Wiesz co Ci powiem, mam duży szacunek do ateistów (szczególnie tu się wypowiadających), którzy mają pojęcie o czym mówią oraz dużą wiedzę o Biblii czy chrześcijaństwie, tymczasem Ty po prostu nie rozumiesz tego, w dodatku wmawiasz, że chrześcijanie powinni robić coś, czegoś nie powinni. Każdy człowiek, bez względu na wszystko ma szacunek, gdyż jest stworzeniem Bożym, co mu gwarantuje godność od początku istnienia. Właśnie i homoseksualistów należy kochać (nie mówię o takiej powszechnie rozumianej miłości, choć i część osób jak rodzina powinna tego przestrzegać - chodzi o miłość do drugiego człowieka, w sensie szacunku, ofiarowania pomocy, gdy tego potrzebuje), lecz nienawidzić wyłącznie ich grzechu. W sumie homoseksualizm jakby na to popatrzeć może obrócić się w coś dobrego, jeśli człowiek chce żyć z Bogiem, może wyrzec się seksu i tak dalej, w tym mieć większe poświęcenie dla Boga, a to jest coś, bo nie prosto tak żyć.
Gratuluje znajomości historii a dokładnie dopasowanie swojej mentalności do okresu średniowiecza. Uważano wtedy, że Chrystus potrzebuje rycerzy, którzy będą w jego imieniu i dla niego zabijać.
Katolikom miesza się często miłość z nienawiścią, wydaje im się, że nienawiść do grzechu jest miłością do Boga. Jezus mówił o miłości nie pochwalał nienawiści choćby ta nienawiść motywowana była służbą dla niego o nienawiści natomiast mówili ojcowie kościoła którzy w zapale szerzenia wiary.
Nienawiść jest brakiem miłości.
Co do homoseksualizmu to wyobrażam sobie geja lub lesbijkę w którch w świadomosci jest jedynie miłosć a nie ma uczucia nienawiści.
Bądź pewien oni że są bliżej Boga niż każdy heteroseksualny który głosi , że w imię Boga można nienawidzieć i że Bogu taka postawa odpowiada.