Mieli. Inaczej nie mogliby zbuntować się wobec nakazu Boga i zerwać owocu.
Ale nie wiedzieli czy było to dobre czy złe, czyli nie byli w pełni świadomi i nie wiedzieli czym kierować się podczas wyboru więc bezmyślnie posłuchali szatana.
Jawnie przeczysz samemu sobie. Zresztą nie pierwszy raz.
Gdyby nie mieli wolnej woli, nie mieliby możliwości sprzeciwienia się Bogu. A przecież to zrobili.
Jak już wcześniej napisałem nie był to w pełni świadomy wybór i zrobili właściwie to co kazał im szatan, poprowadził ich za rękę.
A zatem zwrot "drzewo poznania dobra i zła" w kontekstowym tłumaczeniu powinien brzmieć mniej więcej "drzewo decydowania o normach moralnych". W pewnym sensie drzewo to nie musiało wcale różnić się od innych zwykłych drzew ogrodu. Jego wyjątkowość mogła polegać tylko na tym, że było ono drzewem-testem sprawdzającym ludzkie posłuszeństwo wobec nakazów Bożych. Testem, w którym człowiek sprzeciwiając się Bogu zadecydował, że chce sam stanowić o kategoriach dobra i zła.
To po co w ogóle było to drzewo skoro bóg jest wszechwiedzący i tworząc człowieka wiedział, że człowiek obleje ten test. Po co bóg miałby coś testować skoro już od początku wiedział jaki będzie wynik tego testu? To nie ma najmniejszego sensu i świadczy tylko o tym, że bóg nie jest wszechwiedzący.
Naoczni świadkowie... A ilu świadków, tyle różnych form UFO - latające spodki, światełka, trójkąty, kule i inne pierdy węża. Zatem dwóch ludzi, którzy powiedzą, że widzieli zielone ludziki z Marsa należy uznać za wiarygodnych, za to wielokrotne, powtarzające się opowieści nieznających się, wywodzących się z różnych kultur ludzi o boskich objawieniach należy uznać za fałsz i zbiorowe halucynacje? : >
Dobrze, postawmy więc na równi te dwa tematy jeżeli chodzi o wiarygodność. Teraz popatrzmy na dowody... Są zdjęcia ufo? Są. Są filmy z ufo? Są.
Są zdjęcia przedstawiające cudy boskie? Nie. Są jakieś filmy? Nie.
Tym powtarzaniem bez ustanku "udowodnij" powoli robisz się nudny.
Nie robię się nudny i będę powtarzał to do skutku bo wierzenie w coś na co nie ma żadnych dowodów jest po prostu głupie. To tak jak byś wierzył, że na orbicie ziemskiej lata różowy słoń.
To Ty, jako ateista, uparcie powtarzasz, że Boga nie ma. Więc ja, jako katolik, po prostu powiem - to nie ja muszę Ci na siłę udowadniać, że Bóg istnieje (jest Pismo, boskie objawienia oraz działalność Jezusa), tylko Ty, zwyczajnie podaj mi konkretny argument, na to, że Boga nie ma. Udowodnij, że Bóg nie istnieje.
Udowodnij, że różowy słoń na orbicie ziemskiej nie istnieje... Nie rozumiesz, że osoba, która tworzy teorię musi ją udowodnić? Ale skoro chcesz, żebym udowodnił ci, że boga nie ma to ok.
Jezus zmartwychwstał - jest to niemożliwe, spytaj się dowolnego lekarza.
Jezus, żeby udowodnić zmartwychwstanie objawiał się apostołom po swojej śmierci. Niech objawi się i mi, liczę 5... 4... 3... 2... 1... Nic się nie stało.
Aaa wiem, trzeba się o to pomodlić bo to rozmowa z bogiem i gdy jej wysłucha to Jezus się pojawi, no tak...... Pomodliłem się i nic.
To może chociaż biała gołębica? Spróbuję jeszcze raz..... Nic. Hmm, coś nie działa ta modlitwa.
W biblii jest napisane, że bóg zrobił wszechświat i człowieka w 7 dni. Bzdury.
W biblii jest napisane, że bóg ulepił człowieka z gliny. Jeszcze większe bzdury, człowiek nie jest z gliny.
Sam możesz spróbować się o to pomodlić. Gwarantuje Ci, że NIC się nie stanie...
Możesz podać, chociaż jeden eksperyment, który mogę przeprowadzić w domu a udowodni mi istnienie boga? Jak widzisz, modliłem się, robiłem to co jest w biblii i tak dalej a jezus nadal mi się nie objawił, w nowym testamencie to działało
Może już mu się znudziło?
A może od razu udowodnisz te wszystkie głupoty:
Jak 13 letnia dziewica została zapłodniona przez boga, która potem go urodziła jako jego własnego syna?
Jak to możliwe, że bóg jest niewidzialny i mieszka w niebie, gdzie jest to niebo? Czy są jakiekolwiek dowody na istnienie nieba?
Jak bóg wpływał na ewangelistów i osoby piszące stary testament? Przecież jest niewidzialny.
Co to jest dusza? Czy kiedykolwiek ktoś ją zbadał? Sfotografował? Sfilmował? Czy może też jest niewidzialna -.-?
Jak to możliwe, że ksiądz je ciało jezusa i pije jego krew? Przecież ewidentnie widać, że to zwykły chlebek z mąki i wino? Jeżeli to prawda to czemu ksiądz dopuszcza się aktu kanibalizmu?
Z czego bóg stworzył wszechświat? Skoro na początku był tylko on a potem z niczego zrobił wszystko czyli 1 + 0 = 2 <- bóg + nic = bóg + wszystko. To przecież nie zgadza się z zasadami matematyki. Jak on to zrobił?
Czy bóg może stworzyć ciężar którego nie jest wstanie podnieść?
I jeszcze tak przy okazji - udowodnij, że Kabała była przepisywana zawsze słowo w słowo, bez jakichkolwiek zmian według widzimisię kopisty.
A kanon ksiąg Biblii nie został ustalony przez jedną osobę, tylko powstał już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, kiedy to krążyło wiele, nieraz sprzecznych ze sobą pism i potrzebne było ustalenie przez ogół wierzących, przez które teksty rzeczywiście przemawia Duch Święty, a które są tylko wymysłem człowieka.
Nie, ja mam lepszy pomysł
To ty udowodnij, że tak nie było. To twój ulubiony argument, mam nadzieję, że miło spędzisz czas na szukaniu dowodów na to, że tak nie było, pjona.