Oczywiście to o czym pisałem i nie zaprzeczałem o osiągnięciach arabskich. Dziękuję za podparcie mojej poprzedniej wypowiedzi kilkoma przykładami - aczkolwiek niestety część z wymienionych dotyczy tylko historii techniki, nie zaś historii nauki. Tym bardziej, że świat arabski nie wytworzył nowej jakości i - co jest ciągle powtarzane - dojrzałej nauki w ścisłym tego słowa znaczeniu.
Obawiam się jednak, że zapora braku czytania ze zrozumieniem i najwidoczniej braku zrozumienia istoty tego, co jest tu pisane o zależności i uwarunkowaniu historii nauki światopoglądem chrześcijańskim, jest do nie przeskoczenia i przypomina - zwłaszcza patrząc na bezskuteczne zwięzłe ujęcie istoty rzeczy przez szanownego Użytkownika Monolith, które nie jest w stanie spotkać się ze zrozumieniem jego znaczenia (omijające jego zasadniczą treść repliki) - rzucanie grochem o ścianę.
Tak na marginesie - przez całą historię średniowiecza obowiązywała nadal teoria o kulistym modelu świata - kolejny mit z arsenału młodego antyklerykała, który nie jest w stanie nawet do elementarnej krytyki nabywanych informacji. Najzabawniejszym jest jednak - dla mnie - ciągły brak zrozumienia istoty nauki w ścisłym tego słowa znaczeniu i brak zdolności prostego zrozumienia historii nauk, gdy część tego arsenału ma się nijak do faktów.
1. Średniowiecze widziane w XIX wieku
Któż nie zna tak często spotykanej w podręcznikach ilustracji przedstawiającej stopień naukowego zacofania średniowiecza: okrąg płaskiej ziemi pokrytej pagórkami, lasami i wioskami, w oddali – wieże kilku kościołów. Wszystko to przykryte zaś, jak misą, półkulą nieba, na której widnieją malutkie mrugające gwiazdki, do tego większy nieco sierp księżyca i słoneczna tarcza z wyraźnie wyrysowaną twarzą1. Na pierwszym planie widnieje postać mnicha: w swojej wędrówce dotarł właśnie do krańców świata, do tego miejsca w przytulnym, średniowiecznym kosmosie, gdzie dach nieba styka się z podłogą ziemi. Ciekawski mnich wystawił głowę poza niebiańskie sklepienie i podziwia kosmiczną maszynerię wprawiającą firmament w ruch.
Sam pamiętam ten wizerunek ze szkolnego podręcznika. Wspominam też wrażenie, jakie wywierał wtedy na nas uczniach: Oto jak średniowieczni ludzie wyobrażali sobie wszechświat. Nawet w wydanej w 2007 roku Historii fizyki w dalszym ciągu zapewnia się czytelnika studenta: „Ilustracja ta bardzo dobrze oddaje średniowieczne wyobrażenia”2. W amerykańskim czasopiśmie „The Sport Supplement” sprzed dwóch lat znalazłem przypadkowo rzuconą uwagę: „W ciemnym średniowieczu powszechnie wierzono, że ziemia jest płaska. Była nawet znany powszechnie drzeworyt przedstawiający człowieka, który wystawia głowę poza granicę płaskiej ziemi, aby zobaczyć, jak jest ona skonstruowana”3.
W latach szkolnych nikt z nas nie wiedział oczywiście, że ilustracja ta nie pochodzi ze średniowiecza, ani nawet w ogóle z odległych stuleci. Nikt z nas nie podejrzewał, że powstała dopiero na potrzeby wydanej w 1888 roku Meteorologii popularnej Camille’a Flammariona i że fałszywie przyjmowano ją przez tyle lat za niemiecki drzeworyt z początków XVI wieku. Fakt, że obramowanie ilustracji wystylizowano na późny gotyk nasuwał taką właśnie interpretację. Dopiero przy samym końcu XIX stulecia, wieku elektryczności i pary, podpisano ten obraz słowami: „Legenda mówi: pewien średniowieczny misjonarz opowiada, że znalazł miejsce, gdzie spotyka się niebo z Ziemią” (La légende dit: Un missionnaire du moyen âge raconte qu’il avait trouvé le point où le ciel et la Terre se touchent)4. Gdybyśmy nawet jako uczniowie znali te słowa, nikt z nas nie domyśliłby się, że ta średniowieczna rzekomo legenda powstała w XVIII wieku, pochodzi zaś od oświeceniowego krytyka chrześcijaństwa – Woltera5.
Spójrzmy teraz na drugą ilustrację: ta rzeczywiście pochodzi z autentycznego podręcznika astronomii napisanego w średniowieczu. Rzecz ciekawa: ani płaskiej ziemi na niej nie znajdziemy, ani miejsca spotkania gwiaździstego firmamentu z ziemią. Wręcz przeciwnie, wygląda jakby żywcem wyjęto ją ze współczesnego podręcznika astronomii dla początkujących6.
Rysunek ten ilustruje mechanizm powstawania zaćmienia Słońca (Sol – największy obiekt na rysunku) i zaćmienia Księżyca (luna – obiekt najmniejszy), krążącego wokół Ziemi (terra).
Zestawienie tych dwóch szkiców obok siebie powinno obudzić nasze podejrzenia: który obraz średniowiecznej astronomii jest więc prawdziwy? Czy ten przedstawiony na rycinie z końca XIX wieku ilustrującej, jak to sto lat temu wyobrażano sobie średniowiecze? Czy ten wynikający z autentycznych fragmentów średniowiecznych podręczników?
Aby naszym podejrzeniom dodać nieco mocy: dziewiętnastowieczny pomysłodawca pseudośredniowiecznej ryciny, Camille Flammarion, propagował też inne niezwykłe pomysły. W swojej książce Mieszkańcy innego świata – objawienia zza grobu ogłoszone przez Cammille’a Flammariona, przekazane przez stukanie i czytanie mediumiczne w salonie Mont-Thabor, medium panny Huet7 przekonywał o wiarygodności spirytyzmu, a w dziele Planeta Mars i warunki na niej panujące dowodził istnienia na Marsie cywilizacji stworzonej przez rasę wyższą od naszej. Może warto więc spytać, czy historia płaskiej średniowiecznej Ziemi nie ma czasem tyle samo wspólnego z prawdą, co kanały wykopane przez zmyślnych Marsjan i mediumiczne przekazy z kosmosu?
Jakie więc było naprawdę średniowieczne wyobrażenia na temat kształtu naszej planety? Czy rzeczywiście w średniowieczu uważano ziemię za płaską?
2. Czego nowe pokolenie dowiaduje się o średniowiecznych poglądach astronomicznych z Internetu?
Aby przekonać się, czy te pytania są dziś istotne, postanowiłem sprawdzić, czego uczniowie polskich szkół różnych szczebli mogą dowiedzieć się o średniowiecznych poglądach astronomicznych z najnowocześniejszego medium, jakie pozostaje do ich dyspozycji, czyli z Internetu. Odkryłem bardzo intrygujący zestaw popularnych wyobrażeń o tym, że w średniowieczu uważano ziemię za płaską. Oto kilka przykładowych danych, pozwalających skonstruować pełny obraz, jaki się wyłonił z moich poszukiwań.
Zacząłem od internetowej strony pewnego gimnazjum z diecezji legnickiej. Fakt, że jest to szkoła imienia Mikołaja Kopernika, wybitnie podnosi wymowę zamieszczonego przez szkołę tekstu:
„Gdy [Kopernik] urodził się w Toruniu w 1473 r., świat trwał jeszcze w przejętym od starożytnych przekonaniu, że Ziemia jest płaską tarczą osadzoną w centrum wszechświata, a wokół niej krążą Księżyc, Słońce i planety”8.
Dokładnie tymi samymi słowami przekazują swoje wyobrażenie o średniowieczu autorzy strony Twój portal edukacyjny, którą prezentują jako „e-szkołę”9.
Oto strona kolejnej szkoły, tym razem pewnego legnickiego technikum, przekazuje taką informację:
„Według uczonych średniowiecza Ziemia była płaska, nad nią krążyło Słońce i Księżyc, a gwiazdy były przymocowane do sfery niebieskiej, za którą znajdowała się siedziba Boga i Aniołów. […] Wraz z rozwojem nauki teorie te zaczęły się diametralnie zmieniać i przybierać formę naukową”10.
Nic dziwnego, że wykształceni na takich poglądach studenci z pełnym przekonaniem dzielą się później swoimi poglądami na ten temat:
„W średniowieczu wolno było mówić, że ziemia jest płaska, a nie wolno – że jest okrągła. Kto sądził inaczej, szedł na stos niezależnie od czyichkolwiek uczuć”
– zapewnia jeden z przedstawicieli akademickiej braci w Polsce11.
Przeznaczona dla uczniów strona Bryk.pl – Strefa wiedzy przedstawia problem w szerszej perspektywie historycznej, wskazując nawet na związku przyczynowo-skutkowe:
„W Średniowieczu i późniejszych epokach rozwój koncepcji kosmologicznych został dość skutecznie zahamowany przez Państwo Kościelne […].
Panowały opinie, że Ziemia jest płaska i podtrzymywana przez olbrzymie żółwie, lub, dla odmiany, skrzynie czy postumenty”12.
Historyczne tło odmalowują też inni chętni do popularyzacji wiedzy. Z portalu Historia od… do… żądny historycznych informacji czytelnik może się dowiedzieć, co następuje:
„Kolumb twierdził, że ziemia jest kulista, dla średniowiecza ziemia była płaska, co najwyżej miała kształt okręgu, Kolumb za swe poglądy został potępiony. Izabela Kastylijska jako władca katolicki nie mogła zgodzić się na to, by popierać projekt sprzeczny z wiarą”13.
Z rozpędu dostało się nawet Arystotelesowi, i to na stronie o dumnej nazwie nauka.pl. Wprawdzie ów przedchrześcijański filozof nie mógł być oczywiście wyznawcą nauki Kościoła, ale być może jego „winą” stała się późniejsza o kilkanaście wieków „kolaboracja ze św. Tomaszem”, kiedy to katoliccy myśliciele przyjęli sobie Arystotelesa za wzór filozoficznego myślenia:
„W czasach starożytnych Arystoteles twierdził, czego był zupełnie pewien, że nasza planeta jest płaska. Dopiero w wiele lat później, w trakcie rewolucji myślowej, w epoce humanizmu […] Mikołaj Kopernik doszedł do wniosku, że Ziemia jest bez wątpienia okrągła, co więcej – przestrzennie ograniczona”14.
Tytułem wzbogacenia dyskusji warto odnotować fakt, iż autor zdaje się tu mniemać, że przed Kopernikiem ziemię uważano nie tylko za płaską, ale nawet za nieskończenie wielką, skoro przestrzennie nieograniczoną… Wracając jednak do problemu płaskiej ziemi: pogląd ten stał się taką oczywistością w naszym społeczeństwie, że kiedy autorzy polskiej wersji encyklopedii internetowej, Wikipedii, chcieli zilustrować, jak przebiega postęp myśli ludzkiej, uciekli się do takiego oto przykładu:
„W średniowieczu «wiedzieliśmy», że Ziemia jest płaska. Teraz «wiemy» co innego na ten temat”15.
Takie wyobrażenia o średniowiecznych poglądach na temat kształtu Ziemi (w mniemaniu tych autorów nieodmiennie płaskiej dla ludzi średniowiecza) nie dotyczy tylko sfery edukacyjnej, a więc środowiska gimnazjalistów, licealistów i studentów. Płaska średniowieczna ziemia jest oczywistością również dla sporej liczby publicystów16, artystów17 i wielu innych aktywnych przedstawicieli intelektualnej elity, w tym również akademickiej.
Niech tę serię tekstów przypieczętuje na koniec jeszcze jeden przykład: polemizując z redaktorem codziennej gazety, który poparł stanowisko Kościoła w pewnej sprawie, autor internetowego komentarza pisze:
„Gdyby biskupi mogli nami rządzić, do dziś redaktor biegałby po płaskiej Ziemi w pokutnym worku i smagał się biczem po pleckach”18.
Znowu: komentator korzysta tu z faktu, że jedną z bardziej rozpowszechnionych oczywistości, jaką przekazano mu w dotychczasowej formacji intelektualnej, jest przekonanie o tym, że w czasach, „kiedy biskupi nami rządzili” (w domyśle zapewne: w średniowieczu), ludzie nie tylko nakłaniani bywali do częstego biczowania się, ale także zobowiązywani do wiary w płaską Ziemię.
Zestawimy teraz tę popularną i dość rozpowszechnioną tezę na temat średniowiecznych przekonań o kształcie Ziemi z faktycznymi tekstami największych umysłów wczesnego i późniejszego średniowiecza chrześcijańskiego, zwłaszcza tych, których dzieł używano jako podręczników do kształcenia w średniowiecznych uczelniach.
Niektórzy z nich reprezentują typ średniowiecznego encyklopedysty, co będzie dla nas tym bardziej znaczące. Dlaczego? Otóż pisarze tego typu zbierali użyteczną wiedzę starożytności, zarówno pogańskiej, jak i chrześcijańskiej, aby nowe pokolenia miały z czego czerpać w procesie kształcenia. Traktowano ich dzieła jako podstawowe źródło informacji również na tematy przyrodnicze i astronomiczne, lektura ich tekstów stanowi więc dobrą okazję, aby dowiedzieć się, czego faktycznie uczyli się średniowieczni studenci. Sprawdźmy więc, na ile pouczający okaże się kontakt z autentycznymi źródłami.
3. Średniowieczna baśń czy baśń o średniowieczu?
Zacząć trzeba od tego, zainteresowanie takimi tematami jak kształt Ziemi było w średniowieczu, a także w chrześcijańskiej starożytności, znacznie mniejsze niż dzisiaj. Niektórzy teologowie wręcz demonstrowali swój brak zainteresowania problematyką astronomiczną, która w zestawieniu z zagadnieniami zbawienia człowieka wydawała im się mało istotna i raczej nieprzydatna. Takie na przykład było stanowisko św. Bazylego z Cezarei (330-379):
„Ci, co pisali o naturze wszechświata, rozprawiali obszernie o kształcie Ziemi. Czy ona jest okrągła, czy walcowata, czy przypomina dysk lub zaokrąglona jest w każdym miejscu, czy też ma kształt kosza i pusta jest w środku: wszystkie te przypuszczenia snuli kosmografowie, każdy spierając się z poprzednikiem […].
[Mojżesz jednak] milczeniem pominął wszystkie te sprawy jako bezużyteczne [w sprawie zbawienia] ”19.
Chociaż dziś takie stanowisko tego wielkiego teologa nas rozczarowuje, to jedno przynajmniej wynika z tych słów: ewentualność Ziemi kulistej Bazyli potraktował ściśle tak samo jak ewentualność Ziemi płaskiej. Ani w jednym, ani w drugim rozwiązaniu nie widzi nic interesującego z punktu widzenia wiary, a więc oczywiście również żadnej sprzeczności, gdyby jakiś chrześcijanin stanowczo twierdził, że Ziemia jest właśnie kulą.
Na szczęście dla nas inni byli nieco bardziej zainteresowani problemami astronomii. Dlatego nasz właściwy przegląd zaczniemy od św. Augustyna (354-430). Chociaż nie jest on – podobnie jak cytowany wyżej Bazyli – autorem średniowiecznym, jako że jego twórczość przypada na koniec starożytności, to jednak autor ten wywarł tak ogromny wpływ na średniowieczne myślenie, że warto zapoznać się z jego opinią na ten temat. Oto w jego czasach debatowano, czy na drugiej półkuli istnieją lądy i czy może tam ktoś mieszkać. Ponieważ nie znano sposobu, aby odbyć rozstrzygającą podróż badawczą, ograniczano się do intelektualnych dociekań. Augustyn w V wieku w ramach takiej dyskusji o tak zwanych antypodach przyjmuje kulistość Ziemi jako jedną z możliwości:
„Choćby uważać świat za kulisty i okrągły lub choćby się tego jakoś i dowiodło, nie wynika jeszcze z tego, żeby po tamtej stronie wśród wód bezmiaru był też ląd jaki, a choćby i był – niekoniecznie ludzie tam być mają”20.
Przejdźmy jednak do właściwego średniowiecza, gdyż przecież ten właśnie okres ma nas tutaj zajmować. Jednym z największych autorytetów tej epoki w dziedzinie nauk przyrodniczych był św. Izydor z Sewilli (ok. 570-636). Pisząc w wieku VII, zwraca uwagę na kształt jednego z insygniów władzy cesarskiej – kuli. I wyjaśnia, że znak ten (łac. pila – czyli piłka okrągła jak kula) został wprowadzony, gdyż przypomina kształt Ziemi zamieszkałej przez wszystkie ludy poddane cesarskiej władzy21. W konsekwencji Izydor w liście do króla Gotów nazwał Ziemię kulą (łac. globus)22. Nawiasem mówiąc, przez całe średniowiecze tak zwany globus cruciger, czyli globus z krzyżem, występował bardzo często na monetach, w ikonografii i w postaci symboli władzy królewskiej. Kula z krzyżem u góry była obrazem naszej planety pod władzą Chrystusa, co w raczej oczywisty sposób dowodzi, że Ziemia kojarzyła się powszechnie z kulą. Globus cruciger używany był od początku V wieku, zarówno w Bizancjum, jak i w chrześcijaństwie zachodnim. Tradycja ta trwała nieprzerwanie i w pewnych symbolach władzy można ją odnaleźć nawet dziś23.
Jaką rolę dla pokoleń średniowiecznych studentów miały poglądy Izydora? Ogromne. Zazwyczaj nazywany jest przecież ostatnim ojcem Kościoła na Zachodzie, a będąc „płodnym pisarzem, wywarł bardzo wielki wpływ na kulturalny rozwój następnych wieków; […] należy do wielkich nauczycieli średniowiecza„. „Encyklopedyczny charakter [jego dzieł] zadecydował o ich bardzo szerokim rozpowszechnieniu, o czym daje jeszcze dzisiaj świadectwo wielka ilość manuskryptów”24.
Równie słynnym i popularnym encyklopedystą był św. Beda Czcigodny (672-735), który w VIII wieku do opisu naszej planety używa słów tak wyraźnych, że nie można mieć najmniejszych wątpliwości, jaki kształt Ziemi miał na myśli: naszą planetę nazwał globus terrae, czyli po prostu kulą ziemską. Wyjaśnił to tak dokładnie, jak tylko mógł: okrąg ziemi (orbis terrae) leży według niego w środku wszechświata. A jest nie tyle okręgiem (gyros) o pewnej grubości, wypukłym jak tarcza (scutum), ale jest jak piłka (pila), ze wszystkich stron tak samo okrągła. „Taki jest kształt Ziemi, którą dano nam śmiertelnym za mieszkanie”25.
Przejdźmy do wieku IX: wtedy to Jan Szkot Eriugena (810-877) przedstawia Ziemię okrągłą jak kula. Jej kształt odpowiada według niego równie okrągłemu kształtowi sfer niebieskich otaczających nas ze wszystkich stron. Kulę tę w połowie przecina równik mający 360 stopni (nazwanych przez Eriugenę cząstkami okręgu). Wspomniał nawet o starożytnych metodach obliczania obwodu naszej planety26.
Ukoronowaniem tego pobieżnego przeglądu wyobrażeń największych autorytetów średniowiecza na temat kształtu Ziemi niech będzie pewien tekst św. Tomasza. Jego Summa teologiczna słusznie uważana jest do dziś za sztandarowe dzieło stanowiące kwintesencję myśli średniowiecznej. Jak łatwo nam już się domyślić na tym etapie naszych rozważań, kulisty kształt Ziemi przytoczony jest tam jako znana wszystkim oczywistość. Kiedy Tomasz chce podać przykład tego, że rozmaite nauki posługują się różnymi metodami, a jednak osiągana przez nie prawda jest zawsze taka sama, pisze:
„Oto astronom i filozof natury obaj osiągają te same wnioski: na przykład, że Ziemia jest okrągła (rotunda). Astronom dochodzi do tego na podstawie rozważań matematycznych, czyli abstrahując od materii; filozof zaś natury – właśnie poprzez rozważanie materii”27.
Więcej technicznego i matematycznego zapału miał współczesny św. Tomaszowi słynny autor podręczników powszechnie używanych na średniowiecznych uniwersytetach, Anglik Jan Sacrobosco (zm. ok. 1236). Jego książki wchodziły w skład standardowego korpusu lektury obowiązkowej studentów przez następne trzy stulecia, z którego czerpano na uniwersytecie podstawowy opis niebios i Ziemi29.
Zajrzyjmy więc do fragmentów napisanego około 1230 roku słynnego i arcyciekawego dzieła Jana Sacrobosco De sphaera. Praca ta była szeroko używana jako podręcznik astronomiczny w całym późnym średniowieczu, a nawet w początkach czasów nowożytnych. Po wynalazku dokonanym przez Gutenberga książka De sphaera doczekała się bardzo szybko, bo już w roku 1472, postaci drukowanej. Do końca XV wieku kolejnych wydań drukowanych było już trzydzieści, a w wieku XVI – dalszych dwieście! Te liczby pokazują nam, że na przykładzie podręcznika Sacrobosco mamy do czynienia z pozycją absolutnie fundamentalną dla kształtowania astronomicznej wyobraźni ludzi wykształconych tak w średniowieczu, jak i w czasach bezpośrednio poprzedzających odkrycia Kopernika. De sphaera – jak widać – jeszcze przez jakiś czas nawet konkurowała z dziełem polskiego astronoma, dopóki przy końcu XVII wieku ogół uczonych ostatecznie nie przekonał się do wyliczeń opartych na systemie heliocentrycznym. Ważnym potwierdzeniem faktu niezmiernej popularności De sphaera jest też spora ilość komentarzy do tego dzieła30.
Prawdę mówiąc, nawet dziś intrygująco brzmią sformułownia zapowiadające kolejne części podręcznika:
„Okrągłość Ziemi wykazuje się na wiele sposobów […]”31.
„O całkowitych rozmiarach Ziemi: całkowity obwód Ziemi określają na 252 000 stadiów […]”32.
„O zaćmieniu Słońca i Księżyca: zachodzi wtedy, gdy Słońce i Księżyc znajdą się w jednej linii prostej [z Ziemią]”33.
Są to problemy, z jakimi nawet dziś spotka się uczeń szkoły średniej, choć nie wiadomo, czy z równą łatwością bez współczesnych nam przyrządów tak dokładnie oszacowałby obwód kuli ziemskiej, jak pozwalał na to studentom sprzed siedmiuset lat podręcznik Jana Sacrobosco.
Równie ciekawe jak refleksje na temat kulistości Ziemi są średniowieczne rozważania o mechanice najbliższej nam okolicy kosmosu, a mianowicie zaćmień Słońca i Księżyca. Są one zrozumiałe tylko przy założeniu, że wszystkie omawiane tu ciała niebieskie: Słońce, Księżyc i Ziemia, są kulami. Wczytajmy się na przykład w wyjaśnienie zjawiska zaćmienia, które podaje Jan z Damaszku:
„Słońce wtedy ulega zaćmieniu, gdy bryła Księżyca […] rzuca cień, bo nie dozwala światłu [Słońca] przebić się do nas. […] A chociaż bryła Księżyca jest mniejsza niż Słońce, to jednak zaćmienie jest możliwe, ponieważ Słońce […] daje się zasłonić”34.
„Zaćmienie Księżyca następuje wówczas, gdy […] Słońce jest pod Ziemią, a Księżyc nad Ziemią: wtedy Ziemia rzuca cień [na Księżyc]”35.
Dla przypomnienia: czytamy fragmenty tekstu jednego z najważniejszych doktorów bizantyjskiego Kościoła i średniowiecznego świętego. To ten sam mechanizm zaćmień Słońca, który w formie graficznej przedstawiony został w zamieszonej na początku naszego tekstu rycinie zdobiącej późniejszy średniowieczny podręcznik. Choć w wyjaśnieniu Jana Damasceńskiego brakuje danych liczbowych, do których jesteśmy przyzwyczajeni w naszych czasach, to sposób wyjaśniania zjawisk związanych z Ziemią, Słońcem i Księżycem wydaje się bardzo zbliżony do współczesnego. Natomiast wynika z tego, że teoria Ziemi spoczywającej na żółwiach, skrzyniach i postumentach niekoniecznie była dominującym wyobrażeniem o wszechświecie z czasów sprzed wynalezienia teleskopu.
* * * * *
Podsumowując pierwszy etap naszej intelektualnej wyprawy w czasy średniowiecza: konfrontacja z kilkoma wybranymi fragmentami dzieł autorów uznawanych za autorytety nie potwierdza mniemania, jakoby w średniowieczu uczono, że Ziemia ma płaski kształt. Wręcz przeciwnie, wydaje się, że w procesie edukacji, zwłaszcza na wyższym poziomie, studenci dowiadywali się zarówno o kulistym kształcie Ziemi, jak i o metodach obliczenia jej obwodu.
Wydaje się to współbrzmieć z dzisiejszą wiedzą szkolną na te tematy oraz skłania do zadania pytania: Czy mamy do czynienia ze średniowieczną baśnią o płaskiej ziemi, czy też raczej ze współczesną baśnią o rzekomych średniowiecznych naukach?
4. O dwóch takich, co spłaszczyli Ziemię
Zmierzając powoli do zakończenia naszej wyprawy w poszukiwaniu płaskiej Ziemi z czasów śreniowiecza, warto poświęcić jeszcze nieco uwagi dwóm autorom chrześcijańskim, którzy akurat naprawdę pisząc o kształcie Ziemi, wyjątkowo wyraźnie wypowiadali się przeciw jej kulistości, gdyż byli zwolennikami teorii Ziemi płaskiej. Byli to Laktancjusz i Kosmas Indicopleustes. Laktancjusz właściwie nie znajduje się w polu naszych obecnych zainteresowań, gdyż jest autorem starożytnym, a nie średniowiecznym (żył na przełomie III i IV wieku). Natomiast Kosmas, jakkolwiek spełnia wymóg „średniowieczności” (żył w VI wieku), to uważany był przez poważnych autorów oceniających później jego dzieło (np. przez Focjusza w IX wieku) za niegodnego zaufania fantastę. Z braku lepszych argumentów krytycy średniowiecznego chrześcijaństwa często odwołują się do tych właśnie pisarzy, aby uzasadnić fałszywą tezę, jak to „średniowiecze chrześcijańskie wierzyło w płaską Ziemię”. Dlaczego jednak ci akurat autorzy, których poglądy wyraźnie odbiegają od normy i są wyjątkowe, mieliby być reprezentatywni dla średniowiecznej nauki – nie wiadomo.
a. Laktancjusz
Najsłynniejszy przypadek chrześcijańskiej polemiki z wyobrażeniem kulistej Ziemi nie pochodzi więc z czasów średniowiecza, ale ze starożytności. Dotyczy pisarza chrześcijańskiego, wprawdzie nie z tych najsławniejszych, ale jednak na tyle znanego, aby można go było zaliczyć przynajmniej do autorów wybitnych. Mowa tu o Laktancjuszu, żyjącym w latach ok. 250-330, wychowawcy syna cesarza Konstantyna w Trewirze36.
Autor ten w nieco dłuższym fragmencie Divinae institutiones relacjonuje swoją opinię o absurdalności, jego zdaniem, teorii kulistej Ziemi. Jednak trzeba zauważyć, że w swojej polemice nie powołuje się nigdzie na argumenty religijne, na przykład na cytaty biblijne. Prowadzi rozumowanie oparte wyłącznie na obserwacji świata natury. Jego opór przed przyjęciem kulistości Ziemi nie ma więc nic wspólnego z wyznawaną przez niego wiarą chrześcijańską, ale wynika z jego topornej i naiwnej astrofizyki. Łatwo sobie wyobrazić Laktancjusza jako poganina: przy jego formacji intelektualnej również byłby przeciwnikiem kulistego kształtu Ziemi. Ważnym powodem jego intelektualnych oporów było to, że wyraźnie zabrakło mu pojęcia odpowiadającego współczesnej sile grawitacji, niezbędnego innym starożytnym i średniowiecznym autorom do uzasadnienia spadania ciężkich ciał na powierzchnię Ziemi, w ruchu zmierzającym ku środkowi kuli ziemskiej37.
W każdym razie głos Laktancjusza w żadnym razie nie reprezentuje udziału w jakiejś – nieistniejącej przecież – dyskusji starożytnej nauki astronomicznej ze starożytnym chrześcijaństwem, a jedynie odosobniony głos chrześcijanina podzielany zresztą przez wielu pogańskich autorów, przeciwników kulistości Ziemi, z podobnych powodów.
Przejdźmy teraz do drugiego z autorów chrześcijańskich wyznających pogląd o płaskiej Ziemi.
b. Kosmas Indicopleustes
Drugi przypadek, zdecydowanie mniej poważny, to grecki mnich Kosmas z przydomkiem oznaczającym „podróżnika, który odwiedził Indie” (Indicopleustes). Jest on jedynym przedstawicielem średniowiecznego pisarstwa podejmującym poważnie problem kształtu Ziemi i rozstrzygającym go na korzyść kształtu płaskiego. Jest to zresztą jednen z tematów jego książki Topografia chrześcijańska z ok. 550 roku. Nie jest to, trzeba przyznać, autor specjalnie dziś znany. Prawdopodobnie najważniejszym motywem jego wątpliwej sławy są wyrażane przez niego opinie o kształcie naszej planety: gorliwi krytycy średniowiecza w braku bardziej reprezentatywnych pisarzy po prostu nareszcie znaleźli kogoś, kto po pierwsze, pisał w średniowieczu, a po drugie, opowiadał się za płaską Ziemią. Gdyby nie ten fragment jego pism dający się wykorzystać do nieuczciwej krytyki Kościoła, zapewne niewielu ludzi w ogóle usłyszałoby o tym mnichu z minionych stuleci, poza amatorami opisów tego, jak niebezpieczne bywały dalekie podróże w VI wieku.
Kosmas, w przeciwieństwie do Laktancjusza, sięga po argumentację teologiczną. Powołuje się na konkretne fragmenty z Biblii: z Księgi Izajasza, Hioba i Psalmów, które w tłumaczeniu Septuaginty wzięte dosłownie mogą sugerować czworokątną, płaską ziemię ze sklepieniem niebieskim rozciągniętym nad nią jak namiot; w dodatku krańce tego namiotu miałyby być przymocowane do narożników ziemi. Kosmas podsumowuje:
„Fakt nachylenia sklepienia nieba ku ziemi i związania go z ziemią sprawia, że [niebo] nie może tworzyć kuli [wokół ziemi]”38.
Powołując się następnie na rozmaite fragmenty z Pięcioksięgu, wywodzi, że wszystkie one potwierdzają obraz płaskiej czworokątnej ziemi z niebem rozciągniętym z góry jak namiot i przymocowanym do brzegów ziemi. Jako koronny argument fizyczny na dodatkowe potwierdzenie tej tezy Kosmas podaje konieczność spadania wszystkich przedmiotów (łącznie z ziemią „do dołu” – także jemu brakuje więc fundamentalnego pojęcia grawitacji jako siły kierującej spadające przedmioty ku środkowi kulistej Ziemi).
Powtórzmy jednak: na tle wielkiej liczby innych autorów uczących o kulistej Ziemi jako o czymś powszechnie wiadomym, zwłaszcza tych wszystkich, którzy pisali na potrzeby edukacyjne: wczesnośredniowiecznych „encyklopedystów” czy późniejszych autorów podręczników, mamy jeden casus Kosmasa Indicopleustesa z VI wieku. Od początku był on i pozostał wyjątkiem, i tak też traktowali go późniejsi komentatorzy: jako autora niewiarygodnego i raczej niepoważnego. Był też zupełnie nieznany łacińskiemu średniowieczu – do tego stopnia, że „można spokojnie powiedzieć, że Kosmas nie miał żadnego wpływu na nikogo”39.
5. A jednak się kręci…
Na koniec odwołajmy się jeszcze do ulubionego zajęcia średniowiecza, czyli pasjonującej dyskusji o tym, ile aniołów zmieści się na czubku szpilki (zapewne po naszym doświadczeniu z casusem płaskiej Ziemi nie zdziwi nas fakt, że sformułowanie o średniowiecznych teologach debatujących na temat aniołów i szpilki wymyślili… antykatoliccy polemiści w XVII wieku). A mówiąc poważnie, przytoczymy tu przykład astronomicznych zainteresowań późnośredniowiecznych uczonych dotyczący ewentualności obrotu Ziemi wokół własnej osi w czasie 24 godzin.
Dwóch wielkich myślicieli XIV wieku, Jan Buridan (najsłynniejszy ówczesny filozof Uniwersytetu Paryskiego) oraz Nicolas Oresme (filozof i teolog, a także biskup Lisieux), rozważało problem, czy jest możliwe, aby kula ziemska obracała się wokół swej osi w ciągu doby. Wprawdzie obaj wybierali ostatecznie pogląd, że to Ziemia jest nieruchoma, raz na dobę obracają się niebiosa, ale – co ważne – żaden z nich nie rozstrzygał tej dyskusji przez odwoływanie się do Pisma Świętego. Motywy ich były natury czysto fizykalnej i filozoficznej.
Buridan pisał o tym około 1340 roku w swoim komentarzu do dzieła Arystotelesa De celo. W ogóle nie rozważał tam potrzeby pogodzenia hipotezy obracającej się Ziemi z danymi biblijnymi, pewnie uważając rzecz za oczywistą.
Oresme natomiast (być może z tytułu swych funkcji duszpasterskich) dość obszernie zajął się zagadnieniem, czy hipoteza obracającej się kuli ziemskiej nie wejdzie czasem w konflikt z opisami biblijnymi. Poświęcił temu nieco miejsca w swoim dziele Le livre du ciel et du monde z roku 1377. Zwrócił uwagę na takie teksty, jak starotestamentowy opis zatrzymania słońca (Joz 10,12.14), cofnięcie cienia za króla Ezechiasza (Iz 38, czy słowa Psalmu: „Pan umocnił okrąg świata, który się nie poruszy” (firmavit orbem Terrae, qui non commovebitur – Ps 93,1). Ale rozstrzygnięcie egzegetyczne Oresme było takie, jakiego moglibyśmy spodziewać się i dzisiaj:
„Pismo Święte, mówiąc, że słońce obraca się lub inne podobne rzeczy, dostosowuje się do ludzkiego sposobu mówienia, podobnie jak na przykład w miejscach, gdzie mówi o Bogu, że czegoś «żałuje» albo że jest «rozgniewany». […] Dlatego można by powiedzieć – zgodnie z zewnętrznymi pozorami – że niebo, a nie ziemia, porusza się codziennym obrotem, choćby w rzeczywistości prawda była odwrotna”40.
Pod sam koniec średniowiecza akademickie środowisko do powszechnie akceptowanej oczywistości kulistej Ziemi dołączyło więc również rozważania o tym, czy kula ziemska przypadkiem nie wykonuje jeszcze jakichś ruchów w przestrzeni.
Zakończenie
Przypomnijmy nasz punkt wyjścia: zauważyliśmy na wstępie, że wyobraźnię współczesnego Polaka, zwłaszcza młodego, zdominowały najbardziej nieprawdopodobne opinie o średniowiecznej astrofizyce. „W średniowieczu nie wolno było mówić, że ziemia jest okrągła. Kto sądził inaczej, szedł na stos” – może napisać dziś student wyższej uczelni, nie budząc prawie niczyjego zdziwienia. W konfrontacji z garścią wybranych przykładów z literatury średniowiecznej okazuje się, że tego typu opinie oparte są na takich samych podstawach, co nauka o przemyślnych Marsjanach czyhających na niespodziewających się niczego Ziemian albo o wirujących stolikach przekazujących mediumiczne wieści z innych światów. A jednak o ile spirytyzm powszechnie uchodzi za rzecz niepoważną, to mit o średniowieczu wierzącym w płaską Ziemię trwa w najlepsze, mało tego, jest powielany i przekazywany na naszych oczach następnemu pokoleniu.
Skąd się wziął mit o powszechnej – przed Kolumbem i Kopernikiem – wierze w płaską Ziemię?41 Głównym twórcą tego mitu był XIX wieczny pisarz Washington Irving. W swojej powieści Historia życia o podróży Krzysztofa Kolumba (History of the Life and Voyages of Christopher Columbus) z 1828 roku Irving opisał wymyślone przez siebie wstrząsające zmagania Kolumba z katolickim klerem, który nie chciał rzekomo dopuścić do podróży w obawie przed utratą okrętów, które spadną przecież z brzegu Ziemi w otchłań. W rzeczywistości zaś Kolumb spotkał się z opozycją, ale z całkiem innego powodu: wszyscy wiedzieli że Ziemia jest okrągła i że ma ok. 40 tysięcy kilometrów obwodu, a więc nie da się dopłynąć z Europy do Indii, gdyż trasa będzie za długa jak na ówczesne możliwości. Gdyby nie spotkana po drodze nieoczekiwanie Ameryka – opozycjoniści mieliby rację!
Dalszymi propagatorami mitu byli dwaj kolejni twórcy fikcji z pogranicza historii: John Draper, ktory napisał Historię konfliktu między religią a nauką (The History of the Conflict between Religion and Science, 1874), i przede wszystkim najsłynniejszy z tego grona Andrew Dickson White ze swoją Historią wojny nauki z teologią w chrześcijaństwie (A History of the Warfare of Science with Theology in Christendom) z 1896 roku. Dopiero więc pod koniec XIX wieku uformował się ten mit i jak widać – do dziś ma się dobrze.
1 Rysunek, za: http://upload.wikime.../Flammarion.jpg (IX 2007).
2 A.K. Wróblewski, Historia fizyki, http://czytelnia.pwn...istoria_fizyki/ (IX 2007).
3 E. Buchanan, The Tomato Effect, „The Sport Supplement” t. 13 (2005) nr 4 (czasopismo wydawane przez United States Sports Academy).
4 C. Flammarion, L’atmosphere: météorologie populaire, Paris 1888, s. 163.
5 Flat Earth Mythology, http://en.wikipedia....Earth_mythology (IX 2007).
6 Rysunek pochodzi z tekstu trzynastowiecznego podręcznika Jana Sacrobosco, De sphaera, z drukowanego wydania z 1478 roku, za: http://ghtc.ifi.unic.../sacrobosco.htm (IX 2007).
7 „Les habitants de l’autre monde; révélations d’outre-tombe publiées par Camille Flammarion, communications dictées par coups frappés et par l’écriture médiumnique au salon Mont-Thabor, médium mademoiselle Huet”, Paris 1862-1863.
8 Gimnazjum nr 2 im. Mikołaja Kopernika w Lubaniu, http://www.gim2lub.s...kop/kop_zyc.htm (IX 2007).
9 http://www.eszkola.p..._Kopernika/8105 (IX 2007).
10 Zespół Szkól Ekonomicznych, Technikum Ekonomiczne im. Stefana Żeromskiego w Legnicy, Teorie na temat budowy Wszechświata, http://www.sciaga.pl (IX 2007).
11 M. Wyrwał, Uczuciowy beton poza kontrolą, „Gazeta Studencka”, http://www.studencka...uly.php?AID=393 (IX 2007).
12 http://www.bryk.pl/t...lki_wybuch.html (IX 2007).
13 http://www.historia....kolumba,63.html (IX 2007).
14 http://www.sciaga.pl...akter_odtworczy (IX 2007).
15 http://pl.wikipedia...._(peĹna_wersja) (IX 2007).
16 „Program będący wypadkową ideologicznego zacietrzewienia i nieuctwa, w którym religijny fundamentalizm miesza się z obrazem świata godnym sentymentalnych prostaczków, nie mogących znieść myśli, że Ziemia nie jest płaska, a ich samych nie ulepił osobiście z gliny Pan Bóg”, E. Bendyk, Zawracamy do średniowiecza, „Polityka” z 23 X 2006.
17 A. Freyer: „Wiemy, że Ziemia nie jest płaska, nauka pokazała nam, że jest kulą. Ale w naszych głowach cały czas mamy jeszcze wizję średniowieczną – horyzont, a nad horyzontem niebo. Natomiast pod ziemią jest piekło i w tych kategoriach średniowiecznych myślimy, choć wiemy, że Ziemia jest okrągła”, http://www.trubadur....29/Faust_1.html (IX 2007).
18 Komentarz do artykułu: T. Terlikowski, Kościół broniący człowieka, „Rzeczpospolita” z 15 IX 2007, http://blog.rp.pl/te...niacy-czlowieka (IX 2007).
19 Bazyli, Komentarze do Hexaemeronu, Homilia 9.
20 „Quod vero et antipodas esse fabulantur, id est homines a contraria parte terrae, ubi sol oritur, quando occidit nobis, adversa pedibus nostris calcare vestigia: nulla ratione credendum est […]. Nec attendunt, etiamsi figura conglobata et rutunda mundus esse credatur sive aliqua ratione monstretur, non tamen esse consequens, ut etiam ex illa parte ab aquarum congerie nuda sit terra; deinde etiamsi nuda sit, neque hoc statim necesse esse, ut homines habeat”, Augustyn, De civitate Dei, XVI, 9.
21 Izydor, Etymologie, 18,3: „Pilam in signo constituisse fertur Augustus, propter nationes sibi in cuncto orbe subiectas, ut maius figuram orbis ostenderet”, za: K.A. Vogel, Sphaera terrae – das mittelalterliche Bild der Erde und die kosmographische Revolution, Elektronische Dissertationen: Georg-August-Universität Göttingen, Philosophische Fakultät, 20 VI 1995, http://webdoc.sub.gw...iss/2000/vogel/ (IX 2007).
22 Izydor, Epistula Sisebuti, 38-41; za: K.A. Vogel, Sphaera terrae…, dz. cyt.
23 http://www.antarctic...Globus_cruciger (IX 2007).
24 B. Altaner, A. Stuiber, Patrologia, Warszawa 1990, s. 640.
25 „[Terra] orbis terrae vocatur. Est enim revera orbis idem in medio totius mundi positus, non in latitudinis solum gyro, quasi instar scuti rotundus, sed instar potius pilae undiqueversum aequali rotunditate persimilis […]. Talis ergo schematis terra mortalibus ad inhabitandum data”, Beda Venerabilis, De temporum ratione, 32; za: K.A. Vogel, Sphaera terrae…, dz. cyt.
26 „Hac itaque ratione horologii perspicue intellecta, vir sagacis ingenii Eratosthenes ambitum totius terrae subtili indagine requisivit. Ac primum quidem cognovit, ambitum aequinoctialis circuli, qui totum orbem terrarum, totamque caelestem sphaeram in duas aequales secat partes, trecentis sexaginta partibus compleri”, Jan Szkot Eriugena, De divisione naturae, 3,33; za: tamże.
27 „[…] diversa ratio cognoscibilis diversitatem scientiarum inducit: Eandem enim conclusionem demonstrat astrologus et naturalis, puta quod terra est rotunda, sed astrologus per medium mathematicum, idest a materia abstractum; naturalis autem per medium circa materiam consideratum”, Tomasz z Akwinu, Summa teologiczna, I, 1,1.
28 O. Pedersen, The Two Books: Historical Notes on Some Interactions Between Natural Science and Theology, Libreria Editrice Vaticana 2007, s. 164.
29 E. Grant, Le origini medievali della scienza moderna: Il constesto religioso, istituzionale e intellettuale, Torino 2006, s. 199.
30 http://www.hps.cam.a...acroarmill.html (IX 2007).
31 Sacrobosco, De sphaera, s. 10, http://ghtc.ifi.unic.../sacrobosco.htm (IX 2007). Jest to reprint wydania z Wenecji z 1478 roku.
32 Tamże, s. 14.
33 Tamże, s. 19.
34 Jan Damasceński, Wykład wiary prawdziwej, II, 7.
35 Tamże. Jeszcze dokładniejszy opis, powołujący się wprost na wejście Księżyca w zwężający się stożek cienia rzucanego przez Ziemię, gdy pada na nie światło znacznie od niej większego Słońca, znajdziemy w podręczniku Jana Sacrobosco, De sphaera, dz. cyt., s. 4.
36 Niektórzy dodają, że „być może” zwolennikami płaskiej ziemi byli też: Severian z Gabala (IV w.), Teodor z Mopswestii (ok. 350-430) i Diodor z Tarsu (IV w.). Nie podają jednak żadnych dowodów, zwłaszcza cytatów z ich dzieł, trudno więc odnieść się do takich twierdzeń.
37 Laktancjusz, Divinae institutiones, III, XXIV, http://www.sacred-te...007/0070075.htm (IX 2007).
38 Kosmas, Topografia chrześcijańska, II, http://www.tertullia...as_02_book2.htm (IX 2007).
39 T.E. Woods, The Flat Earth Myth, http://www.lewrockwe...ds/woods46.html (IX 2007).
40 N. Oresme, On the Book of the Heavens and the World of Aristotle, http://www.clas.ufl....coleOresme.html (IX 2007).
41 Por. J.B. Russell, Inventing the Flat Earth, New York 1991.