@AequitasTak nawiązując do soborów. Zasady kościoła katolickiego ustalają biskupi, dlaczego akurat oni?
Anachronizm - zasady Kościoła rzymskiego ustala papież mocą wypowiedzi
ex cathedra, która zgodnie z teologią katolicką pochodzi od Ducha Świętego i jest nieomylna. Pogląd o tym, że zgromadzenia biskupów (sobory, synody) mają zwierzchność nad głową Kościoła rzymskiego nazywa się koncyliaryzmem i przegrał z innym, przeciwnym poglądem w XV wieku podczas poprzedzających reformację kontrowersji husyckich (sobór w Konstancji 1414-1418 był ostatnim wielkim zwycięstwem koncyliarystów, wśród nich wybitnego polskiego prawnika Pawła Włodkowica).
Powiedzmy że to tak nazwę, wiara w Boga jest sprawą życia i śmierci, to dlaczego bezgranicznie takie rzesze osób ufają tym "na górze" hierarchii kościoła i przyjmują to co oni wymyślają, czy nie należało by się nad tym zastanowić?
Zgodnie z teologią ortodoksyjną, Kościół jako całość, czyli wierni i hierarchia, jest nieomylny gdyż jest przedłużeniem woli Chrystusa, jego tzw. mistycznym ciałem. Dlatego też jeśli sobory coś ogłaszają, a potem następuje recepcja tego wśród wiernych, to wtedy można uznać, że dane zgromadzenie działało pod Bożym natchnieniem i jest to ważne i nieomylne. Jeśli zaś sobór coś postanowi, a wierni tego nie przyjmą, to wtedy jest to tzw. sobór nieważny. Patrz - casus soboru efeskiego drugiego, zwanego soborem zbójeckim, w 449 roku, oraz sobory ikonoklastyczne w VII wieku. Kościół rzymski zaś i jego teologia scedowały nieomylność całego Kościoła na barki jednego człowieka, czyli papieża - patrz wyżej.
Jak to wszystko czytam, to po prostu wydaje mi się że kościół gubi się w tym czego naucza i nie ma to wcale odzwierciedlenia w nauczaniach Jezusa.
Zależy który Kościół...
@TorekMasz dowód na poparcie swoich słów?
To znaczy? Poczytaj sobie o kanonie Muratoriego, kanonie aleksandryjskim, kanonie watykańskim, kanonie palestyńskim, kontrowersji tzw. pięćdziesięciu Biblii cesarza Konstantyna w 331 roku etc. Najlepsze i najśmieszniejsze jest w tym wszystkim to, że Ty oczekujesz ode mnie dowodów na potwierdzone latami nauki fakty historyczne po to, żeby bronić teorię spisku dziejów, na którą nie ma absolutnie
żadnego potwierdzenia
...
Gdzieś tu na forum czytałem, jak jakiś user się wypowiadał, że widział różnice w Biblii z 1993 1990 i 2009( o ile mnie pamięć nie myli).
Oczywiście, że są różnice, różnice są między wydaniami Biblii Tysiąclecia I i V edycji, różnice są między Nową a Starą Biblią Gdańską, różnice w końcu są między Biblią Paulistów z 2005 czy 2008 roku. Powiem więcej, jakbyś wziął do ręki Księgę Rodzaju z najstarszej zachowanej po polsku Biblii, którą maglują studenci polonistyki na pierwszym roku, czyli Biblii królowej Zofii (tłumaczona w latach 1453-1461), to pewnie nie zrozumiałbyś wiele ze względu na całkowity archaizm użytego języka. Oto próbka Księgi Rodzaju z tamtej Biblii:
Na początce Bog stworzył niebo i ziemię. Ale ziemia była nieużyteczna a prozna, a ćmy byli na twarzy przepaści, a duch Boży na świecie nad wodami. I rzekł Bog: Bądź światło, i stworzono światłość. A uźrzał Bog światłość, iże jest dobra, i rozdzielił światłość ode ćmy. I nazwał światłość dniem, a ćmy nocą. - Rdz 1:1-5
Czy to oznacza, że to są jakieś inne Pisma Święte? W żadnym wypadku nie, są to po prostu mniej albo więcej dokładne translacje oryginalnego tekstu greckiego - teraz już Nowy Testament tłumaczy się bowiem z greki, nie drogą okrężną z łaciny świętego Hieronima, który też swoje do błędów translacji dołożył na przestrzeni wieków. Także nie mówisz niczego nowego, twierdząc, że są różnice w Bibliach z 1993, 1990 czy 2009, a nawet 1500 roku. Tylko, że to nie ma żadnego znaczenia, kiedy mamy pod ręką oryginały, są do kupienia przekłady intertekstualne, a każdy może się nauczyć greki
koine i czytać sobie Pismo pierwotne jeśli mu się będzie chciało.
Źródło może nie przednie, ale prawdę pisze.
W teologii Trójcy Świętej Ojciec jest pierwszą zasadą Trójcy, zrodził Syna i tchnął Ducha, przed wszystkimi czasami (anachronizując - wiekami), czyli przed czasem i przestrzenią. Syn, poza byciem Bogiem o jednej istocie z resztą Osób, stał się też człowiekiem. Obecnie katolicyzm, protestantyzm i prawosławie wyznają diofizytyzm, czyli obecność dwóch natur w Jezusie - w pełni ludzkiej i w pełni boskiej, o jednej woli i zamierzeniu. Inaczej, na chłopski rozum, nie mogłoby być ofiary na krzyżu. Generalnie przyjmuje się, że to właśnie człowieczeństwo Jezusa zostało poddane próbie w czasie kuszenia na pustyni, w Ogrójcu czy w czasie męk krzyżowych.
Chcę tylko zaznaczyć, że sam koncept Boga jest niesłychanie złożonym metafizycznym pomysłem, który z samej zasady transcenduje zasady logiki obowiązujące w tej przestrzeni czaso-rzeczywistości. Można sobie uważać to za absurdy, ale niestety, takie są filozoficzne założenia religii.
@RomczynPrzenieście ten offrtop do odpowiedniego tematu i kontynuujcie, proszę Dobrze się to czyta.
Moderatorze
?
Użytkownik Autarchos edytował ten post 23.04.2012 - 07:49