Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dlaczego religia jest zbędna a Bóg nie istnieje.


  • Please log in to reply
199 replies to this topic

#91

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

the vampire

To co ci robili, jest gorsze od zbrodni, czyli odberania życia, bo odbierają ci wolną wolę i zdolność do logicznego rozumowania, analizy faktów i wyciągania wniosóków po których uznasz, co jest dla ciebie najważniejsze i w co chcesz wierzyć. To cecha słabych jednostek. Tak wygląda indoktrynacja i zniewolenie przez ludzi niespełna umysłu, tudzież fanatyków. Przerażające. Uciekaj z tego, zaczni czytać i analizować.
  • 1

#92

the vampire.
  • Postów: 134
  • Tematów: 6
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@up, uciekłam, w pewnym sensie. Gdyby tak nie było, nie pisałabym tego postu. Sama mam uraz do ludzi takiego pokroju, którzy patrzą krzywo na osoby, które starają się być szczęśliwe na własny sposób, mogłam codziennie obserwować jak bardzo religia ich wyniszcza. Być może takie coś jest potrzebne, jednak nie aż w takim stopniu, w końcu co za dużo to nie zdrowo. Dlatego staram się nie dawać wciągnąć w nic takiego i ostrzegam też innych (jeśli znaleźliby się w takiej sytuacji), zachowanie takich osób, można przyrównać do członków sekty, bo jakżeby inaczej odbierać coś takiego. Wszystko co w nadmiarze nikomu nie służy, a życie jest jedno, tylko nasze, dlatego każdy robi z nim co uważa za słuszne, ale na pewno najgorszą opcją, jest oddanie się komuś/czemuś bezwarunkowo. Czy to inna osoba, czy też Bóg, jest to równie szkodliwe. Może nie na początku, ale w późniejszych etapach, kiedy człowiek nie postrzega już niczego innego, poza tym, co uważa on sam za słuszne i prawdziwe.
  • 0

#93

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nieśmiertelność i stworzenie świata - bóg jest nieśmiertelny, istnieje od zawsze i będzie zawsze istniał. To jest niezgodne z prawami fizyki. Spójrzmy sobie na początek czasu. 13,75 mld lat temu właśnie powstało wszystko co teraz istnieje, w tym i czas.


Nie miałem zamiaru tutaj się wypowiadać, lecz muszę podważyć te słowa. Skąd wiesz że wszechświat istnieje akurat tyle? Dlatego że ludzkość tak datuje jego istnienie? Przecież to są teorie. Odniosę się tutaj do cywilizacji Majów i do ich kalendarza. Nie wierzę w to że zakończenie ich kalendarza oznacza koniec świata, ale chcę tutaj ich przytoczyć ze względu na ich niesamowite zdolności matematyczne oraz astronomiczne. Obliczyli oni miesiąc księżycowy z dokładnością do 23 sekund, więc bardzo mały błąd w obliczeniach. Jak więc wytłumaczyć to że ich kalendarz obejmuje datę kilku bilionów lat wstecz? Czyżby to ludzkość popełniła jakiś błąd obliczeniowy? Czy może nasza technologia nie pozwala nam zbadać do końca tego? Przemyślenia zostawiam Wam :)
  • 0

#94

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Oj @the vampire :> Widzę, że postrzegasz tych ludzi jako wariatów nie do końca sprawiedliwie - szczególnie chodzi mi o te wyjazdy na rekolekcje ^^ Sam kiedys postrzegałem te wszystkie oazy i ich wyjazdy jako durne, co prawda nie należę do żadnej takiej wspólnoty (hmm, być może w przyszłosci), ale takie jedne rekolekcje przeżyłem i to jest naprawdę doskonałe doswiadczenie, które nota bene opisałem w jednym moim temacie, być może czytałas ^^ Również jako taki wątpiący, pochodzący do Boga bardzo z dystansem, nawet zbliżający się do ateizmu, ale na szczęscie się od tego uchroniłem przez ten wyjazd i oczy otworzyły mi się bardzo szeroko ^^ I nie traktuję wiary i Boga jako zaliczenie, uczestnictwo we Mszy w sumie sprawia mi przyjemnosć oraz wiem, że przyjmując Ciało Chrystusa dużo zyskuję, tak samo jaki i życie w Bogu sprawia mi wewnętrzną satysfakcję ^^ I znam trochę osób, które tak bardzo bardzo blisko chcą żyć z Bogiem i uczestniczą w różnych takich wspólnotach i nie są wcale nawiedzeni, wręcz przeciwnie - tylko próbuje się tak zdyskredytować ich szczęscie.
  • -1



#95

MrOsamaful.
  • Postów: 550
  • Tematów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Skąd wiesz że wszechświat istnieje akurat tyle? Dlatego że ludzkość tak datuje jego istnienie?

Tak wynika z obserwacji astronomicznych.

Przecież to są teorie.

Oczywiście, że to są teorie. Teorie mówią jak jest w praktyce. Jeżeli się okazuje, że w praktyka nie zgadza się z teorią to teoria upada. Te teorie nie upadły.

Odniosę się tutaj do cywilizacji Majów i do ich kalendarza. Nie wierzę w to że zakończenie ich kalendarza oznacza koniec świata, ale chcę tutaj ich przytoczyć ze względu na ich niesamowite zdolności matematyczne oraz astronomiczne.

Nasz kalendarz też się kończy. Co roku. Więc może zamiast przytaczać majów to przytocz człowieka współczesnego?

Obliczyli oni miesiąc księżycowy z dokładnością do 23 sekund, więc bardzo mały błąd w obliczeniach. Jak więc wytłumaczyć to że ich kalendarz obejmuje datę kilku bilionów lat wstecz? Czyżby to ludzkość popełniła jakiś błąd obliczeniowy? Czy może nasza technologia nie pozwala nam zbadać do końca tego? Przemyślenia zostawiam Wam :)

Aha, czyli to, że kalendarz majów obejmuje biliony lat wstecz ma być dowodem, że wszechświat ma biliony lat? Nasz kalendarz nie obejmuje żadnego roku wstecz. Czy to znaczy, że wszechświat ma tylko rok?
  • 1

#96

the vampire.
  • Postów: 134
  • Tematów: 6
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@WithinTemptation, bo być może nie nakłaniają Ciebie na co drugi wyjazd, nie mówią Ci codziennie, że trafisz do piekła, jeśli nie pójdziesz na mszę świętą i odrzucają wszystko co im wydaje się być "złe". Dobra muzyka według nich też jest zła, więc lepiej czemu by nie posłuchać gospelu, upajając się przy modlitwach ;) Dobrze, może Tobie pasuje właśnie taki styl życia, ja jednak wolę być otwarta na cały świat, na ludzi. Na wszystkich ludzi. Nie potępiam innych za to, że być może wolą umawiać się z osobami tej samej płci, niż być nieszczęśliwym. Bóg jest obecny w moim życiu, czasem przyznam, pójdę na mszę świętą, nie jestem zupełnie ateistką, ale staram się dużo dowiadywać, a nie zamykać w ich świecie, który już dostatecznie dobrze poznałam, bo od ponad 5 lat czuję, że jestem pod kontrolą tej rodziny i nic nie mogę z tym zrobić, Ty być może nie znasz tego uczucia, wybrałeś Boga być może dobrowolnie, dla mnie był to obowiązek i nie ma, że boli. Taką taktykę przyjęli. Pewnie to co piszę wydaje Ci się odległe od tego co czujesz, w pełni szanuję Twoje przekonania, ale ja nie mam zamiaru zamykać się na to wszystko, co jest tak piękne, a co może ominąć mnie, przez takich ludzi.

Dodam jeszcze, że ja również byłam na takiego typu wyjazdach. W zeszłym roku, na rekolekcjach w ich wspólnocie, tylko dla dziewcząt, tematyka: życie po śmierci. Nie zachwyciło mnie to, ani nie otworzyło w żaden sposób na Boga, bo od zawsze wierzę, że po śmierci coś nas czeka, a nie tylko pustka. Na drugim wyjeździe byłam jakoś latem, organizował go jakiś zakon, wtedy tylko mówili o miłości, o tym co jest w niej złe, a co dobre, zupełnie odbiegało to od schematu, jaki według mnie jest uważany za poprawny. Cóż, na kolejne rekolekcje raczej na pewno nie jadę, chyba że coś mnie natchnie, w co wątpię. Skupiam się na życiu, swoim, przyjaciół i moich bliskich. Można być dobrym człowiekiem, również bez Boga, uwierz mi. Nie ma dlatego celu nakłaniać innych do żadnej wiary, w końcu gdyby ktoś chciał, sam sięgnąłby po Biblię, albo poszedłby do kościoła, albo równie dobrze zrobił coś, co odpowiada właśnie tej poszczególnej jednostce. Całego świata się nie zmieni, ludzi też nie. Najlepiej zacząć od siebie.

Użytkownik the vampire edytował ten post 01.06.2012 - 15:12

  • 0

#97

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tak wynika z obserwacji astronomicznych.

Z moich obserwacji wynika że Ziemia jest płaska, chociaż wiemy że fakty są inne.

Oczywiście, że to są teorie. Teorie mówią jak jest w praktyce. Jeżeli się okazuje, że w praktyka nie zgadza się z teorią to teoria upada. Te teorie nie upadły.

Co się zgadza w praktyce?

Nasz kalendarz też się kończy. Co roku. Więc może zamiast przytaczać majów to przytocz człowieka współczesnego?

Co do końca to napisałem to by nie brać mnie za paranoika 2012. Czemu mam przytaczać człowieka współczesnego skoro wszystkie obliczenia są wykonywane przy pomocy komputerów a sam nie potrafił by dojść do rzeczy to których doszła tamtejsza cywilizacja.

Aha, czyli to, że kalendarz majów obejmuje biliony lat wstecz ma być dowodem, że wszechświat ma biliony lat? Nasz kalendarz nie obejmuje żadnego roku wstecz. Czy to znaczy, że wszechświat ma tylko rok?

Nie mówię że ma biliony lat, lecz tak dokładne określenie miesiąca księżycowego jest już jakimś dowodem na to że byli inteligentniejsi niż sądzimy, poza tym my nie mamy kalendarza działającego tym sposobem co ich. Dlatego proszę nie porównuj naszego kalendarza działającego na zasadzie ruchu obiegowego Ziemi do kalendarza działającego na całkiem innej zasadzie.
Pozdrawiam :)
  • 1

#98 Gość_Człowiek Iluzja

Gość_Człowiek Iluzja.
  • Tematów: 0

Napisano

Widzę że nie pomyślałeś o tym iż "prawa fizyki" stworzył bóg, a skoro on je stworzył to i on je może je omijać, jak ? Jest wszechmogący ;)


Oczywiście, że to są teorie. Teorie mówią jak jest w praktyce. Jeżeli się okazuje, że w praktyka nie zgadza się z teorią to teoria upada. Te teorie nie upadły.

W takim razie temat powinien brzmieć "Dlaczego na dzień dzisiejszy (wiedzę którą posiadamy) religia jest zbędna a Bóg nie istnieje.

Użytkownik Człowiek Iluzja edytował ten post 01.06.2012 - 16:37

  • 0

#99

Nic_nowego.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Widzę że nie pomyślałeś o tym iż "prawa fizyki" stworzył bóg, a skoro on je stworzył to i on je może je omijać, jak ? Jest wszechmogący ;)



Oczywiście, że to są teorie. Teorie mówią jak jest w praktyce. Jeżeli się okazuje, że w praktyka nie zgadza się z teorią to teoria upada. Te teorie nie upadły.

W takim razie temat powinien brzmieć "Dlaczego na dzień dzisiejszy (wiedzę którą posiadamy) religia jest zbędna a Bóg nie istnieje.


Bóg nie może omijać praw fizyki. Bóg nie stworzył praw fizyki. Boga nie można pojmować jako Byt, jeśli tak będziemy go pojmować to wtedy będziemy stwierdzać, że staje on przed jakimś wyborem. Te wybory będą wtedy z jednej strony niezdeterminowane, bo to jego wola, a z drugiej strony zdeterminowane, bo wcześniej sam sobie nakreślił jakieś prawa. Musisz sobie zdać, że jeśli jest jakiś Bóg, to on jest tymi prawami. Nie możesz usadzić go na osi czasu, pojmowanie boga wtedy jest ograniczone.
  • 0

#100

Filionus.
  • Postów: 50
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

"13,75 mld lat temu, pytanie co było przed nie ma sensu"

Oczywiście, że ma sens !

Rozumiem, że prze Wielkim Wybuchem była nicość. A co to to jest nicość ? Anty-materia ? Skoro anty-materia to przecież coś.

I tu już wgłębiamy się w filozofie. Jednak mówiemnie, że to pytanie nie ma sensu jest mydleniem sobie oczu, wtedy nigdy nie znajdziemy odpowiedzi

na pytanie "co było przed" =)
  • 0

#101

rainman.
  • Postów: 483
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano


  • 0

#102

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Parę punktów, dlaczego dyskusje tego typu nie mają sensu:

1. Nie da się udowodnić nieistnienia czegoś- nawet takich oczywistych kwestii, że krasnoludki nie istnieją, nie da się udowodnić. Bo w jaki spoób? Nasze pojmowanie świata zmienia się w czasie i nikt nie może wykazać, że coś na 100% nie istnieje

2. Nie da się udowodnić istnienia Boga- ci, którzy próbują to zrobić, nie znają podstawowej różnicy pomiędzy wiarą a wiedzą. Gdyby dowody na istnienie Boga były, to na świecie nie byłoby ateistów (z wyjątkiem jakichś niszowych grupek fanatyków). Cały sens religii polega na braku dowodów, o czym mówi sam Jezus Chrystus ("Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli"). Podobnie, gdyby był dowód na nieistnienie Boga, to ludzie masowo odchodziliby od wiary, a religia stałaby się czymś niszowym i rzadko spotykanym.

3. Nie da się pojąć Boga rozumem- ludzie, którzy tego nie rozumieją, próbują na siłę wymyślać jakieś sprzeczności pochodzące z Biblii, które rzekomo mają być dowodem na to, że działania Boga nie mają sensu. Ale kim my jesteśmy, żeby próbować Go zrozumieć? Jeżeli Bóg istnieje (tak, napisałem "jeżeli", bo sam nie wiem, czy istnieje, po prostu w Niego wierzę), to jest pomiędzy Nim a nami taka przepaść intelektualna, jak pomiędzy dżdżownicą a człowiekiem. Czy jest choć cień nadziei, że dżdżownica zrozumie, jaki sens ma tworzona przez nas sztuka?


Jedyne, o czym można tu dyskutować, to poziom tekstu autora, który jest błędny w samych założeniach. Skąd pomysł, że Bóg ma podlegać prawom fizyki? Skąd bzdurne założenie, że komunikacja pomiędzy światami jest niemożliwa, skoro nawet nie zostało udowodnione istnienie innych wszechświatów? Autor stara się także udowodnić, że Bóg nie jest Wszechmocny, poprzez pokazanie, że nie może złamać praw logiki. Logika to jest coś stworzonego przez człowieka, sposób pojmowania przez nas świata. Jakby Bóg jednocześnie szedł i biegł, to chód przestałby być chodem, a bieg biegiem. I tyle.

A w kwestii paradoksu Kamienia, oto jego rozwiązanie:

Bóg, z racji tego, że jest Wszechmocny, może stworzyć kamień, którego nie może podnieść. I nie ma tu nic nielogicznego. Bóg może wszystko, więc jest w stanie także pozbawić się tej wszechmocy. Bóg byłby Wszechmocny w momencie stworzenia kamienia, a po jego stworzeniu przestałby taki być. To byłaby forma bożego samobójstwa.
Jak to "bożego samobójstwa"? Przecież Bóg jest wieczny.
I tu trzeba znać różnicę pomiędzy możliwościami, a chęciami. Jeśli Bóg nigdy tego nie zrobi, bo nie będzie chciał, to będzie trwał zawsze.
  • 2

#103

Filionus.
  • Postów: 50
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

[quote name='Krzys19911' timestamp='1380656402' post='577381']
Parę punktów, dlaczego dyskusje tego typu nie mają sensu:

1. Nie da się udowodnić nieistnienia czegoś...


Oczywiście, że się da.

Przykład ? Ależ proszę uprzejmie : Mogę udowodnić nie istnienie przeżycia z upadku. Skocz z 12 piętra i przeżyj... Masz dowód.

[quote name='Krzys19911' timestamp='1380656402' post='577381']



Jedyne, o czym można tu dyskutować, to poziom tekstu autora, który jest błędny w samych założeniach. Skąd pomysł, że Bóg ma podlegać prawom fizyki?


A tu akurat się zgodzę =) Skoro to Bóg to nie może istnieć w świecie fizycznym, przecież to Bóg, co nie.

Autor chce udowodnić nie isnienie Boga fizycznego, a to jest bezcelowe i idiotyczne, bo mogę udowodnić nie istnienie wielu fizycznych rzeczy,

autor miał obalić nasze argumenty, a on zrobił Z Boga kreature zbudawną z atomów... No comment xD

gościu , Krzuchu1991, jesteś jedynym tutaj typem, który gada od rzeczy, a nie gada brednie, byle by coś napisać.
  • -1

#104

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ten przykład co podałeś to chyba jeden z najgłupszych jakie widziałem na tym forum. Naprawdę, aż szkoda na te brednie odpisywać. Powiem Ci tylko, że jakieś kilka/kilkanaście lat temu był przypadek, gdzie facet zabił swoją żone czy tam matkę i chciał popełnić samobójstwo skacząc z dachu 10-cio piętrowca...na jego nieszczęście - przeżył. Nie wiem czy ta różnica dwóch pięter bardzo na Ciebie wpłynie czy nie, ale mam nadzieje, że się z tym uporasz.

Jeszcze kiedyś czytałem, że bodajże w USA jeden z facetów, którzy myją szyby w drapaczach chmur, spadł z wysokości 40 piętra i przeżył upadek.

" To jeden z najdziwniejszych tego typu przypadków w historii. Nie może być zresztą inaczej, skoro jego bohater odzyskał dawną sprawność, mimo że zdrowy rozsądek nakazywałby kontestować w tym wypadku jego szansę na pełny powrót do zdrowia.

Wszystko to wydarzyło się w 2007 r. Dwaj bracia - Alcides i Edgar Moreno - pracowali myjąc okna na 47. piętrze nowojorskiego drapacza chmur, kiedy coś poszło nie tak. Platforma, na której przebywali, nagle runęła na ziemię z wysokości ponad 150 metrów. Edgar nie przeżył upadku, a Alcides z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. „Szczęśliwiec” miał połamane nogi, żebra i pogruchotane ramię. Lekarze stwierdzili też poważny uraz kręgosłupa. Ale po każdej z 16 operacji jego sytuacja ulegała poprawie. Lekarze, którzy określili całe zdarzenie mianem cudu, oświadczyli, że powrót Alcidesa do pełni sił jest tylko kwestią czasu. "

Obaliłem Twoją teorie w 3 minuty, następnym razem postaraj się lepiej.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 01.10.2013 - 21:32

  • 1



#105

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano


Parę punktów, dlaczego dyskusje tego typu nie mają sensu:

1. Nie da się udowodnić nieistnienia czegoś...



Oczywiście, że się da.

Przykład ? Ależ proszę uprzejmie : Mogę udowodnić nie istnienie przeżycia z upadku. Skocz z 12 piętra i przeżyj... Masz dowód.


Popełniasz podstawowy błąd ludzi, którzy chcą udowodnić nieisnienie czegoś: to, że jakieś doświadczenie się nie powiodło, to nie znaczy, że rzecz nie jest do zrobienia. Nawet 100000 doświadczeń nie daje pewności, że 100001 się nie powiedzie. To tak jakbyś napisał: "Mogę udowodnić, że wilki nie występują w Polsce. Wyjrzyj przez okno, nie widzisz wilka? Masz dowód"

PS.Wpisz Vesna Vulović w google. Zresztą, takich przykładów w prawdziwym życiu jest więcej. A w filmach często pojawia się motyw, w którym bohater spada z dużej wysokości na plecy i kręosłup absorbuje całą siłę upadku. Nie wiem jak to się ma do rzeczywistości, ale brzmi całkiem logicznie.

gościu , Krzuchu1991, jesteś jedynym tutaj typem, który gada od rzeczy, a nie gada brednie, byle by coś napisać.


To nie fajnie, nie chcę gadać od rzeczy :P

Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 01.10.2013 - 21:46

  • -1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych