Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dlaczego akurat chrześcijaństwo?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
167 odpowiedzi w tym temacie

#1

somewaterfowl.
  • Postów: 57
  • Tematów: 7
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Temat co prawdy nietypowy, ponieważ sam jestem chrześcijaninem, ale bardzo ciekawi mnie dlaczego inni użytkownicy tego forum uznają właśnie tę wiarę za słuszną. Jak reagujecie na zarzuty ateistów? Do jakiego Kościoła należycie i dlaczego właśnie do niego; dlaczego uważacie inne za błędne, nieprawdziwe ? Jak radzicie sobie z zarzutami wobec swojej wiary? I wreszcie, czy szukacie dowodów na różne dogmaty religijne waszej wiary czy wierzycie w nie bez zbędnego upewniania?
  • 0



#2

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Bo tak mi wmawiali rodzicie..wirus musi ciągnąć się dalej. Ja ciągle liczę na fizykę kwantową, i oświecenie ludzkości.
  • 10

#3

MrOsamaful.
  • Postów: 550
  • Tematów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Temat co prawdy nietypowy, ponieważ sam jestem chrześcijaninem, ale bardzo ciekawi mnie dlaczego inni użytkownicy tego forum uznają właśnie tę wiarę za słuszną.

Bo urodzili się w Polsce gdzie wiara katolicka jest narzucana?

Jak reagujecie na zarzuty ateistów?


Z doświadczenia wiem, że katolicy na argumenty ateistów dają kontrargumenty w stylu "CO!? A kto sprawia, że się budzisz rano? A kto sprawia, że chce ci się spać? Zresztą, nie rozmawiam z tobą bo i tak pójdziesz do piekła!"

Do jakiego Kościoła należycie i dlaczego właśnie do niego;

90% Polaków należy do kościoła katolickiego, dlatego, że jak byli mali to rodzice ich ochrzcili.

dlaczego uważacie inne za błędne, nieprawdziwe ?

"Bo tak"

Jak radzicie sobie z zarzutami wobec swojej wiary?

Nie radzą sobie. Wpadają w szał gdy zdają sobie sprawę, że nie ma żadnego dowodu na istnienie boga i przerywają rozmowę.
  • 3

#4

Mischakel.

    Ataman

  • Postów: 762
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jestem wierzącym, samą wiarę staram interpretować się samemu, nie ślepo przyjmować dogmaty kościelne, bo dla mnie to sprawa bardzo osobista. Ale skąd moje przywiązanie właśnie do Jahwe a nie chociażby Buddy? Myślę, że to kwestia wychowania. Nie mam złudzeń. To nie jakiś głos z nieba czy światło bijące od Biblii nakłoniły mnie do tej a nie innej wiary, a wychowanie od dziecka w niej. Podejrzewam, że przejąłbym religię po rodzicach jakiego wyznania by oni nie byli, bo taki już jestem, świat bez "czegoś więcej" wydaje mi się zbyt płytki i nierealny.

Ale tej wiary nie mam zamiaru zamieniać na inną. Skoro już ją poznałem, to nie kultywuję jej dlatego, że tak chce Kościół czy moi bliscy a dlatego, że naprawdę widzę w niej sens i przesłanie. Cieszę się, że za młodu to tę właśnie wiarę wybrałem. No i ubolewam, że parafrazując cytat z pewnego filmu "wiarę wybieramy za młodu, kiedy jesteśmy kretynami". Choć w przypadku większości Chrześcijan wiarę wybierają za nas rodzice, nie my sami. Cóż, wiele jest spraw w chrześcijaństwie, które trzeba jeszcze dopracować, to jedna z nich.
  • 2

#5

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak reagujecie na zarzuty ateistów?
Do jakiego Kościoła należycie i dlaczego właśnie do niego; dlaczego uważacie inne za błędne, nieprawdziwe ?
Jak radzicie sobie z zarzutami wobec swojej wiary?
I wreszcie, czy szukacie dowodów na różne dogmaty religijne waszej wiary czy wierzycie w nie bez zbędnego upewniania?


Chrześcijanin nie ma obowiązku reagować na zarzuty ludzi niewierzących.

Formalna przynależność do jakich bądź organizacji kościelnych - moim zdaniem - nie jest konieczna, gdyż w przeważającej większości, istniejące kościoły nurtu chrześcijąńskiego są doktrynalnie skażone.

Odpowiedź na zarzuty dotyczące doktryny wiary, musi być oparta o wykładnię Pisma.

Dogmaty wiary chrześcijańskiej zawarte w Piśmie, są zrozumiałe dla każdego, kto wierzy.
  • 0



#6

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Bo się urodziłem w takim miejscu.


Temat co prawdy nietypowy, ponieważ sam jestem chrześcijaninem, ale bardzo ciekawi mnie dlaczego inni użytkownicy tego forum uznają właśnie tę wiarę za słuszną.


Kto powiedział że uznaję za słuszną? Będąc katolikiem nie zunaje tego czego naucza obecny kościół, to gryzie się nawet z Pismem Świętym. Dalej czy uważam że inne są słuszne? Nie. Człowiek to człowiek, jest obdarowany rozumem i bezwzględu na wyznawaną wiarę może być dobry, bo o to chodzi we wszystkich wyznaniach, a często wyznawcy mijają się z celem.


Jak reagujecie na zarzuty ateistów?


Znam kilku ateistów. Są to osoby które nie okazują tego publicznie lekceważąc wierzących, są normalnymi ludźmi, nigdy nie miałem potrzeby zawracania ich na swoją drogę, ani też oni nie mieli takiej potrzeby.


Do jakiego Kościoła należycie i dlaczego właśnie do niego; dlaczego uważacie inne za błędne, nieprawdziwe ?

Każdy kościół twierdzi że ma własnego, niepodważalnego Boga. Bóg ten pewnie nawet nie wie o co chodzi w tych kościołach :P
Bóg powinnien być traktowany jak wszystko co nas otacza, jako absolut, a nie własność danej religii. Należe do kościoła katolickiego. Urodziłem się w Polsce gdzie jest to religia 'oficjalna'. Mógłbym powiedzieć że wszystkie uznaję za nieprawdziwe ponieważ żaden nie chce przyzać że Bóg jest wszystkim, tylko że oni tego Boga posiadają.



Jak radzicie sobie z zarzutami wobec swojej wiary? I wreszcie, czy szukacie dowodów na różne dogmaty religijne waszej wiary czy wierzycie w nie bez zbędnego upewniania?

W Boga wierzę bez zbędnego upewnienia. W rzeczy głoszone przez kościół nie mam potrzeby. Zarzuty wobec mojej wiary czy wyznania? Wobec wyznania to jest zależne od wielu czynników czy mam potrzebę sobie z tym radzić...

To tylko moje zdanie, staram się rozumować wszystko po swojemu więc może to nie pasować do standardowego modelu odpowiedzi :)

Użytkownik Aequitas edytował ten post 02.04.2012 - 15:47

  • 2

#7

Zielona Małpa.
  • Postów: 135
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jestem katoliczką, bo w ten, a nie inny sposób, wychowali mnie rodzice. Nie uważam się jednak za osobę zaślepioną swoją wiarą, widzę błędy w organizacji Kościoła, wady duchownych i różnego rodzaju "przesady". Co do ateistów, jeszcze żaden z nich niczego mi prosto w twarz nie zarzucał. Jednak tak jak ja akceptuję ich wybór, tak oni powinni zaakceptować mój, więc pewnie w takiej sytuacji starałabym się doprowadzić do wzajemnej tolerancji na zasadzie "to moja sprawa w co (nie) wierzę".
Nie uważam innych religii za błędne, czy niesłuszne. Katolicyzm wypływa z mojego wychowania.
Na zarzuty dotyczące wiary staram się nie reagować zewnętrznie. Raczej się denerwuję w myślach a po chwili samo przechodzi.
Co do dogmatów... Nie szukam dowodów. Jestem osobą z duszą poety i w pięknie natury dostrzegam rękę Boga. Być może fakt, że całe życie mieszkam na wsi sprawił, że nie czuję potrzeby "udowadniania" prawdziwości swojej wiary.
  • 2

#8

Mischakel.

    Ataman

  • Postów: 762
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A i jeszcze co do postu Osamy - kłótnie co do religii rozpoczynają albo fanatyczni wierzący, albo fanatyczni ateiści. Bo normalnemu Chrześcijaninowi nie przeszkadza ateista i na odwrót.

Na tym forum w dyskusjach o religii wierzący moim zdaniem trzymają bardzo dobry poziom. Chyba nigdy to oni nie zaczęli kłótni, zawsze wielcy "ateiści" to robią. Jest różnica między ateizmem a antyreligijnością.
  • 0

#9

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Bo zaślepieni ma to do siebie, że się go nie dostrzega :D A tak serio to są trzy rodzaje zaślepienia, jakie powoduje religia (każda religia).
Zaślepienie całkowite, fanatyczne.
Zaślepienie połowiczne, przez które człowiek myśląc ma wyrzuty sumienia, że dopuszcza do siebie herezję.
Zaślepienie cząstkowe, które pozostaje nawet w sceptycznym ateiście a które powoduje, że z uwagi na szczątkową wiarę zachowuje szacunek dla religijnych rytuałów, symboli, imion bogów itp.

Nikt nie jest w pełni wolny od religii, gdyż nawet ateista spoglądając na krzyż myśli o Bogu i choćby nawet sam siebie przekonywał coś w nim dalej będzie wierzyć w Boga, tak jak coś w dorosłych ludziach dalej każe wierzyć w Świętego Mikołaja. Oczywiście nie mam nic do ludzi wierzących, po prostu stwierdzam fakt. Chociaż fanatycy bywają denerwujący, bo płytko się z nimi debatuje. Dopóki nikt mi jednak nie chce uciąć głowy za moje przekonania pozostaję żywym i szczęśliwym heretykiem i oddaje się z lubością filozoficznej herezji...
  • 0

#10

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Tak jak większość powyżej stwierdzam, że jestem katolikiem, bo jestem z takiego kraju, z takiej rodziny i w sumie nie widzę w tym nic dziwnego. Zapewne, gdybym urodził się gdzieś indziej, w innej rodzinie miałbym inny światopogląd, w sumie byłbym innym człowiekiem. Wierzę, że każdy z nas ma swój cel na Ziemi, być sobą a nie kimś innym; To będzie osobiste porównanie, no, ale jeden moment, kilka minut oglądania TV zmieniło o 180* stopni moją duszą muzyczną, z telewizyjnej muzyki, na metalowe nuty, choć nie tylko, lecz całkiem inne niż media reklamują, co całkowicie odmieniło mnie, moje postrzeganie piękna. Co chciałem przez to powiedzieć - że każdy ma swoje przeznaczenie, które dokonuje się przez chociażby drobne sytuacje, więc nie sądzę, że jestem katolikiem bez przyczyny. Jak reaguje na zarzuty ateistów? No cóż, akurat spotykam ich tylko tu, i w komentarzach w internecie, na szczęście, a być może nie (wiara to bardzo ciekawy temat do rozmowy, poza tym lubię się czasem pospierać ;) ), więc nawet nie mam jak reagować. Wtedy, gdy mają rację przytaknę, gdy mam inne zdanie, będę dyskutował ;) Na pewno nie mam zamiaru nikogo nawracać, to bez sensu. W dzisiejszym świecie ludzie mają dostęp do wiadomości, poznanie Boga nie jest żadnym problemem dla nich, wystarczy wola na to.

Do jakiego Kościoła należycie i dlaczego właśnie do niego


KK, tradycja i przywiązanie. Poza tym sądzę, że Kościół pozwala być bliżej z Bogiem; nie dlatego, że nie ma Go nigdzie indziej, tylko po prostu w dzisiejszym świcie nie trudno jest się zagubić, człowiek ma tyle problemów, że mógłby o Nim zapomnieć.

dlaczego uważacie inne za błędne, nieprawdziwe


Bo wyznaję tę ;) Zresztą po prostu czuję Boga takiego i w takiej formie; nawet, gdy upadłbym na samo dno, nie potrafiłbym przestać w Niego wierzyć. Po prostu ten i koniec. Nie będę się rozwodził nad prawdziwością innych wierzeń, bo to nie ma sensu.

I wreszcie, czy szukacie dowodów na różne dogmaty religijne waszej wiary czy wierzycie w nie bez zbędnego upewniania?


To znaczy, gdy mam taką możliwość i mam jakieś wątpliwości to rozmyślam nad tym i szukam logiki, jednak nie wszystko da się udowodnić, więc biorę to na wiarę.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 02.04.2012 - 17:10

  • 0



#11

MrOsamaful.
  • Postów: 550
  • Tematów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A i jeszcze co do postu Osamy - kłótnie co do religii rozpoczynają albo fanatyczni wierzący, albo fanatyczni ateiści. Bo normalnemu Chrześcijaninowi nie przeszkadza ateista i na odwrót.

Na tym forum w dyskusjach o religii wierzący moim zdaniem trzymają bardzo dobry poziom. Chyba nigdy to oni nie zaczęli kłótni, zawsze wielcy "ateiści" to robią. Jest różnica między ateizmem a antyreligijnością.


Kilka mocnych słów prawdy i już się katolicy burzą...
  • -2

#12

Yaw.
  • Postów: 774
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Kilka mocnych słów prawdy i już się katolicy burzą...

Jak dla mnie to ktoś inny się tutaj burzy. Autor tematu zadał 6 pytań. W tym skierowane do ateistów... zero. Ale "coś" Ci kazało odpisać na pytania zaadresowane do wierzących :)
  • 0



#13

Imb.
  • Postów: 394
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Kilka mocnych słów prawdy i już się katolicy burzą...


Twój poprzedni post to nie były "mocne słowa prawdy", tylko "nie wytrzymam, muszę sobie ulżyć i popluć na katoli", bo słowa typu "Bo tak" ciężko jest mi uznać za słowa prawdy. ; p

Rozmowy o wierze wyglądają z grubsza w ten sposób, że wierzący uzasadni, czemu on sam wierzy, wytłumaczy na spokojnie, że jego wiara to więcej niż wiara, to pewność, na co "oświeceni ateiści" będą powtarzać, że wiara bez żadnych dowodów to głupota, zaślepienie, fanatyzm et cetera, et cetera. Potem przejdziemy do innego tematu, gdzie historia się powtórzy i na przykładzie wyrwanych z kontekstu, nieprzemyślanych i pobieżnie przejrzanych fragmentów Pisma dowiemy się, że Bóg to zło wcielone, a Szatan to nawet nie jest taki zły.
I jak tu nie tęsknić do czasów, kiedy to czytanie i interpretowanie Biblii było zarezerwowane dla wykształconych w tej dziedzinie duchownych? Przynajmniej mniej było... No, tu już wypada mi się powstrzymać przed dokończeniem, ale patrząc na tematy takie jak ten nie trudno się domyślić zakończenia. ; )
  • 2



#14

buba.
  • Postów: 98
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Rozmowy o wierze wyglądają z grubsza w ten sposób, że wierzący uzasadni, czemu on sam wierzy, wytłumaczy na spokojnie, że jego wiara to więcej niż wiara, to pewność, ia. ; )



tak własnie działa podświadomość.
od maleńkości jesteś pewien , że bóg istnieje choć nawet tego nie rozumiesz.
przez całe życie bóg jest wszędzie
w każdym możliwym miejscu , w książce , filmie, szkole , pracy , w kościele , w barze ...no po co wyliczać...wszędzie ....nawet na ścianie
po kilkudziesięciu latach takiej terapii , żadne argument Cie nie przekona

w podobny sposób można stworzyć pewność i przekonanie co do wszystkiego...

Użytkownik buba edytował ten post 02.04.2012 - 23:06

  • 0

#15

666.
  • Postów: 260
  • Tematów: 36
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Pare pierwszych postów przeczytałem powierzchownie, od siebie napisze, ze sam mam ostatnio kryzys wiary, abstrahujac ze kiedys bardzo wierzyłem - wręcz skrajnie, później teoret. prawie wogóle - wygladalo to, jakbym z dnia na dzien zarzucil wiare. Ostatnio znowu "zacząłem" i niestety powaznie nie mogę sie przekonac.
Wiem jednak, ze ta wiara (o której mysle, ze pomaga mi i sluzy w zblizeniu do Boga) jest prawdziwa - jestem przekonany, ze inaczej praktykowana wyrobiłaby u mnie lęki/natręctwa z innych powodów niż syt. kościoła w polsce czy na świecie
Teraz zacząłem "od nowa", ale dalej w zwiazku ze świętami mam dziwne, duże wątpliwości dot. wiary. Co ciekawe, wówczas miałem podobne, nie dotyczą one jednak problemu "dziadek nie widzi, wiec Bóg jest zły, bo pozwolił na to", raczej dotyczący biblijnych rzeczy, na które nie moge znalesc odpowiedzi - i chyba ksiadz przy spowiedzi tez by mi na nie nie odpowiedzial.
To nie jest reklama, ale jezeli czyta to osoba obyta w tej wierze - prosze o kontakt (PW/priv)
Pozdrawiam

Użytkownik 666 edytował ten post 04.04.2012 - 01:04

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych