Skocz do zawartości


Zdjęcie

Walka z Kościołem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
617 odpowiedzi w tym temacie

#496

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Staniq

Torek@
Możesz rozumieć jak chcesz. Posiadasz wolną wolę. Cofnij się i poczytaj jeszcze raz.

Ja z pewnością nie mam wolnej woli. Dla mnie to tylko iluzja. Mógłbym ci polecić książkę "Wielki projekt". Ja jej jeszcze nie czytałem, bo jej zwyczajnie nie mam, ale z tego co słyszałem, jest tam napisane conieco o wolnej woli.

Użytkownik Torek edytował ten post 19.03.2012 - 20:48

  • 0

#497

tworzywo2.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Większość tych religii jak sam napisałeś to chrześcijaństwo a buddyzm czy jest religią miłości tego bym nie był pewien. Może to nie wynikało bezpośrednio z mojego posta ale chodzi mi o chrześcijaństwo a nie katolicyzm tylko i wyłacznie, który też jest nauką chrześcijańską. Bo negując Chrystusa neguje się Chrześcijaństwo całe a nie tylko katolicyzm.

Przepraszam bardzo a jak chciałbyś żeby Chrystus wyglądał - był zielony i pochodził Alfa centaurii, wtedy było by bardziej wiarygodnie.

Dlaczego post musi być negatywny albo pozytywny , prowadzimy dyskusje a to chyba nie jest źle nie obrzucamy się a to też nie jest źle (chyba). Dla mnie jednak jest niepokojące że coraz częściej do takich "sporów" dochodzi , jeszce bardziej niepokojące jest to że, coraz mniej jest osób które mają odwagę mówić o chrześcijańskiej wierze i jej bronić w sposób przekonujący (do mnie uwaga tak samo).

Aaaaa dam Ci plusa żeby nie było wątpliwości w końcu jesteśmy wszyscy Braćmi

@Xenno

Pastafarianie brawo poprostu brawo. Jedena prawdziwa religia no ale skoro tak twierdzisz to ok.

Użytkownik tworzywo2 edytował ten post 19.03.2012 - 20:59

  • 0

#498

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@tworzywo2

Większość tych religii jak sam napisałeś to chrześcijaństwo

Prosiłeś o inne religie, więc je masz.

a buddyzm czy jest religią miłości tego bym nie był pewien.

Już ci pisałem, że są inne religie ze szczytnimi ideami, a nie takimi samymi wartościami jak w chrześcijaństwie, a ściślej pisząc w katolicyźmie.

Bo negując Chrystusa neguje się Chrześcijaństwo całe a nie tylko katolicyzm.

Ja go nie neguje. Conajwyżej mogę punktować bzdury na jego temat.

Przepraszam bardzo a jak chciałbyś żeby Chrystus wyglądał - był zielony i pochodził Alfa centaurii, wtedy było by bardziej wiarygodnie.

Tak, wyglądałoby to wiarygodniej. Był humanoidem, człowiekiem. Nie mógł być Bogiem. Zresztą Staniq już ci coś o tym napisał. Jeśli mógł by być, to oznacza, że każdy z nas może.

Dlaczego post musi być negatywny albo pozytywny , prowadzimy dyskusje a to chyba nie jest źle nie obrzucamy się a to też nie jest źle (chyba).

Źle mnie zrozumiałeś. Chodziło mi, czy chodzi ci o złą władzę na kościołem, czy nad czym innym.

Dla mnie jednak jest niepokojące że coraz częściej do takich "sporów" dochodzi , jeszce bardziej niepokojące jest to że, coraz mniej jest osób które mają odwagę mówić o chrześcijańskiej wierze i jej bronić w sposób przekonujący (do mnie uwaga tak samo).

Ludzie nie bronią kościoła, gdyż sami widzą jego obłudę. A, że inni łączą kościół z religią to i przestają wierzyć. Zresztą kończy się czas katolicyzmu. Mam nadzieję, że na jego miejsce nie wejdzie coś gorszego. A dyskusje na temat kościoła zawsze będą powodem do sporów.

Użytkownik Torek edytował ten post 19.03.2012 - 21:15

  • 0

#499

Xenno.
  • Postów: 70
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@tworzywo2
Warunki potrzebne do wpisania na listę religii to wierni i jakiś rodzaj bóstwa , pastafarianizm spełnia oba można go deklarować w spisach powszechnych a jego przedstawiciele wygrywają procesy o zniesławienie uczuć religijnych , nie prześladują innych wyznań nie prowadzą wojen religijnych więc nie wiem co ci się w nim nie podoba. przykazania czyli Osiem „Naprawdę wolałbym, żebyś nie” też są całkiem sensowne,. A kk ma podobny poziom miłości do bliźniego co islam więc zastrzeżenia do buddyzmu bym sobie darował.
  • 0

#500

tworzywo2.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@tworzywo2
Warunki potrzebne do wpisania na listę religii to wierni i jakiś rodzaj bóstwa , pastafarianizm spełnia oba można go deklarować w spisach powszechnych a jego przedstawiciele wygrywają procesy o zniesławienie uczuć religijnych , nie prześladują innych wyznań nie prowadzą wojen religijnych więc nie wiem co ci się w nim nie podoba. przykazania czyli Osiem „Naprawdę wolałbym, żebyś nie” też są całkiem sensowne,. A kk ma podobny poziom miłości do bliźniego co islam więc zastrzeżenia do buddyzmu bym sobie darował.

I wszystko w porządku ale nie wiem gdzie widzisz atak na tą religię i nie wiem dlaczego moje powątpiewanie w miłość w buddyźmie Cię tak zdenerwowało. Wątpie u mnie znaczy że muszę "poczytać". Nie jestem religioznawcą , ale oczywiście jeżeli uraziłem Twoje uczucia religijne to odrazu przepraszam.
W tym sarkaźmie dotyczącym pastafarianizmu chodziło mi o to żeby..................... z resztą nie ważne o co.

(...)
Ludzie nie bronią kościoła, gdyż sami widzą jego obłudę. A, że inni łączą kościół z religią to i przestają wierzyć. Zresztą kończy się czas katolicyzmu. Mam nadzieję, że na jego miejsce nie wejdzie coś gorszego. A dyskusje na temat kościoła zawsze będą powodem do sporów.

Oj uwerz mi nadchodzi.
  • 0

#501

D.B. Cooper.
  • Postów: 1179
  • Tematów: 108
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Spokojnie.
Kościół katolicki w Polsce radził sobie skutecznie przez ponad 1000 lat z większymi problemami niż Ruch Palikota, lewactwo i media.
  • -1



#502

tworzywo2.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Spokojnie.
Kościół katolicki w Polsce radził sobie skutecznie przez ponad 1000 lat z większymi problemami niż Ruch Palikota, lewactwo i media.

Przyjacielu !!!

Ja wiem że sobie poradzi, tylko martwi mnie to że sobie sam nie pomaga. Mówienie w kólko "My jesteśmy z Boga a, co z Boga trwa wiecznie" nie wystarcza.Za tym muszą iść konkretne czyny. Czyż nie jest napisane że "po owocach ich poznacie".
Dla mnie nie jest problemem pan Palikot, Lewica, lub inne , dla mnie problemem są Katolicy tacy jak ja i inni , którzy przestali dawać świadectwo o Chrystusie i Jego nauce.
  • 2

#503

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@tworzywo2

Dla mnie nie jest problemem pan Palikot, Lewica, lub inne , dla mnie problemem są Katolicy tacy jak ja i inni , którzy przestali dawać świadectwo o Chrystusie i Jego nauce.

Pozwolę na małą korektę. Otóż od BARDZO DAWNA większość katolików przestała dawać świadectwo o Chrystusie i jego nauce.
  • 1

#504 Gość_Captain Jack

Gość_Captain Jack.
  • Tematów: 0

Napisano

Bingo Torek. Śmiem nawet stwierdzić, że nie ma w tym momencie na świecie ani jednego chrześcijanina.
  • 0

#505

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Spokojnie.
Kościół katolicki w Polsce radził sobie skutecznie przez ponad 1000 lat z większymi problemami niż Ruch Palikota, lewactwo i media.


Masz racje, jak na razie spokojnie ma się kościół katolicki jako przedsiębiorstwo ale do czasu. Pisze jak na razie ponieważ i w tym sektorze pojawiły się nie tylko rysy ale już wyraźne pęknięcia.
Fatalnie ma się natomiast sfera powiedzmy duchowa w której nadal kościół uważa że ma wyłączność. Ta sfera chwieje się i już upada.

@tworzywo2

Dla mnie nie jest problemem pan Palikot, Lewica, lub inne , dla mnie problemem są Katolicy tacy jak ja i inni , którzy przestali dawać świadectwo o Chrystusie i Jego nauce.

Pozwolę na małą korektę. Otóż od BARDZO DAWNA większość katolików przestała dawać świadectwo o Chrystusie i jego nauce.



Możesz rozwinąć co rozumiesz pod pojęciami świadectwo ... ?
  • 0



#506

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

"Jeśli nie jest się naprawdę wewnątrz chrześcijaństwa, najlepszą rzeczą jest być naprawdę poza nim. A mówiąc ściślej, że popularni krytycy chrześcijaństwa nie są naprawdę poza nim, ale stoją na gruncie pod każdym względem spornym. Ich wątpliwości są mocno wątpliwe, a krytyczne uwagi przyjęły dziwny ton, jakim posługują się przeszkadzający prelegentowi ignoranci. Najnowsze antyklerykalne frazesy są dla nich tematem towarzyskich pogaduszek. Narzekają, że księża ubierają się jak księża, zupełnie jakbyśmy mieli zyskać większą swobodę, gdyby wszyscy policjanci śledzący nas lub zakuwający w kajdanki byli detektywami w cywilu. Skarżą się, że kazania nie można przerywać i nazywają ambonę twierdzą tchórza, chociaż nie nazywają twierdzą tchórza redakcji gazety. Oskarżenie to jest niesprawiedliwe zarówno wobec dziennikarzy, jak i wobec księży, ale wobec dziennikarzy jest przynajmniej o wiele bliższe prawdy. Duchowny przemawia osobiście i łatwo mu dokopać, gdy będzie wychodził z kościoła; dziennikarz, aby uniknąć kopniaków, ukrywa nawet swoje nazwisko. Owi krytycy piszą do prasy szalone, bezsensowne artykuły i listy o tym, dlaczego kościoły świecą pustkami, chociaż ich nie odwiedzają, aby się przekonać, czy rzeczywiście tak jest albo których kościołów to dotyczy.
Ich propozycje są jeszcze nudniejsze i bardziej nijakie niż beznadziejny wikary z farsowej trzyaktówki i sprawiają, że mamy ochotę pocieszyć go. Możemy z pełnym przekonaniem zapewnić najmarniejszego z duchownych: „Rozumu więcej masz, niż ma go Oburzony albo Zwykły Obywatel, albo Szary Człowiek czy którykolwiek z twoich gazetowych krytyków; żaden z nich bowiem nie ma bladego pojęcia o tym, czego sam chce, nie mówiąc już o tym, czego oczekuje od ciebie". Nagle zmieniają front i potępiają Kościół za to, że nie zapobiegł wojnie, chociaż wcale nie chcieli, żeby ktoś to uczynił, i chociaż nikt nigdy nie twierdził, że byłby jej w stanie zapobiec, z wyjątkiem kilku postępowych, kosmopolitycznych sceptyków z tej samej szkoły naczelnych wrogów Kościoła.

To antyklerykalny i agnostyczny świat przepowiadał zawsze nadejście powszechnego pokoju i to ten właśnie świat powinien być zawstydzony i zdruzgotany wybuchem powszechnej wojny. A co do ogólnego twierdzenia, że wojna skompromitowała Kościół - można by równie dobrze powiedzieć, że potop skompromitował arkę Noego. Jeśli świat błądzi, jest to raczej dowód, że Kościół się nie myli. Jest on usprawiedliwiony - nie dlatego, że jego dzieci nie są grzesznikami, ale właśnie dlatego, że nimi są. W ten sam sposób krytycy Kościoła odnoszą się do całej tradycji religijnej; są oni owładnięci potrzebą reagowania przeciwko niej. Dopóki chłopiec mieszka w gospodarstwie ojca, wszystko jest w porządku; i znów będzie wszystko w porządku, gdy oddali się na tyle, by obejrzeć się i zobaczyć je w całości. Oni jednak wprawili się w jakiś pośredni stan, zabłądzili w dolinie, z której nie widzą ani wzgórz przed sobą, ani za sobą.
Nie mogą wyjść z cienia chrześcijańskiej kontrowersji. Nie mogą być chrześcijanami i nie potrafią przestać być przeciwnikami chrześcijaństwa. Przepełnia ich nastrój właściwy dla reakcjonistów: dąsy, przekora i zrzędliwe krytykanctwo. Ciągle jeszcze mieszkają w cieniu wiary, choć utracili jej światło. Otóż najlepsza relacja łączy nas z naszym duchowym domem wówczas, gdy jesteśmy dość blisko, by darzyć go miłością. Ale drugą dobrą relacją jest być na tyle daleko, by nie darzyć go nienawiścią. Książka ta opiera się na twierdzeniu, że choć najlepszym sędzią chrześcijaństwa jest chrześcijanin, drugim dobrym sędzią może być ktoś w rodzaju konfucjanisty. Natomiast najgorszym sędzią jest człowiek, który dziś najchętniej zabiera się do sądzenia - niedouczony chrześcijanin zmieniający się stopniowo w gniewnego agnostyka; wplątany w koniec sporu, którego początku nigdy nie rozumiał; porażony czymś w rodzaju dziedzicznego znudzenia, choć sam nie wie, czym się znudził; zawczasu zmęczony słuchaniem czegoś, czego nigdy nie słyszał. Człowiek ten nie sądzi chrześcijaństwa ze spokojem, jak zrobiłby to konfucjanista; nie sądzi go również tak, jak sam osądziłby konfucjanizm. Nie umie wysiłkiem wyobraźni przenieść Kościoła katolickiego o tysiące mil, pod obce niebiosa poranka, i ocenić go równie bezstronnie, jak oceniłby chińską pagodę. Podobno wielki św. Franciszek Ksawery, któremu niemal udało się wznieść Kościół jako wieżę górującą nad wszystkimi pagodami, odniósł porażkę po części dlatego, że jego następcy byli oskarżani przez braci misjonarzy o przedstawianie Dwunastu Apostołów w szatach i z atrybutami Chińczyków. Lepiej byłoby jednak widzieć w Apostołach Chińczyków i sądzić ich sprawiedliwie jako Chińczyków, niż widzieć w nich jedynie nieme idole zasługujące na rozbicie przez ikonoklastów, czy raczej odpustowe tarcze, do których cwaniacy celują z nienabitych wiatrówek. Lepiej byłoby zapatrywać się na całą rzecz jak na jakiś odległy azjatycki kult; widzieć w mitrach biskupów wysokie nakrycia głowy tajemniczych bonzów, w pastorałach -wężowe laski noszone w jakiejś azjatyckiej procesji, modlitewnik uznać za równie niezwykły jak młynek modlitewny, a Krzyż - za skrzywiony na równi ze swastyką. W 1925 r., kiedy Chesterton pisał te słowa, swastyka nie miała jeszcze tak jednoznacznej konotacji.

Wtedy przynajmniej nie tracilibyśmy panowania nad sobą jak niektórzy sceptyczni krytycy, którzy nierzadko tracą także rozum. Antyklerykalizm stał się dla nich atmosferą - atmosferą negacji i wrogości, z której nie mogą się wyzwolić. W porównaniu z ich postawą lepsze byłoby potraktowanie całej rzeczy jako pochodzącej z innego kontynentu albo z innej planety. Bardziej godne filozofa byłoby obojętne przyglądanie się bonzom niż nieustanne i bezcelowe czepianie się biskupów. Lepiej byłoby przejść obok kościoła tak, jakby to była pagoda, niż nieporuszenie tkwić w kruchcie, nie mając siły ani na to, by wejść do środka i pomóc, ani na to, by wyjść i zapomnieć. Tym, dla których reakcja stała się obsesją, polecałbym na serio wysilenie wyobraźni i przedstawienie sobie Dwunastu Apostołów jako Chińczyków. Innymi słowy, radzę im, by spróbowali oddać taką sprawiedliwość chrześcijańskim świętym, jakby byli to pogańscy mędrcy. Tu jednak dochodzimy do ostatniego bardzo istotnego punktu, który będę się starał udowodnić na stronach tej książka a mianowicie, że gdy faktycznie wysilimy wyobraźnię, by zobaczyć całą rzecz od zewnątrz, odkrywamy, że wygląda ona naprawdę tak, jak tradycja zawsze opisywała ją od wewnątrz. Tylko z oddali chłopiec może dostrzec olbrzyma i przekonać się, że to naprawdę olbrzym. Tylko wtedy, gdy ujrzymy Kościół chrześcijański pod czystym płaskim niebem Wschodu, możemy się przekonać, że jest to rzeczywiście Kościół Chrystusowy.

Krótko mówiąc, tylko gdy jesteśmy bezstronni, możemy pojąć, dlaczego ludzie są stronnikami Kościoła. "

G.K. Chesterton - Wiekuisty Człowiek.
  • 0

#507

dryndryn.
  • Postów: 193
  • Tematów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano


Spokojnie.
Kościół katolicki w Polsce radził sobie skutecznie przez ponad 1000 lat z większymi problemami niż Ruch Palikota, lewactwo i media.

Przyjacielu !!!

Ja wiem że sobie poradzi, tylko martwi mnie to że sobie sam nie pomaga. Mówienie w kólko "My jesteśmy z Boga a, co z Boga trwa wiecznie" nie wystarcza.Za tym muszą iść konkretne czyny. Czyż nie jest napisane że "po owocach ich poznacie".
Dla mnie nie jest problemem pan Palikot, Lewica, lub inne , dla mnie problemem są Katolicy tacy jak ja i inni , którzy przestali dawać świadectwo o Chrystusie i Jego nauce.



moze to problem tylko z twojej strony?? zastanow sie ;)

_________________________
I added cool smileys to this message... if you don't see them go to: http://s.exps.me
  • 1

#508

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Bingo Torek. Śmiem nawet stwierdzić, że nie ma w tym momencie na świecie ani jednego chrześcijanina.


Teraz to walnąłes ;) Jest olbrzymia rzesza ludzi dających swiadectwa i rozpowszechniająca "Dobrą Nowinę". Nie chodzi mi tu o księży, ale o zwykłych ludzi, którzy dają swiadectwo. Mnie akurat wtedy nie było, bo byłem chory, ale w ostatni czwartek przyjechała do Koscioła, grupa dresów (w dresach ;) ), która opowiadała swą "drogę do nawrócenia" i płakała oO No i też mielismy w szkole zorganizowane dwu dniowe rekolekcje z dosyć młodymi ludźmi. Już nie wspominam o tej rzeszy swiadectw w internecie ;)

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 21.03.2012 - 10:13

  • 0



#509 Gość_Captain Jack

Gość_Captain Jack.
  • Tematów: 0

Napisano

Within, Ty mnie nie zrozumiałeś do końca. Czytałeś Nowy Testament? Nawet nie patrząc na teksty gnostyckie, nie ma człowieka, który daje świadectwo. Masz tylko różne odcienie szarości.
  • 0

#510

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bingo Torek. Śmiem nawet stwierdzić, że nie ma w tym momencie na świecie ani jednego chrześcijanina.


Teraz to walnąłes ;) Jest olbrzymia rzesza ludzi dających swiadectwa i rozpowszechniająca "Dobrą Nowinę". Nie chodzi mi tu o księży, ale o zwykłych ludzi, którzy dają swiadectwo. Mnie akurat wtedy nie było, bo byłem chory, ale w ostatni czwartek przyjechała do Koscioła, grupa dresów (w dresach ;) ), która opowiadała swą "drogę do nawrócenia" i płakała oO No i też mielismy w szkole zorganizowane dwu dniowe rekolekcje z dosyć młodymi ludźmi. Już nie wspominam o tej rzeszy swiadectw w internecie ;)


Co rozumiesz pod pojęciem - dawać świadectwo ?

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 5

0 użytkowników, 5 gości oraz 0 użytkowników anonimowych