Skocz do zawartości


Zdjęcie

GMO - broń masowej zagłady


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
318 odpowiedzi w tym temacie

#46

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pierwszy gość zajmował się grochem Myślę że jednak jest różnica pomiędzy mieszaniem różnych odmian fasoli a genetycznymi modyfikacjami przy użyciu baterii i wirusów tak by nowa odmiana produkowała, na przykład, toksyczne dla owadów białka. Trzeba pamiętać że gatunki owadów które my uważamy za szkodniki są częścią łańcucha pokarmowego którego wyeliminowania może zaburzyć równowagę w ekosystemie, czasem trudne do przewidzenia.


Nie chce uchodzić za eksperta ale chyba nie rozumiesz na czym polega ewolucja. Nie wygrywa najsilniejszy czy nainteligentniejszy, ale ten który ma największą zdolność przetrwania. Z punktu widzenia produktu końcowego czyli GMO (proces kreacji nie ma znaczenia) można powiedzieć, że jest to organizm bardziej przystosowany do przetrwania. Być może za milion lat sam by wyewoluował w coś co my nazywamy GMO. Genetyka to zabawa z skomplikowane klocki lego. Jej opanowanie da ludziom prawie nieskończone możliwości rozwoju i nienależy jej się sprzeciwiać, a tylko kontrolować. Wojsko i tak prędzej czy później stworzy zmutowanych żółnierzy a my jako cywile powinniśmy starać się by nie był to jedyny efekt tych badań. Co do wpływu na ekosystem. Człowiek po osiedleniu się i zakończeniu trybu koczowniczego nieustannie wpływa na ekosystem. Samo sianie najlepszych ziaren jest już zmianą. Także twój argument jest zupełnie nie trafiony.

Chętnie zobaczyłabym źródło tych danych, do tej pory raczej słyszałam że wyniki badań są albo krytykowane, albo nie przynoszą jednoznacznej odpowiedzi na temat szkodliwości GMO.


Jak wspomniałem nie jestem żadnym ekspertem i powtarzam to co usłyszałem. A nie słyszałem o wielkim skandalu związanym ze szkodliwością GMO, ani o wielkim kryzysie żywieniowym spowodowanym również przez GMO, więc uznaję że te badania jakie są wystarczają.

Pozdrawiam
  • 0

#47

NO_NAME.
  • Postów: 614
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie chce uchodzić za eksperta ale chyba nie rozumiesz na czym polega ewolucja. Nie wygrywa najsilniejszy czy nainteligentniejszy, ale ten który ma największą zdolność przetrwania. Z punktu widzenia produktu końcowego czyli GMO (proces kreacji nie ma znaczenia) można powiedzieć, że jest to organizm bardziej przystosowany do przetrwania. Być może za milion lat sam by wyewoluował w coś co my nazywamy GMO. Genetyka to zabawa z skomplikowane klocki lego. Jej opanowanie da ludziom prawie nieskończone możliwości rozwoju i nienależy jej się sprzeciwiać, a tylko kontrolować. Wojsko i tak prędzej czy później stworzy zmutowanych żółnierzy a my jako cywile powinniśmy starać się by nie był to jedyny efekt tych badań. Co do wpływu na ekosystem. Człowiek po osiedleniu się i zakończeniu trybu koczowniczego nieustannie wpływa na ekosystem. Samo sianie najlepszych ziaren jest już zmianą. Także twój argument jest zupełnie nie trafiony.


GMO jako organizm transgeniczny nie mógłby powstać na drodze ewolucji gdyż krzyżówki międzygatunkowe są możliwe tylko przy wystarczająco bliskim stopniu pokrewieństwa np. koń i osioł, które po skrzyżowaniu dają muła, jednak nawet jeśli taki mieszaniec się pojawi to i tak ma niewielkie szanse (choć, oczywiście, taka istnieje) na stworzenie nowego gatunku. Muły np. są bezpłodne. Poza tym moim zdaniem ewolucja nie ma tu nic do rzeczy.
Po drugie, tak, wpływamy na ekosystem, tworzymy go podobnie jak każdy inny gatunek w nim żyjący. Jednak nie sprawia to że jest naszą własnością, a zmiany w nim mogą odbić się bezpośrednio na nas. Powstanie wyjątkowo odpornych i szybko przystosowujących się chwastów i szkodników może w przyszłości zagrozić naszemu rolnictwu i różnorodności biologicznej. Może nawet naszemu zdrowiu. Dość wysoka cena jaką możemy zapłacić za zbytni pośpiech przy wprowadzaniu zmodyfikowanych roślin do środowiska. Dodam, że nie jestem ani przeciwniczką, ani entuzjastką GMO, dostrzegam korzyści ale i zagrożenia.
  • 2

#48

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

GMO jako organizm transgeniczny nie mógłby powstać na drodze ewolucji gdyż krzyżówki międzygatunkowe są możliwe tylko przy wystarczająco bliskim stopniu pokrewieństwa np. koń i osioł,

Nie do końca tak jest. Jest coś takiego jak horyzontalny transfer genów.
http://www.racjonali....transfer.genow
  • 1



#49

HidesHisFace.
  • Postów: 244
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

GMO jako organizm transgeniczny nie mógłby powstać na drodze ewolucji gdyż krzyżówki międzygatunkowe są możliwe tylko przy wystarczająco bliskim stopniu pokrewieństwa


To prawda, ale transgeniczność to nie jedyny mechanizm pojawiania się nowych cech.
Dodajmy do tego, że fakt, iż jedna cecha istnieje u jakiegoś gatunku nie oznacza wcale, że w wyniku ewolucji podobna nie powstanie u gatunków raczej słabo ze sobą spokrewnionych zupełnie niezależnie - konwergencja się to zowie.

Gdyby było tak jak mówisz i transgeniczność była jedynym tewgo typu mechanizmem tylko jedna grupa organizmów powinna posiadać np. oczy. A tak nie jest - powstanie niektórych narządów jest warunkowane przez podobne geny u raczej niespokrewnionych organizmów - na ten przykład gen, którego brak całkowicie hamuje rozwój oka - jest identyczny u muszek owocowych i u... myszy. Gen działa dosłownie jak wyłącznik - gdy go nie ma, inne geny warunkujące budowę oka nie ulegają ekspresji i jest uniwersalny.
Dalej - konwergencja pozwala na wytwarzanie podobnych cech kompletnie niezależnie - stąd np. podobieństwa waleni i ryb - opływowy kształt ciala, płetwy o zaskakująco zbliżonych kształtach. "Łapki" turkucia podjadka i kreta to kolejny przykład. Fluorescencja u wielu kompletnie różnych gatunków.

Tak więc, to, że jakiś gatunek nie jest odporny na 'coś tam' wcale nie znaczy, że zawsze tak będzie. To, że inny gatunek taką odporność posiada o niczym nie znaczy, bo dana cecha może się wykształcić zupełnie niezależnie - tylko, że w wypadku ewolucji proces taki zajmie miliony lat, w wypadku GMO nieporównywalnie mniej.
Oczywiście, to nie jest kompletnie bezpieczne z punktu widzenia ekologii, zwłaszcza jeśli zmodyfikowane organizmy zaczną się krzyżować z naturalnymi odmianami - zaburzy to pewną równowagę, ale nie oszukujmy się, człowiek od praktycznie zawsze chrzanił środowisko jak tylko mógł ale niestety, korzyści w tym wypadku zdecydowanie przeważają nad potencjalnymi stratami.
  • 0

#50

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

O widzę, że ktoś mnie uprzedził.

No_NAME
Twoje rozumowanie jest błędne. Radzę zastanowić się czym jest ewolucja a potem dopiero udzielać się w dysksji.

Istnieje też coś takiego jak spontaniczna mutacja, która może spowodować powstanie całkiem nowej losowej cechy.

Pozdrawiam
  • 0

#51

NO_NAME.
  • Postów: 614
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

HidesHisFace, źle mnie zrozumiałeś. O tym, o czym pisałeś wiem i sama pisałam posty o podobnej tematyce w temacie o ewolucji. Mi chodziło o cytat w którym kolega stwierdza że organizmy transgeniczne mogłyby powstać na drodze ewolucji. Otóż, nie bardzo (dziś przeczytam artykuł, który podesłał Wszystko - dzięki za linka), oczywiście mogą wykształcić się nowe cechy na drodze ewolucji i co do tego nie mam wątpliwości, ale geny człowieka w naturalny sposób nie przenikną do komórki łososia czy ryżu (ryż z genem wątroby człowieka jest bardziej odporny na choroby), dlatego aby umieścić fragment DNA jednego gatunku, w komórce innego, nie spokrewnionego używa się bakterii i wirusów. Naturalnie soja odporna na Roundup mogłaby powstać na drodze ewolucji czego dowodem są uodpornione na glifosat chwasty. Generalnie chodziło mi o to, że ewolucja i inżynieria genetyczna to nie to samo i nie należy stawiać ich ze sobą na równi, pomimo iż w obu przypadkach może powstać organizm o nowych cechach.
Organizmy GMO powstają w sposób (z punktu widzenia czasu jaki zajęłaby ewolucja) gwałtowny, niezależnie od środowiska naturalnego co także w naturalnych warunkach nie ma miejsca, dlatego wiążą się z tym pewne zagrożenia.

zaburzy to pewną równowagę, ale nie oszukujmy się, człowiek od praktycznie zawsze chrzanił środowisko jak tylko mógł ale niestety, korzyści w tym wypadku zdecydowanie przeważają nad potencjalnymi stratami.


Dla mnie to żaden argument, jak samochód się psuje to trzeba go naprawić a nie użytkować dalej bo i tak jest zepsuty ;) Myśląc w ten sposób możemy obudzić się kiedyś z ręką w nocniku.
Geny zmodyfikowanych genetycznie roślin raz wprowadzone do środowiska już w nim pozostaną dlatego konieczne są pewne środki ostrożności. Oczywiście GMO może nam przynieść korzyści (pytanie tylko komu większe-nam czy koncernom). Wszystko zależy od tego jak to wykorzystamy dlatego nie jestem za tym aby absolutnie tego zabronić, uważam że powinniśmy natomiast zachować szczególną ostrożność i nie popadać w euforię.
  • 0

#52 Gość_scigany

Gość_scigany.
  • Tematów: 0

Napisano

Jeśli chodzi o GMO brońmy się z całych sił aby tego paskudztwa nigdy nie posiano.
Z drugiej strony gdyby nie pasza GMO za kurczaka nie płacilibyśmy 6 zł za kilo, ale najmniej 20zł.To co zjadamy i kupujemy w sklepach, głównie mięso, wszystko jest na paszach GMO, nasze pokolenia już jest skażone,ale możemy bronić naszych wnuków a raczej bardziej prawnuków ,przecież takie żarło zostaje w DNA na wiele pokoleń.
  • 0

#53

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Według ciebie nasze komórki przyswajają DNA z tego co jemy?
  • 1

#54

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Być może za milion lat sam by wyewoluował w coś co my nazywamy GMO.

Więc powinien wyewoluować samoistnie. Dopóki proces kształtowania nowych gatunków jest wystarczająco powolny (krzyżowanie, dobór i te sprawy) nie ma wielkiego zagrożenia. Ale stwórzmy gatunek lepiej przystosowany od przeciętnych. Np pszczoły zabójcy. Czy takie pszczoły mogły by powstać w procesie doboru naturalnego? Nie, bo pszczoły które pogryzą pszczelarza zwykle marnie kończą :] Tylko GMO daje tak wielkie pole do popisu czystemu przypadkowi a przypadek ten może okazać się katastrofalny.
Wyobraź sobie, że przenosisz się o dwieście lat w przyszłość i cofasz z powrotem, ale na pokładzie swojego wehikułu przenosisz szczury z 23 wieku, a natych szczurach jeszcze dodatkowo parę wirusów na które uodporniły się już organizmy z 23 wieku, ale wobec których świat z 21 wieku jest bezbronny. Takie właśnie zagrożenia są związane z GMO.
I nie mówcie mi, że taki przypadek zdarzyć się nie może. Bo choćby istniała szansa jedna na milion, to pamiętajmy, że liczba eksperymentalnych organizmów liczy się już w tysiącach a naukowcy nie są w stanie wszystkiego przewidzieć.

Poza tym to zabawne, że dalej twierdzicie iż GMO ma za zadanie rozwiązać problem głodu na świecie. Słyszałem kiedyś bodajże o jakiejś zmodyfikowanej kukurydzy, która zawierała bodajże witaminę B6. Oczywiście opowiadałem to kiedyś bratu przy flaszce i skończyłem zdanie tak:
- I w ten sposób można rozwiązać problem głodu w Afryce
Brat mi odpowiedział:
- A czy naprawdę w to wierzysz? Przecież to, że będą mieli więcej jedzenia wcale nie oznacza, że staną się porządnymi ludźmi. To jeszcze pogłębi ich ubóstwo, bo mając jedzenie będą się tylko szybciej rozmnażali. To tylko przedłuży ich cierpienie. Chcąc rozwiązać problem głodu trzeba by raczej wybić albo wysterylizować 3/4 tych najbiedniejszych a tym bogatszym dać jakieś szanse wzbogacenia się.

I wtedy właśnie przestałem wierzyć w cud GMO :] A teraz sądzę, że kraje zachodnie nawet dążą do tego aby utrzymać głód w krajach trzeciego świata. Bo są dobrym straszakiem na naszą zachodnią cywilizację 'dobrobytu'

Jeśli chodzi o GMO brońmy się z całych sił aby tego paskudztwa nigdy nie posiano.
Z drugiej strony gdyby nie pasza GMO za kurczaka nie płacilibyśmy 6 zł za kilo, ale najmniej 20zł.To co zjadamy i kupujemy w sklepach, głównie mięso, wszystko jest na paszach GMO, nasze pokolenia już jest skażone,ale możemy bronić naszych wnuków a raczej bardziej prawnuków ,przecież takie żarło zostaje w DNA na wiele pokoleń.


Kurczak jest taki tani bo jest produkowany masowo. Są takie szopy a w nich ściany z klatkami. Kurczak się rodzi i żyje w takiej klatce aż osiągnie chyba 6 miesięcy. Przez ten czas nie zjada aż tak dużo, by na siebie nie zarobić.
I dlatego właśnie hoduję kury, znaczy dla siebie:]

Użytkownik Alembik_Vina edytował ten post 04.03.2012 - 23:05

  • 0

#55

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I wtedy właśnie przestałem wierzyć w cud GMO

Dobrze wiedzieć, że nie dałeś się nabrać na histeryczne krzyki tych, którzy twierdzą, że GMO to broń masowej zagłady, choć jednocześnie dziwi, że zmodyfikowanym roślinom przypisujesz zagrożenia rodem z filmów grozy i sci-fi. Myślę, że zmutowane pszczoły-mordercy i podróże w czasie w najbliższym czasie nam nie grożą (o ile w ogóle), więc skomentuję tylko argument o głodzie.

Z lekcji biologii dobrze pamiętam, że zwiększona ilość pożywienia w środowisku sprawia, że populacja zwiększa swoją liczebność. Jeśli dobrze się orientuję, obecna produkcja żywności na świecie z naddatkiem powinna pokryć zapotrzebowanie 7 miliardów przedstawicieli naszego gatunku, ale jej dystrybucja pozostawia wiele do życzenia. Transporty z mąką dla głodującej Afryki często giną w przepastnej biurokracji i korupcji tamtejszych rządów, a te resztki, które dotrą do celu, uzależniają mieszkańców od pomocy z zewnątrz. Rośliny GMO mogą pomóc w rozwiązaniu tego problemu, umożliwiając uprawę np. na glebach Sahelu, na których wcześniej było to nieopłacalne. Byłaby to przysłowiowa wędka zamiast ryby.
  • 0



#56

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tak, rośliny GMO, których nasiona tamci ludzie będą musieli później kupić za grube pieniądze, a których na to nie stać. Rośliny GMO od których staną się po jakimś czasie zależni od monsanto, bo albo GMO, albo głód. Nie ma się co łudzić i naprawdę nie przesadzam twierdząc, że bogatej północy zależy na utrzymaniu południa w nędzy.

Co do histerii to skąd wiesz, że jest bezzasadna? A co jeśli jednak? Czy przemyślałeś to? Czy zawsze myślisz tylko jednokierunkowo? Ja zawsze zakładam różne scenariusze, z tym najciemniejszym włącznie. Może nie ma NWO, może Szatan nie istnieje. A może jednak są. Może Reptilianie to bzdura, a może jednak nie. Może GMO naprawdę powoduje bezpłodność w trzecim pokoleniu? A może nie powoduje? Może Bóg istnieje, a może nigdy go nie było. Takich wyborów jest setki i nie można zakładać, że jeden jest słuszny i koniec. Zawsze pozostaje ta doza prawdopodobieństwa, że jednak coś jest nie tak. I to nie jest histeria, ani nawet pesymizm. To jest realizm, który poprostu wykracza poza granice sceptycyzmu.
  • 1

#57

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

I tak zawsze afryka będzie w pewnym sensie niewolnikiem krajów rozwiniętych. Są strasznie zacofani i "zachód" w pełni kontroluje ich rozwój. GMO samo w sobie nie jest groźne. Dla konsumentów nie ma to żadnego znaczenia bo i tak nie wchłaniamy DNA pokarmu czego niektóre niedouki nie wiedzą. Alembik, już pisałem że wojsko i tak i tak zrobi zmutowanych zółnieży czy to ludzi czy to bakterie. Modyfikacja roślin raczej nie spowoduje że wyrosną im nogi i żeby i wszystkich zagryzą.

Jeśli zaś chodzi o korporacyjny cień ciągnący się za GMO to wiedz że jak już będziesz wsadzać kij w tyłek prezesa monsanto to ja będę stał zaraz za tobą z jeszcze większym. Boże chroń europę przed debilnym prawem z USA.

Pozdrawiam
  • 0

#58

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak, rośliny GMO, których nasiona tamci ludzie będą musieli później kupić za grube pieniądze, a których na to nie stać. Rośliny GMO od których staną się po jakimś czasie zależni od monsanto, bo albo GMO, albo głód.

A więc sam dostrzegasz największe zagrożenie w monopolu Monsanto, a nie w GMO jako takim. Stąd właśnie potrzeba odpowiednich regulacji prawnych i ustalenia np. stosownych zapisów w umowie między korporacją a rolnikami. Już wcześniej to pisałem, ale powtórzę: monopolu nie rozbija się przez zabronienie technologii.

Co do histerii to skąd wiesz, że jest bezzasadna? A co jeśli jednak? Czy przemyślałeś to? Czy zawsze myślisz tylko jednokierunkowo? Ja zawsze zakładam różne scenariusze, z tym najciemniejszym włącznie.

A zakładasz też taki scenariusz, że Ziemia nie jest okrągła, tylko płaska i spoczywa na grzbiecie wielkiego żółwia, a całą prawdę przed ludźmi ukrywają rządzące światem krasnoludki i niewidzialne różowe jednorożce? ;->

Widzisz, ja nie mam 100% pewności, czy jest to bezzasadna histeria, ale po zapoznaniu się z argumentami obu stron uważam, że jest to najbardziej prawdopodobna opcja. Być może się mylę i za jakiś czas będę musiał się przyznać do błędu. Ale nie boję się tego i nie widzę powodu, by tchórzliwie uciekać przed zajmowaniem jednoznacznego stanowiska. Ot, prosta brzytwa Ockhama.
  • 0



#59

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@ Lynx

Brzytwa Ockhama to założenie, które możesz sobie stosować gdy kupujesz tańsze spodnie,

a nie gdy modelujesz DNA rośliny, która przez 10 lat będzie wypierała skutecznie inne rośliny aby po 11 latach paść ofiarą "większej ryby" w środowisku naturalnym. Bo nagle wpadnie wirus który wpada raz na 10 lat i ją wytępi, a Ty będziesz jadł suchą ziemię obiecując sobie, że kolejna roślina będzie wolna od tego błędu w projektowaniu.

Mon 810 jest szkodliwa i wiadomo to powszechnie, nadania na szczurach tego dowiodły i nikt nie odważył się ich w sposób bezpośredni podważyć, to jest fakt (nikt nie przeprowadził kontr-badań).

@ PaZi- jesteś po prostu osobą niedoinformowaną, co udowodnię poniżej:

http://www.nature.co...cr2011158a.html

Our previous studies have demonstrated that stable microRNAs (miRNAs) in mammalian serum and plasma are actively secreted from tissues and cells and can serve as a novel class of biomarkers for diseases, and act as signaling molecules in intercellular communication. Here, we report the surprising finding that exogenous plant miRNAs are present in the sera and tissues of various animals and that these exogenous plant miRNAs are primarily acquired orally, through food intake. MIR168a is abundant in rice and is one of the most highly enriched exogenous plant miRNAs in the sera of Chinese subjects. Functional studies in vitro and in vivo demonstrated that MIR168a could bind to the human/mouse low-density lipoprotein receptor adapter protein 1 (LDLRAP1) mRNA, inhibit LDLRAP1 expression in liver, and consequently decrease LDL removal from mouse plasma. These findings demonstrate that exogenous plant miRNAs in food can regulate the expression of target genes in mammals.


co więcej:

Food-derived miRNAs may serve as a novel essential nutrient

It has been widely reported that downregulation of LDLRAP1 increases plasma LDL level35,36. In the present study, direct reduction of LDLRAP1 in mouse liver by RNAi significantly elevated plasma LDL level (Supplementary information, Figure S6A-S6C), confirming that LDLRAP1 is a gene candidate responsible for plasma LDL removal. Interestingly, an elevated level of MIR168a but a decreased LDLRAP1 in mouse liver were detected after just 6 h of rice feeding (Figures 2C and 5B), indicating that exogenous plant MIR168a from food intake can quickly change mouse liver LDLRAP1 level. Continuous downregulation of mouse liver LDLRAP1 level by MIR168a through rice feeding (Figure 6E and 6F) resulted in an elevation of the plasma LDL-cholesterol level after 3 days (Figure 6G), implicating a physiological relevance of food-derived plant MIR168a. Rice feeding-induced reduction of LDLRAP1 protein and elevation of plasma LDL-cholesterol level could be largely reversed by anti-MIR168a ASO (Figure 6I-6K), confirming that the rice feeding-mediated physiological alteration is specifically due to the targeting of mouse liver LDLRAP1 by MIR168a. This conclusion is also supported by the observation that chow diet with addition of mature MIR168a significantly enhanced the levels of mouse liver MIR168a (Figure 6N) and plasma LDL-cholesterol (Figure 6Q) but decreased mouse liver LDLRAP1 protein level (Figure 6O and 6P). Interestingly, food intake, possibly via intestinal epithelia of GI track, may represent a general pathway for uptake of food-derived or food-associated miRNAs. As shown in Supplementary information, Figure S7F-S7H, we added miR-150, an endogenous mammalian miRNA, into chow diet and fed mice with miR-150-enriched chow diet and normal chow diet, respectively. We found that miR-150 could also enter mouse liver and downregulate its target gene, c-Myb. Given that exogenous miRNAs in food or miRNAs that are 'added' into the food can enter the circulation and various organs of animals and play a role in regulating the physiological or pathophysiological conditions, food-derived exogenous miRNAs may be qualified as a novel nutrient component, like vitamins and minerals.


Zatem nukleotydy DNA i RNA nie ulegają degradacji absolutnej, miRNA sterują procesami zachodzącymi w komórkach swojego "biorcy" (jesteś tym, co jesz - zdaje się że to dość stare powiedzenie ..) a cała wiedza o GMO właśnie wzięła w łeb.

Konieczne byłoby dalsze prowadzenie badań w tym kierunku - JAK działa miRNA z żywności GMO vs JAK działa wobec normalnego pożywienia (niemodyfikowanego).

Kropka, dalsza dyskusja jest zbyteczna, Panowie - nauka zawiodła Was w kozi róg, dając niepodważalne dowody na to, że miRNA - zniekształcone przez mutację - na pewno odgrywa rolę w procesach komórkowych.

Previous studies have reported that the transfer of genetic material from one species to another may modulate the cellular functions of the recipient species50,51. Such examples include human miRNAs targeting viral genes50 and the translocation of host plant mRNAs into dodder (a parasitic plant)51.

However, to our knowledge, it was still unknown whether plant miRNAs could enter mammals and modulate mammalian cell functions.

By illustrating that plant miRNAs, such as MIR168a, can be delivered into animal serum and tissues through food intake and digestion and that exogenous MIR168a can target mammalian liver-specific LDLRAP1 in vitro and in vivo, the present study significantly extends our understanding of the role of miRNAs. With their robust stability and highly conserved sequences, secretory miRNAs can act not only in a cross-species, but also a cross-kingdom fashion.

In this sense, miRNAs may represent a novel class of universal modulators that play an important role in mediating animal-plant interactions at the molecular level. Like vitamins, minerals and other essential nutrients derived from food sources, plant miRNAs may serve as a novel functional component of food and make a critical contribution to maintaining and shaping animal body structure and function.

Extending from this concept, the intake of certain plant miRNAs generation after generation through a particular food source may leave an imprint on the genetic map of the human race. In conclusion, the discovery of plant miRNAs and their roles in the biology of mammalian cells and animal organs represents the first evidence of cross-kingdom transfer of functionally active miRNAs and opens a new avenue to explore miRNA-mediated animal-plant interactions.


Myślicie, że ustąpienie MOnsanto ze stanowiska w EU odbyło się tak po prostu?

Nie - wyszły na jaw fakty, które są niezbite i których nie sposób podważyć prostą "brzytwą okhama" - którą można zapodać ciemnemu chłopu na wsi - i który na to poleci.

Jeśli czegoś nie widać to nie znaczym, że tego nie ma - może po prostu nie ma światła ;)

Lynx i PaZi - polecam Wam udanie się bez latarki i innych źródeł światła do jaskini - tam sobie przetestujecie Waszą brzytwę, w końcu jeśli czegoś nie widać to tego nie ma, prawda ?

;)
  • 0

#60

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Brzytwa Ockhama to założenie, które możesz sobie stosować gdy kupujesz tańsze spodnie,

a nie gdy modelujesz DNA rośliny, która przez 10 lat będzie wypierała skutecznie inne rośliny aby po 11 latach paść ofiarą "większej ryby" w środowisku naturalnym. Bo nagle wpadnie wirus który wpada raz na 10 lat i ją wytępi, a Ty będziesz jadł suchą ziemię obiecując sobie, że kolejna roślina będzie wolna od tego błędu w projektowaniu.

Nie słyszałem o roślinach projektowanych z myślą, aby "przez 10 lat wypierały skutecznie inne rośliny aby po 11 latach paść ofiarą "większej ryby" w środowisku naturalnym". Możesz podać jakieś przykłady? Bo nie chciałbym, żeby rozmowa toczyła się wokół niesprecyzowanych założeń.

Mon 810 jest szkodliwa i wiadomo to powszechnie, nadania na szczurach tego dowiodły i nikt nie odważył się ich w sposób bezpośredni podważyć, to jest fakt (nikt nie przeprowadził kontr-badań).

A dokładnie które badania tego dowiodły? Jeśli chcesz rozmawiać, to nie kryj się z konkretami.

Zatem nukleotydy DNA i RNA nie ulegają degradacji absolutnej, miRNA sterują procesami zachodzącymi w komórkach swojego "biorcy" (jesteś tym, co jesz - zdaje się że to dość stare powiedzenie ..) a cała wiedza o GMO właśnie wzięła w łeb.

Wychodzi więc na to, że jesteśmy burakami, kartoflami, krowami, baranami, czy czym tam jeszcze ;-> Wyjaśnij jednak ze swej łaski, w jaki niby sposób badania przeprowadzone na fragmencie kodu genetycznego, występującego w zwykłym (niemodyfikowanym) ryżu i kabaczkach, mają niby podważać całość wiedzy o GMO?

Konieczne byłoby dalsze prowadzenie badań w tym kierunku - JAK działa miRNA z żywności GMO vs JAK działa wobec normalnego pożywienia (niemodyfikowanego).

Proszę bardzo, przeprowadzaj. Chętnie zapoznam się z wynikami.

Myślicie, że ustąpienie MOnsanto ze stanowiska w EU odbyło się tak po prostu?

Nie - wyszły na jaw fakty, które są niezbite i których nie sposób podważyć prostą "brzytwą okhama" - którą można zapodać ciemnemu chłopu na wsi - i który na to poleci.

A konkretnie, jakie to fakty?

Użytkownik Lynx edytował ten post 09.04.2012 - 19:05

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych