Skocz do zawartości


Zdjęcie

co myślicie na temat objawień?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
75 odpowiedzi w tym temacie

#16

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@Aequitas

Ja za Boga uznaję wszystko, to nie że jakaś część wszechświata, tylko po prostu wszystko niczym jeden organizm.


Taki pogląd jest nieco mniej irracjonalny, od wierzenia w dziadka na chmurce, ale dlaczego potrzebujesz boga, skoro jego ewentualne istnienie, czy nie istnienie w żaden sposób nie zmieni świata? Mam na myśli to, że chmury, trawa, ziemia, jeziora, lasy, rzeki, ptaki, ludzie i wszystko inne co istnieje, a w czym Ty (jak zrozumiałem) dostrzegasz boga jest bezsprzecznie wspaniałe (no może poza niektórymi ludźmi :mrgreen: ) i nie potrzebuje już nic mistycznego w sobie, aby się uświetnić. Dlaczego zachód słońca z bogiem miałby być wspanialszy od zachodu słońca bez boga? Dlaczego polana usiana kwiatami, zapach lasu, czy cokolwiek innego musi mieć w sobie boską cząstkę, skoro i bez niej jest piękne i niesamowite?

Nie zależy mi żebyś bezmyślnie pisał słowa Bóg istnieje, każdy ma swoje idee i swoje racje które wyznaje, ja się swoich trzymam bez względu na słowa innych.



To ogromny błąd. Gdyby wszyscy ludzie myśleli w ten sposób, to nadal 3/4 społeczeństwa (albo więcej) wierzyłoby, że ziemia jest płaska (bo przecież co z tego, że mamy zdjęcia z satelitów, ja wiem swoje i już!), czy że ziemia jest centrum wszechświata etc.

Mając dowód to już nie jest wiara.


Najmądrzejsza rzecz, jaka (moim skromnym zdaniem) wyszła spod Twoich palców w tym całym poście.
  • 0

#17

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

ale dlaczego potrzebujesz boga, skoro jego ewentualne istnienie, czy nie istnienie w żaden sposób nie zmieni świata?


Bo istnienie wyższej istoty daje nam nadzieję na życie pozagrobowe :)

To ogromny błąd. Gdyby wszyscy ludzie myśleli w ten sposób, to nadal 3/4 społeczeństwa (albo więcej) wierzyłoby, że ziemia jest płaska (bo przecież co z tego, że mamy zdjęcia z satelitów, ja wiem swoje i już!), czy że ziemia jest centrum wszechświata etc.

Te słowa nie mają tyczyć się nauki lecz poglądów na temat życia, nie wiem czy mnie zrozumiesz bo nie umiem tego ładnie ubrać w słowa. Dam taki przykład ktoś wyznaje latający dzbanek, to niech ktoś inny nie próbuje mu nakreślić innego wyznania, na przykład w latającą gruszkę :P
Nauka to osobna sprawa, bo to są po prostu fakty, które nie powinny wpływać na to jak żyjemy :)

Najmądrzejsza rzecz, jaka (moim skromnym zdaniem) wyszła spod Twoich palców w tym całym poście.

Według nie których ja nie piszę nic mądrego więc fajnie, że chociaż Tobie to się spodobało :)
  • 0

#18

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Bo istnienie wyższej istoty daje nam nadzieję na życie pozagrobowe


I po co komu życie pozagrobowe? Czy życie na tym świecie nie stanie się wówczas mniej cenne? Poza tym, gdyby istniało życie po śmierci to sam akt śmierci stawałby się nieistotny i w efekcie niedorzeczny. Po co umierać, aby żyć w innym świecie, skoro można by żyć w nieskończoność w tym świecie. To marnotrawstwo, a jak wiemy natura nie lubi marnotrawstwa (no chyba, że jest w nim jakiś cel).

Te słowa nie mają tyczyć się nauki lecz poglądów na temat życia (...)


Dobra. Teraz już rozumiem i zwracam honor.
  • 0

#19

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

I po co komu życie pozagrobowe? Czy życie na tym świecie nie stanie się wówczas mniej cenne? Poza tym, gdyby istniało życie po śmierci to sam akt śmierci stawałby się nieistotny i w efekcie niedorzeczny. Po co umierać, aby żyć w innym świecie, skoro można by żyć w nieskończoność w tym świecie. To marnotrawstwo, a jak wiemy natura nie lubi marnotrawstwa (no chyba, że jest w nim jakiś cel).


To jest swiat, gdzie możemy zaznać wolnosci, mamy prawo wybrać, którą scieżką chcemy podążać. Uważam, że Ziemia to miejsce przejsciowe, nasze szczęscie tu to drobnostka w porównaniu co może nas tam czekać ;) A Ty mi odpowiedz na pytanie, jaki sens ma życie bez Boga? Czyżbysmy zostali stworzeni bez przyczyny, od tak? Tak, żeby tylko wegetować, powtarzać ciągle te same schematy, później kaput i nic. Tracisz swiadomosć i już przestajesz istnieć? W przypadku niektórych organizmów życie jest bez sensu, bo np. jaki jest sens życia tylko po to, aby zniesć jaja, wykarmić mlode i umrzeć? Moim zdaniem czlowiek to istota stworzona do czynienia większych rzeczy, chociażby to, że w jakis sposób potrafimy sobie wyobrazić Boga i potrafimy zwrócić uwagę na piękno naszego swiata oraz, że to nasze życie to nie tylko wegetacja (niestety, w wielu przypadkach jednak tak) a cos więcej, daje do myslenia. Żeby odpowiedzieć sobie na pytanie czy Bóg istnieje, trzeba odpowiedzieć na pytanie, jaki jest sens życia? Dlaczego jestem tutaj? To, że z milionów(? już nie pamiętam :) ) plemników akurat Ty dostales szansę, to chyba nie zwykly przypadek.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 11.04.2012 - 18:08

  • 1



#20

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

I po co komu życie pozagrobowe? Czy życie na tym świecie nie stanie się wówczas mniej cenne? Poza tym, gdyby istniało życie po śmierci to sam akt śmierci stawałby się nieistotny i w efekcie niedorzeczny. Po co umierać, aby żyć w innym świecie, skoro można by żyć w nieskończoność w tym świecie. To marnotrawstwo, a jak wiemy natura nie lubi marnotrawstwa (no chyba, że jest w nim jakiś cel).


Wiesz co? Na razie wszyscy korzystamy z tego życia, nikt nie próbuje sobie wyobrażać w jakiś poza ramowy sposób wieczności, bo wszyscy stwierdzają że po jakimś czasie by się to znudziło, ale jeśli poznamy teorię wielu wymiarów lub uznalibyśmy takie założenie że czas po prsotu nie istnieje to nasza wyobraźnia nie łapie już tych horyzontów, nie nasz świat.

a jak wiemy natura nie lubi marnotrawstwa

W naturze nic się nie marnotrawi, wszystko jest ciągle w obiegu jak sami to widzimy :)


Dobra. Teraz już rozumiem i zwracam honor.

Dzięki :) Czasami za pierwszym podejściem nie wyrażam się zbyt jasno.
  • 0

#21

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@WithinTemptation

A Ty mi odpowiedz na pytanie, jaki sens ma życie bez Boga? Czyżbysmy zostali stworzeni bez przyczyny, od tak? Tak, żeby tylko wegetować, powtarzać ciągle te same schematy, później kaput i nic.


W innym temacie napisałem to odnosząc się do zupełnie innego zagadnienia, więc pozwolę tutaj zacytować sam siebie:

Jaki jest cel życia?

Cel życia czego/kogo? Gatunku ludzkiego? Charles Darwin już na to odpowiedział - przetrwanie. Cel życia poszczególnej jednostki, poza byciem częścią grupy dążącej do przeżycia? Nie istnieje. A przynajmniej nie istnieje tak długo, jak sama jednostka go sobie nie nada. To my definiujemy nasze cele, więc jedyną osobą, mogącą odpowiedzieć na tak postawione pytanie jest osoba pytająca.


Tracisz swiadomosć i już przestajesz istnieć?


Nie pamiętam kto to powiedział, więc i nie przytoczę dokładnego cytatu ale pamiętam mniej więcej takie stwierdzenie:

"Nie żyłem na długo przed moimi narodzinami i w żaden sposób mi to nie przeszkadzało, kiedy umrę nie będzie się to różniło od czasu sprzed moich narodzin".

(...) jaki jest sens życia tylko po to, aby zniesć jaja, wykarmić mlode i umrzeć?


Przetrwanie gatunku.

Moim zdaniem czlowiek to istota stworzona do czynienia większych rzeczy (...)


Ja, jako kurczak nie zgadzam się, ponieważ to kurczaki są stworzone wyewoluowały do czynienia większych rzeczy (bo kto nie lubi jajecznicy?).

(...) w jakis sposób potrafimy sobie wyobrazić Boga i potrafimy zwrócić uwagę na piękno naszego swiata (...)


Wyobrażenia ludzi o bogu są jak najbardziej ludzkie. To tak jak ktoś kto nigdy nie miał do czynienia z fizyką kwantową stwierdziłby, że ją rozumie i potrafi sobie to wszystko wyobrazić. Poza tym potrafię sobie wyobrazić słonia z męskim członkiem zamiast trąby (no, wtedy to już nie byłby słoń), co nie znaczy, że takowy istnieje...

Żeby odpowiedzieć sobie na pytanie czy Bóg istnieje, trzeba odpowiedzieć na pytanie, jaki jest sens życia?


Nie istnieje (no chyba, że na zasadzie, którą podałem parę postów temu), a odpowiedź na pytanie o sens życia podałem już wcześniej.

Dlaczego jestem tutaj? To, że z milionów(? już nie pamiętam ) plemników akurat Ty dostales szansę, to chyba nie zwykly przypadek.



Działa tutaj coś na kształt zasady antropicznej. To, że żyjesz świadczy o tym, że to właśnie ten konkretny plemnik (choć prawdopodobieństwo, że to właśnie będzie on jest znikome) dotarł do komórki jajowej Twojej matki.


@ Aequitas

Na razie wszyscy korzystamy z tego życia, nikt nie próbuje sobie wyobrażać w jakiś poza ramowy sposób wieczności, bo wszyscy stwierdzają że po jakimś czasie by się to znudziło (...)


Tak jak pisałem wcześniej. Wieczność po śmierci nie różni się specjalnie od "wieczności" przed narodzinami. Dlatego właśnie, że życie ludzkie to tylko minimalnie krótki przerywnik nieistnienia, życie jest takie cenne i piękne. Każda chwila jest niepowtarzalna i nie warto poświęcać życia dla jakiegoś boga. Oczywiście nie rozczarujesz się, ponieważ nie będziesz świadomy/ma (piszę tutaj ogólnie o ludziach, nie personalnie do Ciebie), że nie miałeś/aś racji. Ale szkoda zmarnować swój czas na tak wspaniałej planecie, bowiem więcej szans nie będzie.

Użytkownik Phiaas De'Sarlan edytował ten post 12.04.2012 - 09:09

  • 0

#22

erebeuzet.
  • Postów: 865
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Przede wszystkim ja w ogóle nie rozumiem objawień jako takich. przecież w Biblii wyraźnie stoi, że od Boga do czasów ostatecznych nie będzie żadnych znaków. Wszystkie "cuda" itp. maja być sprawką szatana. Więc jak to się ma do rzekomych objawień?

Na temat wieczności i życia pozagrobowego nie chcę się wypowiadać bo to śliski temat, a nie chciał bym nikogo urazić.

Ale jest jeszcze inna ewentualność. Czy Bóg nie jest po prostu tworem zbiorowej wiary? Tzn jest to manifestacja tego w co wierzy większość ludzkośći. Tak jak z klątwami. Nie działają póki w nie nie wierzymy i nie boimy sie ich. Podobnie jest z voodoo. Jeśli dużo istot w coś wierzy to zyczajnie materializuje to.

Użytkownik erebeuzet edytował ten post 12.04.2012 - 07:59

  • 1

#23

SRardom.
  • Postów: 141
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

a nie pomyśleliście że naukowcy jak i księża mogą mieć racje co do powstania życia? ok był wybuch ale to nie mienia faktu że za wybuchem mógł stać Bóg. Czemu tak trudno jest uszanować to że ktoś wierzy w Boga czy też nie, czujecie się lepsi jak komuś wamawiacie swoją wersję?

Co do tych objawień Benedykt ma być ostatnim prawdziwym papierzem? patrząc na to co ludzie odpie... to jest to prawdopodobne
a jak czytam te pierdoły w tv internecie czy gazetach to aż sam chcę tego końca świata, bo ludzie zamiast dązyć do tego by było dobrze to sami sobie kwasem życie obrzydzają
  • 0

#24

luk1407.
  • Postów: 122
  • Tematów: 11
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Wy wierzycie że wszystko powstało samo z siebie

ja wierze że zostało stworzone przez Boga
  • 0

#25

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Phiaas De'Sarlan!

I ja powiadam Ci, że to nie ma sensu! Przetrwanie? Po to to wszystko powstalo? Aby każda nowa istota obracala się wokól tych samych schematów? Przecież przetrwanie to nie jest cel, to jest pewnego rodzaju srodek, ale nie cel życia! Caly Wszechswiat powstal tylko po to, aby sobie istnieć i trwać przez jakis czas? Zobacz jakie to jest bezsensowne. Urodziles się tylko po to, aby gatunek mógl dalej trwać? No i po co on ma trwać? Jest w tym cos glębszego? Nie..

Ja, jako kurczak nie zgadzam się, ponieważ to kurczaki są stworzone wyewoluowały do czynienia większych rzeczy (bo kto nie lubi jajecznicy?)


To jest jedno z naszych pragnień; tymczasem, powstalismy po to, aby tylko jesć tą jajecznicę? Żeby sobie istnieć i za jakis czas zniknąć na zawsze?

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 12.04.2012 - 18:18

  • 0



#26

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jaki jest cel życia?

Cel życia czego/kogo? Gatunku ludzkiego? Charles Darwin już na to odpowiedział - przetrwanie. Cel życia poszczególnej jednostki, poza byciem częścią grupy dążącej do przeżycia? Nie istnieje. A przynajmniej nie istnieje tak długo, jak sama jednostka go sobie nie nada. To my definiujemy nasze cele, więc jedyną osobą, mogącą odpowiedzieć na tak postawione pytanie jest osoba pytająca.


Jest to patrzenie z perspektywy zwierząt, kierowanie się instynktami, lecz coś czyni nas trochę innych od zwierząt,chociażby dlatego że kłócimy się teraz o to, zwierzęta nie twierdzę że są głupie ale nie mają świadomości, nie rozmyślają nad sensem życia tylko po prostu bytują.


Tak jak pisałem wcześniej. Wieczność po śmierci nie różni się specjalnie od "wieczności" przed narodzinami. Dlatego właśnie, że życie ludzkie to tylko minimalnie krótki przerywnik nieistnienia, życie jest takie cenne i piękne. Każda chwila jest niepowtarzalna i nie warto poświęcać życia dla jakiegoś boga. Oczywiście nie rozczarujesz się, ponieważ nie będziesz świadomy/ma (piszę tutaj ogólnie o ludziach, nie personalnie do Ciebie), że nie miałeś/aś racji. Ale szkoda zmarnować swój czas na tak wspaniałej planecie, bowiem więcej szans nie będzie.


Nie wiesz czy nie było nic przed narodzinami, pewnie w tym momencie mnie nie zrozumiesz, ale może po prostu nie pamiętasz że było coś wcześniej?
Może dlatego że jest coś teraz musiało być też coś wcześniej, oraz będzie i później.

Ale szkoda zmarnować swój czas na tak wspaniałej planecie, bowiem więcej szans nie będzie.


O jakie marnowanie czasu Tobie chodzi? Bo jak na razie wszyscy żyjemy pod ścisłą dyktaturą systemu więc marnowanie czasu to pojęcie co najmniej względne.
  • 0

#27

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

(...)
To jest swiat, gdzie możemy zaznać wolnosci, mamy prawo wybrać, którą scieżką chcemy podążać.

...i w związku z tym? Nikt ci nie zabrania wierzyć w cokolwiek chcesz, więc po co o tym pisać? Bo wiesz, w dyskusji argumentem to żadnym nie jest, bo po prostu stwierdzasz coś w stylu "A ja wierzę w co chcę i mi nic nie zrobicie". Nie wiem jak to ma się do obrony twojego stanowiska.

Uważam, że Ziemia to miejsce przejsciowe, nasze szczęscie tu to drobnostka w porównaniu co może nas tam czekać ;) A Ty mi odpowiedz na pytanie, jaki sens ma życie bez Boga? Czyżbysmy zostali stworzeni bez przyczyny, od tak? Tak, żeby tylko wegetować, powtarzać ciągle te same schematy, później kaput i nic. (...)

A jaki sens ma życie z bogiem? Stwierdzenie, że np. swoim istnieniem "spełniasz jego wolę" też niczego nie rozwiązuje. Bo po co spełniać jego wolę? Niezależnie od tego, czy bóg jest, czy go nie ma, to prędzej czy później zadawanie pytania "po co?" skończy się brakiem odpowiedzi.

"Sens życia" jest czymś abstrakcyjnym, będącym wytworem umysłu. Szeroko pojęta natura/wszechświat nie zawraca sobie głowy takimi pytaniami i po prostu działa, niezależnie od tego, czy ma to sens, czy nie. Nie widzę powodów, dla których wszechświat miałby mieć sens.

Sens życia każdy wybiera sobie sam. Jeśli ktoś chce, aby sens życia dyktowała mu napisana w epoce brązu książka to droga wolna. Chociaż nie uważam aby to był dobry pomysł, bo Biblię/Koran napisali ludzie myślący, że choroby to tak naprawdę klątwy, a ziemia jest płaska, bo przecież gdyby było inaczej, to wszyscy by z niej pospadali. A już na pewno nie jest dobrym pomysłem sugerowanie, że jak ktoś nie wierzy absolutnie w słowa żyjących 2000 lat temu pasterzy, to nie ma już żadnego sensu w jego życiu.

Co tu dużo mówić - ja tam się ciesze, że nie ma jakiegoś bóstwa, które narzucało by mi swoją wolę, wybierając za mnie sens mojej egzystencji. Mogę robić co mi się podoba tak długo, jak długo nie krzywdzę innych, bez świadomości, że 24/7 jestem obserwowany przez tyrana chcącego, abym robił wszystko dokładnie tak, jak on chce "bo tak i już". Mnie tam bycie niewolnikiem nie pasuje.

Poza tym... jeśli ktoś uważa, że jego życie bez boga jest pozbawioną sensu wegetacją, to dosyć nieciekawe musi być to życie.
  • 3

#28

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Pozwól, że ja spróbuję odpowiedzieć na te pytania.

A jaki sens ma życie z bogiem? Stwierdzenie, że np. swoim istnieniem "spełniasz jego wolę" też niczego nie rozwiązuje. Bo po co spełniać jego wolę? Niezależnie od tego, czy bóg jest, czy go nie ma, to prędzej czy później zadawanie pytania "po co?" skończy się brakiem odpowiedzi.

Nie wiem czy WT napisał takie słowa, że spełniamy jego wolę, ale to chodzi o to że nie mamy bezmyślnie robić wszystkiego by podobało się Bogu, bo widzę że ludzie popadają w skrajności na każdym kroku (nie mówię tutaj o Tobie), jedni na siłę pokazują jak bardzo są wolni, starają się robić wszystko na przekór zasadom moralny, drudzy znowu, ci wierzący, ale to też uogólniam, starają się żyć nienaturalnie dobrze, i mimo że nie czują się z tym dobrze utrzymują taką postawę. Prędzej czy później skończy się to brakiem odpowiedzi... bądź tez odpowiedzią, i być może wtedy będziesz myślał tak samo, że znów skończy się to brakiem odpowiedzi.

"Sens życia" jest czymś abstrakcyjnym, będącym wytworem umysłu. Szeroko pojęta natura/wszechświat nie zawraca sobie głowy takimi pytaniami i po prostu działa, niezależnie od tego, czy ma to sens, czy nie. Nie widzę powodów, dla których wszechświat miałby mieć sens.


Sens życia jest czymś abstrakcyjnym bądź też pojęciem względnym? Zauważ że każdy wyszukuje sobie teraz jakieś cele starające się wpasować do funkcjonującego świata, to tłumienie własnego "ja", ludzie kreują codziennie kogoś kto nie istnieje. Wyobraź sobie życie bez systemu jaki panuje teraz. Wstajesz, nie ma szkoły, nie ma pracy, lecz możesz się rozwijać w miejscu które przypomniało by szkołę lecz nie było by obowiązkowe, każdy by się czuł z tym dobrze, ludzie zagłuszają swój wewnętrzny głos ktrym mogli by się kierować, lecz tworzą nowy na potrzebę dopasowania się do społeczeństwa.


Sens życia każdy wybiera sobie sam. Jeśli ktoś chce, aby sens życia dyktowała mu napisana w epoce brązu książka to droga wolna. Chociaż nie uważam aby to był dobry pomysł, bo Biblię/Koran napisali ludzie myślący, że choroby to tak naprawdę klątwy, a ziemia jest płaska, bo przecież gdyby było inaczej, to wszyscy by z niej pospadali. A już na pewno nie jest dobrym pomysłem sugerowanie, że jak ktoś nie wierzy absolutnie w słowa żyjących 2000 lat temu pasterzy, to nie ma już żadnego sensu w jego życiu.


Na temat sensu życia pisałem już wyżej, Bóg nie ma być sensem życia lecz nadzieja na to że jest coś więcej niż teraz, to że choroby to klątwy to wymysł kościoła w okresie jego panowania, szczególnie ukazywało się to w okresie średniowiecza kiedy to kościół dyktował co ma być "prawdą".
Pasterzy? Tutaj zrobię karpia. WTF? o.o Ale idąc dalej, nikt nie twierdzi że w życiu takiego człowieka nie ma sensu.

Co tu dużo mówić - ja tam się ciesze, że nie ma jakiegoś bóstwa, które narzucało by mi swoją wolę, wybierając za mnie sens mojej egzystencji. Mogę robić co mi się podoba tak długo, jak długo nie krzywdzę innych, bez świadomości, że 24/7 jestem obserwowany przez tyrana chcącego, abym robił wszystko dokładnie tak, jak on chce "bo tak i już". Mnie tam bycie niewolnikiem nie pasuje.

Poza tym... jeśli ktoś uważa, że jego życie bez boga jest pozbawioną sensu wegetacją, to dosyć nieciekawe musi być to życie.


Widzę w głównej mierze sugerujesz się tutaj obrazem Boga przedstawianym przez kościół a o tym nie chce mi się dyskutować, nikt nie narzuca Ci swojej woli, po prostu masz żyć według tego co czujesz, lecz wiadomo ktoś by mógł teraz to zakwestionować, ale z góry mogę powiedzieć, że zabijanie nie leży w naturze człowieka. Wierzę a nie czuję się niewolnikiem. Co do ostatniego zdania, nie uważam tak.
  • -1

#29

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@ WithinTemptation

Caly Wszechswiat powstal tylko po to, aby sobie istnieć i trwać przez jakis czas? Zobacz jakie to jest bezsensowne. Urodziles się tylko po to, aby gatunek mógl dalej trwać? No i po co on ma trwać? Jest w tym cos glębszego? Nie..


Hmm... No tak, bo wiara w (nie obraź się) "wszechmogące zombie z kosmosu, które jest swoim własnym synem, zrodzonym z dziewicy i poświęca się dla ludzi, by uratować ich od grzechu, który sam na początku na nich nałożył" ma sens.

A tak poważnie to napisałeś wcześniej:

Moim zdaniem czlowiek to istota stworzona do czynienia większych rzeczy (...)


Czyli rozumiem, że przyjmujesz, że człowiek jest "gatunkiem wybitnym", innym od pozostałych zwierząt (tak człowiek to też zwierzę!), "stworzonym do większych rzeczy". W takim razie jesteś gotowy zgodzić się, że rolą pozostałych zwierząt jest dążenie do przetrwania gatunku? (Daję pytajnik choć to raczej stwierdzenie). Z tego wynika, że gotowy także jesteś przyjąć taką rolę dla mnóstwa żywych istot, ale nie dla człowieka. Ciągnąc wywód dalej to co jest dla Ciebie sensowne i "trzyma się kupy" w przypadku mnóstwa, mnóstwa gatunków (właściwie to wszystkich poza ludzkim) nagle traci rację bytu w przypadku człowieka. Dlaczego? Według mnie to proste - jesteś człowiekiem i nie chcesz, by Twoje życie sprowadzone zostało do tak prostego mechanizmu. Ja, jako kurczak, z początku też nie chciałem się z tym pogodzić (tylko w odniesieniu do kurczaków) ale ostatecznie przyjąłem tę prawdę.


@ Aequitas

Jest to patrzenie z perspektywy zwierząt, kierowanie się instynktami, lecz coś czyni nas trochę innych od zwierząt,chociażby dlatego że kłócimy się teraz o to, zwierzęta nie twierdzę że są głupie ale nie mają świadomości, nie rozmyślają nad sensem życia tylko po prostu bytują.


Jesteśmy w stanie o tym dyskutować, ponieważ nasz mózg, wskutek ewolucji, czyli procesu przystosowywania nas do zmieniających się warunków i rozwijający nas w celu ułatwienia przetrwania, nam to umożliwia. To, że człowiek rozwinął się, podczas procesu ewolucji, w tym konkretnym kierunku wcale nie czyni go kimś lepszym (lepszym w ewolucyjnym znaczeniu tego słowa) od komara. Celem jest przetrwanie. Nam umożliwia to znakomicie rozwinięty mózg, czego niejako skutkiem ubocznym jest wysokorozwinięta technologia, świadomość, abstrakcyjne myślenie etc., komarowi coś innego.

Nie wiesz czy nie było nic przed narodzinami, pewnie w tym momencie mnie nie zrozumiesz, ale może po prostu nie pamiętasz że było coś wcześniej?
Może dlatego że jest coś teraz musiało być też coś wcześniej, oraz będzie i później.



Nie przypominam sobie, by było mi źle, a skoro taki bezbożnik jak ja nie smażył się w piekle, to z wysokim prawdopodobieństwem można stwierdzić, że takowe nie istnieje. Nie pamiętam też, aby było mi specjalnie dobrze (no ostatecznie kto wie - może bóg zbawia bezbożników, a potępia swoich wyznawców? "niezbadane są wyroki boskie!") co z kolei świadczy, że niebo, ani bóg także nie istnieje.

O jakie marnowanie czasu Tobie chodzi? Bo jak na razie wszyscy żyjemy pod ścisłą dyktaturą systemu więc marnowanie czasu to pojęcie co najmniej względne.


Mam na myśli to, że klęczenie w kościele i klepanie modlitw na pewno jest mniej fascynujące i efektywne niż chociażby spoglądanie w gwiazdy, słuchanie szelestu liści, czy muzyki, albo rozmowa z Tobą. A tych rzeczy puki co nikt nie może mi zabronić (chyba, że przestaniesz mi odpisywać :D ).
  • 0

#30

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jesteśmy w stanie o tym dyskutować, ponieważ nasz mózg, wskutek ewolucji, czyli procesu przystosowywania nas do zmieniających się warunków i rozwijający nas w celu ułatwienia przetrwania, nam to umożliwia. To, że człowiek rozwinął się, podczas procesu ewolucji, w tym konkretnym kierunku wcale nie czyni go kimś lepszym (lepszym w ewolucyjnym znaczeniu tego słowa) od komara. Celem jest przetrwanie. Nam umożliwia to znakomicie rozwinięty mózg, czego niejako skutkiem ubocznym jest wysokorozwinięta technologia, świadomość, abstrakcyjne myślenie etc., komarowi coś innego.


Od zwierząt różni nas to, że nie działamy instynktownie, to my wpływamy na własne decyzje, i właśnie tę świadomość którą posiadamy jest powodem dla którego mamy się nad tym wszystkim zastanawiać.

Nie przypominam sobie, by było mi źle, a skoro taki bezbożnik jak ja nie smażył się w piekle, to z wysokim prawdopodobieństwem można stwierdzić, że takowe nie istnieje. Nie pamiętam też, aby było mi specjalnie dobrze (no ostatecznie kto wie - może bóg zbawia bezbożników, a potępia swoich wyznawców? "niezbadane są wyroki boskie!") co z kolei świadczy, że niebo, ani bóg także nie istnieje.

O co Ci tutaj chodzi? Jakie źle? Jakie piekło? Jakie bezbożnik? Wspominałem coś o tym? Czy może raczej o tym że nasza świadomość mogła się pojawić już prędzej tylko najzwyczajniej tego nie pamiętamy.

Mam na myśli to, że klęczenie w kościele i klepanie modlitw na pewno jest mniej fascynujące i efektywne niż chociażby spoglądanie w gwiazdy, słuchanie szelestu liści, czy muzyki, albo rozmowa z Tobą. A tych rzeczy puki co nikt nie może mi zabronić (chyba, że przestaniesz mi odpisywać :D ).

Jakie klęczenie, jaki kościół? Myślisz że na tym polega wiara? I tutaj ukazuje się że kościół wpływa nawet na nie wierzących, obraz zbawienia - chodzenie do kościoła. Bez sens.

Użytkownik Aequitas edytował ten post 12.04.2012 - 21:08

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych