Ja już znalazłem liczby, które opisują Boga. Są to liczby urojoneWkoncu i dojdziemy do liczby z ktora kazdy czlowiek sie zgodzi i liczba ta bedzie wiazala sie z Bogiem
Napisano 30.04.2012 - 23:17
Ja już znalazłem liczby, które opisują Boga. Są to liczby urojoneWkoncu i dojdziemy do liczby z ktora kazdy czlowiek sie zgodzi i liczba ta bedzie wiazala sie z Bogiem
Napisano 01.05.2012 - 09:23
Wkoncu i dojdziemy do liczby z ktora kazdy czlowiek sie zgodzi i liczba ta bedzie wiazala sie z Bogiem, ale jeszcze nie te czasy,ani nastepne, ani 2 tysiace lat pozniej, narazie ludzie sa zbyt glupiutcy by mogli zrozumiec takie sprawy
Napisano 01.05.2012 - 09:26
W taki sposób: http://www.eioba.pl/...-istnienia-boga ?Ja już znalazłem liczby, które opisują Boga. Są to liczby urojone
Wkoncu i dojdziemy do liczby z ktora kazdy czlowiek sie zgodzi i liczba ta bedzie wiazala sie z Bogiem
Napisano 01.05.2012 - 10:20
Koleś używa tam liczb zespolonych. Bóg to X w tym równaniu x^2 = -1W taki sposób: http://www.eioba.pl/...-istnienia-boga ?
Napisano 01.05.2012 - 10:22
Napisano 01.05.2012 - 11:16
Znaczy jednostka urojona i jest Bogiem?Koleś używa tam liczb zespolonych. Bóg to X w tym równaniu x^2 = -1
W taki sposób: http://www.eioba.pl/...-istnienia-boga ?
Napisano 01.05.2012 - 13:04
Napisano 06.05.2012 - 09:34
I tu sie musze zgodzic, jednoczesnie mozg zarzucany jest tonami informacji, ktorych nie potrafi posegregowc, na te plynace ze zwyklych zmyslow, od tych zdobytych "inna droga". Pojawia sie dezorientcja, czyli chaos informacyjny. Ale...schizofrenicy maja jednak wieksze mozliwosci odbioru, poza zmyslowego, niz reszta. Dlaczego? Bo sama choroba (czy raczej stan zaburzenia, slabszego, lub silniejszego) odbioru, sprawia ze nie blokuja/ograniczaja sie stwierdzeniami, ze cos nie moze istniec, lub jest niemozliwe. W ich przypadku jest to bardzo otwarty umysl, a mozg to tylko narzedzie, pytanie na ile doskonale, skoro czasem nawala w pracy?całkowity brak równowagi - to, co w danym momencie powinno być uwydatnione działa słabo, a z kolei to co należałoby "przyhamować", przyspiesza do pełnych obrotów.
Bardzo odwazne stwierdzenie, nie tylko bardzo subiektywne, to jeszcze nieprawdziwe.Bóg niczego nie stworzył bo nie istnieje więc tłumaczenie wszystkie Bogiem jest niedorzecznie
Jesli od Boga odejmiesz boga, to wynik Cie zaskoczy! Bedziesz Go mogl nawet zapisac liczbowo, chociaz to moim zdaniem glupie.Liczbę może zobaczyć każdy, zapisać ją na kartce. Dodać do niej coś lub odjąć. Spróbuj zrobić coś takiego z bogiem.
Użytkownik mag1-21 edytował ten post 06.05.2012 - 09:51
Napisano 06.05.2012 - 10:46
Tak, świetne, wybitne. A teraz daj mi dowód na istnienie duszy. Jeśli już go znajdziesz, opisz mi szczegółowo czym ona jest i jaki ma związek z naszymi prawami fizyki.Jak zwykle zaskakujesz mnie podejsciem do sprawy, te matematyczne wywody naprawde sa swietne, tyle ze to podstawowka! Masz cos moze z poziomu wyzej?
Możesz wyjaśnić? Jak od nieskończoności odejmiesz...nieskończoność...to wyjdzie 0? Chyba, że nieskończoność nie jest równa nieskończoności. Jeśli chcesz odjąć od nieskończoności dowolną znaną, określoną przez nas liczbę, to możesz podać wynik? Co wtedy wyjdzie? ∞ - x ? . Tylko czy to jest zapis liczbowy?Jesli od Boga odejmiesz boga, to wynik Cie zaskoczy! Bedziesz Go mogl nawet zapisac liczbowo, chociaz to moim zdaniem glupie.
Rzeczywiście bardzo naukowe. Człowiek, który to pisze najwyraźniej nie wie, że miłośc jest w mózgu, a nie w sercu.Człowiek jest produktywny, gdy w jego myślach gości rozum a w sercu miłość.
Tutaj zamiast udowodnić istnienie Boga, odrazu zakłada, że on jest, co czyni artykuł całkowicie idiotycznym.Zdefiniujmy Boga i rozpatrzmy jego oddziaływania z przedmiotami i z ludźmi.
Bóg=(0, boskość)
gdzie: boskośća=nieskończoność
4. Oddziaływanie Boga z przedmiotami.
(0, boskość)*(materia, 0)=(0, boskość*materia)
Jak widać nie występuje tu żadne fizyczne działanie, jednak Bóg może czerpać radość z obcowania z przedmiotami. Przykładem tej radości jest zadowolenie Boga ze stworzenia świata.
5. Oddziaływanie Boga z człowiekiem.
(0, boskość)*(ciało, dusza)=(-boskość*dusza, boskość*ciało)
Od ludzi, którym ukazał się Bóg, wiemy o niewyobrażalnym przeżyciu duchowym i niemal całkowitym paraliżu fizycznym podczas takiego doświadczenia. Relacje te w pełni zgadzają się z naszym modelem matematycznym.
Zdefiniujmy Szatana i rozpatrzmy jego oddziaływanie z przedmiotami i ludźmi.
Szatan=(0, -boskośćszatana)
gdzie: boskośćSzatana=bardzo dużo<Im Bóg=nieskończoność
6. Oddziaływanie Szatana z przedmiotami.
(0, -boskośćSzatana)*(materia, 0)=(0, -boskośćSzatana*materia)
Podobnie jak w przypadku Boga nie występuje tu żadne fizyczne działanie, a sam Szatan również czerpie radość z obcowania z przedmiotami (pomimo a może właśnie dlatego, że część urojona jest ujemna). Znak minus oznacza w tym przypadku zło, które cieszy Diabła.
7. Oddziaływanie Szatana z człowiekiem.
(0, -boskośćSzatana)*(ciało, dusza)=(boskośćSzatana*dusza, -boskośćSzatana*ciało)
Część rzeczywista oddziaływania to ułatwione działanie, do którego kusi Szatan. Część urojona to zło, które zostaje wyrządzone. Jego wpływ na człowieka jest negatywny zaś podobnie jak w przypadku przedmiotów cieszy Diabła.
Pozostało nam do rozpatrzenia ostatnie oddziaływanie.
8. Oddziaływanie Boga z Szatanem.
(0, boskość)*(0, -boskośćSzatana)= (boskość*boskośćSzatana, 0)
W tym momencie mamy na myśli ich odwieczne zakłady (Hiob, Faust...) w wyniku których nie dzieje się nic po stronie urojonej ale za to na Ziemi są niesamowite historie.
Gdzie wyczytałeś takie rewelacje? Możesz podzielić się z nami źródłem?Witam, jak wiemy schizofrenia jest choroba psychiczna, jednak nie zabiera a dodaje, otwiera pewne funkcje mozgu,
Jakie funkcje? Strzelają Katonem?wiec jak to sie dzieje ze te funkcje ktore posiadaja schizofrenicy, u zdrowych ludzi sa zablokowane?
Schizofrenia dowodem na istnienie Boga...interesujące. Bóg musi być zły, skoro taką chorobę zesłał.wedlug mnie jest to kolejny dowod na istnienie Boga.
Użytkownik Torek edytował ten post 06.05.2012 - 11:57
Napisano 06.05.2012 - 11:11
Napisano 06.05.2012 - 11:40
To tobie mag przydała by się podstawówka.Dowod na istnienie duszy? A prosze bardzo: ja jestem pewna ze dusza istnieje, bo ja czuje,
Użytkownik Ladd edytował ten post 06.05.2012 - 11:44
Napisano 06.05.2012 - 12:43
Użytkownik mag1-21 edytował ten post 06.05.2012 - 12:51
Napisano 06.05.2012 - 13:44
Nawet jeśli to prawda, to jak to się ma do twoich obliczeń?W matematyce oraz w filozofii udawadnianie opiera sie na zsumowaniu wystepujacych paradoksow i na podstwie ich porownania wysuwa sie teze, ktora wlasciwie sama jest juz dowodem, poniewz jest suma dwoch paradoksow, wiec dla zachowania rownowagi wynik musi byc rownowzny obydwu twierdzeniom, czyli wykluczac obydwa paradoksy sprowdzajac je do jednego elementu laczacego oba wyrazenia.
Użytkownik Torek edytował ten post 06.05.2012 - 20:16
Napisano 06.05.2012 - 16:33
Napisano 06.05.2012 - 20:19
Wiara w Boga to wiara w Boga. Skoro tak twierdzisz, to wytłumacz mi, jak ateiści moga się cieszyć życiem?wiara w Boga to radość z życia i stworzenia.
Doskonałe nie istnieje, więc to się wzajemnie wyklucza.Wszechświat jest doskonały
Nie, nie wiesz, z czego Bóg jest zbudowany, zakładając, że istnieje.Czy to nie jest biblijne "na jego podobieństwo"?
Użytkownik Torek edytował ten post 06.05.2012 - 20:19
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych