177 odpowiedzi w tym temacie

[bolekilolek]

W sumie ja też malo się ruszam z domu, glównie kurs szkola-dom-szkola-dom-kosciol-dom-szkola.. Ale jakos nie narzekam. Wybralem sobie bardzo wymagającą szkolę, więc teraz nie narzekam, że na nic nie mam ani czasu ani sily - ani co gorsza z kim.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 04.03.2012 - 22:53

[Hologram]

W.T

poczekaj jak wyjżdziesz ze szkoly..Mam dla ciebie rade. Znajdz sobie dobrych przyjaciół poza nią. Potem może być za pozno, uwierz mi To jedyna szans:)

[bolekilolek]

No cóż, później będą studia, więc myslę, że kogos w tym czasie spotkam. Zresztą nigdy nie jest za późno na zawarcie nowych znajomosci.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 04.03.2012 - 22:57

[Hologram]

życzęci tego, I wszystkim wam. Dobranoc. oczywiscie ide spać

[Ill]

@Hologram
Esencja naszych rad, wypowiadanych w różny sposób, to jedynie sugestia, żebyś spojrzał w lustro i zobaczył coś więcej, niż tylko produkt przemiany materii.
Jak długo będziesz wierzył, ze jesteś śmieciem, tak długo nim będziesz. Zatem wynoś się z tego forum. Znajdź sobie jakieś zajęcie, pasję albo jak Xellos uprawiaj sobie jakiegoś kwiatka.
Rusz rzyć.

poczekaj jak wyjżdziesz ze szkoly..Mam dla ciebie rade. Znajdz sobie dobrych przyjaciół poza nią. Potem może być za pozno, uwierz mi To jedyna szans:)

I Ty dajesz takie rady? Straszysz człowieka, że będzie za późno? Prosiłem Cię już kiedyś, żebyś nie rozprzestrzeniał swojej choroby na innych ludzi.

@Within
Rozglądaj się. Nigdy nie wiesz, co będzie jutro. A nuż za 857 dni Twoja przyszła miłość dostanie piłką w głowę i zemdleje... heh

Użytkownik Ill edytował ten post 04.03.2012 - 23:08

[Imbir]

Hologram , jak tak Cię dalej czytam to zastanawiam się, czy Ty to wszystko serio piszesz, czy po prostu świetnie bawisz się manipulacją.

Jeżeli serio utrzymujesz, że jesteś w związku z dziewczyną , z którą masz sporadyczny kontakt ,to znaczy tylko tyle, że w wypaczony sposób postrzegasz rzeczywistość. Zmartwię Cię - ani ona Cię nie "kocha", ani Ty jej. Ty sobie wykombinowałeś jakieś uczucie do dziewczyny,która prawdopodobnie nie poświęca Ci praktycznie żadnych myśli. Nie jesteś w żadnym związku, nie jesteś nawet w zażyłej znajomości.
Twoje pomysły śledzenia jej przez gg są po prostu paskudne - zresztą powiedz, co by ci to dało? Jednocześnie informuję, że naruszenie tajemnicy korespondencji (również elektronicznej) jest przestępstwem określonym w Kodeksie Karnym.
Poza tym nie znam chyba dziewczyny, która chciałaby by być ze szpiegującym ją facetem. Skreślasz się na wstępie, zanim cokolwiek zdąży zaistnieć.

Powiadasz,że masz 20 lat? No nie wiem, bo prezentujesz dojrzałość emocjonalną na poziomie niespecjalnie ogarniętego 14 latka.
Uzależniasz swoje istnienie od jej " odpowiedzi" na pytania, których nawet nie zadałeś, ale mimo wszystko oczekujesz wiążących Cię deklaracji i założyłeś sobie,że ona albo żadna, przy czym nie robisz nic, by bodaj na Ciebie spojrzała.

Zamiast robić cokolwiek,żeby podobno ważna dla Ciebie znajomość nabrała cech realnych jęczysz, że Doda leży na plaży ( a Ty nie),że inni są szczęśliwi ( a Ty nie) no i w konsekwencji czujesz się jak produkt przemiany materii.Wybacz, ale masz to na własne życzenie.

[Hologram]

Imbir

Nigdy tego nie zrozumiesz. Nie jeden raz dawala opis, po rozowie ze mną, że mnie kocha itd. Nie wiem czy mnie kocha, pisalem to. Ale dla mnie ona jest wszystkim. I jeśli nie będą z nią, nie zniose tego cierpienia.

Użytkownik Hologram edytował ten post 05.03.2012 - 06:22

[bolekilolek]

Kocha Cię, a nie miala czasu spotkać się z Tobą choć jeden raz od roku. Radzę Ci jechać do niej, postawić sprawę jasno. Kochasz mnie czy nie? Jeżeli nie to trudno. Myslisz, że życie zawsze uklada się tak jak chcemy? Być może za parę lat pomyslisz sobie "o jaki bylem glupi mysląc, że nikogo innego nigdy sobie nie znajde".

[Lis]

Karmienie Holograma nie ma sensu, nie wiem, dlaczego mało ludzi to zauważyło. Przez 9 stron staraliście się mu w mniejszym lub większym stopniu pomóc - bezskutecznie - jak widać. Gdyby Hologram chciał pomocy, pisałby: "Mam problem i trudno mi sobie z tym poradzić, zdarza mi się X i Y. Czy wie ktoś co to za choroba i jak sobie z tym poradzić? Zależy mi na tym, żeby być zdrowym". Kiedy Xellos napisał o tym, że założenie ogródka pomaga, Hologram odpowiedział 'u mnie to nawet kaktus by zwiędnął'. Gdy Within napisał o tym, żeby nie przejmować się problemami z dziewczynami, Hologram nadal użalał się nad swoimi problemami. Trudno mi znaleźć racjonalne intencje założenia tego tematu. Gdy ktoś starał się mu pomóc - 'psychiatrzy i psychologowie mi nie pomogą, na to nie ma pomocy', ale nadal chodzi i jęczy, że jest mu źle. Nie można nic innego dla niego zrobić, oprócz zostawienia go w tym stanie, bo na siłę mu nie pomożecie.

[-Alucard-]

Być może za parę lat pomyslisz sobie "o jaki bylem glupi mysląc, że nikogo innego nigdy sobie nie znajde".

O, to to to. A najprawdopodobniej tak właśnie będziesz myślał.

[Hologram]

Napisze do niej w dzień kobiet, może to pomożę, zrobie wszystko żeby mi odpowiedziala to będzie dzień sądu ostatecznego, napisalem jej plomienne zdania.

Użytkownik Hologram edytował ten post 05.03.2012 - 10:26

[Sad Statue]

To wszystko mi śmierdzi na kilometr. Masz fobie, boisz się oddalić na kilka metrów od domu, masz niby jakąś niepełnosprawność, dziesiątki chorób psychicznych i podobno masz "dziewczynę". Jak? Przecież to jest zwyczajnie niemożliwe.

Poza tym Cię zmartwię - jak wychodzisz gdzieś, to ludzie mają Cię gdzieś. Naprawdę, nikt się Tobie nie przygląda. Masz swoje życie, które musisz ogarniać. Inni nie powinni Cię obchodzić, bo Ty ich też nie obchodzisz. Po co cynizm, po co takie wkręcanie sobie? Nie myśl o tym, jakie Twoje życie jest nudne, pozbawione sensu i tak dalej. To świadczy tylko o tym, jakim jesteś pustym człowiekiem. Wiele, wiele dni myślałem nad sensem życie, przechodziłem depresję, byłem w różnych dziwnych stanach... ciągle nie jestem szczęśliwy. Ale żyję, bo wiem, że może być lepiej. Uwierzyłem. W jakąś siłę, w naturę, w Boga. Nazwij to jak chcesz. Może to z naukowego punktu widzenia bzdura, lecz mam to gdzieś, skoro pozwala mi żyć - jest dobre.

Widzę dwie możliwości. Albo to dzieciak, który ma jakieś tam problemy(najpewniej jest najnormalniej w świecie wstydliwy, ma lenia w dupie, no i takiego typowego, zwykłego "doła"), a wkręca sobie, że jego życie nie ma sensu, że ma jakieś super problemy.
Albo trol. To bardziej prawdopodobne.

[whitet]

hej wszystkim...tak sobie czytam od dłuższego czasu ten temat... oto kilka spostrzeżeń. Hologramie- ocknij się! to tak na początek. Masz bardzo skomplikowaną osobowość. Każda Twoja wypowiedź pełna jest dziwinych zawiłości. Mam wrażenie, że czasem już wymyslasz swoje historie by przyciągnąć naszą uwagę. Żyjesz w urojonym świecie, urojonej miłości... swoją egzystencję powierzasz osobie, która (jak ktos to celnie ujął) ma Cię głęboko w rzyci. Sorki, ale mając 20 lat na karku powinno się co nieco wiedzieć o życiu. A Ty stoisz w ciemności i nie masz pojęcia jak się poruszać. czekasz aż ktoś przyjdzie ze świecą i Cię z tej ciemnośći wyciągnie. Owszem zdarzają się takie przypadłości gdzie trzeba komus pomóc... ale w Twoim przypadku niestety Ty musisz zrobic ten pierwszy krok. Dlaczego tak piszę? Bo jestem prawie przekonany, że właśnie dasz sobie radę. W początkowych wpisach wyglądało to rzeczywiście nieciekawie (Twój los/przypadek ), ale z czasem zaczęłeś pisać o jakiś próbach szpiegowania, urojeniach o miłości..., że jesteś zakochany w lasce, która mieszka o hmmm...powiedzmy godzinkę spacerem od Ciebie (o ile to się nie okaże jeszcze jakąś bajką) i nawet nie możesz ruszyć swoich czterech liter by się przekonać o "prawdziwości" tego uczucia. Strach przed ludźmi ??? Miłość dodaje skrzydeł i niejeden poruszył niebo i ziemię by zdobyć serce swojej ukochanej. Miłość ponoć jest najsilniejszym bodźcem do działania.
Laska rzekomo napisał kiedyś, że Ce kocha? a może to Ty przeinaczyłeś jej wypowiedź po swojemu ? wcale bym się nie zdziwił gdyby tak było.
W Twoim przypadku...sorki za określenie... ktoś powinien dać Ci solidnego kopa w tyłek byś się ruszył od kompa i wyszedł poza próg swojego domu. Co na to Twoi rodzice ? Oni nic nie widzą? Chłopie znajdź sobie jakieś zajęcie, oprócz bezmyślnego szukania dziur w całości wszechświata. Wszystko jest przeciwko Tobie ? hmmm... mnóstwo ludzi starało Ci się pomóc, doradzić ale Ty szukałeś każdej wymówki by nie mieli racji, by się mylili.
Jak widzisz są osoby, które miały podobne do Twoich przeżycia...i jakoś sobie radzą...BO TEGO CHCĄ I Z TYM WALCZĄ ! więc rusz tyłek z domu i przejź się na świeżym powietrzu, pooddychaj i zobacz, że świat wcale nie jest taki straszny!

[JackXP]

Sam zrobiłem sobie przed chwilą ten test Liebowitz'a i wyliczyło mi 95/120... Silna fobia spoleczna. Kurczę, to się nawet zgadza, ale nie wiem jak z tym walczyć...

Użytkownik JackXP edytował ten post 05.03.2012 - 21:48

[Alembik_Vina]

Sam zrobiłem sobie przed chwilą ten test Liebowitz'a i wyliczyło mi 95/120... Silna fobia spoleczna. Kurczę, to się nawet zgadza, ale nie wiem jak z tym walczyć...

Butelka z benzyną, kij bejsbolowy i speed.

Użytkownik Alembik_Vina edytował ten post 05.03.2012 - 21:52