Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak wczoraj poznałem Boga


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
564 odpowiedzi w tym temacie

#466

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czas, abym wkroczył do akcji, bo mnożą się bzdury:

Bardzo mocne przywiązanie? Zdarza się i tak, że pomiędzy wlascicielem a zwierzakiem rodzi się mocna więź, więc dlatego zwierzak nie może pogodzić się z jego smiercią.

Nie zdarza się, tylko się rodzi. Nie jest to rzadkie zjawisko.

Kiedys też mialem taki tok myslenia. Teraz to nie jest strach przed pieklem; po prostu nie chcę tej stracić cudownej relacji z Bogiem. Na czym ona polega, jak ją odczuwam? Nie powiem, bo tego się nie da ot tak opisać, każdy przeżywa to inaczej.

To, że ty masz takie, nie znaczy, że każdy inny ma i w tym przypadku HidesHisFace ma rację.

Czyli nie można poswięcić calej swej milosci jednej osobie? Nie mówię, o tym, aby nie kochać innych ludzi, bo to nie o to chodzi, ale o to, aby jej jedynej się calkowicie oddać, być jej wiernym i tworzyć z nią jednosć.

Nie i z pewnością nie wtedy, gdy druga osoba nie poświęca się całkowicie tej samej osobie. Tego nie można powiedzieć o twoim bogu, gdyż on nie "poświęca" się jednej osobie, ale wielu innym.

No tak mi się wydaje, że niektórzy są przekonani, że wierzący przebywają tylko w kosciele calymi dniami. Ale jest on istotną częscią życia, więc jego też niewolno zaniedbywać.

Nie jest istotną częścią, nawet Jezus nic o nich nie wspomniał, mówił, że masz go mieć w sercu.

Zainteresowal mnie jedynie pogrubiony fragment. Hmm, no cóż chyba czas to wyjawić. Osoba, która to mówi, chyba nigdy tego nie doswiadczyla. Początek niewinny, z czasem co raz częsciej. W dobie internetu na początku zdjęcia, później filmy, na początku spokojne, później najdziksze orgie, i sado-maso, prowizoryczne gwalty... Czlowiek nie mysli o niczym innym tylko o seksie, i codziennym onanizmie, lepiej nie spać w nocy tyko oglądać przez calą pornosy. Czlowiek zamyka się w sobie, czuje się jak szmata, nie jak facet, i później są skrzywienia na tle seksu, brak smialosci w stosunku do dziewczyn, bo czujesz się bezwartosci, a także skupiasz na swojej egoistycznej przyjemnosci. I nie, ktos kto tego nie przeszedl niech nie ocenia. I nie, nie można tego ograniczyć, gdy już w to wejdziesz, ta krotkotrwala przyjemnosć uzależni Cię, a potem wlasnie chodzą tacy chorzy ludzie po swiecie. Z tym, że ja mialem szczęscie, i po tych cholernych 4 latach Bóg mnie uzdrowil od razu. A jeszcze przed tymi rekolekcjami żylem przekonaniem, że po nich zacznę znowu. Ale nie, już miesiąc czystosci, co wczesniej czasem nie wytrzymywalem nawet dzień po spowiedzi. To tak jak z tą kobietą z przypowiesci cierpiącą na uplyw krwi, z tym, że Pan uzdrowil moją duszę. Życie bez ciąglych skojarzeń, bez niesprzespanych nocy spędzonych na onanizmie i porno jest piękne.

Co za poprawnie politycznie, hiberbolistyczne bzdury... Jakby wszyscy się nie masturbowali to pomyśl trochę, co by było. Nie mogliby powstrzymać swojego popędu i by się zaczęło... Widziałeś, aby wszyscy, co czynnie się onanizują ciągle myśleli tylko o seksie i oglądali pornole cały czas? Jeśli tak to radzę zmienić towarzystwo.
Dobrze, że się przyznałeś, jaki miałeś nałóg.

Od Boga, czy od może od braku Boga? W sensie, w życiu, w mysli czlowieka? Nie chodzi mi o to, że kto nie wierzy w Boga jest mega grzeszny i odwrotnie. O to, że lamiąc Prawo Boga, grzeszy, sam zniewalając się.

Aha, zagada rozwiązana. Od braku Boga ludzie są źli. Tylko potem znowu temu zaprzeczyłeś, że tak nie jest. Paradoks?
I tak na marginesie, dla mnie nie istnieje "Prawo Boga", więc nie mam czego łamać.

Nie, ale pochodzi to od grzechów czlowieka. Jaki mial być cel wypraw krzyżowych? Odzyskanie Ziemi Swiętej? A co ludzie z tego uczynili? Okazję do zarobku.. Największy problem, że wlasnie tacy ludzie mieli gdzies Prawa Boga, i kierowali się swoim "widzi-misie" i stąd takie rzeczy.

Odzyskanie Ziemi Świętej? A kiedy ona należała do papieża? Możesz mi to wyjaśnić? To była zwykła barbarzyńska rzeź, a ty jeszcze ją bronisz. Zastanawiam się, jak daleko idzie twój fanatyzm.

A to jest Twój punkt widzenia. Biorąc pod uwagę fakt, że Bogu nie chodzi o to, aby wszystkich grzeszników (i tak dalej) wymordować, tylko spróbować nawrócić (bo co z ich smierci, jeżeli mogą nie dostąpić zbawienia? ) ten fragment można zinterpretować tak, aby nie zabijać czlowieka, ale "zabić" jego czynny tzn. odwiesć go od magii.

Tak, ale jak w miejscu, gdzie Bóg stworzył świat nie doszukujesz się żadnych metafor. Bardzo wybiórcze myślenie.

Użytkownik Torek edytował ten post 10.05.2012 - 15:41

  • 0

#467

buba.
  • Postów: 98
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano


"Czarownicy nie zostawisz przy życiu."Exodus 22,18

To jest Prawo Boskie.
Rozumiem , że latasz z krzyżem i mieczem i ubijasz czarownice?


A to jest Twój punkt widzenia. Biorąc pod uwagę fakt, że Bogu nie chodzi o to, aby wszystkich grzeszników (i tak dalej) wymordować, tylko spróbować nawrócić (bo co z ich smierci, jeżeli mogą nie dostąpić zbawienia? ) ten fragment można zinterpretować tak, aby nie zabijać czlowieka, ale "zabić" jego czynny tzn. odwiesć go od magii.


Mistrzowska interpretacja.
A co powiesz o tym ...

"Tak pobił Jozue Amalekitów i ich lud ostrzem miecza.
Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Zapisz to dla pamięci w księdze i wbij to w głowę Jozuego, że całkowicie wymażę pamięć o Amalekitach pod niebem.
Potem zbudował Mojżesz ołtarz i nazwał go: Pan sztandarem moim!
I rzekł: Przyłóż rękę do sztandaru Pana; wojna jest między Panem a Amalekitami z pokolenia w pokolenie!"

Exodus 17,13-16

"26 Zatrzymał się Mojżesz w bramie obozu i zawołał: «Kto jest za Panem, do mnie!» A wówczas przyłączyli się do niego wszyscy synowie Lewiego. 27 I rzekł do nich: «[Tak mówi Pan, Bóg Izraela: "Każdy z was niech przypasze miecz do boku. Przejdźcie tam i z powrotem od jednej bramy w obozie do drugiej i zabijajcie: kto swego brata, kto swego przyjaciela, kto swego krewnego"». 28 Synowie Lewiego uczynili według rozkazu Mojżesza, i zabito w tym dniu około trzech tysięcy mężów"
Exodus 26,28

Dlaczego oni takich mocnych słów używają.
Zabito?Przecież oni tylko chcieli ich poprzez spokojną rozmowę przekonać ,żeby nie sprzeciwiali się bogu......eehhhh żydzi to zawsze coś muszą przekoloryzować

Użytkownik buba edytował ten post 10.05.2012 - 15:47

  • 0

#468

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie jest istotną częścią, nawet Jezus nic o nich nie wspomniał, mówił, że masz go mieć w sercu.


Tak. A także to, że tam przyjmujesz Jego Cialo, tak jak ustanowil na Ostatniej Wieczerzy, odpuszcza Ci grzechy w sakramencie pokuty i pojednania, tak jak to ustanowil slowami "Którym odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone, a którym zatrzymacie, będą im zatrzymane. (Jan 20:23)".

To, że ty masz takie, nie znaczy, że każdy inny ma i w tym przypadku HidesHisFace ma rację.


No prawda. Choć z tego co zauważylem ludzie teraz jakos się go tak nie boją, raczej jest im wszystko obojętne.

Nie i z pewnością nie wtedy, gdy druga osoba nie poświęca się całkowicie tej samej osobie


A wtedy to nie milosć. Milosć to szczera chęć oddania się drugiemu czlowiekowi.

Co za poprawnie politycznie, hiberbolistyczne bzdury... Jakby wszyscy się nie masturbowali to pomyśl trochę, co by było. Nie mogliby powstrzymać swojego popędu i by się zaczęło... Widziałeś, aby wszyscy, co czynnie się onanizują ciągle myśleli tylko o seksie i oglądali pornole cały czas? Jeśli tak to radzę zmienić towarzystwo.


Hmm, czyli rozumiem, że Ty znasz osoby, które to robią, przyznaly Ci się? I nie, po mnie tego nie bylo kompletnie widać, jak zawsze mily, spokojny, nie zdradzający takich objawów. Najczęsciej najbardziej niepozorni ludzie mają najmroczniejsze tajemnice.

Aha, zagada rozwiązana. Od braku Boga ludzie są źli. Tylko potem znowu temu zaprzeczyłeś, że tak nie jest. Paradoks?
I tak na marginesie, dla mnie nie istnieje "Prawo Boga", więc nie mam czego łamać.


Każdy z nas ma zapisane prawo naturalne od początku "Czyń dobro a unikaj zla"; Żeby spelniać wolę Boga, niekoniecznie musisz w Niego wierzyć. I tak samo, kto w Niego niby wierzy, nie zawsze spelnia Jego wolę.

Tak, ale jak w miejsu, gdzie Bóg stworzył świat nie doszukujesz się żadnych metafor. Bardzo wybiórcze myślenie.


Tzn? Gdzie ja cos napisalem o moich wierzeniach odnosnie stworzenia swiata? I skąd wiesz jak ja je postrzegam?

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 10.05.2012 - 16:02

  • 0



#469

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Normalne sztuczki socjotechniczne, robią wodę z mózgu a ludzie łykają to jak małe pelikany. Najpierw przez pare dni was "urabiali", potem w dniu na który zaplanowana była "adoracja" jeszcze was solidnie styrali : zapieprzanie do północy dzień wcześniej, a potem znowu od samego rana, tak że do 21 już dosłownie padaliście ze zmęczenia, wiadomo przeceiż że organizm wyczerpany jest bardziej pdoatny na manipulacje. Potem jeszcze kolejna dawka prania mózgu przed samym aktem i bach "doznanie mistyczne" jak znalazł. Pewnie gdyby wziąść jakichkolwiek ludzi i zafundowac im taki maraton to też doświadczyliby różnych rzeczy, na tle wybranym przez organizatorów imprezy. Nie wiem czy śmiać się czy płakać z takiego frajerstwa.

Użytkownik Avenarius edytował ten post 10.05.2012 - 16:20

  • 3

#470

HidesHisFace.
  • Postów: 244
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Kiedys też mialem taki tok myslenia. Teraz to nie jest strach przed pieklem; po prostu nie chcę tej stracić cudownej relacji z Bogiem. Na czym ona polega, jak ją odczuwam? Nie powiem, bo tego się nie da ot tak opisać, każdy przeżywa to inaczej.


Jeśli dobrze pamiętam, a raczej dobrze pamiętam, to w swoim tekście zaznaczyłem wyraźnie, że nie wszyscy wierzący mają taki tok myślenia, ale wielu, żeby nie powiedzieć większość, która wierzy tak naprawdę tylko dlatego, że wpajano im dane dogmaty od dziecka.

Dobra, wszystko przyjmę, jednak weź mi powiedz skąd Ty masz te informacje o wiernosci w malżeństwie?


Badania pewnego ewangelickiego instytutu - Barna Group. Badania przeprowadzone w USA wykazały, że osoby wyznania katolickiego (włącznie z luterańskim), oraz ateiści najniższą częstotliwość rozwodów - po 21%. Inne wyznania, wliczając w to inne odłamy chrześcijańskie plasowały się dużo wyżej - 24% wzwyż.
Co ciekawe, najbardziej religijne stany USA wykazywały jednocześnie najwyższą częstotliwość rozwodów - o około 50% większa niż norma.
Ponadto - założyciel grupy, sam będący ewangelickim chrześcijaninem przyznał, że świadczy to tylko o tym, że kościoły słabo radzą sobie z moralnym wspieraniem rodzin, przyznał też, że wedle jego badań liberalni chrześcijanie mieli mniejszą częstotliwość rozwodów od konserwatystów - ironicznie - największa częstotliwość rozwodów dotyczyła tych wyznań, które najgłośniej piały o upadku instytucji małżeństwa - słowem - pan Barna był przynajmniej na tyle szczerzy, by przyznać, że utrzymywanie rodzin idzie im do bani.

Jeśli się nie mylę, analogiczne wyniki badań uzyskano w UK i we Francji ale nie mogłem się dogrzebać do stosownych badań i nie chcę wprowadzać w błąd cytując z pamięci.


Zainteresowal mnie jedynie pogrubiony fragment. Hmm, no cóż chyba czas to wyjawić. Osoba, która to mówi, chyba nigdy tego nie doswiadczyla. Początek niewinny, z czasem co raz częsciej. W dobie internetu na początku zdjęcia, później filmy, na początku spokojne, później najdziksze orgie, i sado-maso, prowizoryczne gwalty... Czlowiek nie mysli o niczym innym tylko o seksie, i codziennym onanizmie, lepiej nie spać w nocy tyko oglądać przez calą pornosy. Czlowiek zamyka się w sobie, czuje się jak szmata, nie jak facet, i później są skrzywienia na tle seksu, brak smialosci w stosunku do dziewczyn, bo czujesz się bezwartosci, a także skupiasz na swojej egoistycznej przyjemnosci. I nie, ktos kto tego nie przeszedl niech nie ocenia. I nie, nie można tego ograniczyć, gdy już w to wejdziesz, ta krotkotrwala przyjemnosć uzależni Cię, a potem wlasnie chodzą tacy chorzy ludzie po swiecie. Z tym, że ja mialem szczęscie, i po tych cholernych 4 latach Bóg mnie uzdrowil od razu. A jeszcze przed tymi rekolekcjami żylem przekonaniem, że po nich zacznę znowu. Ale nie, już miesiąc czystosci, co wczesniej czasem nie wytrzymywalem nawet dzień po spowiedzi. To tak jak z tą kobietą z przypowiesci cierpiącą na uplyw krwi, z tym, że Pan uzdrowil moją duszę. Życie bez ciąglych skojarzeń, bez niesprzespanych nocy spędzonych na onanizmie i porno jest piękne.


Nagle poczułem się, jakbym słuchał takiego stereotypowego fanatycznego klechy (bo normalny ksiądz by się nie odważył takich głupot wywalić) lub jakiejś absolutnie stereotypowej parodii Rydzyka, czy Natanka. A to już smutne...

Mówiąc prościej, śmiem twierdzić, że sam nie wiesz, co w tym momencie mówisz, bo raz - raczej nie wydaje mi się, byś był gwałcicielem, dwa, to co mówisz ma się nijak do prawdy - dosłownie.
Gdyby to, co powiedziałeś było prawdą, problemy tego typu miałoby DOSŁOWNIE 90% męskiej populacji i 65% żeńskiej - a raczej nie wydaje mi się, że mamy do czynienia z potencjalnymi gwałcicielami na każdym kroku i mi też się nie wydaje, żebym myślał o zgwałceniu czegokolwiek.

Prawdę mówiąc - czytając to, co napisałeś, dochodzę do wniosku, że musisz mieć mizerne poczucie własnej wartości - PANICZNIE wręcz boisz się jakichkolwiek uzależnień, co wynika z tego, jak i wcześniejszych postów i wyraźnie wychodzisz z założenia, że jak już RAZ zaczniesz, to za cholerę nie wyjdziesz - mogę się mylić, ale wydaje mi się, że masz pieruńsko niskie mniemanie o własnej woli.

Ponadto, JUŻ jesteś uzależniony - od religii - i jest z tobą coraz gorzej, przykro mi to mówić. Jeszcze jakiś miesiąc, może półtora temu można było z tobą naprawdę rzeczowo pogadać na tematy związane z wiarą - bez jakiegokolwiek fanatyzmu, z pokaźną dawką logiki i dystansu. Teraz zacząłeś się niebezpiecznie zniżać do poziomu kolegi Leviatana, którego sam pomagałeś mi jechać w innym temacie jeszcze jakiś czas temu

No i jeszcze - człowiek może się uzależnić od wszystkiego - dosłownie od wszystkiego - przykład który podałeś można odnieść do praktycznie każdej czynności, substancji, dzieła kultury.
Zacznij czytać Pottera - skończysz biegając jak psychol z miotłą między nogami i czcząc diabła.
Zacznij oglądać Pokemony - nie przestaniesz i skończysz znęcając się nad zwierzakami.
Zacznij ogląda Yu Gi Oh - w końcu na pokerze wytracisz cały majątek!
Zacznij pić herbatę! Nie przestaniesz i skończysz z rozwalonymi nerkami pijąc jeszcze w czasie dializy lecząc się z szoku wywołanego nadmiarem teiny.

Itp. itd. etc. Z jednego absurdalnego przykładu do drugiego.

EDIT:
@Torek:
Wiem, po prostu emulowałem stereotypowego Natanistę ™ - a i tak zapomniałem o "Diabolo" napisać, w końcu trzecia cześć już praktycznie z nami ;)

Użytkownik HidesHisFace edytował ten post 10.05.2012 - 16:38

  • 0

#471

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@WT

Tak. A także to, że tam przyjmujesz Jego Cialo, tak jak ustanowil na Ostatniej Wieczerzy, odpuszcza Ci grzechy w sakramencie pokuty i pojednania, tak jak to ustanowil slowami "Którym odpuścicie grzechy, będą im odpuszczone, a którym zatrzymacie, będą im zatrzymane. (Jan 20:23)".

Tak? To proszę:

Wtedy odezwali się Żydzi , mówiąc do niego : Jaki znak pokażesz nam na dowód , że ci to wolno czynić ?
Jezus , odpowiadając , rzekł im : Zburzcie tę świątynię , a Ja w trzy dni ją odbuduję .
Na to rzekli Żydzi : Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię , a Ty w trzy dni chcesz ją odbudować ?
Ale On mówił o świątyni ciała swego .

(J 2:19-22 BT)

Z fragmentu, który wkleiłeś nic logicznie nie wynika.

(Jan 20:23)"

Nieprawidłowy zapis.

A wtedy to nie milosć. Milosć to szczera chęć oddania się drugiemu czlowiekowi.

Zastanów się o czym piszesz, bo najpierw o miłości, a potem o znowu o czym innym. Ja piszę o poświęcaniu się, więc trzymaj się wątku.

Hmm, czyli rozumiem, że Ty znasz osoby, które to robią, przyznaly Ci się? I nie, po mnie tego nie bylo kompletnie widać, jak zawsze mily, spokojny, nie zdradzający takich objawów. Najczęsciej najbardziej niepozorni ludzie mają najmroczniejsze tajemnice.

Wróć do tematu, bo słowa zawarte w tym cytacie niewiele mnie interesują.

Każdy z nas ma zapisane prawo naturalne od początku "Czyń dobro a unikaj zla";

Nie, nikt nie ma takiego prawa, więc nie praw bzdur.

Żeby spelniać wolę Boga, niekoniecznie musisz w Niego wierzyć. I tak samo, kto w Niego niby wierzy, nie zawsze spelnia Jego wolę.

Obudź się, bo to sięga już granic. Przeważnie, jak ktoś nie wierzy w boga, to podważa jego istnienie, więc jak ma spełniać wolę Boga? Ateiści mają spełniać wolę Boga? Wiesz, co piszesz?

Tzn?

To znaczy, że szukasz metafor tam, gdzie tobie się podoba.

@HidesHisFace

Zacznij ogląda Yu Gi Oh - w końcu na pokerze wytracisz cały majątek!

Wszak Yu-Gi-Oh! to nie poker a Duel Monster.

Użytkownik Torek edytował ten post 10.05.2012 - 16:35

  • 0

#472

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Gdyby to, co powiedziałeś było prawdą, problemy tego typu miałoby DOSŁOWNIE 90% męskiej populacji i 65% żeńskiej - a raczej nie wydaje mi się, że mamy do czynienia z potencjalnymi gwałcicielami na każdym kroku i mi też się nie wydaje, żebym myślał o zgwałceniu czegokolwiek.


Już słyszałem o tych liczbach. Ale czy są na pewno autentyczne? W ogóle skąd pochodzą te badania?

Prawdę mówiąc - czytając to, co napisałeś, dochodzę do wniosku, że musisz mieć mizerne poczucie własnej wartości - PANICZNIE wręcz boisz się jakichkolwiek uzależnień, co wynika z tego, jak i wcześniejszych postów i wyraźnie wychodzisz z założenia, że jak już RAZ zaczniesz, to za cholerę nie wyjdziesz - mogę się mylić, ale wydaje mi się, że masz pieruńsko niskie mniemanie o własnej woli.


Aj nie przesadzajmy. To, że chociażby, że kocham słodycze nie oznacza, że jestem od nich uzależniony - jak przyjdzie okazja to mogę ich zjeść na raz do porzygu, a z drugiej strony mogę i długi czas bez nich wytrzymać. Więc to nie tyczy się wszystkiego. Co do własnej woli - nie, wiem, że potrafię się przed wieloma rzeczami powstrzymać, ale jak już w takie coś człowiek się wkręci to jest naprawdę ciężko wyjść.

Ponadto, JUŻ jesteś uzależniony - od religii - i jest z tobą coraz gorzej, przykro mi to mówić.


Uzależniony? Nie. Gdybym chciał, pewna postać pomogła mi od razu rzucić to w cholerę całkowicie, choć już z przekonaniem, że Bóg istnieje.

Jeszcze jakiś miesiąc, może półtora temu można było z tobą naprawdę rzeczowo pogadać na tematy związane z wiarą - bez jakiegokolwiek fanatyzmu, z pokaźną dawką logiki i dystansu. Teraz zacząłeś się niebezpiecznie zniżać do poziomu kolegi Leviatana, którego sam pomagałeś mi jechać w innym temacie jeszcze jakiś czas temu


Ja fanatyk? A skądże. Po prostu mam swoje poglądy na pewne sprawy. Leviatan to był furiat, który próbował wszystkich na siłę przekonać do swego zdania. Ale niestety chłopak pod koniec swej aktywności tutaj się pogubił w tym co mówi i myśli, okazało się, że całkowicie nie wie czego broni i w akcie desperacji pamiętam, wszystkich powyklinał i dostał zasłużony dłuugi urlop. Za jakieś 5 miesięcy być może wróci.

No i jeszcze - człowiek może się uzależnić od wszystkiego - dosłownie od wszystkiego - przykład który podałeś można odnieść do praktycznie każdej czynności, substancji, dzieła kultury.
Zacznij czytać Pottera - skończysz biegając jak psychol z miotłą między nogami i czcząc diabła.
Zacznij oglądać Pokemony - nie przestaniesz i skończysz znęcając się nad zwierzakami.
Zacznij ogląda Yu Gi Oh - w końcu na pokerze wytracisz cały majątek!
Zacznij pić herbatę! Nie przestaniesz i skończysz z rozwalonymi nerkami pijąc jeszcze w czasie dializy lecząc się z szoku wywołanego nadmiarem teiny.


Uważam, że pokemony są genialne, a zarazem dla mnie godne potępienia jest znęcanie się nad zwierzakami. Czy coś ze mną nie tak? Bez przesady, nie wszystko wywołuje takie konsekwencje, choć to i może zależeć od człowieka.
  • 0



#473

buba.
  • Postów: 98
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@WT

odniesiesz się do tych cytatów , które wyżej przytoczyłem?
Czy tam też chodziło o nawracanie czy o coś innego?
Np. ostrze miecza- ciekawe co miało symbolizować
nie mogę się doczekać Twojej interpretacji.
  • 0

#474

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

WithinTemptation gadaj sobie co chcesz, ale jeśli po całym dni zapieprzania, jak już zasypiasz na stojąco ze zmęczenia to uważasz że nie jest to normalne zjawisko fizjologiczne, tylko szatańskie sztuczki, to ten fakt dowodzi że w Twoim trybie myślenai zaszły już fundamentalne zmiany, przekroczyłeś pewną granicę, jesteś już w innej bajce niż większość pozostałych użytkowników tego forum.
  • 1

#475

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Znów długo powstrzymywałem się od odpowiedzi, ale znów też muszę dorzucić swoje pięć groszy, mianowicie, zauważyliście że cała dyskusja już nie tyczy się tyle samej kłótni na temat całego zajścia lub wydarzeniami pochodnymi lecz wszystko zeszło na narzucanie własnego zdania innym?
Nie wiem jak wygląda to z Waszej perspektywy, ale z mojej mniej więcej tak że większość próbuje przekonać Within'a że Bóg nie istnieje, a Within i czasami ktoś tam z nim próbują nawrócić drugą stronę. To wygląda jak jakaś walka na poglądy a nie dyskusja, nie wiem czy mój post coś zmieni ale zaprzestanie tych sporów zaoszczędziło by Wam siły oraz nerwy na kłótnie w innych tematach a nie w kłótniach o Boga gdzie tak na prawdę żadna ze stron nie może nic udowodnić. Dziękuję za przeczytanie :)
  • 0

#476

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

odniesiesz się do tych cytatów , które wyżej przytoczyłem?
Czy tam też chodziło o nawracanie czy o coś innego?
Np. ostrze miecza- ciekawe co miało symbolizować
nie mogę się doczekać Twojej interpretacji.


Powiem, Ci, że nie jestem obcykany zbytnio w PS (jeszcze!), i nie jest to dla mnie zbyt jasne. Cóż, spytalem się mojej animatorki z bierzmowania, przytoczę co ona mi w tej kwestii powiedziala :

1. za nasze grzechy też ponosimy karę gdyby nie śmierć Jezusa na Krzyżu i wyzwolenie nas z kar doczesnych i wiecznych. Ja sobie tłumaczę że nas też by coś takiego spotkało gdyby nie Jezus i jego smierć/odkupienie win. Bóg ma 2 przymioty: sprawiedliwy i miłosierny. i o tym 1. często zapominamy zwłaszcza obecnie w Kościele

2. To były inne czasy ludzie by uwierzyć potrzebowali takiego Boga inaczej kształtował się autorytet na zasadzie strachu, poddaństwa a teraz największym głodem człowieka jest miłość on się nikogo nie boi nie można już nikogo nastraszyć Bóg Cię ukara to nie przejdzie ale hasło Bóg Ciebie kocha to może dotknąć człowieka.


Odnosnie czarownic podobnie jak wczesniej powiedzialem :

Pozwolę żyć czarownicy nie potępie jej, tylko to co robi i Kościół się zmienia bo świat się zmienia


Cóż dla mnie również Bóg jest wieeelką zagadką, pewnie po smierci dopiero calkowicie Go zrozumiem, więc nie miejcie do mnie żalu, że nie znam co do slowa Biblii na pamięć, i że nie wszystko potrafię wytlumaczyć, zresztą dopiero się wkręcam ;]

Aequitas

Być może masz rację, bo ta rozmowa i tak do niczego nie prowadzi, zrobil się straszny off-top, brak związku z pierwotną myslą tematu od kilkunastu stron.

Odnosnie dzisiejszego tematu, fragment Pisma Swiętego, który otworzyl mi się calkiem "przypadkiem" (codziennie tak "przypadkiem" trafiają mi się fragmenty, akurat adekwatne do moich aktualnych pytań, czy sytuacji ;]). Proszę nie brać tego zbyt bezposrednio do siebie.

http://www.nonpossumus.pl/ps/2_P/2.php

A jeszcze jednego użytkownika pominąlem, przepraszam.

Normalne sztuczki socjotechniczne, robią wodę z mózgu a ludzie łykają to jak małe pelikany. Najpierw przez pare dni was "urabiali", potem w dniu na który zaplanowana była "adoracja" jeszcze was solidnie styrali : zapieprzanie do północy dzień wcześniej, a potem znowu od samego rana, tak że do 21 już dosłownie padaliście ze zmęczenia, wiadomo przeceiż że organizm wyczerpany jest bardziej pdoatny na manipulacje. Potem jeszcze kolejna dawka prania mózgu przed samym aktem i bach "doznanie mistyczne" jak znalazł. Pewnie gdyby wziąść jakichkolwiek ludzi i zafundowac im taki maraton to też doświadczyliby różnych rzeczy, na tle wybranym przez organizatorów imprezy. Nie wiem czy śmiać się czy płakać z takiego frajerstwa.


Powiesz mi jak mnie "urabiali"? Bo ja bylem od samego początku negatywnie nastawiony do tych rekolekcji, co przeszlo dopiero w sobotę wieczór, nic nam nie zapowiadali, do ostatniej chwili nie mialem pojęcia na czym to będzie polegać i jak wyglądać. Ogólnie nuda, uczucie jakby się bylo w chrzescijańskim poprawczaku, bez dostępu do swiata zewnętrznego. Dopiero ten "punkt kulminacyjny" zmienil moje nastawienie.

Odnosnie tego szatana. Dobra, nie mam nic na swoją obronę, być może to nieprawda, że to byla próba, po prostu tak to odczulem.

Cóż, ja natomiast nie wiem czy mam plakać nad Waszym zaslepieniem; nikogo nie będę przekonywał rzecz jasna, ale patrzenie z tej perspektywy jest zupełnie inne. A frajerem możesz nazywać siebie, ja sobie nie życzę. I chyba faktycznie nie ma sensu dyskutować o tym, bo to do niczego nie prowadzi, jedynie mam nadzieję, że w jakis sposób umocniło to w wierze chrzescijan to czytających.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 10.05.2012 - 22:55

  • 0



#477

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@WT

1. za nasze grzechy też ponosimy karę gdyby nie śmierć Jezusa na Krzyżu i wyzwolenie nas z kar doczesnych i wiecznych. Ja sobie tłumaczę że nas też by coś takiego spotkało gdyby nie Jezus i jego smierć/odkupienie win. Bóg ma 2 przymioty: sprawiedliwy i miłosierny. i o tym 1. często zapominamy zwłaszcza obecnie w Kościele

2. To były inne czasy ludzie by uwierzyć potrzebowali takiego Boga inaczej kształtował się autorytet na zasadzie strachu, poddaństwa a teraz największym głodem człowieka jest miłość on się nikogo nie boi nie można już nikogo nastraszyć Bóg Cię ukara to nie przejdzie ale hasło Bóg Ciebie kocha to może dotknąć człowieka.


1. Ktoś mi może logicznie uargumentować, jak Jezus zginął za nasze grzechy?

2. Największym głodem człowieka miłość? Na jakiej podstawie takie coś wywnioskowała? Bo jak ktoś powie, że ktoś kogoś kocha? Mam rozumieć, że w przeszłości słowa "Bóg Ciebie kocha" nie były niczym ważnym?

Cóż, ja natomiast nie wiem czy mam plakać nad Waszym zaslepieniem;

Straciłem restkę szacunku do ciebie, jaki miałem. Kto tu jest zaślepiony to każdy widzi. Fanatyzmu nie da się nie zobaczyć.

@Aequitas

Nie wiem jak wygląda to z Waszej perspektywy, ale z mojej mniej więcej tak że większość próbuje przekonać Within'a że Bóg nie istnieje, a Within i czasami ktoś tam z nim próbują nawrócić drugą stronę.

Od paru stron(przynajmniej) nie rozmawiamy o istnieniu Boga tylko o religii i tym wydarzeniu.

Użytkownik Torek edytował ten post 10.05.2012 - 22:57

  • 0

#478

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

1. Ktoś mi może logicznie uargumentować, jak Jezus zginął za nasze grzechy?


Umarł na krzyżu, w odkupieniu za nasze grzechy i dla naszego zbawienia?

2. Największym głodem człowieka miłość? Na jakiej podstawie takie coś wywnioskowała? Bo jak ktoś powie, że ktoś kogoś kocha? Mam rozumieć, że w przeszłości słowa "Bóg Ciebie kocha" nie były niczym ważnym?


Ludzie byli inni, i oni wyobrażali sobie Boga jako okrutnego. Były, czy tylko ktos je wypowiadał?

Straciłem restkę szacunku do ciebie, jaki miałem. Kto tu jest zaślepiony to każdy widzi. Fanatyzmu nie da się nie zobaczyć.


Wybacz, ale mnie nieco zdenerwował. Ja natomiast do Was szacunek mam, ale irytuje mnie takie podejscie do człowieka, gdzie gdy przyjdzie ktos kto wierzy, że swiat nie jest do konca taki na jaki wygląda, to on go od frajerów wyzywa. No cóż, z mojego punktu widzenia to ja Wam współczuję, że tego nie widzicie, z Waszej zas, że to ja jestem "fanatykiem". Hmm, czyli możemy uznać, że na tym forum jedynie poprawnym punktem widzenia jest ateizm, bo większosć tu jest ateistami, zgadza się? Czyli to forum jest stronnicze i nietolerancyjne? Nie mogę mieć innego zdania, bo jestem fanatykiem, tak? Miło.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 10.05.2012 - 23:03

  • 0



#479

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Hmm, czyli możemy uznać, że na tym forum jedynie poprawnym punktem widzenia jest ateizm, bo większosć tu jest ateistami, zgadza się? Czyli to forum jest stronnicze i nietolerancyjne? Nie mogę mieć innego zdania, bo jestem fanatykiem, tak? Miło.


Within, ja jestem wierzący, w większości popieram Ciebie lecz nie zawsze mogę sie z Tobą zgodzić bo czasem zbyt bardzo kierujesz się kościołem a nie Pismem Świętym, a te dwie rzeczy w wielu przypadkach gryzą się ze sobą.
  • 0

#480

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@WT

Umarł na krzyżu, w odkupieniu za nasze grzechy i dla naszego zbawienia?

Logicznie uargumentować.

Ludzie byli inni, i oni wyobrażali sobie Boga jako okrutnego.

To teraz ludzie muszą być "przewrażliwieni" na swoim punkcie i mieć wysokie mniemanie, skoro słowa, że ktoś ich kocha(na dodatek ktoś ważny) ich aż tak mocno "dotyka".

Wybacz, ale mnie nieco zdenerwował.

Wybacz, ale skierowałeś to do nas wszystkich, a nie do niego.

Hmm, czyli możemy uznać, że na tym forum jedynie poprawnym punktem widzenia jest ateizm,

Pewnie tak, bo dziwnie się tu trochę czuję, że nikt mi nie zwraca uwagi i nie "dyskutuje" ze mną.

Czyli to forum jest stronnicze i nietolerancyjne? Nie mogę mieć innego zdania, bo jestem fanatykiem, tak? Miło.

Inne zdanie? Czy wychwalanie pod niebiosa Boga i wszelkiego zła na Szatana, na dodatek bronienia wypraw krzyżowych nie jest oznaką fantyzmu?
Zresztą sam się teraz zastanawiam, gdzie jest ta granica fanatyzmu.

Użytkownik Torek edytował ten post 10.05.2012 - 23:14

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych