardzo formalni, kiedy rozmawiają z ludzką rasą. Starożytne byty postrzegają nas jako rasę niższą. Karsh zwracał się do mnie "Przywódca Castello", ale używał tego zwrotu w bardzo sarkastyczny sposób. Jakkolwiek, kasta pracowników jest dość przyjazna, tak długo jak długo pozwalasz im mówić w pierwszej kolejności. Odpowiedzą, kiedy zwrócisz się do nich. Są to bardzo ostrożne istoty, postrzegające większość ludzi za wrogów. Zawsze wydają się zaskoczonymi, kiedy okazuje się, że wielu ludzi jest otwartych i godnych zaufania. Nie ma żadnego bratania się z obcymi "po godzinach". Zakazane jest prowadzenie rozmów z innymi rasami bez ukierunkowanego biznesowego powodu. Ludzie mogą rozmawiać z ludźmi, obcy mogą rozmawiać z obcymi i na tym się kończy. W miejscu pracy natomiast jest inaczej. Istnieje "wolność słowa" w laboratoriach. Koleżeństwo w laboratoriach dociera także do sekcji banków komputerowych, jednakże wszystko zmienia się z minutą, w której przekraczasz próg sali. Natychmiast wszystkie rozmowy stają się ściśle formalne. To trudne, ale kilka razy musiałem aresztować daną osobę tylko za to, że rozmawiała z obcym. To dziwne miejsce.

PYTANIE: Co właściwie sprawiło, że zdałeś sobie sprawę, że w Dulce dzieje się coś dziwnego? Dla mnie to miejsce wygląda strasznie i nie trzeba być Einsteinem, aby zrozumiueć, że to miejsce zbrodni. Dlaczego zabrało Ci to tak dużo czasu?

ODPOWIEDŹ: Jest kilka rzeczy, o których musisz wiedzieć. Złożyłem przysięgę, pod groźbą śmierci, że cokolwiek zobaczę lub usłyszę, nigdy nie wyjawię informacji na ten temat. Ponadto, podpisałem zrzeczenie się praw obywatelskich, zgodnie z którym zgadzam się dobrowolnie poświęcić swoje życie, jeśli zostanę oskarżony o zdradę. W Dulce, zdradą jest wszystko, co ma związek z wyjawieniem informacji na temat codziennych prac prowadzonych w kompleksie. Kiedy przybyłem tam po raz pierwszy, zastosowano politykę - "wie tyle, ile jest mu potrzebne do wykonywania swojej pracy". Powiedziano nam, że "To jest zakład biomedyczny o zaawansowanej technologii, zajmujący się zaawansowaną i śmiałą metodologią w celach dobra medycznego i mentalnego", co tak naprawdę było skomplikowaną definicją tego, co robią z ludźmi tylko po to, żeby zobaczyć jaki będzie tego efekt. Jeśli pojawi się lek, zostanie wyciągnięty na powierzchnię jako cudowna nowa metoda leczenia. Powiedzą wtedy, że odkrycia dokonano po latach badań w dobrze znanym ośrodku medycznym. Prawdziwa historia tego leku nie zostanie nigdy wyjawiona. Przecież baza Dulce jest tajnym ośrodkiem! Ci ludzie są bardzo dobrzy w tym co robią. Nigdy nie powiedzą prawdy o pechowcach, którzy skończyli w "Koszmarnej sali".

Pracowałem z obcymi. Mając to na uwadze, powinieneś zdawać sobie sprawę z powagi tajemnicy i poziomu bezpieczeństwa tego miejsca. Tak wiem, to nie była zwykła szpitalna posada, ale już na początku "kupiłem" cały pakiet. Każdego dnia przypominano mi przez interkom w windach, że "to miejsce wysokiego ryzyka medycznego i testów farmakologicznych, mających na celu wyleczenie choroby psychicznej, prosimy nie rozmawiać z więźniami, ponieważ może to zniweczyć lata pracy." Jestem rozsądny, gdy lekarze mówią, że mam z nimi nie rozmawiać, dlaczego miałbym się im przeciwstawiać? Jeden człowiek przyciągnął moją uwagę. Ciągle powtarzał, że nazywa się George S, oraz, że został porwany. Mówił, że na pewno ktoś go poszukuje. Nie wiem dlaczego utkwiło mi to w pamięci, zapamiętałem jego twarz myśląc przy tym, że nie wygląda na kogoś chorego umysłowo, choć wielu więźniów to mówiło. W kolejny weekend przekonałem przyjaciela, glinę, aby sprawdził tego faceta. Powiedziałem wtedy, że spotkałem go podczas biegania i że mnie zaciekawił. Nie wspominałem niczego o bazie. To było obrzydliwe uczucie, kiedy komputer potwierdził, że George S. jest zaginiony. Co gorsza, gliniarze uważali, że to kolejny facet zmęczony codzienną harówką, rozdarty życiowo.

To był początek. Następnego dnia szukałem Georga, ale już go nie było. Nie było też żadnych zapisków, które informowałyby co się z nim stało. Był inny pracownik ochrony, który podszedł do mnie mówiąc, że on i kilku pracowników laboratorium chce się ze mną spotkać przy jednym z tunelów. Ciekawość wzięła górę i powiedziałem ok. Tej nocy, spotkałem się z dziewiątką ludzi. Powiedzieli mi, że wiedzą, że narażają mnie, ale chcą pokazać mi kilka rzeczy, a które jak sądzą, powinienem zobaczyć. Raz po razie ukazywali zapisy dowodzące, że wielu więźniów to osoby zaginione. Były tam wycinki z gazet, a nawet zdjęcia, w jakiś sposób przemycone do bazy. Mieli nadzieję na przemycenie ich z powrotem na zewnątrz. Widziałem strach na ich twarzach, gdy mówili do mnie. Jeden mężczyzna powiedział, że wolałby raczej stracić życie próbując coś zrobić, niż stracić duszę nie robiąc niczego. To była ta uwaga, która przechyliła szalę. Powiedziałem im o George'u i o rzeczach, które wiem na jego temat. Po kilku godzinach przyrzekliśmy sobie odsłonić sekrety Dulce.

PYTANIE: Nazwa "Koszmarna Sala" jest bardzo wymowna, ale na pewno istniała jakaś "oficjalna" nazwa. Jak nazywano ją w podręcznikach?

ODPOWIEDŹ: W podręcznikach nazywano ją "Wiwarium". Opisywały one Dulce jako "chroniony obiekt przeznaczony do prowadzenia opieki nad biologicznymi formami życia każdego typu" W ich raporcie w innej definicji możemy przeczytać, że to "izolowany podziemny park biologiczny, z miejscami dla zwierząt - ryb, ptactwa, gadów i ludzi." Po wizytacji tego "parku", nazwa "Koszmarna Sala" lepiej oddaje charakter tego miejsca niż definicja z podręcznika. Miejsca "mieszkaniowe" dla więźniów w Koszmarnej Sali daleko odbiegają od ładnego obrazka przedstawianego w opisach.

PYTANIE: Wspominałeś o jednym przywódcy Reptilian - Khaarshfashst, czy wiesz coś o nim, skąd pochodzi? Pochodzi z Ziemi czy z innej planety?

ODPOWIEDŹ: Jego imię znaczy "utrzymujący prawo". Oni otrzymują imiona w momencie, gdy każdy z nich osiągnie "wiek świadomości". Nie uznają oni czasu za tak ważny czynnik w "byciu świadomym", za jaki zwykli uznawać go ludzie. W momencie osiągnięcia "wieku świadomości", stają się oni świadomi swojej pozycji i zadań, jakie muszą wypełnić. W tym czasie wybierają sobie, lub pozwalają komuś innemu aby wybrał dla nich imię. Ich imiona zawierają w sobie pozycję jaką pełnią i kilka osobiście dobranych liter. Każda litera ma znaczenie osobiste, znane tylko obcemu i osobie, która (jeśli) wybierała imię. Reptilianie nie tylko zachowują prywatność, ale także są bardzo skryci jeśli chodzi o lokalizację ich rodzimego miejsca. Dla nich narodziny lub pojawienie się życia postrzegane jest jako jeden ze świętych obrzędów. Uznają oni Ziemię lub "Terra" za "planetę - dom", jednakże kilku Reptilian omawiało mapy gwiezdne. Większość z omawianych gwiazd znajdowała się w obrębie Drogi Mlecznej. Wśród nich znajdowały się gwiazdy i ich planety należące do grupy "Planet Lojalnościowych" (lub "Planet Poddanych"). Ziemia jest jedną z planet leżącą na przecięciu ich szlaków handlowych. Gdyby jakiś człowiek zapytał wprost o "Poddaństwo", obcy zwróciliby się z tym pytaniem do Draco. Draco z kolei przekazałby pytanie mnie - jako przełożonemu. Nie posiadałem informacji na temat gwiazd, ponieważ nie były mi one potrzebne do wykonywania pracy.

PYTANIE: Czy ktokolwiek z pracowników kasty włączył się do buntu? Czy mógłbyś podać jakieś imiona?

ODPOWIEDŹ: Kilku dozorców wśród Reptilian dało nam do zrozumienia, że wiedzą o naszych zamiarach sabotażu wkroczenia na poziomy szósty i siódmy. Jeden z nich, o imieniu Sshhaal w tajemnicy uformował małą grupę Reptilian, z takim samym nastawieniem jak moja grupa. Sshhaal wziął na siebie niebezpieczeństwo informowania mnie. Był tak szczery jak to tylko możliwe w tej wyjątkowej sytuacji. W dniu, w którym się o tym dowiedziałem, przeprowadzałem inspekcję kamery blisko wyjścia tunelu. Podszedł do mnie, zatrzymał się, pozornie zdrapując jakiś nieistniejący brud i cicho powiedział, "Kilku z nas przyznało, że jesteś osamotniony w swoich wysiłkach w sprawie raportów zaginionych ludzi. Jeśli to prawa oddal się, znajdę Cię. Jeśli to nie prawda, zniszcz moje życie teraz!." Moje serce niemal nie wyskoczyło z mojej klatki piersiowej, jednak spokojnie odszedłem w stronę jednej z bezkresnych sal.

Od tego czasu pamiętałem te słowa! Po raz pierwszy widziałem, że Reptilianie mają indywidualne myśli i opinie! Zasadniczo wszyscy oni formowali jednakowy front, z niewielką różnorodnością interesów, albo przynajmniej tak ich postrzegaliśmy. To było na kilka dni przed tym zanim usłyszałem go znowu, kiedy przeszedł przede mną na szóstym poziomie niesławnej sali. Usłyszałem jak mówi: "Wejdź do tunelu wyjściowego na poziomie szóstym po Twojej zmianie." Następne kilka godzin dłużyło się i wypełnione było myślami o zdradzie lub czymś gorszym, ale nie powinienem się martwić. Skontaktowałem się z jedną osobą z naszej grupy, dając mu znać co jest na rzeczy. Gordon chciał iść ze mną, ale przekonałem go, żeby poczekał kilka metrów od wyjścia i udawał, że ma problemy ze swoim wózkiem. Kiedy tam poszedłem, było ich trzech. Sshhaal, przedstawił Fahsshhaa i Huamsshha. Szybko zaciągnąłem Gordona z sali i pięcioro z nas zaczęło rozmawiać i przechadzać się ciemnymi tunelami przez około trzy godziny. Po tym dniu, zebrana grupa oporu stawała się coraz większa i śmielsza.

Ostatecznie wszystko skończyło się, kiedy przy tunelu wyjściowym doszło do wojskowej interwencji. Zginęli wszyscy, którzy byli na liście, ludzie i Reptilianie. Odpowiedzieliśmy na atak, ale nikt z pracującej kasty nie miał broni, ani nikt z ludzi - pracowników laboratorium. Tylko siły ochrony i kilku pracowników banku komputerowego miało flash gun'y. To była masakra. Każdy krzyczał i szukał schronienia. Sale i tunele zapełniły się błyskawicznie. Sądziliśmy, że to Delta Force postanowiła uderzyć w momencie zmiany pracowniczej i zabić tak wielu jak to tylko było możliwe, o ile znajdowali się na liście. Do dzisiejszego dnia nie wiemy kto nas zdradził. Gordon Ennery biegł przy mnie gdy zmierzaliśmy do tunelów wyjściowych na poziomie trzecim. Zginął, kiedy kiedy kilka kul trafiło go w plecy. Wyparowałem zabójcę i uciekałem dalej. Ciągle uciekam. Gordona nie zapomnę.

PYTANIE: Powiedz mi więcej o Flash Gun'ie. Czy trudno nim operować, czy to rodzaj broni jak w Star Treku, czy może ogłuszać i zabijać na różnych trybach pracy?

ODPOWIEDŹ: To zaawansowana broń promienna, która może działać w trzech różnych trybach. Tryb pierwszy, jak w Star Trek, może ogłuszać, ale także zabić, jeśli trafiona osoba ma słabe serce. W trybie drugim, może lewitować wszystko, bez względu na wagę. Tryb trzeci jest naprawdę mocny. Może zostać użyty do sparaliżowania wszystkiego co żyje, ludzi, zwierząt, obcych i rośliny. Przy wyższym ustawieniu w tym samym trybie, może powodować tymczasową śmierć. Zapewniam Cię, każdy doktor zaświadczyłby, że taka osoba jest martwa, jednak jej esencja życiowa pozostaje w jakimś dziwnym stanie zawieszenia. W ciągu jednej do pięciu godzin, taka osoba powraca do życia, powoli, najpierw powracają funkcje życiowe, następnie świadomość.

W tym trybie, obcy naukowcy przeprogramywują ludzki mózg i zasiewają fałszywe informmcje. Kiedy osoba "wraca", powraca jej spreparowana pamięć, jako ta, nabyta podczas życia. Taka osoba nie ma żadnej możliwości aby dowiedzieć się prawdy. Ludzki umysł "pamięta" i wierzy w całkowicie spreparowane dane. Nawet jeśli spróbujesz ich przekonać, że ich wspomnienia nie są prawdziwe, będą się śmiać i złościć. Nigdy Ci nie uwierzą.

Pytasz, czy Flash Gun jest trudny w obsłudze. Dwuletnie dziecko mogłoby go obsługiwać jedną ręką. Przypomina latarkę, z czarnym szkłem - stożkową odwróconą soczewką. Po jednej stronie znajdują się trzy osadzone gałki, w trzech zakrzywionych rowkach. Każda gałka ma inny rozmiar. Im dana gałka znajduje się bliżej dłoni tym większa jest siła danego trybu. To bardzo proste. Każda gałka ma trzy pozycje spoczynku. Najsilniejsza pozycja odparowuje każdą żyjącą rzecz. Ten tryb jest tak potężny, że nie zostawia śladu tego, co zostało odparowane.

PYTANIE: Czy ta broń nazywa się Flash Gun, czy ma jakąś inną podręcznikową nazwę?

ODPOWIEDŹ: Wszyscy nazywają je Flash Gun'ami, lub bardziej powszechnie "Flash" lub "mój Flash", kiedy o nim mówią. W podręcznikach broń ta została po raz pierwszy przedstawiona pod nazwą ARMORLUX, następnie używano nazwy Flash Gun.

PYTANIE: Jaki rodzaj ochrony jest używany w bazie Dulce? Co jeszcze używane jest przeciwko szpiegom lub w razie nieautoryzowanego dostępu?

ODPOWIEDŹ: Wspomnę o kilku, ale jest praktycznie niemożliwe opisać wszystko. Poza Flash Gun'em, najczęściej stosowana jest broń akustyczna. Wbudowana w każdy element oświetlenia jest urządzeniem, które może zamroczyć świadomość człowieka w ciągu sekundy przy użyciu tylko cichego tonu. W Dulce znajdują się także statyczne i ruchome kamery, skanery tęczówki oka, skanery dłoni, czujniki wagowe, lasery, sprzęt emitujący fale ELF i EM, sensory ciepła, detektory ruchu i wiele innego sprzętu. Nie ma żadnego sposobu, abyś mógł dostać się dostatecznie daleko wgłąb bazy. Jeśli uda Ci się dostać na poziom drugi, zostaniesz zauważony po kilku metrach. Bardziej niż pewne jest, że stałbyś się jednym z więźniów i nigdy już nie zobaczył światła dziennego i świata na powierzchni. Gdybyś miał "szczęście", zostałbyś przeprogramowany i stałbyś się jednym z niezliczonych szpiegów kasty rządzących.

PYTANIE: Zgodnie z pewnymi raportami Dulce gości innych obcych, którzy żyją na poziomie piątym. Czy to prawda? Czy ludzie mogą swobodnie przemieszczać się pomiędzy salami, spotykać sam na sam, czy istnieje jakiś specjalny protokół w tej kwestii?

ODPOWIEDŹ: Istnieje protokół, stosowany od pierwszej chwili gdy tylko wejdziesz do bazy i należy postępować zgodnie z nim za każdym razem, kiedy widzisz obcą istotę. Począwszy od kasty pracowników, do obcych gości, aż po kastę rządzących, istnieje niekończąca się lista zasad, praw i surowych protokołów. Nie ma okazji, aby przemierzać poziom piąty. Obszar zamieszkany przez obcych na poziomie piątym - "Alien Housing Area" jest obszarem zabronionego dostępu dla ludzi. Centrum kompleksu - HUB - otoczony jest przez ochronę, arsenał, wojsko, sekcje CIA/FBI. Obszar za "ścianą ochrony" jest jednym z najbardziej strzeżonych obszarów, ponieważ znajduje się w nim wiele ściśle tajnych dokumentów. Cała wschodnia część piątego poziomu jest niedostępna dla ludzi, za wyjątkiem tych posiadających uprawnienia dostępu ULTRA-7 lub wyższe. Garaż po zachodniej stronie piątego poziomu wymaga pozwolenia ULTRA-4.

PYTANIE: Co z windami, czy schodzą one bezpośrednio od powierzchni, aż po siódmy poziom w ciągu kilku sekund? Czy wiesz coś na ich temat? Czy są podnoszone elektrycznie?

ODPOWIEDŹ: Mogę Ci powiedzieć, że nie ma żadnej windy w Dulce, która opuszcza się od powierzchni, aż po siódmy poziom. Plany obiektu pokazują, że poziomy są pokonywane stopniowo, piętro po piętrze, poziom po poziomie. Nawet centralny obszar - HUB - nie ma ekspresowej windy. Po pokonaniu trzeciego poziomu musisz nie tylko zmienić windę, ale jesteś też ważony i kolorystycznie znaczony, zanim wejdziesz do wagonika. Wszystkie windy kontrolowane są magnetycznie, nawet światła w windach, tak samo jak całe oświetlenie na wszystkich poziomach wykorzystuje indukcję magnetyczną. Żarówki nie są typowymi, jakie można kupić na powierzchni. To zupełnie inny system oświetlenia. Iluminacja tutaj jest dużo bardziej zbliżona do naturalnego światła słonecznego, niż iluminacja jakiegokolwiek sztucznego światła na powierzchni. Kształt wind jest unikalny. Przypominają misę ze ściętą podstawą. Ruch jest spokojny i cichy, niemal niezauważalny gdy winda startuje lub zatrzymuje się. Kable nie są potrzebne, ponieważ winda jest magnetyczna, nie elektryczna.

PYTANIE: Tajemniczy oficer ochrony nazywający samego siebie agentem "Yellow Fruit" (Żółty owoc) twierdzi, że pracował w Groom Lake (Strefa 51). Oficer ten twierdzy, że był w kontakcie z dobrotliwymi obcymi w Groom Lake. Czy masz jakieś informacje na temat istnienia takiej grupy (Yellow Fruit)?

ODPOWIEDŹ: "Yellow Fruit" jest jedną z nazw w potocznym języku dla "Yellow Jack" (potocznie. "Tchórzliwy Jack") lub "Yellow Flag" ("Żółta flaga"), które nawiązują do kwarantanny i konieczności zachowania ostrożności w laboratoriach. Istnieje wiele różnych slangowych nazw w laboratoriach Dulce. W Dulce "Yellow Fruit" to laboranci. "Banana" (Banan) to starsi pracownicy, "Lemon" (Cytryna) to "nowi" itd..



W 1961 Castello był młodym sierżantem w bazie sił powietrznych w Nellis, niedaleko Las Vegas. Był wojskowym bohaterem z możliwością wglądu w materiały oznaczone jako „Top Secret”. Później został przeniesiony do zachodniej Virginii gdzie uczył się zaawansowanej fotografii wywiadowczej. Pracował w środku niejawnej, podziemnej instalacji i należnie do natury jego nowego zadania jego wgląd w materiały tajne został podniesiony do poziomu TS-IV. Rozstał się z siłami powietrznymi i pracował jako fotograf do 1971, Wtedy też dostał ofertę pracy z korporacji RAND jako technika ochrony i w ten sposób przeprowadził się do Kalifornii gdzie RAND miał główną siedzibę, jego uprawnienia oczywiście wzrosły i jego kod został podniesiony do poziomu ULTRA-3. Tego samego roku spotkał kobietę o imieniu Cathy, ożenili się i doczekali się syna, Erica.

W 1977 Thomas został przeniesiony do Santa Fe w Nowym Meksyku gdzie jego płace znacząco wzrosły, a wgląd w sprawy tajne ponownie wzrósł… tym razem do poziomu ULTRA-7. W nowej pracy był specjalistą ochrony do spraw fotografii w instalacji Dulce. Wymagano od niego utrzymywania, ustawiania i zarządzania monitoringiem w całym podziemnym kompleksie i eskortowania wizytatorów do ich celów. Podczas jednego z takowych przybyć w Dulce, Thomas wraz z kilkoma innymi nowymi rekrutami wziął udział w obowiązkowym spotkaniu gdzie padli ofiarą kłamstwa, że:

„…Podmioty używane do eksperymentów genetycznych są beznadziejnie szalone i badania służą medycynie i ludzkości”

Po tym zostały zadane wszystkie potrzebne pytania do zaznajomienia się z podstawami. Spotkanie skończyło się na poważnych tematach jak np. kara za bycie przyłapanym na rozmowie z którymś z „szalonych” lub wchodzenie w rozmowę z ludźmi, którzy nie są bezpośrednio zaangażowani w aktualny projekt danego delikwenta. Wyjście poza granice strefy, w której się pracowało bez powodu zostało również zakazane. Większość dyskusji na temat istnienia wspólnego projektu obcych i rządu USA z jakąkolwiek osobą z zewnątrz groziło ciężkimi, a nawet jeżeli potrzebne śmiertelnymi reperkusjami.

Thomas wykonywał swoje obowiązki tak jak oczekiwali tego jego przełożeni. Na początku jego zetknięcia się z rzeczywistymi szarakami i reptaliańskimi bytami w bazie były radosne, ale szybko stały się silnymi procesami uświadamiania sobie, że nie wszystko było takie jak się zdawało. Thomas powoli zaczął rozumieć sens, powodu tkwiącego u podstaw obecnego napięcia pomiędzy niektórymi osobami z personelu a nim. Co jakiś czas sprawdzał każdy róg bazy, przerywając poważne dyskusje pomiędzy współpracownikami, jako że Thomas był oficerem ochrony te rozmowy momentalnie stawały się szeptem i wszyscy wracali do swoich zajęć.

Jednym z głównych zadań Thomasa było patrolowanie wielu miejsc bazy i ustawianie (korekcja itp.) monitoringu, jeżeli było to potrzebne. To dało mu możliwość bycia świadkiem rzeczy, które ciężko sobie choćby wyobrazić. Później powiedział, że widział laboratoria, które badały: Aurę pól energetycznych ludzi; podróżowanie w Astralu i manipulacje; energie PSI, zaawansowane techniki kontroli umysłu (analizy i zastosowanie); Rozpoznawanie ludzkiej pamięci (nabywanie i transfer); manipulacja materią; Ludzko/Obce klonowanie embrionów (prawdopodobnie prace nad hybrydami); Szybkie zastępowanie części ludzkiego ciała przez transfer energii/materii; i inne naukowe badania.

Co jakiś czas Thomas miał możliwość zobaczenia mrożących krew w żyłach stworzeń stworzonych poprzez eksperymenty genetyczne, były one umieszczone w wyizolowanych sekcjach bazy. Te, które widział nie mogły mieć nic wspólnego z chorobami umysłowymi lub badaniami na rzecz medycyny. Thomas nie chciał zagłębiać się w to dalej. Każdego razu, kiedy odkrywał kolejne miejsce podziemnego labiryntu, stawał się do raz bardziej przymuszony do akceptacji tego, co się działo w bazie. Jakkolwiek jego ciekawość zmusiła go do dalszego poszukiwania prawdy wbrew jego własnemu pragnieniu aby dać sobie święty spokój i odwrócić wzrok od koszmaru..

Pewnego dnia do Thomasa podszedł pracownik, który wprowadził go na boczny korytarz. Tam został przejęty przez dwóch innych gentlemanów, którzy wyszeptali mu najprzeraźliwsze słowa… mężczyźni, kobiety I DZIECI, które zostały przedstawione Thomasowi, jako niedorozwinięte mentalnie, w rzeczywistości były ciężko nafaszerowanymi środkami uspokajającymi ofiarami uprowadzeń. Ostrzegł mężczyzn, że ich słowa i czyny mogłyby przysporzyć im dużych problemów jeżeli zechciałby użyć ich przeciwko nim. Wtedy jeden z mężczyzn powiedział Thomasowi, że obserwowali go i odnotowali, że przez to jakich rzeczy był świadkiem stał się „niewygodny”. Oni wiedzieli, że Thomas miał sumienie i wiedzieli, że mieli przyjaciela.

Mieli racje, Thomas nie uczynił ich swoimi towarzyszami. Zamiast tego posunął się do bardzo ryzykownej decyzji. Zadecydował, że porozmawia z jednym z więzionych ludzi z sali nazwanej „Halą Koszmarów”. Podczas aplikowania środków jednemu z „szalonych” zapytał się go o dane osobowe i miasto z którego pochodzi. Thomas dyskretnie zbadał słowa „szalonego” podczas weekendów. Odkrył, że ta osoba została ogłoszona w swoim mieście za zaginioną po nagłym zniknięciu, zostawiając zrozpaczoną rodzinę, która próbowała podążać jego śladami, była to jednak ślepa uliczka. Niedługo potem odkrył, że WIELE setek lub może nawet tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci z bazy była w rzeczywistości zarejestrowana jako zaginione lub jako niewyjaśnione zniknięcia. Thomas wiedział, że odpowiedzialność za jego czyny wisiała nad nim niczym „miecz Damoklesa”, tak samo zresztą jak na kilku jego współpracownikami. Wszystko co mógł zrobić czekając na jakąś zmianę sytuacji to pozostanie czujnym i protekcja swoich myśli (kontrola myśli o której jest mowa w wywiadzie) Szaraki mają telepatyczne zdolności, które pozwalają im na wgląd w umysły ludzi wokoło nich, jeżeli udało by im się odczytać jego myśli byłby to KONIEC dla niego i jego nowych przyjaciół.

W 1978, napięcia w bazie Dulce były ekstremalnie spotęgowane. Kilku ochroniarzy i techników laboratoryjnych rozpoczęło sabotaż eksperymentów genetycznych. Ciągle szarpane nerwy i paranoja wybuchły w zdarzeniu, które dzisiaj nazywamy „Dulce Wars”. Była to dosłownie BITWA pomiędzy reptalianami, a ludźmi o kontrole nad bazą. To Reptalianie naciskali na kontynuowanie „BIG LIE” (duże/wielkie kłamstwo tzn. o tym, że uprowadzeni byli „szaleni”), to również reptalianie naciskali na używanie ludzi do ich eksperymentów… ci, którzy nie zdołali ich przetrwać byli używani jako „źródła” protein, którymi żywiły się płody szaraków hodowane w tubach, jak również dorosłe szaraki. Bitwa o Dulce rozpoczęła się na poziomie 3.

Nikt nie jest na 100% pewny jak to się zaczęło, ale dzięki Thomasowi wiemy, że zaangażowane były siły bezpieczeństwa bazy, uzbrojone w promienne (beam) bronie znane jako „Flash Gun’y”, były one używane zarówno przez ludzi jak i szaraków (Walczyli oni przeciw sobie). Kiedy kurz bitewny opadł okazało się co następuje:

-68 ludzi zabitych,
-22 kompletnie wyparowało, (jak mniemam to skutek tej broni)
-19 uciekło z bazy przez tunele,
-7 zostało odbitych,
-12 pozostaje w ukryciu po dziś dzień.

Thomas wrócił na swoje stanowisko, czekając i planując swoją własną ucieczkę. Ale w 1979, ogrom presji jakiemu był poddawany Thomas w końcu zmusił go do zerwania zasłon milczenia. Poprzez doręczoną do rąk własnych notę, powiedział swojemu najlepszemu przyjacielowi, że pracował w ogromnej podziemnej instalacji niedaleko Dulce w Nowym Meksyku.

Powiedział mu również, że pracował „ręka w rękę” z szarakami, którzy nazywają siebie „rdzennymi Ziemianami”, a symbolem projektu jest odwrócony, czarny trójkąt z odwróconą, na złoto pomalowaną literą T w środku.

Thomas wiedział, że musi opuścić tą pracę, żeby w końcu w jego umyśle nastał spokój, jakkolwiek teraz znał prawdę ukrytą za porwaniami przez UFO i o tych porwanych z bazy Dulce… Mężczyznach…, Kobietach…, Dzieciach… Z tą wiedzą niemożliwym stało się życie „normalnym” życiem. Zawsze byłby obserwowany, aż do dnia swojej śmierci. Niepokoił się również tym, że jego koniec wcale nie musi nastąpić w sędziwym wieku… Ten koniec (czyt. śmierć) mógł być łatwo przyspieszony przez pewne osoby.

Po jednym z weekendów z daleka od kompleksu, zadecydował, że wróci do pracy (obiektu). Tym razem przez jeden z mniej strzeżonych szybów wentylacyjnych. Kiedy dostał się do środka starał się wyglądać jakby wykonywał swoje normalne obowiązki, podczas tego zachowywał kontrolę nad każdą myślą jaką mogli odczytać szarzy. Podczas czasu kiedy był w bazie zabrał (dosł. Usunął removed) fotografie kompleksu i umowy z autentycznymi podpisami, pomiędzy gubernatorem Kalifornii Ronaldem Reaganem, kilkoma innymi osobami i Szarymi.

Thomasowi udało się również wyszukać 7-minutowe czarno białe nagranie eksperymentów genetycznych na uwięzionych ludziach, Szarych, jak również schematy obcych urządzeń i kompleksowych genetycznych formuł. Te rzeczy nie były dla niego tylko przepustką do „stołu przetargowego” w razie potrzeby, ale również rzeczami których ludzie musieli się dowiedzieć.

Zrobił kopie filmów, fotografii i papierów, spakował kilka „paczek” i poinstruował kilku różnych ludzi, którym ufał do ukrycia ich do nadejścia odpowiedniego czasu.

Wtedy został powiadomiony przez pewne źródła, że jego żona Cathy i syn Eric, zostali siłą zabrani ze swojego domu do niejawnego podziemnego kompleksu na użytek „bezpiecznego przetrzymywania” do czasu aż zadecyduje wrócić z rzeczami, które zabrał. Wiedział wtedy, że nawet gdyby zrobił to czego żądają dowódcy Dulce to i tak jego zona i dziecko prawdopodobnie już nigdy nie byliby tymi samymi ludźmi, (nawet gdyby wrócili cali) po byciu zmanipulowanymi przez agresywne techniki kontroli umysłu. Wiedział również, że on i jego rodzina najprawdopodobniej staliby się ofiarami jakiegoś tragicznego wypadku. Thomas nie miał innej opcji. Szybko zatarł po sobie ślady i rozpoczął samotne życie w ciągłej ucieczce. Od stanu do stanu, od granicy do granicy, od motelu do motelu. Zawsze patrząc za siebie i próbując swego szczęścia…
  • 0

#180

endl3ss.
  • Postów: 30
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@Hologram

Na pewno wiele materiałów na YouTube to ściema. Bardzo łatwo dodać dźwięk do programu, zmienić barwę, rozciągnąć i wrzucić zbijając kasę z reklam. Szkoda, że tak wielu ludzi robi sobie żarty z tego zjawiska, to utrudnia wyjaśnienie go...

No i podobieństwa z tych dźwięków. Z jednej strony pewnie Kijów jest podłożony tu i tam, z drugiej strony ten dźwięk DOKŁADNIE tak brzmi, ja to słyszałem tylko raz więc nie mogę stwierdzić czy w innych miejscach brzmiał identycznie, tak po prostu było u nas. Ludzie po zobaczeniu filmu z Kanady i Kijowa potwierdzają (ci którzy słyszeli bo to w nocy było a dźwięk pochodził spoza obszaru zabudowanego, mieszkam na skraju miasta).

Dźwięk jest bardzo przestrzenny, można określić tylko kierunek, dlatego mi się wydaje, że albo to zjawisko pochodzi z nieba albo spod ziemi może, choć tak bez żadnych wstrząsów ani nic to skłaniam się bardziej ku pierwszej opcji... Uważam też, że to całkiem naturalne, choć bardzo rzadko spotykane zjawisko, które się ostatnio jakoś nasiliło, może na skutek zmian w pogodzie.

Ludzie określają go jako dźwięk załamywania metalu, czy jakby jakaś siła wyginała kadłub statku, mogę się z tym zgodzić. Jako pewien dowód przytoczę tu trzy posty z innego forum (kto chce to sobie odnajdzie bez problemu) ze stycznia/lutego 2009 roku (!) czyli przed tą całą modą na fejki.

Pierwszy w temacie:

Wczoraj około gdziny 1:30 w nocy gdy leżałem w łóżku bo dopiero się położyłem spać usłyszałem dość dziwne dźwięki jak dla mnie, aż za dziwne bo takich w życiu nie słyszałem moge je jedynie do czegoś porównać. Pierwszy dźwięk brzmiał tak jakby jakiś metal "krzyczał" literę "U" coś jakby załamanie metalu. Dźwięk słyszałem dość wyraźnie, później po paru sekundach znowu powtórzył się ten dźwięk ale tak jakby się oddalił. Po kolejnych kilku sekundach usłyszałem dzwięk jakby gwizdka takiego jaki używają sędziowie w czasie meczu lecz ten był dość głośny i o troche zmodyfikowanym dźwieku ( innej częstotliwości). Po tym "gwizdku" poprzedni dźwięk "załamywania się metalu" powrócił i znowu jakby się zbliżył bo był tak samo głośny jak ten pierwszy. Później już nic nie słyszałem ale wczasię słuchania tych dźwięków szczerze powiem, że się bałem ale nie wiem do końca czego. Gdy się uspokoiłem próbowałem zasnąć. I tak myślałem przez cały dzień co to mogło być, aż w końcu postanowiłem że tu napisze.

PS: Jakby się ktoś pytał to wiem ze wtedy nie spałem bo to było gdzieś z 5 min po tym jak się położyłem, a żeby zasnąć potrzebuje około 20 - 30 min. Telewizor i inne urządzenia były wyłączone.


I znowu to samo. Położyłem się na łóżku po 23. Słyszałem jak jakiś pies wyje,a potem szczeka. I po chwili znowy słyszałem te zame dźwięki "załamywania metalu" tak jak 2 czy 3 noce temu. Tyle że dźwięk był znacznie bliżej niż poprzednio. Pierwszy zabrzmiał głośniej od tych co wcześniej słyszałem, a drugi najgłośniej ze wszystkich po czym nie było już nic. Coraz mniej mi się to podoba. Coś jest nie tak u mnie na osiedlu. Czekam na komętarze i porady


Ostatni post w temacie:

08 luty 2009 - 13:06
Nie nie byłem. Sory ale myślałem że załącznik da się tak samo dać jak zdjęcia. Ale jeżeli ktoś oglądał film Wojna Światów to powinien znać dźwięki wydawane przez trójnogi(maszyny kroczące). Ten dźwięk który słyszałem brzmiał mniej więcej tak samo


W sumie nie wiem czy nie wklejałem tego wcześniej, ale moim zdaniem jest to jakiś dowód, wtedy nie było mody na te filmiki a i nikt na forum z niczym tego nie skojarzył. Ja dowodów osobiście nie potrzebuję, no ale tu jest więcej osób więc to przytaczam. W sumie jakbym sam tego nie słyszał to może też by mi było ciężko uwierzyć, powiązałbym ten dźwięk z czymś zupełnie normalnym lub po prostu olał sprawę :) W sumie troszkę wcześniej zanim to usłyszałem to obejrzałem akurat przypadkiem materiał spod Koszalina i stwierdziłem tylko "aha, no rzeczywiście dziwne" i zamknąłem stronę :) No ale ciekawie było jak później to usłyszałem sam, wróciłem szybko do domu, odpaliłem filmik, któremu się wcześniej specjalnie nie przysłuchiwałem i doznałem szoku.

Tak samo jak w moim przypadku zjawisko po którymś dźwięku po prostu się skończyło, żadnego ściszania ani nic, ostatni dźwięk był głośny, słyszałem go jak już wszedłem do domu i już zamknąłem drzwi, był wyraźnie słyszalny więc daje to jakieś wyobrażenie.

Niestety już od prawie tygodnia cisza, a specjalnie nasłuchuje najwięcej jak mogę, tu okno otworzę na moment i takie tam :D Chyba niestety taka okazja się już nie powtórzy... Chociaż może rzeczywiście zjawisko robi się ostatnio powszechniejsze. No zobaczymy.

Użytkownik endl3ss edytował ten post 30.01.2012 - 02:02

  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych