Napisano 02.03.2012 - 10:12
Napisano 02.03.2012 - 10:25
Napisano 02.03.2012 - 11:12
Napisano 02.03.2012 - 17:06
Tak, bo nawet owady nie chcą żreć tego syfu Xp Naprawdę wierzysz, że coś może być szkodliwe dla owadów a nieszkodliwe dla ludzi?- Nieprawda. Zieloni nigdy nie mówią, jak bardzo spadło użycie środków ochrony roślin przed owadami, tzw. insektycydów. Na polach Chin, Indii, Pakistanu, Indonezji, a więc wszędzie tam, gdzie uprawiana jest zmodyfikowana bawełna, ich zużycie spadło kilkukrotnie. To znacznie obniżyło koszty.
Roundup nie jest biodegradalny, poza tym przenika do struktur komórek roślinnych nawet jeśli jest to roślina odporna. Udowodniono szkodliwość tego środka dlatego nie stosuje się go np do spalania liści ziemniaków przed zbiorem, chociaż i tacy geniusze w Polsce się zdarzają. Zresztą ciekaw jestem czy widziałeś kiedyś roundup w użyciu. Ja stosowałem go kilka razy do zlikwidowania pokrzyw i powiem Ci, że pokrzywy, które odrosły po roundupie parzyły niemożebnie. Ból był nieporównywalny z tym po sparzeniu się zdrową pokrzywą. W sumie i tak roundup nic nie dał na pokrzywy, co roku odrastały. Później wsadziłem na nie dynię, i tak je przykryła, że praktycznie przestały istnieć, ale to szczegół.Dzięki modyfikacjom genetycznym spadło też ogólne użycie środków chwastobójczych, ale - uwaga - poza roundupem. To dlatego, że rolnik kupuje pakiet - nasiona odporne na roundup i ów środek, żeby wyplenić chwasty. Dlatego zużycie roundupu wzrosło kilkukrotnie, ale gdybyśmy to policzyli globalnie, to ilość takiej chemii i tak spadła.
To jest dobór, sztuczny bo sztuczny, ale naturalny. Człowiek wybiera te okazy roślin, które najbardziej mu odpowiadają, krzyżuje, zbiera nasiona. GMO polega na przestawieniu części genomu z jednego organizmu do drugiego. Np z bakterii do rośliny.Zacznijmy też od faktu, że genetycznie modyfikowana żywność jest z nami od bardzo dawna - selekcja i hodowla, szczepienie roślin i tym podobne to też metody modyfikowania genomu - mniej precyzyjne i bardziej czasochłonne, ale jednak.
Lepszymi, czyli jakimi? Czy pomidory które mogą leżeć w chłodni pół roku są lepsze od takich, które psują się po dwóch tygodniach? Czy kukurydza odporna na roundup jest smaczniejsza od zwykłej? Nie. GMO nie czyni niczego lepszym pod względem smaku, ni zdrowszym. Liczą się interesy i masowa produkcja. I tylko po to powstała ta cała inżynieria genetyczna, żeby zmonopolizować rynek. Może geny tych roślin nie są jak wirus, ale koncern Monsanto jest jak wirus. I ci ludzie najchętniej przejęli by kontrolę nad światowym rolnictwem a zwykłych upraw po prostu zakazali, gdyby tylko mogli to zrobić. Zobacz, że już teraz niektórzy ludzie biegają po jakichś wioskach i szukają starych odmian jabłoni i gruszy, które być może już wyginęły, a które lepiej się sprawdzały pod względem smaku i odporności od nowych, sprowadzonych. Trzeba chronić i promować polskie odmiany roślin i nie dać się ponieść modzie. Mamy wiele krajowych, smacznych i plennych odmian ziemniaka. Z kukurydzą trochę gorzej, ale również mamy krajowe i jestem przekonany, że można walczyć ze szkodnikami w inny sposób niż poprzez zalewanie kraju kukurydzą modyfikowaną. Stronę temu kolega Lynx podawał link do Wikipedii w którym było przedstawione wiele biologicznych metod walki ze szkodnikami. Ciekaw jestem, czemu w Polsce nikt nie promuje tychże metod.dokładnie to, do czego służy współczesne GMO - czynienia upraw ogólnie lepszymi.
Użytkownik Alembik_Vina edytował ten post 02.03.2012 - 17:11
Napisano 02.03.2012 - 17:32
Tak, bo nawet owady nie chcą żreć tego syfu Xp Naprawdę wierzysz, że coś może być szkodliwe dla owadów a nieszkodliwe dla ludzi?
Nie. GMO nie czyni niczego lepszym pod względem smaku, ni zdrowszym.
I tylko po to powstała ta cała inżynieria genetyczna, żeby zmonopolizować rynek.
Napisano 02.03.2012 - 17:52
A komu normalnemu przeszkadzają pestki w winogronach :\Nie do końca jest tak jak piszesz. Na przykład winogrona modyfikuje się tak, żeby nie miały pestek.
Znowu manipulujesz
jak zmutowane pszczoły zabójcy. Naprawdę uważasz, że ludzie dojrzeli już do tego wynalazku? Zwykle tak bywa, że nowe odkrycia są wprowadzane za szybko ku zgubie ludzkości. Tak było np z atomem. Ludzkość jest jednak szalona. Jak istnieje 10% szansy, że np coś wymknie się spod kontroli i zniszczy naszą planetę a 90% szansy, że przyniesie 300% normy zysku to człowiek i tak zaryzykuje. Bo człowiek jest hazardzistą i nie zastanawia się nad skutkami swoich poczynań.Manipulacje genetyczne dały nam takie korzyści jak...
Napisano 02.03.2012 - 18:25
To nie do końca prawda. Larwy owadów chętnie zajadają się liśćmi roślin z genem kodującym białko Bt, ale już po jednym posiłku wyciągają kopytka, bowiem białko Bt przyczepia się do odpowiednich receptorów w ich jelitach i uwalnia toksyny. Ludziom to nie grozi, bo nie mają stosownych receptorów i białko to nie ma się gdzie przyczepić. Warto jeszcze raz podkreślić, że opryski z dodatkiem białek Bt są stosowane w rolnictwie ekologicznym i nie stwierdzono ich zagrożenia dla ludzi.nawet owady nie chcą żreć tego syfu
Przeczytaj to jeszcze raz. Przecież to oksymoron ;-) Obie metody są nienaturalne (z przyrodniczego punktu widzenia), bo stosuje je człowiek dla wyraźnie określonych celów. Różni je precyzja wykonania i zakres, w jakim można modyfikować organizmy. Pod tymi względami, inżynieria genetyczna jest bardziej precyzyjna i wszechstronna. Nie rozumiem, dlaczego rośliny z genem bakterii miały by budzić grozę; przecież i tak dzielą z nimi znaczną część genomu. Nawet ludzie mają wspólne geny z bakteriami i roślinami. Zdaje się, że nasz genom jest prawie w połowie identyczny z genomem osiki - ale to jeszcze nie powód, żeby zacząć się trząść ;-)To jest dobór, sztuczny bo sztuczny, ale naturalny.
Napisano 02.03.2012 - 19:59
To nie do końca prawda. Larwy owadów chętnie zajadają się liśćmi roślin z genem kodującym białko Bt, ale już po jednym posiłku wyciągają kopytka, bowiem białko Bt przyczepia się do odpowiednich receptorów w ich jelitach i uwalnia toksyny. Ludziom to nie grozi, bo nie mają stosownych receptorów i białko to nie ma się gdzie przyczepić. Warto jeszcze raz podkreślić, że opryski z dodatkiem białek Bt są stosowane w rolnictwie ekologicznym i nie stwierdzono ich zagrożenia dla ludzi.
rekombinowane leki, szczepionki przeciwko wielu chorobom, znajomość genomu ludzkiego, możliwości wczesnego wykrywania wielu chorób czy terapii specyficznych dla pewnych
nowotworów, i mając nadal przed sobą perspektywy terapii genowej, można się tylko cieszyć, że przeciwnikom GMO nie udało się powstrzymać postępu nauki.
Użytkownik NO_NAME edytował ten post 02.03.2012 - 20:12
Napisano 02.03.2012 - 22:12
Zaintrygowałaś mnie. Można prosić o źródło tej informacji? To może być ważna rzecz - jeżeli rzeczywiście bawełną Bt zainteresowały się gatunki, które do tej pory unikały tej rośliny.Uprawy mogą zaatakować nowe gatunki zwierząt, odporne na daną toksynę, np taka zmodyfikowana genetycznie bawełna jest już atakowana przez nowe szkodniki.
Napisano 03.03.2012 - 00:53
Napisano 03.03.2012 - 10:32
A co ma wspólnego leczenie raka, wykrywanie chorób i znajomość genów, czy izolowanie konkretnych substancji ze zmodyfikowanych genetycznie bakterii z powszechną uprawą zmodyfikowanych genetycznie roślin przeciwko której protestują przeciwnicy GMO?
A komu normalnemu przeszkadzają pestki w winogronach
Napisano 03.03.2012 - 10:51
Oto jest potęga niewiedzy i dezinformacji.
I tylko po to powstała ta cała inżynieria genetyczna, żeby zmonopolizować rynek.
Użytkownik PaZi edytował ten post 03.03.2012 - 10:54
Napisano 03.03.2012 - 11:46
NO_NAME nie miała na myśli hipotetycznej sytuacji. Jej zdaniem już teraz tak się stało.Oczywiście, że prędzej, czy później pojawi się jakieś choróbsko, czy zwyczajny zwierzak, który bedzie żarł GMO, które powinno mu szkodzić, to jest, cholera, ewolucja - dostosowanie do zmieniających się warunków.
Napisano 03.03.2012 - 17:22
Zaintrygowałaś mnie. Można prosić o źródło tej informacji? To może być ważna rzecz - jeżeli rzeczywiście bawełną Bt zainteresowały się gatunki, które do tej pory unikały tej rośliny.
Oczywiście, że prędzej, czy później pojawi się jakieś choróbsko, czy zwyczajny zwierzak, który bedzie żarł GMO, które powinno mu szkodzić, to jest, cholera, ewolucja - dostosowanie do zmieniających się warunków. Pozostanie wtedy modyfikować zielska dalej, by je zabezpieczyć przed nowym zagrożeniem.
Pomijając różnice w metodach pracy, to dokładnie tak samo jak z lekami - czy to, że bakterie i wirusy stają się odporne na istniejące leki znaczy, że trzeba zaprzestać badań w kierunku ich zwalczania? Nie, wręcz przeciwnie.
Twoja argumentacja jest całkowicie bezzasadna. Aż dziwne że sam niczego nie wnioskujesz. Trudno tutaj omijać tą kwestię ale czy uczyłeś się/pamiętasz cokolwiek z lekcji biologi dotyczącej genetyki? Przecież laboratoryjne modyfikacje genetyczne to tylko rozwinięcie metody sadzenia odmian fasoli przez pierwszego gościa, który się zajął krzyżówkami genetycznymi. Tyle że w laboratorium proces ten jest o wiele dokładniejszy.
Dlaczego mamy się bać przeszczepienia genów zwierząt roślinom skoro efekt tej modyfikacji jest zbadany i uznany za nieszkodliwy
Napisano 03.03.2012 - 20:05
Dzięki. Czyli jednak nie nowe gatunki, tylko stali bywalcy spisów szkodników. W przypadku artykułu o ćmie bawełnianej chodziło o laboratoryjne testy dziedziczenia odporności z zastrzeżeniem, że w środowisku nie stwierdzono jeszcze populacji odpornej na białko Bt. Ale jeśli sytuacja będzie się rozwijała tak, jak w przypadku upraw kukurydzy (wysiewanie tylko odmiany zmodyfikowanej, bez odpowiedniej domieszki odmian wrażliwych na szkodniki), to szybko dojdzie do pojawienia się odpornych owadów.Na toksynę Bt uodporniły się stonka kukurydziana i ćma bawełniana.
Według Wiki jest już 15 gatunków superchwastów odpornych na roundup.Jasne, tylko że, cholera, może to doprowadzić do powstania tzw. superchwastów (odpornych na Roundap)
Użytkownik Lynx edytował ten post 03.03.2012 - 20:06
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych