Skocz do zawartości


Zdjęcie

co myślicie na temat objawień?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
75 odpowiedzi w tym temacie

#1

luk1407.
  • Postów: 122
  • Tematów: 11
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Witam,

od roku 2010 aż do dziś regularnie publikowane są w internecie orędzia - Ostrzeżenie na czasy ostateczne. Są one przekazywane wizjonerce z Europy przez Trójce Świętą.

Mają one nas przygotować do wielkiego wydarzenia, którym będzie Ostrzeżenie - ukazanie wszystkim ludziom na ziemi ich grzechów, tak jak one są odbierane przez Boga. Połączone to będzie ze znakiem krzyża na niebie, który będzie widoczny dla wszystkich na ziemi. Ma to być dar od Boga dla ludzkości, ostatnie ostrzeżenie i wezwanie do nawrócenia przed sądem ostatecznym.

Również informowani jesteśmy o zbliżającej się wojnie nuklearnej, która zostanie wywołana przez Chiny i Rosje. Wielkim Babilonem, miastem które zostanie zniszczone, opisanym w Apokalipsie św. Jana jest Unia Europejska, która upadnie i zostanie zdominowana przez Rosje i Chiny. Po wojnie z powrotem zapanuje komunizm, prześladowani będą ludzie wierzący. Wszystkim ludziom będą wczepiane specjalne chipy, będą one umożliwiać dostęp do naszych pieniędzy, a w rzeczywistości będą mały służyć do przejęcia nad nami kontroli, jesteśmy ostrzegani żeby pod żadnym pozorem się na to nie zgadzać, to jest znak imienia bestii opisany w Apokalipsie. „i ze nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia.” W tej chwili już jest w trakcie realizacji spisek w Watykanie, który ma zmusić Ojca Świętego Benedykta XVI do odejścia z urzędu, będzie on ostatnim prawdziwym Papieżem, na jego miejscu pojawi się fałszywy prorok. Jesteśmy również informowani o pojawieniu się antychrysta, o istnieniu światowej grupy która chce wprowadzić Nowy Porządek Świata, rozwoju konfliktu na Bliskim Wschodzie oraz zagrożeniu wojną nuklearną w Iranie. Wszystkie te wydarzenia mają się zdarzyć w ciągu kilku najbliższych lat.
Wiele wydarzeń przepowiedzianych w tych orędziach miało miejsce, m. in. wybuch wulkanu w Islandii oraz trzęsienie ziemi w Hiszpanii w maju 2011 roku.


Zachęcam wszystkich do zapoznania się z tymi orędziami, które znajdują się na stronach:

http://ostrzezenie.wordpress.com/
http://ostrzezenie.yoyo.pl/


"nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzien. sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki. Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak Krzyża na niebie, a z otworów gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, będą wychodziły wielkie światła, które jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krotki czas przed dniem ostatecznym."
Z Dzienniczka św. Faustyny


Zdanie Benedykta XVI na temat prywatnych objawień:

„Synod zalecił «pomaganie wiernym we właściwym rozróżnianiu słowa Bożego i objawień prywatnych»,których rolą „nie jest (…) „uzupełnianie” ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomaganie w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej”.Wartość objawień prywatnych różni się zasadniczo od jedynego Objawienia publicznego: to ostatnie wymaga naszej wiary; w nim bowiem ludzkimi słowami i za pośrednictwem żywej wspólnoty Kościoła przemawia do nas sam Bóg. Kryterium prawdziwości objawienia
prywatnego jest jego ukierunkowanie ku samemu Chrystusowi. Jeśli oddala nas ono od Niego, z pewnością nie pochodzi od Ducha Świętego, który jest naszym przewodnikiem po Ewangelii, a nie poza nią. Objawienie prywatne wspomaga wiarę i jest wiarygodne właśnie przez to, że odsyła do jedynego Objawienia publicznego. Stąd kościelna aprobata objawienia prywatnego zasadniczo mówi, że dane przesłanie nie zawiera treści sprzecznych z wiarą i dobrymi obyczajami; wolno je ogłosić, a wierni mogą przyjąć je w roztropny sposób. Objawienie prywatne może wnieść nowe aspekty, przyczynić się do powstania nowych form pobożności lub do pogłębienia już istniejących. Może mieć ono pewien charakter prorocki (por. 1 Tes 5, 19-21) i skutecznie pomagać w lepszym rozumieniu i przeżywaniu Ewangelii w obecnej epoce; dlatego nie należy go lekceważyć. Jest to pomoc, którą otrzymujemy, ale nie mamy obowiązku z niej korzystać. W każdym razie musi ono być pokarmem dla wiary, nadziei i miłości, które są dla każdego niezmienną drogą zbawienia”.
Benedykt XVI, papież



pozdrawiam,
luk1407
  • -2

#2

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Z tego co wiem to papieżem jest się do końca zycia. To niby jak mają go odsunąć? Zabić go muszą.
  • 0

#3

MrOsamaful.
  • Postów: 550
  • Tematów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A masz jakieś dowody czy tak sobie wymyślasz spiski?
  • -3

#4

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tak dziwnym tonem jest napisany ten temat, że wygląda mi to na prowokację. Albo po prostu ktoś wierzy w jakieś teorie spiskowe które sam wymyślił. Mam pytanie do autora tematu, nie jesteś czasem właścicielem tych dwóch stron internetowych?

http://ostrzezenie.wordpress.com/
http://ostrzezenie.yoyo.pl/


  • 0

#5

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ma to być dar od Boga dla ludzkości, ostatnie ostrzeżenie i wezwanie do nawrócenia przed sądem ostatecznym.

I tu się sprawa komplikuje, gdyż Bóg nie istnieje.
  • 0

#6

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Chociaż jestem ciekawski, i dosyć ciekawi mnie to jak i kiedy skończy się świat to jednak podchodzę do takich nowinek z rezerwą. Mnóstwo opisów znam, jeśli coś zacznie się dziać to będę to wiedział i ja i większość z nas - jak na razie sądzę, że nie ma się czym przejmować, tylko dążyć do samodoskonalenia.

I tu się sprawa komplikuje, gdyż Bóg nie istnieje.


To pojęcie jest względne - jak dla mnie jest zupełnie przeciwnie ;) No, ale to nie temat do dyskusji o tym ;)

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 10.04.2012 - 16:56

  • 0



#7

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

I tu się sprawa komplikuje, gdyż Bóg nie istnieje.


To tylko i wyłącznie Twoja opinia. Nie masz żadnego dowodu na nieistnienie Boga, zarówno jak na Jego istnienie, więc w takiej sytuacji to tylko i wyłącznie przypuszczenia :)

Użytkownik Aequitas edytował ten post 10.04.2012 - 17:02

  • 1

#8

MrOsamaful.
  • Postów: 550
  • Tematów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To tylko i wyłącznie Twoja opinia. Nie masz żadnego dowodu na nieistnienie Boga, zarówno jak na Jego istnienie, więc w takiej sytuacji to tylko i wyłącznie przypuszczenia :)


Brak dowodu na istnienie czegoś jest równoznaczne z tym, że to coś nie istnieje. Nie trzeba udowadniać, że coś nie istnieje >_>...
  • 3

#9

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Brak dowodu na istnienie czegoś jest równoznaczne z tym, że to coś nie istnieje. Nie trzeba udowadniać, że coś nie istnieje


To, że Ty w cos nie wierzysz, nie oznacza, że to nie istnieje. Jestem od urodzenia niewidomy, możesz powiedzieć mi, że jest cos takiego jak kolor żólty, ale wedlug mnie to nie istnieje, bo nie potrafisz mnie o tym zapewnić niczym innym niż swoimi slowami, które nie muszą być prawdziwe. Każdy ma swoją prawdę, tylko czy jest ona zgodna z rzeczywistoscią? A gdy jestesmy zamknięci tylko na swoje zdanie, nie mamy rozeznania w tym czy w to co wierzymy jest prawdą, czy też nią nie jest.

Jesli zaraz ktos mnie próbuje zgasić, że to mój problem, że nie widzę kolorów, bo jestem niewidomy to ja mogę w takim razie powiedzieć, że jest to problem tej osoby, że nie widzi Boga, bo jest slepa na prawdę. Nie chcę nikomu niczego wmawiać, po prostu odpieram tezę MrOsamaful i Torka.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 10.04.2012 - 19:33

  • 2



#10

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Witam,

co myślicie na temat objawień?
luk1407


Tylko naiwny, lub dziecko może sądzić, że ktokolwiek odpiszę swoje prawdziwe przemyślenia w tym temacie.Ja tu sądzę, że to ma być i jest prowokacja mająca coś udowodnić.
No bardzo śmieszne, bo nie sądzę, by ktokolwiek dał sobie cokolwiek wmówić, jak zakładam...każdy ma ugruntowany punkt widzenia na tego rodzaju sprawy, a i tak w obliczu tego typu wydarzeń nie jest dziś wstanie siebie określić w danej sytuacji.
Zakładanie, że ja się tu mylę jest błędem.

Nikt nie jest pewny ranka i swych zachowań, a co dopiero siebie w obliczu niepojętego.

Co ja myślę?
Myślę, że nie twoja to sprawa, a nie mam zamiaru ni powodu błaznować.
  • -1

#11

luk1407.
  • Postów: 122
  • Tematów: 11
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

wiele wyważeń przekazywanych w tych objawieniach sprawdziło się, dlatego uważam że warto o tym napisać

jest o wiele wiecej stron opisujacych te orędzia, w wielu językach, wystarczy poszukać w google

o znaku Krzyża na niebie mówi też sw. Faustyna, której objawienia zostały uznane przez Kościół

"nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzien. sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki. Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak Krzyża na niebie, a z otworów gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, będą wychodziły wielkie światła, które jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krotki czas przed dniem ostatecznym."
Z Dzienniczka św. Faustyny


Właśnie zwróćcie na to uwagę, zawsze papież jest do śmierci, tym razem będzie musiał odejść i ustąpić miejsca oszustowi fałszywemu prorokowi

Użytkownik luk1407 edytował ten post 11.04.2012 - 10:30

  • 0

#12

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

To tylko i wyłącznie Twoja opinia. Nie masz żadnego dowodu na nieistnienie Boga, zarówno jak na Jego istnienie, więc w takiej sytuacji to tylko i wyłącznie przypuszczenia


Jeśli nie możesz czegoś zaobserwować, dostrzec za pomocą zmysłów czy zbadać; jeśli coś nie wpływa na otaczający świat, nie reaguje z nim i nie oddziałuje to z pewnością nie istnieje. Ale jeśli koniecznie chcecie się upierać, że jednak jest jakiś niematerialny, amorficzny, nie wpływający na świat i nie oddziałujący ze światem twór, którego istnienia nie da się w żaden sposób udowodnić i koniecznie chcecie nazywać go bogiem to niech będzie. Bóg istnieje.

Co więcej w takim wypadku istnieje (i w równym stopniu nie istnieje) nieskończona ilość bogów. Tylko co z tego?

Użytkownik Phiaas De'Sarlan edytował ten post 11.04.2012 - 11:28

  • 0

#13

luk1407.
  • Postów: 122
  • Tematów: 11
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Wszystko co nas otacza, zwierzęta, rośliny, cała nauka, chemia, biologia, fizyka, a w końcu my sami zostaliśmy stworzeni przez Boga

Współczesna nauka za wszelką cene chce udowodnić że Boga nie ma, że wszystko powstało samo z siebie na skutek jakiegoś wybuchu, że samo się udoskonala

A nie mogło być stworzone przez Boga, a później przez niego udoskonalane

spójszcie na świat jak pięknie wygląda, krajobrazy, zwierzęta, rośliny, kolory, czy to powstało z jakiegoś wybuchu samo

budowa komórki, atomu, DNA, prawa fizyczne, to wszystko powstało samo z siebie

ja wierze że zostałe stworzone przez Boga.
  • 1

#14

HidesHisFace.
  • Postów: 244
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wszystko co nas otacza, zwierzęta, rośliny, cała nauka, chemia, biologia, fizyka, a w końcu my sami zostaliśmy stworzeni przez Boga

Dowód kolego, dowód. Korzystając z internetowego slangu - pics or it didn't happen.

Czemu na ten przykład prawa fizyki nie mogły być przedwieczne i nieskończone, czemu musi to być akurat bóg, jakikolwiek - to jest sfera gdybania, ale fakt jest jeden, niepodwazalny:
Im więcej wiemy, tym mniej w tym jest bogów i tym dalej ci bogowie są, tym bardziej ograniczone funkcje przyjmują.
Przeanalizuj sobie to...
Starożytni Grecy twierdzili, że bogowie siedzą dosłownie na szczycie góry - ktoś na górę wlazł i się okazało, że jednak Zeusa tam nie ma, tylko śnieg i wiatr.
Wcześni chrześcijanie, traktując Biblię dosłownie (czyli tak, jak traktowali ją oryginalni autorzy) twierdzili, że świat powstał w sześć dni, ma góra sześć tysięcy lat, jest płaski, a niebiosa zrobione są z wody. Nauka po kolei obaliła wszystkie te oczywiste bzdety, które były - chcąc nie chcą, niczym innym jak próbą wyjaśnienia przez starożytnych otaczającego ich świata... Świata, którego nie mogli rozumieć i którego nie mogli poznać.

To, co teraz dzieje się z bogami to nic innego jak desperacka próba ratowania sypiących się poglądów, poglądów skazanych na porażkę.
Im dalej idzie nauka, tym mniej dosłowne staje się na ten przykład Niebo - kiedyś twierdzono, że to dosłownie gdzieś na górze pośród chmur, a gdy się okazało, że niebo to nic innego jak kolorowe załamania światła w gazach atmosfery okazało się nagle, że owo Niebo to faktycznie nie jest niebo, tylko metaforyczna i w ogóle metafizyczna domena Boga daleko poza światem jak go postrzegamy.
I tak bogowie są spychani ze świata realnego to metafizycznego świata równoznacznego z bajkami, które po prostu wielu jeszcze traktuje jak fakt.
Czy naprawdę nikogo nie zastanowiło to, że bogowie KAŻDEJ poważnej religii zaskakująco często, praktycznie codziennie interweniowali na oczach swoich wiernych czyniąc różne cuda. Pytanie, czemu dzisiaj ŻADEN bóg nie interweniuje, a 99% cudów to albo efekt placebo, albo medycyna?
Czy naprawdę wierzycie w to, co pierniczą kościoły twierdząc, że bogowie albo nas olewają bo to kara za czort wie co, albo obietnica (np. jak ta dana Noemu)?
Ja powiem inaczej - po prostu dzisiaj wiemy, że jeśli ryby spadają z nieba, to znaczy, że nad jakimś jeziorem przeszło tornado, że potężny wybuch wulkanu potrafi nad dużym obszarem zasłonić słońce, że zaćmienie to zjawisko astronomiczne i że woda może się barwić na czerwono od pewnych związków chemicznych dostępnych już starożytnym.

Ale wracając do objawień - moim skromnym zdaniem to nic innego jak efekt działania na psychikę. Coś jak pojawienie się Jezusa na toście, drewnianych drzwiach, czy (dosłownie) psim zadzie - tylko nieco bardziej wiarygodnie.
Kiedyś mieliśmy masę 'matek boskich' na szybach objawiających się ludziom - objawienia okazały się niczym innym jak kolorowymi zanieczyszczeniami na szkle, które było widać pod pewnym kątem i przy odpowiednim świetle. A umysł pragnący coś zobaczyć i bardzo wierzący bardzo łatwo zacznie naginać podświadomie pewne fakty, wmawiać sobie, że przypadek jest omenem, czy znakiem, i nagle rozmazany zaciek na ścianie okaże się obrazem bóstwa.
  • 3

#15

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@Phiaas De'Sarlan i HidesHisFace
Kwestia postrzegania świata, wielu, zbyt wielu postrzega Boga jako jakąś istotę która gdzieś tam siedzi i panuje, dlatego mówię że to zależy od postrzegania. Ja za Boga uznaję wszystko, to nie że jakaś część wszechświata, tylko po prostu wszystko niczym jeden organizm.

Jeśli nie możesz czegoś zaobserwować, dostrzec za pomocą zmysłów czy zbadać; jeśli coś nie wpływa na otaczający świat, nie reaguje z nim i nie oddziałuje to z pewnością nie istnieje.


Jak już napisałem swoje przemyślenia, to u mnie jak widać oddziałuje na świat.


Ale jeśli koniecznie chcecie się upierać, że jednak jest jakiś niematerialny, amorficzny, nie wpływający na świat i nie oddziałujący ze światem twór, którego istnienia nie da się w żaden sposób udowodnić i koniecznie chcecie nazywać go bogiem to niech będzie. Bóg istnieje.

Nie zależy mi żebyś bezmyślnie pisał słowa Bóg istnieje, każdy ma swoje idee i swoje racje które wyznaje, ja się swoich trzymam bez względu na słowa innych.

Co więcej w takim wypadku istnieje (i w równym stopniu nie istnieje) nieskończona ilość bogów. Tylko co z tego?

Według tego co pisałem powyżej to nie ma nieskończonej ilości bogów.

Teraz zwrócę się do kolejnego...

Dowód kolego, dowód. Korzystając z internetowego slangu - pics or it didn't happen.

Mając dowód to już nie jest wiara.

Starożytni Grecy twierdzili, że bogowie siedzą dosłownie na szczycie góry - ktoś na górę wlazł i się okazało, że jednak Zeusa tam nie ma, tylko śnieg i wiatr.

Jak już pisałem, każdy narzuca każdemu obraz Boga jako istoty podobnej do ludzi.

Im dalej idzie nauka, tym mniej dosłowne staje się na ten przykład Niebo - kiedyś twierdzono, że to dosłownie gdzieś na górze pośród chmur, a gdy się okazało, że niebo to nic innego jak kolorowe załamania światła w gazach atmosfery okazało się nagle, że owo Niebo to faktycznie nie jest niebo, tylko metaforyczna i w ogóle metafizyczna domena Boga daleko poza światem jak go postrzegamy.
I tak bogowie są spychani ze świata realnego to metafizycznego świata równoznacznego z bajkami, które po prostu wielu jeszcze traktuje jak fakt.


Zauważ że odnosi się do tez do ludzi i ich różne nastroje, raz uważali siebie za coś wyjątkowego, później znów bogów. Na początku ludzie myśleli że wszystko kręci się wokół nich, że są w centrum wszechświata. I tutaj dochodziły kolejne rzeczy wyjaśnione naukowo które kolejno zrzucały ludzi z piedestału. Uczyliśmy się pokory od zawsze, zbyt wysoko się zawsze cenimy.

Edit.
Jeszcze bym zapomniał

Kiedyś mieliśmy masę 'matek boskich' na szybach objawiających się ludziom - objawienia okazały się niczym innym jak kolorowymi zanieczyszczeniami na szkle, które było widać pod pewnym kątem i przy odpowiednim świetle. A umysł pragnący coś zobaczyć i bardzo wierzący bardzo łatwo zacznie naginać podświadomie pewne fakty, wmawiać sobie, że przypadek jest omenem, czy znakiem, i nagle rozmazany zaciek na ścianie okaże się obrazem bóstwa.

Tu już sie pojawia fanatyzm religijny, zbyt duży wpły organizacji religijnych, Bóg z religiami za dużo wspólnego nie ma.


Tyle na temat.

Użytkownik Aequitas edytował ten post 11.04.2012 - 15:53

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych