Czyli wg twojego toku myślenia Bóg nie jest piękny, a ... morderczy?
Nie. Chodzi mi o to, że ludzie są trochę zbyt ograniczeni, aby pojąć Boga. Tak samo jest z Jego wyglądem. Pisalem o moich odczuciach na Adoracji i dlugo po niej (w sumie skutki widać do teraz). Co by się ze mną stalo, gdybym ujrzal Boga?
No z pewnością, gdyż Bóg wie wszystko i wie, że coś zrobi, zanim coś zrobi i wie co zrobił zanim to zrobił i wie, że zanim coś zrobił to już to zrobił.
Kocham takie plątaniny
Jest jedna rzecz - Bóg jest też władcą czasu;
W takim razie udowodnij mi, że przyszłość istnieje. Bo nie widzę innego wyjścia na udowodnienie twojej tezy.
Bóg jest wladcą czasu, więc wie o wszystkim co bylo od zawsze i będzie do zawsze. Czyli wynika z tego, że wie On, kto zostanie zbawiony, kto potępiony. I dla wielu ludzi tu jest koniec. Aha, czyli już wszystko ustalone, Bóg zabiera nam wolną wolę. Otóż nie, o tym co się z nami stanie, jakie decyzje podejmiemy, wlasnie decydujemy tu i teraz. Nic nie jest z góry ustalone, a nikt poswięcony do zbawienia i potępienia (jak to którys ruch religijny kiedys glosil - już nie pamiętam, który, cos mi się z historii w gimnazjum kojarzy
), można powiedzieć, że każdy ma swój los w swoich rękach i to co ze sobą zrobimy, zależy od nas.
Czemu niby to ma być grzechem?
Posluszeństwo to istotny element w naszym swiecie. Choćby można zobaczyć zachowanie dzieci/nastolatków, którym nie w smak sluchać rodziców. A raczej nie chcą naszej zguby (zazwyczaj, tutaj nie trudno rozeznać co dobrem a zlem). Dodatkowo, Adam i Ewa można by powiedzieć wykazali się pychą, bo ulegli namowom szatana, chcieli stać się tacy jak Bóg.
Mogę to również podać na przykładzie Donalda Tuska.
W sensie, że wierzysz w jego obiecanki? Trochę niesmaczne porównywać tego czlowieka z Bogiem, no, ale ok. No i wlasnie, to jest tylko czlowiek. Ludziom nie zawsze można wierzyć, trzeba być rozważnym.
Twoje stwierdzenie to miecz obosieczny. Nikt nigdy nie potwierdzi istnienia Boga.
I nikt raczej do tego nie prowadzi. Prawda dopiero wyjdzie po smierci. Tzn. dla wszystkich prawda.
Ja się nie posługuję wiarą.
Doprawdy? Dotknąles tego Slońca, że wiesz iż jest gorące? Wiem, zmyslam teraz, ale to nie ma być obalanie potwierdzonych teorii naukowych, ale pierwszy lepszy przyklad. Skąd wiesz, że żyl taki gosc jak Jan Kochanowski? Z jego utworów? A jesli zostaly wspólczesnie stworzone, aby ludzie wierzyli w taką postać (wymyslam, wymyslam, ale mysl ogólna myslę, że jest zrozumiala), nie wiadomo w jakim celu.
Więc jak "wybierasz" w co wieżyc, a w co nie?
Wiarę pomagają na początku wybrać ( a raczej powinni) rodzice. To tak zwana wiara dziecięca, gdyż taki czlowiek jeszcze nie jest swiadomy takiego swiata; wprowadza się go powoli, dając proste wyobrażenie Boga; dopiero później przychodzi czas na dojrzalą wiarę (a może nawet i w przypadku niektórych osób taki moment nigdy nie zajsc).
Dlaczego wierzysz tylko w jednego boga?
Ponieważ nie w wielu?
Tylko dlatego , że pierwsze przykazanie Ci to nakazuje?
Przykazania to temat odrębny. To nie jest tak, że ja po prostu slucham to co ktos chce, abym robil. Po prostu w to wierzę.
Inni bogowie na pewno mają takie samo podejście i wolą żeby im oddawać cześć , więc którego wybrać i dlaczego akurat Jahwe?
A tutaj akurat Ci nie odpowiem, bo to kwestia indywidualna. Taką rzecz po prostu się wie, wierzy się w to. Ja wyroslem z tej dziecięcej wiary dopiero niedawno, wlasnie tydzień temu w sumie; różne są scieżki, mojej duszy Bóg musial najwidoczniej akurat dotknąć bezposrednio. Przepelnić ją spokojem i cieplem, bezpieczeństwem; Dać silę do pokonania lęków i swojej ciemnej stronie i pokusom; dać nadzieję i bezpieczeństwo, uszczęsliwić życie, dać patrzeć na nie z zupelnie innej perspektywy;
Uff, ciężko jest naprawdę mówić o swoich duchowych przeżyciach wewnętrznych, zwlaszcza przez Internet.
Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 23.04.2012 - 23:10