208 replies to this topic

[Shi]

Teraz wynalazki i odkrycia wymagają CERNu, sond pozaziemskich, żmudnych programów badania genomu - wszystko to jest dziełem współpracy setek i tysięcy ludzi.

Z których każdy jest specjalistą w danej dziedzinie, bez którego cały projekt najprawdopodobniej zakończył by się fiaskiem . Koniec końców sprawdza się to do tego, że to nie "grupa" coś odkrywa a ktoś z całej tej szajki wpada na genialny pomysł. Zresztą zgubiłeś meritum mojej wypowiedzi (to nie jest pierwszy raz i zastanawiam się czy przypadkiem nie mam problemów z przekazywaniem informacji innym ) - nadal to sami ludzie wytwarzają między sobą więzi dzięki którym współpracują, nie potrzeba do tego przedstawianego przez boogee poganiacza niewolników.

@eidt

Oj jakiś ty bystry

Cieszę się, że to zauważyłeś - niestety nie mogę powiedzieć tego samego o Tobie.

Nie rozumiesz tego co piszę. Mówię o relacjach między ludźmi, gdzie każdy z nas jest traktowany jako "ktoś kto ma coś do zaoferowania" (bo widzę, że metafora "handlowca" jest dla Ciebie za trudna do ogarnięcia). Do reszty nie ma sensu się odnosić skoro nie rozumiesz tego co piszę.

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 12.05.2012 - 16:33

[boogee]

Oj jakiś ty bystry

Cieszę się, że to zauważyłeś - niestety nie mogę powiedzieć tego samego o Tobie.

Nie rozumiesz tego co piszę. Mówię o relacjach między ludźmi, gdzie każdy z nas jest traktowany jako "ktoś kto ma coś do zaoferowania" (bo widzę, że metafora "handlowca" jest dla Ciebie za trudna do ogarnięcia). Do reszty nie ma sensu się odnosić skoro nie rozumiesz tego co piszę.

Nie robaczku to ty nie rozumiesz. żeby mieć coś do zaoferowania, trzeba coś wiedzieć umieć, od mistrza stolarskiego możesz nauczyc się tylko i wyłacznie wiedzy jaką on posiada aby wiedzieć coś więcej choćby z podstaw obróbki drewna potrzebne są uczelnie a one bez SYSTEMU same w sobie nie przetrwają. A każdy system generuje władzę zreszta sama nawa system coś mówi o ile jesteś w stanie to zrozumieć (ale szczerze w to wątpię). W modelu stricte anarchistycznym nikt się wiedzą dzielił nie będzie bo po co (oczywiście jako idealista możesz twierzdić że będzie inaczej ale to Twój błąd) tworzyć sobie konkurencję? Zresztą nawet w obecnych czasach to świetnie funkcjonuje. Odnośnie "handlowca" wyłuszczyłem to łopatologicznie ale jak widać nie skumałeś. No cóż, od dzisiejszych pryszczersów zbyt wiele wymagać nie można

[mylo]

nadal to sami ludzie wytwarzają między sobą więzi dzięki którym współpracują, nie potrzeba do tego przedstawianego przez boogee poganiacza niewolników.

Jasne, oni pracują na zasadzie dobrowolnej współpracy. Ale ktoś musi zapewnić środki na ich działalność. Gdyby nie instytucja państwa to wielkie, zasobnochłonne przedwsięwzięcia nie miałyby racji bytu. Nie wylądowalibyśmy na Księżycu, nie powstałby tunel pod kanałem La Manche, wspomniany CERN etc etc.

[boogee]

Jasne, oni pracują na zasadzie dobrowolnej współpracy. Ale ktoś musi zapewnić środki na ich działalność. Gdyby nie instytucja państwa to wielkie, zasobnochłonne przedwsięwzięcia nie miałyby racji bytu. Nie wylądowalibyśmy na Księżycu, nie powstałby tunel pod kanałem La Manche, wspomniany CERN etc etc.

I właśnie o to chodzi. Niestety idealistycznie nastawione dziatki nie są w stanie tego pojąć. Aby to zrozumieć wystarczą podstawy psychologii społecznej. Inaczej nawet, rozsądek ale wiadomo że obecny system działa tak by rozsądek zniwelować do zera i efekty tego są widoczne choćby na forum. Idee + brak pomyślunku = idealny niewolnik. Spora większość użytkowników tego forum idealnie się w to wpisuje.

[Shi]

Nie robaczku to ty nie rozumiesz. żeby mieć coś do zaoferowania, trzeba coś wiedzieć umieć, od mistrza stolarskiego możesz nauczyc się tylko i wyłacznie wiedzy jaką on posiada aby wiedzieć coś więcej choćby z podstaw obróbki drewna potrzebne są uczelnie a one bez SYSTEMU same w sobie nie przetrwają.

Rozumiem, że TOP 10 uczelni, jest finansowanych przez system ?

A każdy system generuje władzę zreszta sama nawa system coś mówi o ile jesteś w stanie to zrozumieć (ale szczerze w to wątpię).

Pomijając Twoje jakże cięte wycieczki personalne...

Traktujesz ludzi jak bezmyślne bydło - system jako "oświeconego arbitra", który wie lepiej - zapominając o tym, że system tworzą ludzie - to oni wykładają na niego swoje ciężko zarobione pieniądze.

W modelu stricte anarchistycznym nikt się wiedzą dzielił nie będzie bo po co (oczywiście jako idealista możesz twierzdić że będzie inaczej ale to Twój błąd) tworzyć sobie konkurencję?

Błędem z mojej strony było rozpoczęcie dyskusji z Tobą. Konkurencja jest podstawą wymiany między sobą różnych "praw własności" - to nie jest, żadne idealizowanie tylko logiczne spojrzenie na świat. I od kiedy piszemy o anarchizmie ? To Ty postawiłeś karkołomną teorię, jakoby dbanie o własne interesy doprowadziło nas do średniowiecza .

Odnośnie "handlowca" wyłuszczyłem to łopatologicznie ale jak widać nie skumałeś.

Niczego nie wytłumaczyłeś, bo Twoja opowiastka była zupełnie nie na miejscu w odniesieniu do mojego poprzedniego postu.

No cóż, od dzisiejszych pryszczersów zbyt wiele wymagać nie można

@mylo

Ale ktoś musi zapewnić środki na ich działalność. Gdyby nie instytucja państwa to wielkie, zasobnochłonne przedwsięwzięcia nie miałyby racji bytu. Nie wylądowalibyśmy na Księżycu, nie powstałby tunel pod kanałem La Manche, wspomniany CERN etc etc.

Przecież to oczywiste, że do takowych działań potrzebny jest sponsor - jednak nadal to my sponsorujemy państwo a nie na odwrót. Jestem w stanie posunąć się z tą tezą nawet dalej i stwierdzić, że gdyby państwo było biedniejsze to nakłady na naukę były by coraz większe.

@edit

przez krasnoludki

Przecież wszyscy wiedzą, że przez...

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 12.05.2012 - 17:33

[boogee]

Rozumiem, że TOP 10 uczelni, jest finansowanych przez system ?

przez krasnoludki wiesz, zamilknjj albowiem bredzisz. biedne państwo da więcej na edukację ??? bzdura dziecinko, tylko i wyłącznie mądre państwo da więcej na edukację kasa nie ma tu nic do rzeczy kwestia świadomości a tej nie ma bo bydlak bydlaka bydlakiem pogania w tym kraju i sypie kiełbasę wyborczą. aby uzdrowic nasz kraj potrzebne jest tylko jedno. dać władzę sukinkotom bez skrupułów, którzy będą widzieli swój zysk w zysku państwa w którym żyjemy. obecnie mamy ten problem że u władzy od 20 lat są sukinkoty które widzą zysk w upadku tego państwa.

Użytkownik boogee edytował ten post 12.05.2012 - 17:33

[Shi]

biedne państwo da więcej na edukację ???

To był skrót myślowy, ale widzę, że nie załapałeś. Im mniej pieniędzy ma państwo tym lepiej bo tym więcej posiadają obywatele - nic trudnego w tym nie widzę, ale doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie ruszymy do przodu, póki większość będzie prezentować, podobną Twojej, bolszewicką mentalność.

[mylo]

Przecież to oczywiste, że do takowych działań potrzebny jest sponsor - jednak nadal to my sponsorujemy państwo a nie na odwrót.

Ja państwo odbieram jako usługodawce, a ja jestem klientem. Nie można powiedzieć że jest się jego sponsorem, dopóki korzystamy z jego funkcjonowania. Czy będzie to bezpieczeństwo na ulicach, czy remontowane drogi - to wszystko są usługi świadczone przez państwo dla obywatli.
W dobie wolnych granic UE, państwo-usługodawce można wybrać jakiego się chce bez żadnego problemu - więc nawet działa konkurencja.

Nakłady na naukę pojawiają się przy pewnym stopniu rozwoju gospodarczego. Na razie jesteśmy w punkcie inwestowania w samochody i maszyny. Nauka jest jeszcze daleko w tyle.

Do tego niektóre procesy badawcze nigdy nie mogłyby zaistnieć w rzeczywistości wolnorynkowej. Są dochodowe dopiero w bardzo odległej perspektywie.

[boogee]

biedne państwo da więcej na edukację ???

To był skrót myślowy, ale widzę, że nie załapałeś. Im mniej pieniędzy ma państwo tym lepiej bo tym więcej posiadają obywatele - nic trudnego w tym nie widzę, ale doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie ruszymy do przodu, póki większość będzie prezentować, podobną Twojej, bolszewicką mentalność.

Dziecko drogie, nie musisz powtarzać tego co napisłem. No tak czytanie między wierszami nie jest twoją mocną stroną więc pastwił się ni będę Dam ci dobrą rade, zdobywaj wiedzę, chcesz może i dobrzee ale zaczynasz od anusa strony. Zdobywaj wiedzę...

@ Mylo masz rację poniekąd z wyłączeniem tego że państwo jest usługodawcą. Państwo jako takie posługuje się mentalnością oprycha, dawaj kasę albo "wp.....l" . Tak na serio to nic nam nie daje poza umowami miedzynarodowymi czyli międzyoprychowymi. Nakładaja na nas podatki z których nic nie mamy. Prosty przykład - podatek drogowy w paliwie (o akcyzie nie wspomnę) - a dziwnym trafem mamy najdroższe autostrady na świecie i do tego płatne... O bezpieczeństwie nie wspomnę bo ono sprowadza się tylko i wyłącznie tego że na rogatkach miast stoi niebieskie pedalstwo z radarami. Państwo ciągnie z nas kasę i zapomniało do czego zostało powołane. Teoretycznie ma nas chronić i wspomagać w praktyce tylko nas doi.

Użytkownik boogee edytował ten post 12.05.2012 - 17:56

[Avenarius]

Może i bez finanasowania państwowego nie mielibyśmy CERN, lotów w kosmos i stacji kosmicznych na orbicie, ale czy z tych projektów jest na chwile obecną jakikolwiek pożytek ? I czy nie byłby zdecydowanie większy gdyby ta kasa została w kieszenaich obywateli, którzy wydaliby je na nowe plazmy, samochody i baseny w ogródku ?

[wieslawo]

widzisz Mylo, Ty nie jesteś klientem państwa. Ty jesteś jego właścicielem.
Dopóki każdy będzie patrzył władzo to "oni" a my to "my" tak będzie jak jest. Dopóki nie zakwitnie w ludziach świadomość, że rządy, banki i korporacje to nie "oni" a my i tylko dzięki nam istnieją będzie tak jak jest.
Z podziwem patrzę na ludy, przez nas uważane za prymitywne, które cudownie działają dla dobra wspólnoty. Nie potrzebują pieniędzy ale też, zdecydowanie w tych społecznościach jest mniej agresji. U nas wszystko jest na sprzedaż, jesteśmy "zarażeni" służalczością wobec wszechmocnego pieniądza.

Sprzedajemy dziś wszystko. To jest naprawdę ten świat o jaki nam chodziło? Pogoń za tą "cudowną" Europą, jak ktoś napisał na początku NAWET KOSZTEM LUDZI.
NAPRAWDĘ? KOSZTEM LUDZI GONIĆ ZA PIENIĄDZEM? TO JEST TAK WAŻNE W ŻYCIU?

Kiedyś myślałem podobnie i wiecie co...guzik mnie będzie obchodziło czy wjadę bentley do grobu czy nie. Jedyne co się liczy to to jakim będę dla innych. Więc jeżeli dla pieniądza będę robił coś "nawet kosztem ludzi" będę zwyczajnym ścierwem, nie człowiekiem.

[boogee]

Może i bez finanasowania państwowego nie mielibyśmy CERN, lotów w kosmos i stacji kosmicznych na orbicie, ale czy z tych projektów jest na chwile obecną jakikolwiek pożytek ? I czy nie byłby zdecydowanie większy gdyby ta kasa została w kieszenaich obywateli, którzy wydaliby je na nowe plazmy, samochody i baseny w ogródku ?

To jest kwestia przetrwania gatunku. Siedząc w norze nic nie zrobimy. Chcemy jako gatunek wszystko szybko i łatwo tyle że ideolodzy zapominają o tym że aby to osiągnąc potrzebna jest odpowiednia technologia.

Nie potrzebują pieniędzy ale też, zdecydowanie w tych społecznościach jest mniej agresji. U nas wszystko jest na sprzedaż, jesteśmy "zarażeni" służalczością wobec wszechmocnego pieniądza.

Wbrew pozorom to w naszym systemie jest mniej agresji. Gdyby przenieść cię do społeczności pierwotnej chocby indian anasasi długosć twojego życia liczona byłaby w godzinach nie latach. Społeczeństwa pierwotne nie są pacyfistyczne to MIT nie mający podstaw w rzeczywistosci. Między sobą się zabijają, okradają itd mają tylko jedną przewagę - nie mają wyrzutów sumienia...

[Avenarius]

To jest kwestia przetrwania gatunku. Siedząc w norze nic nie zrobimy. Chcemy jako gatunek wszystko szybko i łatwo tyle że ideolodzy zapominają o tym że aby to osiągnąc potrzebna jest odpowiednia technologia.

W jakiż to sposób Cern i loty w kosmos przyczyniają się do przetrwania gatunku ?

[boogee]

To jest kwestia przetrwania gatunku. Siedząc w norze nic nie zrobimy. Chcemy jako gatunek wszystko szybko i łatwo tyle że ideolodzy zapominają o tym że aby to osiągnąc potrzebna jest odpowiednia technologia.

W jakiż to sposób Cern i loty w kosmos przyczyniają się do przetrwania gatunku ?

Trzeci raz juz piszę a stowarzyszenie moderskie to usuwa pomyśl kurczaczki to będziesz wiedzieć.

Za wulgaryzmy 2 dni bez pisania. Rewolwerowiec.

edit Yawgmoth
Multikonto = ban.

Użytkownik Yawgmoth edytował ten post 12.05.2012 - 22:17

[Shi]

Ja państwo odbieram jako usługodawce, a ja jestem klientem.

Oczywiście, że tak jest - inny rodzaj nie ma prawa bytu.

Państwo nie wytwarza czegoś z niczego, poświęcamy mu cześć swoich dochodów a ono zwraca je nam w postaci pewnych usług (mniej lub bardziej absurdalnych - ale to właśnie jest zasada działania). Instytucja ta też jest pewnym rodzajem "handlowca" - i o ile nie idę w moich postulatach tak daleko jak min. "prywatyzacja armii" to jestem zwolennikiem państwa wyjątkowo minimalnego - z świetnie opłacanymi służbami porządkowymi, szczątkową administracją (także pracującą za wysokie pensje), ale z pełną wolnością gospodarczą dla jednostki. Dlatego też traktuje państwo jako jednego z podwykonawców MOJEGO interesu - tutaj wracamy do tego co pisałem na samym początku czyli relacji handlowiec - handlowiec. W życiu nie ma nic za darmo i... bardzo się z tego cieszę!

Nakłady na naukę pojawiają się przy pewnym stopniu rozwoju gospodarczego. Na razie jesteśmy w punkcie inwestowania w samochody i maszyny. Nauka jest jeszcze daleko w tyle.

Co nie znaczy, że nie dojdziemy do punktu powiedzmy "zwrotnego". Państwo nie jest sztucznym tworem, tak samo działają na nie prawa rynku - piszesz, że niektóre rzeczy nie zaistniały by w gospodarce wolnorynkowej - w takim razie dlaczego w ogóle powstają ? Zapewne kiedyś też pukali się w głowę gdy widzieli, że ktoś z konia przesiada się do samochodu. Zysk nie jest tylko materialny - liczy się też rozwój w który pojedyncze jednostki inwestują od zawsze. Idąc dalej - opłacał się sponsoring rzeczy zupełnie nieprzydatnych (w praktycznym tego słowa znaczeniu) jak np. sztuka - nie opłacało by się inwestowanie w loty kosmiczne ?

Do tego niektóre procesy badawcze nigdy nie mogłyby zaistnieć w rzeczywistości wolnorynkowej. Są dochodowe dopiero w bardzo odległej perspektywie.

Nawet jeżeli zakładam, że się z tym nie zgadzam, to rozumiem, że ktoś może mieć takie podejście, jednak krew mnie zalewa, gdy słyszę, że nie opłacało by się stworzenie silnika parowego .
@boogee

A ja naiwny nie słuchałem Tsu jak mówił, że nie ma sensu z zamordystami rozmawiać .

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 12.05.2012 - 22:11