Jeśli chcesz odjąć od nieskończoności dowolną znaną, określoną przez nas liczbę, to możesz podać wynik? Co wtedy wyjdzie? ∞ - x ? . Tylko czy to jest zapis liczbowy?
No pewnie, że liczbowy a jaki niby, literowy? Tobie w tym momencie chodzi pewnie o liczby całkowite wnioskuję.
Wiara w istnienie Boga nie polega na liczeniu, że zrobi on coś za nas...wiara w Boga to radość z życia i stworzenia. Wszechświat jest doskonały i mamy wyjątkowe szczęście będąc jego częścią, składając się z tych samych atomów, które były na początku. Czy to nie jest biblijne "na jego podobieństwo"?
Od pewnego czasu uważam, że w tym "na jego podobieństwo" chodzi tu bardziej o to kim jesteśmy. Tak samo jak Bóg możemy tworzyć nasz świat, a co najważniejsze potrafimy powołać nowe istnienie do życia tak samo jak Bóg powołał nas i stworzył ten świat.
Ludzie szukają dowodu na istnienie Boga, równie dobrze można powiedzieć rozejrzyj się trochę i popatrz. Dowodem jest to wszystko na co patrzysz. Bo nie wiem jak sobie ktoś wyobraża niby dowód na istnienie Boga. Jakiś tajny papirus albo akt urodzenia? A może jakiś cud? Jeden uwierzy drugi powie, że autosugestia albo placebo.
Wiara w Boga to wiara w Boga. Skoro tak twierdzisz, to wytłumacz mi, jak ateiści moga się cieszyć życiem?
No wiesz gdybym się uparł mógłbym powiedzieć, że ateizm to pewnego rodzaju religia a jego wyznawcy w większości wierzą, że nie ma Boga.W psychologi jest takie coś, że żeby zaprzeczyć czemuś czego nie ma najpierw trzeba sobie to wyobrazić żeby móc temu zaprzeczyć, a więc podświadomie dopuszczają tego istnienie.
Z mojej interpretacji wynika, że ateiści to jednak osoby wierzące.
Użytkownik exio edytował ten post 07.05.2012 - 11:08