Napisano 28.02.2012 - 16:31
Napisano 28.02.2012 - 16:39
Nic nienormalnego. Również wiele leków jest opatentowanych.Przypomnijmy, że w krajach, w których operuje Monsanto, wiodący dostawca nasion GMO, korporacja uważa nasiona za swoją własność intelektualną strzeżona patentem.
Monsanto wynajmuje detektywów, którzy ścigają rolników nawet wtedy, gdy znajdą fragment pola z roślinami odpowiadającymi ich opatentowanemu genotypowi.
Jeżeli będziemy nie ustępliwi to osiągniemy sukces, a przy okazji może uda się też zwrócić na ten problem uwagę tych którzy w tej sprawie są mało poinformowani lub też nie posiadają żadnej świadomości czym tak naprawdę jest GMO.
Użytkownik Wszystko edytował ten post 28.02.2012 - 16:41
Napisano 28.02.2012 - 16:48
Napisano 28.02.2012 - 17:02
Napisano 28.02.2012 - 17:34
Nigdzie jeszcze nie natrafiłem na informacje o modyfikowanym życie. Jeśli jednak chodzi o kukurydzę, to pojedyncze ziarna jej pyłku mogą się przenosić na odległość ok. 30 km, zanim stracą zdolność do zapylania. Jednak ze względu na fakt, iż do zapylanie potrzeba większej ilości ziaren pyłku, dystans na jakim może dochodzić do krzyżowania się genów ograniczony jest do ok. 200 metrów. Źródło.Żyto i kukurydza są wiatropylne. Geny modyfikowanych genetycznie roślin mogą przebywać setki kilometrów drogą powietrzną.
Użytkownik Lynx edytował ten post 28.02.2012 - 17:34
Napisano 28.02.2012 - 17:44
Użytkownik livin edytował ten post 28.02.2012 - 17:47
Napisano 28.02.2012 - 17:47
Tak i co z tego? Pyłki zbóż mogą przebyć setki kilometrów. Dojdzie do tego, że nie będzie można wielokrotnie użyć materiału siewnego. Zresztą kilkaset lat temu Polska była spichlerzem europy, choć ludzie siali te same ziarno które zebrali. Nie było żadnych praw do nasion, patentów i innego gówna a mimo to wszyscy żyli w dostatku.Patentem nie są objęte odmiany czy gatunki, ale konkretne modyfikacje, sekwencje DNA
Akurat wiesz dużo o produkcji nasion Kolejne pokolenie roślin powinno mieć z założenia identyczne właściwości, jeśli jest to odmiana niemieszańcowa, lecz zwyczajna. Większość roślin po zebraniu nasion i ponownym ich siewie wydaje identyczne plony, ale muszą to być odmiany niemieszańcowe, wielopokoleniowe.Wynika to z bardzo dobrze znanego zjawiska depresji inbredowej, mówiąc „po polsku” kolejne pokolenia roślin mają gorsze właściwości, zazwyczaj dając niższy plon.
Tak, monopolizacja rynku, monopolizacja rolnictwa, monopol na śmierć i życie. Rolnik będzie mógł oszczędzić na środkach owadobójczych, gdyż nawet dla owadów rośliny będą trująca, na fungicydach, bo będą tak pyszne, że nawet grzyb ich nie ruszy. Będzie mógł spryskać ziemię roundupem i nie chrzanić się z chwastami, bo przecież będzie hodował kukurydzę odporną na roundup. Możesz mnie nazywać paranoikiem. Ale ta paranoja jest w pełni uzasadniona. Przecież żywność jest w dzisiejszych czasach marnowana na niespotykaną skalę! To Twój system, który tak zachwalasz sprawia, że na jednych kontynentach ludzie głodują a na drugich harują na żarcie, które później wywalają. Zastanów się, czy te 5% plonów więcej jest potrzebne i po co? Żeby eksperci od gospodarki znów mogli obniżyć cenę żywności a przy tym obniżyć pensję i wyznaczyć kolejne, nowe podatki? Absurd! Dlatego mówię nie, GMO.Zrozumiałe jest, że nasiona te są droższe, a hodowca musi mieć gwarancję zwrotu poniesionych kosztów, bo w innym przypadku najzwyczajniej by zbankrutował. Co więcej, dzięki temu, że hodowca czerpie zyski z wprowadzania nowych odmian, może większą ilość środków przeznaczyć na rozwój kolejnych, które będą jeszcze bardziej wydajne i bardziej przystosowane do lokalnych warunków.
Napisano 02.03.2012 - 16:59
Nic nienormalnego. Również wiele leków jest opatentowanych.
Użytkownik Xellos edytował ten post 02.03.2012 - 17:10
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych