Napisano 15.03.2012 - 00:45
Napisano 15.03.2012 - 00:50
Co do rodzeństwa to jest to rozmowa dość mocno teologiczna miała je mieć z Józefem swoim mężem. W tamtych czasach rodziny jednodzietne były dość rzadko spotykane zwłaszcza że byli dość zamożni.
Napisano 15.03.2012 - 01:03
Napisano 15.03.2012 - 01:05
Użytkownik Xenno edytował ten post 15.03.2012 - 01:56
Napisano 15.03.2012 - 01:35
Aha, a kobieta, która się nie "skalała" jest za przeproszeniem kobietą lekkich obyczajów? Nie no ludzie...ale pozostawała w czystości; jako wyjątkowa kobieta, bo Matka Boga jako Niepokalana i Najczystsza została Wniebowzięta do Nieba.
Ja nie czytałem Biblii, więc mógłbyś mi podać, gdzie ona się zgadza? Tak z czystej ciekawości, bo myślę, że raczej tego nie zrobiła.Tak jak i Maryja wyraziła zgodę na zostanie Matką Jezusa.
Tak samo, jak wyżej.Wiesz, Józef był właściwie opiekunem Maryi, nie mężem, z którym współżyła. Miała misję, aby urodzić i wychować Jezusa,
Ta, a Stary Testament jest zerżnięty z religi Żydów, Judaizmu.Pismo jest to Słowo Boże, więc Pismo pochodzi od Boga. Czemu w takim razie miałbym twierdzić, że nie jest to prawda? W końcu to podstawy mojej wiary.
Nie pisząc już o tym, że to Bóg stworzył coś takiego jak grzech i o tym, że wg współczesnej Biblii zrobił z kobiety kurę domową.Dobry i sprawiedliwy Bóg karze ludzi za popełnienie grzechu - złamanie zakazu o niejedzeniu z drzewa poznania dobra i zła - wszystko ładnie, pięknie, ale ludzie przed zjedzeniem tego owocu nie wiedzieli w ogóle, co jest dobre, a co złe, więc nie mieli też świadomości, że łamanie zakazu jest w ogóle czymś złym.
Idąc dalej skoro Bóg był wszechmocny i wszechwiedzący, to czemu w ogóle owo drzewo tam postawił - w końcu musiał wiedzieć, że ludzie w końcu po owoc sięgną, tym bardziej, że ich łby nie były w stanie pojąć bez tego owocu, co jest dobre, a co złe. Wniosek nasuwa się jeden - drzewko posadził z czystej, perfidnej złośliwości, co czyni z niego pierwszego trolla.
Dalej - wszechwiedza - czy przypadkiem Bóg, jeszcze w tym samym micie nie pytał się, gdzie Adam i Ewa są, kiedy kryli się w krzakach? Szukał ich, a powinien z góry wiedzieć gdzie są i co robią. Ergo, nie wiedział, nie był więc wszechwiedzący.
Użytkownik Torek edytował ten post 15.03.2012 - 01:39
Napisano 15.03.2012 - 02:27
A moralny kod ten nakazał im Bóg, więc w czym problem?Jest za to idealnie zgodna z mentalnością i moralnym kodem wędrownych wówczas Żydów
Użytkownik Niecodzienny edytował ten post 15.03.2012 - 02:29
Napisano 15.03.2012 - 06:46
Aha, a kobieta, która się nie "skalała" jest za przeproszeniem kobietą lekkich obyczajów? Nie no ludzie...
Ja nie czytałem Biblii, więc mógłbyś mi podać, gdzie ona się zgadza? Tak z czystej ciekawości, bo myślę, że raczej tego nie zrobiła.
Napisano 15.03.2012 - 08:10
bog nie mogl im kazac bo mieli wolna wole. mogli napisac to co chcieli.
no tak ale przeciez tych ewangeli podobno nie pisali sami apostolowie tylko jacys ich pozniejsi uczniowie. i czy oni nie mogli niczego pozmieniac??
to tak jakbym kupil biblie i przepisywal ja w wordzie. zaden bog mnie nie natchnie i bede mogl pozmieniac znaczenia slow itd.
zyjcie sobie w niewiedzy i plodzcie dzieci by kontynuowaly wasza ciemnote, czyli to co w waszych rodzinach jest powszechne.
chodzi mi oto żebyście sami wyrabiali sobie zdania na rozne tematy, a nie powtarzali to co bezmyslnie powtarzaja ludzie od 2000 lat. to naprawde nie takie trudne(uzylem zlego zwrotu, to jest ciezkie ale jest wykonalne), poznac prawa moralne w sobie i swiat ktory was otacza.
Stwierdzam fakt, a ty powtarzasz go w swoim slowotoku..
Napisano 15.03.2012 - 08:20
Użytkownik coś_innego edytował ten post 15.03.2012 - 08:25
Napisano 15.03.2012 - 08:44
Odróżniasz "uznawane za fakt" od "jest faktem" ?WT, o rodzeństwie Jezusa napisane było w pierwszych wersjach PŚ. Nie pasowało to niestety później do niczego co głosił kościół. przepraszam za wtrącanie. Wyżynajcie się dalej
szczerze mówiąc trochę mnie to dziwi, że coś co uznawane jest od dawna za fakt, jest nieznane katolikowi, hm
Niech sobie ludzie wierza w Boga ale czy do tego potrzeba posrednikow - ksiezy?
Napisano 15.03.2012 - 08:44
Napisano 15.03.2012 - 09:31
Wszyscy?Powiem szczerze - w kościele katolickim nie podoba mi się to, że sami depczą swoje ideały.
Wszyscy?Ksiądz wyłupuje kasę od wiernych i ma nowoczesny samochód, 2 komórki i laptopa.
,,Księża pod płaszczykiem wiary, krzyżem zasłaniając się bez skrupułów robią wielki szmal." - Ich wiara często to maskarada.
... zanim nie doświadczysz go.Miłosierdzie nie istnieje - wiele wiar zostało zniszczonych przez katolicyzm i nadal tak jest, nie-katolicy często są inaczej postrzegani.
Kościół ukrywa największych skurwy*** - pedofilii.
Dlaczego podnosisz do rangi prawdy: kościół jest zepsuty ale są wyjątki a nie kościół jest spoko ale są straszne wyjątki ?Oczywiście nie wszyscy tacy są - wszędzie są wyjątki... ale czy tej złej strony nie widać nieco bardziej? To odrzuca od kościoła.
Użyte cytaty są faktami. Faktami mogą nie być informacje które te cytaty ze sobą(w sobie) niosą.Odróżniam. O to samo mogłabym się zapytać ciebie, kiedy wywlekasz wszelkiej maści cytaty z Biblii, które faktami nie są, a w większości fantazją literacką, ty natomiast uznajesz je za fakt.
Weźcie wy się zdecydujcie: Jedni mówią "Jezus to mit" drudzy "Jezus miał rodzeństwo". Skoro uznajesz za fakt że Jezus miał rodzeństwo to obalam go postem innego ateisty "Jezus to mit" a jego twoim postem "Jezus miał rodzeństwo".Dokopano się tego, że Jezus miał rodzeństwo, więc uznano za fakt (zakładając jednocześnie, że jego istnienie jest faktem) także to, że miał rodzeństwo. gdyby nie istniał fakt ten by odrzucono, gdyż jest sprzężony z faktem istnienia osoby, której dotyczy.
Jeśli dociekliwość to oznaka agresji to wybacz.Mariuszm, nie chcę uczestniczyć w waszej pseudodyskusji, bo widzę, że już przyjmujesz agresywną postawę wobec mnie i analizujesz całe zdanie, aby tylko coś mi wytknąć. Nie chcę uczestniczyć- zwłaszcza w dyskusji na takim poziomie. Z resztą nie ma tu o czym dyskutować: ja nie uznaję Biblii, ty uznajesz. Wolność Tomku w swojej głowie
Wiem, o co chodziło, bo umiem czytać to, że ktoś jest antykatolicki nie znaczy od razu, że jest półgłówem, który robi to, bo "idzie za stadem", bo taka moda- wyobraźcie sobie, że są takie osoby, które doszły do swojego stanowiska po długich, wieloletnich rozważaniach egzystencjalnych, a nie tak o hop siup.
Użytkownik mariuszm edytował ten post 15.03.2012 - 09:15
Napisano 15.03.2012 - 09:33
w ogóle nic nie rozumiesz chociażby tu. Stwierdzenie ateisty- Jezus to mit, nie może obalić niczego, bo jest to jego osobiste stwierdzenie. Tak samo jest ze stwierdzeniem katolika- Chrystus istniał i był Bogiem. O Jezusie nie mamy wielu informacji, a praktycznie jedynie to co jest w PŚ. Ustalono, że w pierwszych wersjach tej księgi, napisane było iż miał rodzeństwo, a także, że m.in. o jego boskości zadecydowano na jednym z soborów. Niestety jego postać w wielu innych aspektach dalej jest tajemnicą. Równie dobrze mogło go nie być. przy badania należy zawsze dopuszczać, że zajmujemy się czymś co w ogóle nie miało miejsca i dopuszczać pewną granicę błędu w tym co stwierdzamy. Tak jak w tym przypadku- danych o jego osobie jest zbyt mało by można był kategorycznie stwierdzić na pewno istniał i zbyt dużo by można było powiedzieć: na pewno takiej postaci w historii świata nie było.Weźcie wy się zdecydujcie: Jedni mówią "Jezus to mit" drudzy "Jezus miał rodzeństwo". Skoro uznajesz za fakt że Jezus miał rodzeństwo to obalam go postem innego ateisty "Jezus to mit" a jego twoim postem "Jezus miał rodzeństwo".
Nie wiem dlaczego obrałeś sobie za główną broń wytykanie innym, że są nielogiczni kiedy ty sam nie potrafisz odpowiedzieć na temat. Niestety jesteś następcą leviatana i kolejnym przykładem na to, że sens dyskusji z fanatykami jest zerowy.To tylko potwierdza: Szatan w czasach ostatecznych użyje wszelkich metod do walki z religią Chrystusową - nawet niespójnych logicznie.
czepianie się słówek to nie jest dociekliwośćJeśli dociekliwość to oznaka agresji to wybacz.
Napisano 15.03.2012 - 09:45
Twierdzenie, że chodziło o rodzonych braci, upowszechniali w czasach nowożytnych liberalni protestanci oraz Żydzi, zwalczający katolicką wiarę w dziewictwo Maryi. Pomagało im to, że w językach zachodnich słowo „brat” oznacza z zasady braci rodzonych, a nie ciotecznych.Ustalono, że w pierwszych wersjach tej księgi, napisane było iż miał rodzeństwo, a także, że m.in. o jego boskości zadecydowano na jednym z soborów. Niestety jego postać w wielu innych aspektach dalej jest tajemnicą. Równie dobrze mogło go nie być. przy badania należy zawsze dopuszczać, że zajmujemy się czymś co w ogóle nie miało miejsca i dopuszczać pewną granicę błędu w tym co stwierdzamy. Tak jak w tym przypadku- danych o jego osobie jest zbyt mało by można był kategorycznie stwierdzić na pewno istniał i zbyt dużo by można było powiedzieć: na pewno takiej postaci w historii świata nie było.
Którego słówka ja się uczepiłem?czepianie się słówek to nie jest dociekliwość
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych