Skocz do zawartości


Zdjęcie

Walka z Kościołem


  • Please log in to reply
617 replies to this topic

#541

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Skoro nikt nikomu nie każe, to po co dużo ludzi robi coś, co nie chce?


Yy.. nie wiem? Jeśli nie lubię dżemu to go nie jem, jeśli nie wierzę w Boga, tudzież nie uznaję Kościoła, nie postępuję jak katolik, jeśli ktoś działa wbrew sobie to jego sprawa, bo nikt go do tego nie zmusza.

Równie dobrze mogę napisać, że jak będziesz widział tylko dobro, to nie zauważysz zła


Czego jak czego, ale zła jest mnóstwo na każdym kroku, tego to się nie da nie widzieć.

Właśnie, a czemu tak nawet drobne gesty są tak ważne?


Chociaż nienawidzę popu, jeden tekst mi utkwił w pamięci "Cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest". Kto jest w małych rzeczach wierny, będzie i w większych wierny. Jesteśmy tylko drobnymi ludźmi, każda pomoc, choćby najmniejsza jest wskazana. Nie będę już wymieniał przykładów, bo każdy może domyślić się co może być takim małym dobrem.

A co to ma się do tego, co teraz piszę?


Jaki jest sens dla niewierzącego wiedzieć co jest dla nas grzechem, jeśli w to nie wierzysz i jest Ci to obojętne. Nie mówię o prawie uniwersalnym, typu złem jest zabijanie, ale dla Ciebie nie ma znaczenia czy "wróżysz sobie", opluwasz miejsca święte i tak dalej, skoro i tak w swoim uznaniu nie poniesiesz za to odpowiedzialności, nie będziesz miał wyrzutów sumienia.


@wszystko

Wiesz, ja to nie traktuję tego jak "wygadanie" się księdzu z grzechów, ksiądz w sumie jest dla mnie obojętny, bo wiem, że jestem, że tak się wyrażę incognito. Teoretycznie daje to trochę do myślenia, że mówiąc człowiekowi swe grzechy odczuwam pewnego rodzaju wstyd, nawet jeśli wiem, że on słyszy takich rzeczy od groma i nie interesuje go kim jestem. Jednak możecie wierzyć lub nie, ale spowiedź naprawdę czyni z człowieka wolnym, czuć zrzucenie ciężaru swych win.

Chyba pomyliłeś spowiedź powszechną z spowiedzią w konfesjonale


Fakt, przepraszam. W sumie do tamtego o czym wcześniej mówiłem bardziej pasowałaby nazwa spowiedź publiczna, ale powszechna to co innego.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 21.03.2012 - 15:32

  • 0



#542

Xenno.
  • Postów: 70
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

KK jest przede wszystkim instytucją i tak powinno się go traktować. Będzie dążył do zysku sprzedając swój towar jakim jest nadzieja. Będzie walczył o wpływy polityczne. Walka z kościołem jest w zasadzie walką ludźmi którzy nie zgadzają nie się na uznanie go za instytucje i nie zgadzają się na traktowanie go na równi z innymi. Co do samej religii, czy jest zła ? To zależy od tego czy zachęca do poznania świata i samodoskonalenia czy podsyca nienawiść oraz to jak ,,pasterze" kierują swoimi owieczkami . Idealnym przykładem są Islam i KK które wyznają tego samego Boga, dzielą większość świętych pism. Różnice między nimi choć teoretycznie małe powodują prawdziwą przepaść w zachowaniu wiernych.
  • 0

#543

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie jesteś incognito zwłaszcza w swojej parafii przed księdzem który jest wpuszczany na kolędzie, on przez tą kratkę widzi z kim gada, chyba że nie chce albo jest tak zrobione że jest całkiem zasłonięty. Anonimowym można być w innym mieście gdzie nie jest się znanym. Jeżeli w domu nie mówię o wszystkich moich tajemnicach to nie wyobrażam sobie (chociaż kiedyś sobie wyobrażałem) żeby jakiemuś obcemu facetowi zwierzać się z nich.
  • 0



#544

Pepper.
  • Postów: 74
  • Tematów: 4
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

bóg dał nam wolną wolę? Karze nam postepowac tak jak on chce i mowi : "jesli nie bedziesz tak i tak robil to bedziesz sie smazyl w piekle i cierpial katusze przez wiecznosc". Fajna wolna wola
  • 0

#545

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@WT

Yy.. nie wiem? Jeśli nie lubię dżemu to go nie jem, jeśli nie wierzę w Boga, tudzież nie uznaję Kościoła, nie postępuję jak katolik, jeśli ktoś działa wbrew sobie to jego sprawa, bo nikt go do tego nie zmusza.

Jak to nikt go nie zmusza? Zmusza "go" od początku rodzina. Zmuszają go swoje własne przyzwyczajenia, które wpoiła "mu" właśnie rodzina. To takie więzienie, w którym nie wiesz, że jesteś. Co innego być katolikiem z własnymi przemyśleniami.

Czego jak czego, ale zła jest mnóstwo na każdym kroku, tego to się nie da nie widzieć.

Oj da się ^_^.

Chociaż nienawidzę popu, jeden tekst mi utkwił w pamięci "Cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest". Kto jest w małych rzeczach wierny, będzie i w większych wierny. Jesteśmy tylko drobnymi ludźmi, każda pomoc, choćby najmniejsza jest wskazana. Nie będę już wymieniał przykładów, bo każdy może domyślić się co może być takim małym dobrem.

Mi chodzło o to, że przez te "zło" nawet drobne gesty są traktowane jako mało spotykane dobro.

Jaki jest sens dla niewierzącego wiedzieć co jest dla nas grzechem, jeśli w to nie wierzysz i jest Ci to obojętne.

Po pierwsze, po to, bym wiedział.
Po drugie co to ma się do mojej wypowiedzi?
  • 0

#546

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie jesteś incognito zwłaszcza w swojej parafii przed księdzem który jest wpuszczany na kolędzie, on przez tą kratkę widzi z kim gada, chyba że nie chce albo jest tak zrobione że jest całkiem zasłonięty.


Tak, aby jeszcze ksiądz wszystkich parafian na pamięć znał i interesował się grzechami wszystkich ;) W każdym bądź razie mnie to akurat nie przeszkadza, jeśli komuś się nie podoba taka forma spowiedzi to nie chodzi i już, nikt nikogo nie zmusza, lecz nie jest to dobre.


Różnice między nimi choć teoretycznie małe powodują prawdziwą przepaść w zachowaniu wiernych.


Różnice nie są wcale małe, tylko ogromne. Nie mówię o tym, że jeden Bóg nazywa się Jahwe, drugi Allah, ale o rzeczach, które całkowicie różnią te religie. Choćby Jezus Chrystus, który przez chrześcijan uważany jest za Boga, Zbawiciela, w islamie za proroka - uwierz mi to jest fundamentalna różnica.

Karze nam postepowac tak jak on chce i mowi : "jesli nie bedziesz tak i tak robil to bedziesz sie smazyl w piekle i cierpial katusze przez wiecznosc". Fajna wolna wola


Czyli nie wierząc w Boga, często walcząc z Nim (nie mówię o nikim konkretnym, chodzi mi o wojowników przeciw Bogu), chciałbyś otrzymać nagrodę jaką jest Niebo, które opiera się na komunii z Bogiem. Czy to nie jest sprzeczne? Zresztą Niebo, Piekło, tego według ateistów nie ma, więc w czym problem?

Jak to nikt go nie zmusza? Zmusza "go" od początku rodzina. Zmuszają go swoje własne przyzwyczajenia, które wpoiła "mu" właśnie rodzina.


Powiedz mi, że człowiek wychowany w ateistycznej rodzinie nie będzie wychowywany na ateistę.

Oj da się ^_^.


To ja nie wiem w jakim Ty świecie żyjesz.

Mi chodzło o to, że przez te "zło" nawet drobne gesty są traktowane jako mało spotykane dobro.


Nie mówię, że na świecie nie da się spotkać dobra, tylko samo zło, ale te małe gesty też dużo znaczą.

Po pierwsze, po to, bym wiedział.


No to wiesz ;)

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 21.03.2012 - 15:53

  • 0



#547

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@WT

Czyli nie wierząc w Boga, często walcząc z Nim (nie mówię o nikim konkretnym, chodzi mi o wojowników przeciw Bogu), chciałbyś otrzymać nagrodę jaką jest Niebo, które opiera się na komunii z Bogiem. Czy to nie jest sprzeczne? Zresztą Niebo, Piekło, tego według ateistów nie ma, więc w czym problem?

A gdzie on napisał, że chciałby wstąpić do Nieba?
Dla ateistów owszem te rzeczy nie istnieją, ale dla ciebie i katolików już tak, więc rozmawiamy o was, a nie o nas.

Powiedz mi, że człowiek wychowany w ateistycznej rodzinie nie będzie wychowywany na ateistę.


Powiem ci, że dziecko wychowane w rodzinie ateistycznej może mieć wolność wyboru, co do religii.
A tak na marginesie, każdy katolik przy narodzinach był ateistą.

To ja nie wiem w jakim Ty świecie żyjesz.

Napisałem, że to jest możliwe, więc nie wiem, po co ten komentarz.

No to wiesz ;)

1. Nie wiem.
2.

Po drugie co to ma się do mojej wypowiedzi?


Użytkownik Torek edytował ten post 21.03.2012 - 15:58

  • 0

#548

Xenno.
  • Postów: 70
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@ WithinTemptation
Jak ja powiem ziemniak a sąsiad kartofel to mówimy o zupełnie innych warzywach ?Polacy modlą się do innego boga niż Włosi ? Allach znaczy po prostu Bóg i jest tym samym bogiem co ten żydów czy katolików. Te trzy religie uznają Sary Testament i jego proroków, żydzi nie uznają nowego testamentu i dalej czekają na obiecanego w st mesjasza, wyznawcy islamu uznają NT i uznają Jezusa jako wysłannika Boga ale nie jako Mesjasza a jako proroka, Katolicy nie uznają Koranu. Więc tak są to inne religie ale ten sam Bóg.
  • 0

#549

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dla ateistów owszem te rzeczy nie istnieją, ale dla ciebie i katolików już tak, więc rozmawiamy o was, a nie o nas.


No okej, ale teoretycznie rzecz biorąc katolik nie pójdzie do piekła za to, że nie wierzy w Boga, a jeśli przestaje wierzyć w Boga to staje się ateistą, więc nie wierzy w Piekło, więc nie ma dla niego problemu.

Powiem ci, że dziecko wychowane w rodzinie ateistycznej może mieć wolność wyboru, co do religii.
A tak na marginesie, każdy katolik przy narodzinach był ateistą.


Nie, jest identycznie wychowany na ateistę i do tego, że Boga nie ma jest również przyzwyczajony. Co do wyboru religii, nie wiem czy to wiesz, ale jest coś takiego jak akt apostazji, którego chrześcijanie co raz częściej, z które co raz częściej, hm korzystają(?), bądź też zmieniają wiarę.

Powiem ci, że dziecko wychowane w rodzinie ateistycznej może mieć wolność wyboru, co do religii.
A tak na marginesie, każdy katolik przy narodzinach był ateistą.


I wtedy nie potrafił ani chodzić, ani mówić -.- Rodzice zobowiązują się wychować nas w danej wierze, jednak, gdy już dorośniemy sami możemy zdecydować o sobie.

1. Nie wiem.


To co chcesz wiedzieć?

@Xenno, prawda Bóg ten sam, ale to nie o inną religię chodzi. Chodzi o to, że są to całkiem inne wyznania, wierzenia. Nie wiem jakie porównanie tutaj dać, bo ciężko o takowe, ale to naprawdę nie jedno i to samo. Ty wierzysz, że człowieka stworzyła sama z siebie natura, w procesie ewolucji, ja w to wierzę tylko wierzę dodatkowo, że do tego przyczynił się Bóg, a ktoś inny powie, że przylecieli Reptilianie z innej galaktyki i stworzyli go. Jest tutaj duża różnica, prawda?

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 21.03.2012 - 16:48

  • 0



#550

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@WT

No okej, ale teoretycznie rzecz biorąc katolik nie pójdzie do piekła za to, że nie wierzy w Boga, a jeśli przestaje nie wierzyć w Boga to staje się ateistą, więc nie wierzy w Piekło, więc nie ma dla niego problemu.

Pokręciłeś coś.

Nie, jest identycznie wychowany na ateistę i do tego, że Boga nie ma jest również przyzwyczajony. Co do wyboru religii, nie wiem czy to wiesz, ale jest coś takiego jak akt apostazji, którego chrześcijanie co raz częściej, z które co raz częściej, hm korzystają(?), bądź też zmieniają wiarę.

Nie, właśnie, że są takie rodziny, gdzie tak robią.

I wtedy nie potrafił ani chodzić, ani mówić -.-

Chcesz mi napisać, że zostali nauczeni tej wiary? A wiesz, że przyjmowanie chrzestu będąc tego nieświadomym i nie wyrażając na to zgody jest "nieprzepisowe"?

To co chcesz wiedzieć?

Nie wiem. To ty poruszyłeś ten wątek, ja pisałem o czymś innym.

Ty wierzysz, że człowieka stworzyła sama z siebie natura, w procesie ewolucji, ja w to wierzę tylko wierzę dodatkowo, że do tego przyczynił się Bóg, a ktoś inny powie, że przylecieli Reptilianie z innej galaktyki i stworzyli go. Jest tutaj duża różnica, prawda?

Halo, my tu o czym innym rozmawamy.

Użytkownik Torek edytował ten post 21.03.2012 - 16:23

  • 0

#551

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pokręciłeś coś.


Nie uważam tak.


Nie, właśnie, że są takie rodziny, gdzie tak robią.


Co robią, pozwalają na to, żeby ich dziecko samo wybrało wiarę? Nie wątpliwie. Aczkolwiek tak jest i u chrześcijan, nie wiem czemu temu ciągle zaprzeczasz.

Chcesz mi napisać, że zostali nauczeni tej wiary? A wiesz, że przyjmowanie chrzestu będąc tego nieświadomym i nie wyrażając na to zgody jest "nieprzepisowe"?


Być nauczonym, a wychowanym to co innego, zresztą jak wspomniałem jeśli jako dojrzała osoba, podejmujesz decyzję o tym, że nie wierzysz w Boga, ów sakrament nie ma dla Ciebie znaczenia.

Halo, my tu o czym innym rozmawamy.


Wiem, podałem tylko pewne porównanie.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 21.03.2012 - 16:27

  • 0



#552 Gość_coś_innego

Gość_coś_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

Temat się naprawdę rozbujał. Czy ktoś może mi przedstawić cel tej dyskusji? Pytanie zadane przez autora doczekało się już niejednokrotnej odpowiedzi, teraz natomiast jedyne co widzę to wzajemne przekonywanie się do swoich racji. Z tym, że stronami walczącymi są ateiści, pseudokatolicy i katolicy. Wiara pierwszych jest na tym samym poziomie co katolików, bo jest osadzona w ciasnych horyzontach a tych pośrodku jest dziwna bo sami nie wiedzą, czego chcą. Dyskusja taka nigdy nie będzie miała zadowalającego finału. Ciągnie się już prawie 40 stron i będzie się ciągnąć nadal, napełniając każdego uczestnika frustracją, bo jest niezrozumiany. Po co?

Użytkownik coś_innego edytował ten post 21.03.2012 - 16:31

  • 0

#553

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

WT - gubisz się.. we własnej niewiedzy.
1) - do tej pory trwają ciągłe dyskusje dotyczące boskości Chrystusa. I to nie tylko dyskusje laickie, ale przede wszystkim w łonie samego Kościoła. Nie ma jednoznaczności. Wszystko się opiera na INTERPRETACJI zapisów Nowego Testamentu.

2) pojęcia Niebo, Piekło zostały ukute przez duchownych, przede wszytskim dlatego, żeby można było grzmieć i straszyć maluczkich, poza tym - jak wytłumaczyć ciemnym chłopom, że stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi jest karą piekła, obrazowo przedstawianą jako "ogień wieczny", a polega na wiecznej rozłące duszy od Boga. Kto by się tego przestraszył...? No to zaczęto obrazować piekło jako ogień, męki wieczne itd. Podobnie zresztą jest z Niebem.

Dyskusja powoli zaczyna się toczyć na poziomie przedszkolnym.

I wtedy nie potrafił ani chodzić, ani mówić -.- Rodzice zobowiązują się wychować nas w danej wierze, jednak, gdy już dorośniemy sami możemy zdecydować o sobie.

hmm.. jak to ma się do życia Chrystusa...? Wiesz w jakim wieku Chrystus został ochrzczony...?
Tu również nastąpiło wypaczenie przez Kościół.
  • 0

#554

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@WT

Nie uważam tak.

Dobra, podajmy analizie fragment twojej wypowiedzi:

No okej, ale teoretycznie rzecz biorąc katolik nie pójdzie do piekła za to, że nie wierzy w Boga, a jeśli przestaje nie wierzyć w Boga to staje się ateistą, więc nie wierzy w Piekło, więc nie ma dla niego problemu

Po pierwsze katolik nie może nie wierzyć, bo będzie ateistą. Po drugie jeśli ktoś przestaje nie wierzyć to nie staje się ateistą, tylko wierzącym, gdyż ateista nie wierzy w Boga. A w takim wypadku dalsze zdanie jest bez sensu.

Co robią, pozwalają na to, żeby ich dziecko samo wybrało wiarę? Nie wątpliwie. Aczkolwiek tak jest i u chrześcijan, nie wiem czemu temu ciągle zaprzeczasz.

U chrześcijan wybierasz wiarę? Wątpię w to.


Być nauczonym, a wychowanym to co innego,

To jedno i to samo.

zresztą jak wspomniałem jeśli jako dojrzała osoba, podejmujesz decyzję o tym, że nie wierzysz w Boga, ów sakrament nie ma dla Ciebie znaczenia.

Nie pisałem, że sakrament jest ważny czy nie, tylko o samym jego "wykonaniu". To z pewnością nie jest wolna wola.

@coś_innego

napełniając każdego uczestnika frustracją

To zdanie z pewnością mnie nie dotyczy.

Wiara pierwszych jest na tym samym poziomie co katolików, bo jest osadzona w ciasnych horyzontach a tych pośrodku jest dziwna bo sami nie wiedzą, czego chcą.

Ateiści nie wierzą. Ale to szczegół. Chodzi mi mianowicie, że Poziom wypowiedzi zależy od rozmówcy, a nie od jego przekonań. A ci "pseudokatolicy" to równie dobrze mogą agnostycy, o ile o to ci chodzi.

Użytkownik Torek edytował ten post 21.03.2012 - 22:41

  • 0

#555

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Po pierwsze katolik nie może nie wierzyć, bo będzie ateistą. Po drugie jeśli ktoś przestaje nie wierzyć to nie staje się ateistą, tylko wierzącym, gdyż ateista nie wierzy w Boga. A w takim wypadku dalsze zdanie jest bez sensu.


No okej, ale teoretycznie rzecz biorąc katolik nie pójdzie do piekła za to, że nie wierzy w Boga, Czy ja powiedziałem, że nie wierzy oO Nie pójdzie do piekła za to, bo katolik nie może być niewierzący, to chciałem powiedzieć.

W drugiej części faktycznie, "nie" pojawiło mi się błędnie.

U chrześcijan wybierasz wiarę? Wątpię w to.


U ateistów możesz stać się wierzącym? Wątpię w to. Szczerze nie wątpię, ale chciałem podkreślić w tym Twoje błędne przekonanie, że chrześcijanin może przestać nim być.

To jedno i to samo.


Niech Ci będzie.

Nie pisałem, że sakrament jest ważny czy nie, tylko o samym jego "wykonaniu". To z pewnością nie jest wolna wola.



Teoretycznie rzecz biorąc, jako niemowlę nie możesz zadecydować, że chcesz przyjąć chrzest, więc to też może być łamanie wolnej woli, tak jak i to, że wolałbyś zielony a nie niebieski wózek.

To zdanie z pewnością mnie nie dotyczy.


Również nie jestem sfrustrowany.

2) pojęcia Niebo, Piekło zostały ukute przez duchownych, przede wszytskim dlatego, żeby można było grzmieć i straszyć maluczkich, poza tym - jak wytłumaczyć ciemnym chłopom, że stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi jest karą piekła, obrazowo przedstawianą jako "ogień wieczny", a polega na wiecznej rozłące duszy od Boga. Kto by się tego przestraszył...? No to zaczęto obrazować piekło jako ogień, męki wieczne itd. Podobnie zresztą jest z Niebem.


Lol, dziękuję za nazwanie mnie ciemnym chłopem oO Definicję potępienia podaną przez Ciebie również znam, ale również polega ona na obcowaniu z szatanem. Zresztą czy wiesz jak tam jest, jeśli tak to opowiedz mi, chętnie się dowiem.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 21.03.2012 - 16:47

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych