Dopiero po dłuższym namyśle chciałbym Wam przedstawić moje obserwacje nad sobą. Jestem normalnym chłopakiem, nigdy nic mi się nie stało, żadnych urazów, zero wypadków- tymbardziej jeśli chodzi o ręce. Ostatnimi czasy zacząłem odczuwać w okolicy dłoni jakby czyjąś obecność.
Tylko, że to nie duchy, ani nic w tym stylu tylko wiatr. Tak jakby był duszą lub hmm...kulą.
Nie wiem dokładnie jak to sprecyzować, bo nie mogę tego sam jeszcze pojąć. Po prostu gdy się skupiam jakoś bardziej to w moich rękach tworzy się ruch- dosłownie. Jest to na tyle ciężkie, że pisząc sprawdzian czy też grając w kosza to czasami nie potrafię utrzymać ołówka/ piłki. Niby nic, ale jak wytłumaczyć to, że potrafię tworzyć coś niezwykle niepojętego- jakby małą kulę powietrza nad którą chwilowo (jakieś maksymalnie 2 sekundy) daję radę panować.
Brzmi naprawdę głupio i sam nie wiem jak to bardziej wytłumaczyć. Dotyczy to mnie, nikt z mojego "środowiska" nie potrafi tego ogarnąć gdy opowiadam, a gdy staram się to pokazać to za nic nie wychodzi jakbym chciał. No może raz się udało przypadkiem, gdy z przyjaciółką po WF'ie rzucaliśmy do siebie tzw. kortówką, a ona skręciła choć jej nie podkręcałem i odległość pomiędzy nami to było jakieś 40cm?
Dla przybliżenia jak to mniej więcej by wyglądało (oczywiście tak nie wygląda, jest mniej wyrazista, mniejsza i bardziej "przeźroczysta"?):
http://www.youtube.com/watch?v=rf6KEMsdpSQ
PS. Wybaczcie, że nie napisałem ani to nazwiska, ani imienia, ale wiecie- nie chcę jakoś specjalnie się tym prezentować w internecie.
Przepraszam jeżeli czasami coś niezrozumiałego palnąłem

@Edit
Dziękuję za minusiki. Jednak sam nie wiem dlaczego ktoś je dał nie tłumacząc mi co to kurde jest.
Jednakże i tak dziękuję, bo tym samym czynicie siebie trollami- gardzę takimi ; ).
Użytkownik Deyorshu edytował ten post 21.03.2012 - 20:03