Bóg to istota nadprzyrodzona. Co to w ogóle znaczy, że coś jest nadprzyrodzone? Znaczy to, że coś stoi ponad prawami natury, coś co nie musi stosować się do praw rządzących światem. I co w tym złego? Coś takiego nie ma prawa bytu, wszystko co istnieje w naszym świecie musi stosować się do obowiązujących praw.
niekoniecznie nie ma prawa bytu, naszymi rozumami pojmujemy materie która znajduje się w 3 wymiarach, niektórzy fizycy twierdzą, że wymiarów jest więcej, nawet 9. Potwierdzało by to teorię Hawkinga o Promieniowaniu czarnych dziur.
Spójrzmy sobie na początek czasu. 13,75 mld lat temu właśnie powstało wszystko co teraz istnieje, w tym i czas. Nie można spytać się co było wcześniej niż 13,75mld lat temu, takie pytanie nie ma sensu. Określenie "zawsze" nie jest niczym abstrakcyjnym i określa okres czasu o długości 13,75mld lat. Bóg więc może istnieć tylko 13,75mld i z tego powodu nie mógł stworzyć świata, bo żeby to zrobić musiałby istnieć przed nim a to jest niemożliwe bo "przed" nie istnieje
Nie wiem czy wiesz, ale to jest tylko teoria, że wszechświat istnieje 14 mld lat (jedna z wielu, ale najbardziej prawdopodobna), budowanie jeden teorii która opiera się na innej do niczego nie prowadzi, to tylko spekulacje. Istnieje równiez teoria o powstawaniu Wszechświatów z czarnych dziur, jak pisałem wyżej o ich promieniowaniu. Hawking zbadał, że czarne dziury emitują promieniowanie, nazywane teraz promieniowaniem Hawkinga. Zakłada się, że skoro coś może wydostać się z czarnej dziury to mogą też one eksplodować, jak wiesz albo nie, w czarnej dziurze panuje coś zwane osobliwością (brak, czasu materii) jeśli coś takiego może wybuchać, czarne dziury mogą eksplodować materią i czasem. Jeśli raz już zdarzył się wielki wybuch może on się zdarzać ponownie... (teoria baniek z wszechświatami)
Bóg jest wszechpotężny - potrafi wszystko, być i nie być jednocześnie, biec i iść w tym samym czasie oraz inne dziwne rzeczy, które wiążą się z tym atrybutem. Sami przyznacie, że to niema sensu,
to można zbierać paradoksy jak grzyby po deszczu... Czy może stworzyć kamień którego nie udźwignie? Skoro jest wszechmogący może strzworzyć, i może unieść, ale jeśli może unieść nie jest zdolny do stworzenia takiego ciężaru którego nie uniesie. Na takie myślenie nie ma mocnych.
Nie chce mi się dalej cytować i analizować.
W skrócie napisze Ci moje zdanie (bo chyba o to chodzi, kazdy ma wyrazić swoją opinię)
Chrześcijaństwo to piękna religia, informacje, nakazy i przykazania zawarte w Nowym Testamencie (tylko w nowym) są istnymi nakazami moralnymi. Katolizyzm, Prawosławie i Protestantyzm które wywodzą się z Chrześcijaństwa są paradoksem. Rakiem dla zdrowego narodu. Znam wielu ludzi którzy są ateistami a bliżej im do Chrześcijaństwa niż Katolikom. Watykan powinien się przyznać, że z Chrześcijaństwem mają mało wspólnego. Na przykład kto błogosławił Hitlera podczas nieudanego zamachu na niego? Kto głosił, że przeciwnicy nazistów grzeszą?
Nie chce mi się więcej pisać bo mam inne sprawy

sami pomyślcie co jest religią a co instutucją zarabiającą grube pieniądze? Chrześcijaństo, Katolicyzm?
PS. Nie możesz przedstawić bezpośrednich dowodów na nieistnienie czegoś. Można wyciągnąć jedynie pośrednie dowody i wierzyć w nie na zasadzie prawdopodobne-nieprawdopodobne
PS 2. Mi się przypomniało... Poczytaj jak ważną funkcje pełni katolicyzm w bezpieczeństwie międzynarodowym

jesli nie wierz o co chodzi powiem krótko. Dobrze rozwinięty i wciąż utrzymujący się KK hamuje napływ religii z bliskiego wschodu (patrz niemcy, francja, anglia) Niestety nie mamy tak fajnych polityków jak Australia i przed muzłumanami broni nas tylko KK, myśle, że jest to o wiele lepsze zło niż islamiści.