-pozwólcie że jako jedyny sceptyk tutaj tylko ja będę przez kilka albo nawet kilkanaście postów zadawał pytania. Wy na razie skoncentrujcie się jedynie na odpowiedziach. Kiedy uznam że skończyłem i spokojnie powiedziałem swoje, przyjdzie czas na Wasze pytania. Po prostu chcę mieć możliwość swobodnego przedstawiania swoich argumentów bez konieczności skakania lub odbiegania od swojej linii. Ale tylko na początku, potem będę z radością odpowiadał na wszelkie pytania. Nie uciekam od nich, chcę tylko porządku, Przyjdzie też i czas na to, żeby i mnie zarzucić gradem pytań. Dlatego proszę o ten warunek. Na początku tylko ja zadaję pytania, a na wszelkie zadane przez Was, o ile się pojawią, nie odpowiem. Naprawdę, na wszystko będzie czas.
- kiedy podam jakieś zdjęcie, niech każdy kto zechce i ma chęć dyskusji, a nie tylko namieszania lub wyśmiania, odniesie się do każdego zdjęcia jakie podam. Niech wypowiedź będzie konkretna i nawiązująca do zdjęcia oraz niech będzie całkowicie wyczerpującą odpowiedzą na moje pytanie.
Jeżeli zamieszczę 3 zdjęcia, liczę na 3 analizy tego zdjęcia. Jeżeli pokazę 5, liczę na 5 analiz. Szczegółowych analiz, a nie zbywania ich hasłami "to nieistotne", "to nie jest ważne". Gdybym ja tak odpowiadał na wszystkie Wasze pytania, to na pewno mogłoby Was wyprowadzić z równowagi, więc o porozumieniu nie byłoby mowy.
Jeżeli koś ma tylko drwinę, niech się nie wypowiada. Ja naprawdę chcę dialogu, nie przepychanki
- nie będzie pomijania odpowiedzi na niewygodne pytania, jeżeli zadam otrzymam 100% szczerą odpowiedź.
- jeżeli ktoś uzna że nie przemawiają do niego moje pytania i tezy, to naprawdę niech opuści temat a nie podgrzewa atmosferę. To naprawdę ważny warunek.
Na razie chyba tyle. Te zasady naprawdę mają służyć tylko jak najlepszemu dialogowi.
Jak widać jestem pewny swoich racji i będę ich bronił. Chciałbym, aby każdy z nas potrafił użyć swojego języka jak najlepiej aby bronić swoich teorii. Walczymy na argumenty, nie wyzwiska i szyderstwa.
Wszelkie komentarze proszę aby odnosiły się wyłącznie do tego, co jest w tym poście a nie do żadnych innych filmów lub zdjęć których ktoś mógł nie widzieć.
No to jedziemy
(pytania, na którę będę prosił o odpowiedzi, pogrubię)
Moje pierwsze spostrzeżenie dotyczące filmu "9/11 - in plane site" było następujące - wstęp wyraźnie sugerował, że pokazane zostaną suche fakty, a ocena i interpretacja zostanie pozostawiona każdemu osobiście. Powiem szczerze że ucieszył mnie ten tekst, ponieważ nabrałem nadziei na to, że będzie to rzetelny i obiektywny dokument. Niestety, pomimo szumnych deklaracji, film był wyraźnie nastawiony tylko na jedną teorię. Czyli z demokracji i z przedstawiania wszelkich faktów o 9/11 zostały tylko zapowiedzi...
Zacznę od początku, dlaczego w tym filmie, tak jak w każdym innym, profesjonalnym filmie dokumentalnym, brak najważniejszego elementu?
Dlaczego nie ma wypowiedzi świadków?
Słyszymy tylko jedno króciutkie zdanie o rakiecie cruise. Szkoda tylko, że to metafora i że zdanie jest ucięte i wyrwane z kontekstu. Pełny cytat brzmi: "I was sitting in the northbound on 27 and the traffic was, you know, typical rush-hour -- it had ground to a standstill. I looked out my window and I saw this plane, this jet, an American Airlines jet, coming. And I thought, 'This doesn't add up, it's really low. And I saw it. I mean it was like a cruise missile with wings. It went right there and slammed right into the Pentagon. Huge explosion, great ball of fire, smoke started billowing out. And then it was chaos on the highway as people tried to either move around the traffic and go down, either forward or backward. We had a lady in front of me, who was backing up and screaming, 'Everybody go back, go back, they've hit the Pentagon. It was just sheer terror."
TUTAJ znajduje się krótkie nagranie tej wypowiedzi.
Czy był to jedyny świadek katastrofy?
A gdzie są w tym filmie wypowiedzi setek innych świadków?
Przecież przebieg ataku widziało wielu ludzi, w końcu to Waszyngton, stolica kraju, a nie odludzie. Obok znajdowało się bardzo wiele budynków, autostrada z samochodami, przechodnie...
Czy możliwe jest, że wszyscy ci świadkowie widzieli nie samolot, ale rakietę i nikomu o tym nie powiedzieli ani nie nagłośnili sprawy?
Czy jeśli Wy, widząc rakietę wbijającą się w pentagon, nie nagłośnilibyście tej sprawy?
Skoro nie udało się wyciszyć i zatuszować afery Watergate, czemu nagle tą by się miało udać, biorąc pod uwagę nieporównanie większą liczbę świadków?
Ale jak widać, na tym filmie brak jest wypowiedzi świadków wyraźnie mówiących że to nie samolot uderzył w pentagon. Jaki to problem dotrzeć do świadków i zapytać ich ponownie przed kamerą co widzieli?
A teraz jak to się ma do ludzi, którzy byli świadkami i powiedzieli te słowa:
“I was going up Interstate 395, up Washington Boulevard, listening to the radio, to the news, to WTOP, and from my left side, I don’t know whether I saw or heard it first -- this silver plane; I immediately recognized it as an American Airlines jet,It came swooping in over the highway, over my left shoulder, straight across where my car was heading. I’d just heard them saying on the radio that National Airport was closing, and I thought, ‘That’s not going to make it to National Airport.’ And then I realized where I was, and that it was going to hit the Pentagon. There was a burst of orange flame that shot out that I could see through the highway overpass. Then it was just black. Just black thick smoke. The eeriest thing about it, was that it was like you were watching a movie. There was no huge explosion, no huge rumbling on ground, it just went ‘pfff.’ It wasn’t what I would have expected for a plane that was not much more than a football field away from me. The first thing I did was pull over onto the shoulder, and when I got out of the car I saw another plane flying over my head, and it scared ...me, because I knew there had been two planes that hit the World Trade Center. And I started jogging up the ramp to get as far away as possible. Then the plane -- it looked like a C-130 cargo plane -- started turning away from the Pentagon, it did a complete turnaround.
"I was right underneath the plane." "I heard a plane. I saw it. I saw debris flying.
"Suddenly, an airplane roared into view, nearly shearing the roof off the trailer before slamming into the E ring. 'It sounded like a missile,'
Tutaj przykład błędnej interpretacji: Kiedy mówię "Widziałem samolot, który brzmiał jak rakieta" to co moje słowa oznaczają? Że to był samolot, czy że to była rakieta?
As I came up along the Pentagon I saw helicopters. That's not strange. It's the Pentagon. Then I saw the plane. There were only a few cars on the road, we all stopped. I know I wanted to believe that plane was making a low descent into National Airport, but it was nearly on the road. And it was headed straight for the building. It made no sense. The pilot didn't seem to be planning to pull up anytime soon. It was there. A huge jet. Then it was gone. A massive hole in the side of the Pentagon gushed smoke. The noise was beyond description.
I was at a complete stop on the road in front of the helipad at the Pentagon; what I had thought would be a shortcut was as slow as the other routes I had taken that morning. I looked idly out my window to the left -- and saw a plane flying so low I said, “holy cow, that plane is going to hit my car” (not my actual words). The car shook as the plane flew over. It was so close that I could read the numbers under the wing. And then the plane crashed.
"... we saw a plane coming toward us, for about 10 seconds ...
I saw it crash into the building. It looked like a plane coming in for a landing. I mean in the sense that it was controlled and sort of straight. There was an explosion
and a loud noise and I felt the impact.
Then I noticed the aircraft. It was an unidentified plane to the southwest of Dulles, moving at a very high rate of speed ...
Suddenly I saw this plane right outside my window. You felt like you could touch it; it was that close. "Then it shot straight across from where we are and flew right
into the Pentagon. It was just this huge fireball that crashed into the wall
It was an American Airlines airplane, I could see it very clearly
There was a seat from a plane, there was part of the tail and then there was a part of green metal, I could not tell what it was, a part of the outside of the plane
I saw this large American Airlines passenger jet coming in fast and low
I saw a big jet flying close to the building coming at full speed. There
was a big noise when it hit the building
To tylko kilka opisów świadków, których jest naprawdę bardzo wiele. I wszystkie są zgodne co do tego, że to był samolot.
Czy to możliwe, żeby wielu świadków widziało rakietę, żaden z nich nie widział samolotu, ale istniało wiele relacji potwierdzających uderzenie samolotu, a żadnego potwierdzającego rakietę?
to jest Tomahawk
A to Global Hawk.
Czy to możliwe żeby ci ludzie wzieli te obiekty za samolot pasażerski?
Czy to możliwe, żeby wszyscy świadkowie byli agentami, albo byli zastraszani przez rząd?
Nie da się dotrzeć do wszystkich świadków i ich zastraszyć... To awykonalne.
Czy Wy, zakładając że chcecie zrobić film, ale tylko po to, żeby stworzyć sensację, a nie prawdziwy dokument, pokazalibyście w nim świadków mówiących wyraźnie że to był samolot, a nie rakieta?
Tutaj jest znane już zdjęcie części samolotu z ruin pentagonu.
Czy ta część, widoczna na zdjęciu jest kołem Global Hawka, rakiety, lub czegokolwiek innego niż Boeinga?
Tak samo jak ta. Czy to może być część Boeinga?
Na fotce oznaczonej nr 1 mamy część znalezioną w pentagonie.
Nr 2 to fotka z ulicy koło WTC (te ujęcie widać nawet na filmie "9/11 in plane site")
nr 3 to kolejne zdjęcie częsci samolotu z WTC.
nr 4 to katalog części Boeinga.
części widoczne w tle i niesione przez agenta FBI
A tutaj warto zauważyć że na parterze dziura nie dość że jest większa niż 14 stóp, to jeszcze na ścianie na lewo od dziury na parterze widać że coś uderzyło w to miejsce z taką siłą, że odsłoniło stalowe zbrojenie ściany (czarna linia pozioma ponad oknami parteru i te czarne linie pionowe między oknami). Czyżby to było miejsce uderzenia skrzydła?
A TUTAJ zaś widać, że dziura na parterze zaczyna się przy 8 kolumnie, ciągnie się przez cały parter aż do kolumny 13-14, gdzie dziura jest widoczna także na I piętrze.
Pytanie, a czemu skrzydła nie wybiły dziury?
Poineważ:
- są to bardzo delikatne i bardzo podatne na uszkodzeina elementy
- paliwo znajdujące się w nich wybuchło i rozsadziło je na kawałki
- przy uderzemiu kadłub wbija się jak klin, a wszelkie elementy z niego wystające rozbijają się w kawałki przy uderzeniu (oprócz silników które obok kadłuba wyrządzają największe szkody.)
kolejna analiza rozmiarów dziury. Czy to naprawdę tylko dziurka o średncy tylko kilkunastu stóp, czy też na parterze widać poważne szerokie uszkodzenia?
Skoro nie ma wątpliwości że to duży samolot uderzył w WTC, to czemu uważa się że w pentagon uderzyła rakieta skoro znaleziono tam podobne części?
Co do dziury w pentagonie, na filmie była mowa o bardzo małej dziurze. Mam pytanie, czy na filmie "9/11 in plane site" było wyraźnie widać tą dziurę? Nie, była albo zasłonięta przez wóz strażacki, albo przez wodę jaką strażacy lali z węży... Czyli nie było widać dziury, trzeba była wierzyć autorowi na słowo...
na przykład, ujęcia pokazujące zniszczenia wyglądają na "9/11" (tak będę teraz w skrócie nazywał ten film) mniej więcej tak:
Rzeczywiście, wiele widać...
A tutaj mamy inną, sceptyczną wersję.
kolory to odpowiednio:
czerwony - cieżkie uszkodzenia strukturalne
różowy - częsć zawalona
jasnoniebieski - miejsce uderzenia, przynajmniej pierwszy rząd stalowych kolumn zniszczony
niebieski - miejsce uderzenia, cieżkie uszkodzenia struktury
zielony - miejsce uderzenia, stal widoczna (po oderwaniu się betonu) ale ściana dalej stoi
żółty - lekkie uszkodzenia, nie brane jednak pod uwagę.
Jak widać, tam gdzie piana i woda zasłania obraz na "9/11" mamy całkiem sporą dziurę. To, co natomiast na "9/11" jest podawane za małą dziurę jest w istocie uszkodzeniami tylko na pierwszym piętrze...
tutaj widać, jak samolot tej wielkości mógł "zaparkować" w budynku.
Tutaj jeszcze wyraźniej mamy zestawienie rozmiarów do dziury.
Czy robiąc film, który ma jedynie na celu wypromować teorię "there was no plane" pokazalibyście w nim takie schematy?
Czy film "9/11" dokładnie pokazuje parter pentagonu, czy skupia się wyłącznie na pierwszym piętrze?
i znowu foto, które jest często widoczne w "9/11"
Parter zasłonięty wodą, widoczne tylko pierwsze piętro. Dziura na I piętrze ma wg autora jakieś 14 -20 stóp szerokości.
Fajnie, bo kadłub Boeinga ma akurat 12 stóp szerokości i 13 wysokości. W takiej dziurze kadłub mieści się w sam raz.
tutaj foto samolotu w tej samej skali.
Czy kadłub boeinga odpowiada dziurze widocznej na wyższym piętrze?
A co z samym samolotem? Testy wykazują, że największe uszkodzenia powodują kadłub i silniki. One i kadłub wbiły się w pentagon i tam już pozostały. Ale reszta samolotu przy takim uderzeniu rozpada się w drobne kawałki.
One też rozprysły się po okiolicy jako coś, co świadkowie opisali jako deszcz szczątków.
najsłynniejsze foto fragmentu aluminiowego kadłuba.
i ponownie...
tutaj mamy ciekawe foto. Coś przesunęło ciężki transformator w stronę pentagonu. Czy rakieta byłaby to w stanie zrobić? A może silnik 757 gdy zahaczył o niego?
http://www.clarkairb....com/pent12.jpg
Czy ta latarnia sama przewróciła się w stronę pentagonu, czy coś o nią zahaczyło lub jakiś podmuch przewrócił w jego stronę?
No cóż, na filmie jest jeszcze jedna scena, którą można naciągnąć pod zeznania świadka. Kilka razy powtórzone jest nagranie WTC z dość dużej odległości, na którym słychać krzyk "to nie był samolot American Airlines".
Mam w związku z tym pytania:
Czy na tym filmie widać było w ogóle osobę która to krzyczy?
Czy z tej odległości (a WTC było dość daleko od filmującego) dałoby się wyraźnie zobaczyć samolot na tyle, żeby być pewnym że to nie był AA?
I na koniec, czy to normalne, żeby świadek uderzenia krzyczał w takiej sytuacji "to nie był samolot American Airlines?"
Czy widząc zamach na PKiN w Warszawie, krzyczelibyście stojąc kilka kilometrów od budynku że "to nie był samolot LOTu, to nie był samolot LOTu!"?
Mi się to wydaje bardzo podejrzane.
Teraz kolejna sprawa. Rozpatrywano rzekome "bomby" i "rakiety" podczepione pod samolotem, który uderzył w WTC.
to chyba wyjaśnia sprawę...
Co do błysków przed wybuchem:
Na filmie (zreszta bardzo słabej jakości) słyszymy zapewnienia że błyski mają miejscę tuż przed uderzeniem. Ale sami zweryfikować tego przy takim kiepskim nagraniu nie możemy. Gdyby ktoś obejrzał ten film pierwszy raz z zapewnieniem że błyski są równoczesne uderzeniu, zapewne każdy by myślał że są równoczesne. Tutaj niestety nie jesteśmy w stanie określić kto ma rację.
Skupmy się zatem na innej kwestii tych błysków. Otóż stwierdzono, że były to małe wybuchy przed uderzenim, sztucznie wywołane i które miały na celu zapłon paliwa. Wynika też z filmu, że te ładunki zostały tam zamocowane przed atakiem (wg autora mają miejsce przed uderzeniem i w pewnym momencie autor mówi że błyski są widoczne w pewnej odległości od kadłuba - podobno widać odbłysk na kadłubie jako dowód. Poza tym, nie ma śladu odpalania żadnej rakiety).
Ja mam pytania:
Kto potrafi samolotem przy takiej prędkości trafić nosem dokładnie w miejsce lub obok miejsca gdzie założono ładunek?
Po co dokonywać wybuchu w celu zapłonu paliwa, skoro paliwo zawsze samo wybucha i płonie, tak jak przy każdej katastrofie?
Poza tym, dziób samolotu tuż przed uderzeniem wchodzi w cień wieży, inaczej mówiąc może się wydawać w porównaniu z jasno naświetloną resztą kadłuba iż "znika", lub znajduje się w innym miejscu... To może dawać złudzenie, że błyski mają miejsce przed "kontaktem" lub obok kadłuba...
Ale przy tak marnej jakości nagrań nie można wysnuć dokładnej analizy, w przeciwieństwie do tego co pokazano w "9/11"... Tym bardziej że magrania użyte w "9/11" są marnej jakości, wręcz jakby specjalnie wybrano te, na których nie widać szczegółów. Bo są też nagrania w kolorze i trochę lepszej jakości, nie użyte przez autora "9/11".
Co do wersji z samolotem transportowym "cargo plane" a nie pasazerskim:
tutaj mamy:
-foto samolotu
-nałożone na nie plan samolotu pasażerskiego 767-200
-i nałożone na nie plan samolotu transportowego 767-300.
Jak widać 767-200 pasuje prawie idealnie, a 767-300 jest zbyt długi.
Czy zatem mógł to być tzw "cargo plane" czy to był raczej samolot pasażerski?
A jażeli dalej uważacie że był to samolot transportowy, bez okien, to czym jest obiekt widoczny na zdjęciu z ruin WTC?
Poza tym, reporter mówiący o tym, że nie widział okien, mówił z Brooklynu! Z takiej odległości nic dziwnego że nie widział okien.
Co do chmury dymu, która wznosi się obok wieży WTC (jako rzekoma eksplozja)
Pytanie, czemu nie ma innego zdjęcia z innej perspektywy która by pokazywała tą gigantyczną chmurę?
Poza tym, uwierzyliście mu, kiedy mówił że południowa wieża ciągle stoi.
tutaj widać kąt, pod jakim było robione nagranie, jedna wieża zasłaniała drugą.
A czy na tym zdjęciu można zauważyć drugą wieżę?
Czy można zaufać jedynie zapewnieniu że druga wieża ciągle stoi?
Czy autor dokumentu "9/11" pokazał inne nagranie tej giganycznej chmury która rzekomo ma być eksplozją?
Czy możliwe jest, że po prostu pokazał nagranie zawalania się wieży zasłoniętę przez drugą z wież, a chmura to wbrew zapewnieniom nie eksplozja tylko kurz powstały w wyniku zawalania się wieży?
foto z "9/11"
A to foto z tego samego kąta (zauważyć można że kąt jest ten sam, ponieważ na obu zdjęciach maszt jest idealnym przedłużeniem rogu wieżowca)
A tutaj mam połączenie obu zdjęć. Brązowy, ciemniejszy obraz pochodzi z "9/11" a jaśniejszy i kolorowy z innego filmu. Obie fotki są z tego samego kąta, więc dlaczego na zdjęciu z "9/11" w chmurze dymu pojawiającej się w połowie wysokości i na prawo od wieży widać prześwit, skoro tam powinna być druga wieża stojąca z tyłu? (która wg zapewnień ciągle stoi) Na fotce kolorowej, widać wyraźnie południową wieżę z tyłu i jej ostrą i wyraźną ścianę z prawej strony. Gdy tą ścianę będziemy przedłużać do miejsca gdzie kolorowe zdjęcie przechodzi w zdjęcie z "9/11" ściana nagle...znika. Bo południowa wieża wbrew zapewieniu właśnie się zawaliła, a kurz pochodzi właśnie z tego zawalania się, nie eksplozji...
Teraz, jeżeli ktoś oglądał podane przeze mnie filmy dokumentalne, wie, że zawalanie się wyglądało jak "spadanie kolejnych pięter na siebie". Np. piętro 70 zawala się na 69, potem oba spadają na 68, potem te trzy razem na 67 itd...
Czy to mogło być to 'bum bum bum' pokazywane przez strazaka?
Przecież nie mamy pełnego kontekstu jego wypowiedzi, natomiast WTC zawalały się tak, jak on pokazywał, najwyższe piętro 'bum' na niższe, potem 'bum' na jeszcze niższe, potem 'bum' na kolejne i tak aż do samej ziemi...
następnie, widząc wybuch paliwa i słusząc huk samolotu wbijającego się w WTC nie nazwalibyście tego "eksplozją" lub "wybuchem", tak jak ci ludzie na filmie?
Więc co jest dziwnego w tym, że i oni tak to opisywali?
Czy dopuszczacie do siebie myśl, że oficjalna wersja może być prawdziwa?
Czy jeżeli w takim dokumencie większość "dowodów" została całkowicie źle zinterpretowana lub celowo mylnie podana, czy taki dokument może być wiarygodny?
Ja ściągnąłem 100 Mb film "9/11 in plane site" i obejrzałem całe bodaje 47 minut filmu.
Ja mam film mający tylko 25 Mb i trwający może z 15 minut.
Skoro ja obejrzałem tamten film, Wy obejrzyjcie ten.
http://www.flashclub...itedebunked.avi
To na razie chyba wszystko, co mam do powiedzenia. Starałem się zebrać jak najwięcej materiałów, ale jednak nie mam i czasu i możliwości nieograniczonych.
Wcale sięnie zdziwię jak wszystkie te argumenty zostaną wyśmiane albo pominięte, bo wbrew pozorom nie spodziewam siętego, że każdy przyzna mi od razu rację. Ja wiem, że to nie jest możliwe. Więc przydałoby się komentowanie bez "i on tym chciał mnie przekonać?", tylko przemyślenie czy w tym co napisałem nie może być choć odrobina prawdy.
To są argumenty sceptyka, proszę teraz żeby każdy chętny odpowiedział na pytania i skomentował zdjęcie jakie tylo zechce (podając linka do iego albo wklejając tak żebym wiedział do którego się odnosi).
Pozdrawiam, Aquila
Przepuściłem wszystkie foty które mi nie działały przez imageshack, jak teraz nie będzie ich widać to już kit, nic z tym nie robię