Jak widzę, o Smudzie można mówić dobrze albo wcale." Dajcie im teraz spokój, ocenimy ich po turnieju". Nie. Trzeba piętnować błędy tu i teraz.
Moim zdaniem, jeśli ta reprezentacja osiągnie sukces, to wbrew Smudzie, nie dzięki niemu. On robi wszystko, byśmy ze sportowej impezy naszego życie nie mieli czego wspominać. Na piłce nożnej zjadłem zęby i uważam, ze 3/ 4 kibiców lepiej prowadziłoby reprezentację. Niestety, miała być reprezentacja narodowa, a jest prywatny folwark Smudy i PZPN. Trener powołuje tego kogo lubi a nie tych będących w najlepszej formie.
Na szczescie nie ma w niej jeszcze takiej roznorodnosci jak np w reprezentacji niemieckiej...
Naprawdę nie widzisz różnicy? W reprezentacji Niemiec grają imigranci, którzy całe życie mieszkają w Niemczech, czują się Niemacami i są" produktem" niemieckiego systemu szkolenia. To Niemcy i nie widzę problemu w tym, że grają w reprezentacji tak samo jak nie widziałbym problemu gdyby np. czarnoskóry chłopak od dziecka mieszkający w Polsce grał w koszulce z orłem na piersi.
Za to my na kolanach wręcz błagamy odrzuty z innych reprezentacji, by zargali u nas. Nawet pomimo tego, iż deklarowali, że Polakami się nie czują, nie chcą mieć z nią nic wspólnego a priorytetem jest dla nich gra w reprezentacji Francja/ Niemiec. Poza tym nie dają żadnej dodatniej jakości sportowej, jakiej nie dałby Polak a z miejsca wszyscy( poza Obraniakiem) dostali wejście do pierwszego składu kadry, od razu na boisko! Polanski debiutował od razu w pierwszym składzie! Trener powinien w tym meczu posadzić wszystkich obcokrajowców na ławce i dopiero w przerwie dać im szansę. A tak co pomyślał sobie taki Polanski? Jeszcze po tym błaganiu go o gre u nas, mimo wcześniejszych słów. Ale do tego trener musi być inteligentnym człowiekiem, a tak niestety nie jest.
Nowi reprezentanci nie uczą się języka- skandal. Ale jaki mają przykład, skoro sam Smuda ledwie posługuje się naszym językiem?
Dla rozluźnienia atfmosfery, jedna z anegdotek przywołanych kiedyś przez Kamila Kosowskiego:
Jest rok 1995, Łódź. Jeden ze współwłaścicieli Widzewa, Libańczyk, wchodzi do szatni i przemawia łamaną polszczyzną: - Dżeń dobra, za chwilę przyjdzie wasza nowa trenera. Piłkarze w śmiech, a w międzyczasie wchodzi niczego nieświadomy Smuda. I mówi pewnym siebie tonem: - Witam wszystkich, od dzisiaj jestem wasza trenera... No i wtedy położyli się wszyscy. Scenka, jak z żartów „przychodzi baba do lekarza”. Ale po pewnym czasie chłopaków naszła poważniejsza refleksja. Teraz to my się już, kurwa, z nikim w tym klubie nie dogadamy.
Pozdrawiam
Użytkownik Shay edytował ten post 13.05.2012 - 19:12
