Teraz to zajechało herezją. Przypominam pierwsze przykazanie dekalogu. Nie bez powodu jest pierwsze.
Dobrze, ale faktem, jest, że nie każdy ma możliwosć poznać Boga, tzn. praktycznie, bo teoretycznie jak najbardziej. Z tym, że na pewno są inne warunku osądzania wierzących, a tych którzy nigdy nie poznali Boga. I to nie chodzi mi chociażby o Was, którzy czasem znają PS nic nie jeden katolik, ale o wiarę, bo bez niej tak naprawdę Go nie znacie.
Tak samo może sobie pomyśleć zamachowiec terrorysta, który umiera rozrywany C4 z okrzykiem Allah Akbar na ustach.
Tyle że to nie to samo. Szkoda, że porównujecie mordercę z czlowiekiem, który spotkal Boga.
populistyczny populizm populizmem poganiany. Wyznawca każdej religii może tak powiedzieć.
Oczywiscie powiedzieć może każdy, ja mogę powiedzieć, że przy mnie teraz siedzi den Adel. Jednak czy cos takiego przeżyli?
Pamiętaj, to nie JHWH ustalał skład PŚ tylko ludzie - czyli pismo samo w sobie jest kłamstwem, ponieważ są tam tylko wygodne dla kościoła relacje.
Tutaj występuje calkowita sprzecznosć, bo PS pisane bylo pod natchnieniem Boga, ludzie byli tylko "narzędziami w Jego dloniach."
Pamiętasz, że dekalog dostał Żyd, i te prawa byłe przeznaczone dla żydów - "ludzi wyższych, naród wybrany (hahaha)"
Żydzi byli początkiem, tak jak Jezus byl jeden i Jego nauki przekazywali dalej ludzie. Utracili Przymierze z Bogiem, teraz Izraelem nie są oni, a wszyscy wyznawcy Chrystusa.
Same przykazania są niewolnictwem - masz z góry określone zasady, których musisz przestrzegać, aby mieć NADZIEJĘ na życie wieczne
.
Wręcz przeciwnie, dostajesz zasady, z którymi jest tak jak z BHP np. na lekcjach chemii. Nie po to, zakazują Ci dotykać samemu pewnych rzeczy, bo TAK, tylko dlatego, abys sobie nie zrobil krzywdy; identycznie jest z dekalogiem. Z tym, że nie jest on przepustką tylko do Nieba, a możliwoscią szczęsliwego życia tu i teraz.
Wolność polega na tym, że SAM sobie ustalam życie i zasady moralne.
To jest wolna wola. Ale czy rzekoma wolnosc z czasem(a może i od razu) nie może stać się zniewoleniem?
Faktycznie musieliście mieć niezłych księży na tych rekolekcjach że tak ładnie podziałali wam na emocje, ciekawe gdzie tak pięknie nauczyli się technik manipulacji.
Bzdura, raz, że przed tym, każdy po naszym prowadzącym bierzmowanie jechal jaki on glupi, wymagający, tylko każe do Kosciola latać, i tak od października. A na rekolekcjach również chyba ani razu z żadnym osobiscie nie gadalem, chyba tylko raz, kiedy niedobrze mi się zrobilo.
Raczej nie niepokoiłbym się o zdrowie dziewczyny jak ktoś z przedmówców. Skoro jak mówi WT jest bardzo religijna to pewnie słuchała z dużą uwagą i tak na nią to podziałało, że podświadomie wywołała u siebie zapowiadany przez księdza stan.
Male sprostowanie - nic przed tym nam nie mówili. Ja nawet nie wiedzialem o Co w tym będzie chodzić, bylem przekonany, jak osoby, z którymi rozmawialem, że będę to dwie nudne godziny spiewu, klęczenia i tak dalej, nic niezwyklego - o jaka wielka pomylka.
Też byłeś bliski omdlenia, bo pozazdrościłeś koleżance i bardzo tego chciałeś, twój mózg przygotowywał się do tego czego się spodziewałeś.
Bzdura numer dwa, jak napisalem bylem tym strasznie przerażony, malo co abym tam nie poszedl;
No i? Ja tak się wychowywałem. Coś złego od tego mi się stało? Nie.
Z mojego punktu widzenia zostales pozbawiony (przynajmniej jak na razie) czegos wielkiego, chyba już nie ma sensu drążyć tego dalej, bo nic z tego nie wyniknie.
17 lat? A co to jest? Wiek dzieciństwa dla większości.
Ja akurat czulem się zawsze dojrzalszy od moich rówiesników i bardziej odpowiedzialny.
Wybacz, ale jeśli tak twierdzisz, to sam zaprzeczasz jego istnienia.
Bóg powinien nawracać niezależnie od tego, czy ktoś wierzy czy nie. Tylko, że to wtedy nie byłaby wiara.
Bóg nie chce naruszać Twojej wolnej woli, bo to jest Twój wybór. Z tego co widzę to nie chcesz tego, prawda? W takim razie Bóg nie chce dzialać wbrew Tobie.
W żadnym wypadku nie nazwałeś nas bezwartościowymi, tylko zaślepionymi.
Wytłumacz mi, w jaki sposób myślenie, że ktoś jest nad nami i wszystkim steruje ma związek z ujrzeniem prawdziwego sensu?
To, że sensem życia ziemskiego jest odkryć Boga i szczerze pokochać.
Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 16.04.2012 - 21:00
