Skocz do zawartości


Zdjęcie

Spojrzenie sceptyka na 9/11


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
609 odpowiedzi w tym temacie

#346

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Tiamat, wlasnie te rodziny wszczely dochodzenie w sprawie wydarzenia 9/11 i powstala komisja sledcza. Wszczely dochodzenie bo wiedzialy ze USA kreci. Tego tez nie wiesz?


Sugerujesz ze rodziny tych co zginlei w pentagonie wierza ze przywalila tam rakieta albo GH ?
  • 0

#347 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Tiamat, nie sugeruje tylko mowie jak bylo bo to sa fakty , poczytaj przekroj i obejzyj film dokumentalny i zobacz materialy filmowe z tej komisji publicznej.

Sa to rodziny ofiar ogolnie z dnia 9/11. Znaja realia i doskonale wiedza co sie w tym kraju dzieje.
  • 0

#348

ktosiuf.
  • Postów: 1007
  • Tematów: 13
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bo będą [w USA są od 2004] montowane pico-komórki, takie stacje bazowe bardzo małej mocy. A te pico-komórki już drogą satelitarną czy też inną [radiową] będą sie kontaktował ze stacjami naziemnymi.
I tyle...


Ty chyba wogołe nie czytasz o czym jest napisane- to jest inna sprawa ten zbiorczy system, ktory wysle sygnal z komorek na ziemie...
  • 0

#349

turrkus.
  • Postów: 851
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

turrkus, słyszałeś kiedyś o ekranoplanach

Nie, ale poszukalem o nich informacji i juz co nieco wiem :smile:
Ekranoplan - rodzaj statku powietrznego poruszającego się na niewielkiej wysokości nad wodą lub inną gładką powierzchnią.

Ekranoplany wykorzystują efekt przypowierzchniowy (ang. ground effect), polegający na tym, że skrzydła samolotu lecącego nad ziemią lub wodą, w odległości równej w przybliżeniu połowie długości skrzydła, wytwarzają większą siłę nośną niż podczas lotu na większej wysokości. Wyglądem przypominają łodzie latające, z tym, że powierzchnia skrzydeł jest dużo mniejsza. Osiągają prędkości do 400 km/h. Zazwyczaj używane są na rzekach lub wodach przybrzeżnych. Największymi ekranoplanami były radzieckie ekranoplany desantowe, używane na Morzu Kaspijskim.

Dołączona grafika
zrodlo: http://pl.wikipedia....wiki/Ekranoplan

A tutaj filmy z udzialem ekranoplanow:



(9minutowy minidokument po rosyjsku)
Z tego co wiedze, to:
- ekranoplany nie nadlatywaly z powietrza nad powierzchnie wody, tylko startowaly bedac juz w wodzie
- na 3 filmie, ktory podalem, jest doskonala scena (01:57), w ktorej ekranoplan zaczyna swoj "lot" nad woda po wyrzuceniu go z rampy startowej. I co widzimy- poniewaz rampa znajduje sie kilka metrow nad woda, z poczatku ekranoplan zaczyna opadac, i dopiero po dotknieciu powierzchni wody zaczyna "normalnie" leciec. Jakos efekt przypowierzchniowy nie uchronil go przed odbiciem od powierzchni wody, sily dzialajace w wyniku opadania zostaly zniwelowane dopiero po odbiciu ekranoplanu od powierzchni wody.
- ekranoplany byly budowane pod katem wykorzystania do maksimum zjawiska przypowierzchniowego, co innego samoloty, gdzie priorytetem byly dobre wlasciwosci mmaszyny w locie. Na misko lecacy samolot tez dzialaja sily przypowierzchniowe, ale w wyniku zupelnie innej konstrukci nie sa one wykorzystane w takim stopniu, jak w przypadku ekranoplanow. Szukalem informacji o predkosci minimalnej samolotow pasazerskich i znalazlem cos takiego: w przypadku concorda "Odwrotna operacja następowała podczas lądowania samolotu: przy prędkości 400 km/h i kącie natarcia 14 stopni." (zrodlo: http://wiadomosci.po...le.htm?id=78382 ), nie udalo mi sie znalezc informacji na temat predkosci minimalnej boeinga (przy takiej boeing laduje), ale powinna ona byc w granicach 400-300km/h. Aeroplany maja predkosc max w granicach 400km/h, ale juz przy znacznie mniejszych predkosciach odrywaja sie od powierzchni wody- czyli sila przypowierzchniowa juz dziala. Z tego wynika, ze boeingi przy ladowaniu nie dosc, ze powinny miec problemy z zejsciem nizej ze wzgledu na oddzialywanie tej sily, to jeszcze okazuje sie, ze piloci niepotrzebnie podrywaja dziub do gory zeby spowolnic spadanie- biedacy pewnie nie wiedza, jak zbawienny wplyw na ich samolot ma omawiana sila ;-) .
- przy szybszym "locie" nad woda, ekranoplany wzbijaly duze ilosci wody pod skrzydlami- czy przypadkiem, gdyby skrzydla jeszcze szybciej pedzacego boeinga wytworzyly taka sama sile, trawa z trawnika przed pentagonem nie powinna zostac powyrywana?

Podsumowujac- niewatpliwie niziutko lecacy boeing wytwarza sile przypowierzchniowa, ale sadze, ze byla by ona zbyt slaba (chociazby nienaruszona trawa na trasie przelotu) , aby uratowac ostro obnizajacego wysokosc lotu boeinga przed "przytarciem" spodu samolotu o trawnik

Cos to porownanie nie wydaje mi sie zbyt dobre ;-)
Ale lekturka o ekranoplanach ciekawa.
  • 0

#350

Mariush.
  • Postów: 4323
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chcesz mi powiedziec, ze boeing w ostatniej fazie pedzil 1000 km/h tuz nad ziemia


Nie. Określiłem tylko szacunkowo wartość przelotową Boeinga. Żeby nie było wątpliwości dokładniejsze dane: prędkość przelotowa 930 km/h przy 10000 m.

Tyczasem prędkość samolotu, który uderzył w Pentagon wynosiła ok. 700 km/h. W porównaniu z prędkością lądowania wynoszącą ok. 250 km/h (dokładniejsze dane) daje to ok. 8 x wiekszą siłę nośną. Jeśli jeszcze dodamy do tego efekt przypowierzchniowy, o którym wspomnial Rigel, który może pojawić się dla takiego Boeinga już przy ok. 10 m pułapu, to utrzymanie go na niskim pułapie nie będzie stanowiło problemu.

Co do przeskód po drodze.

Pozwoliłem sobie trochę przysiąść nad zagadnieniem i przeanalizowalem ostatnie sekundy lotu Boeinga.

Poniższy rysunek pomoże w analizie:
Dołączona grafika

Czerwona linia przedstawia tor samolotu o długości 1500 m. (przy 700 km/h przebycie go trwa ok 8 sekund) Łatwo zauważyć, że na trasie przelotu nie ma żadnych większych przeszkód, jeśli nie będziemy wliczać w to samochodów stojących na parkingach. Warto zauważyć, że tor przeze mnie przedstawiony jest tylko przedłużeniem ostatniego jego fragmentu. Czyli upraszam sytuację na maxa, zakładając, że pilot w ogóle nie korygował kierunku lotu. Jeśli to robił (mniemam, że coś tam musiał) to miejsca na to miał, jak widać sporo.

Przeanalizowałem także profil terenu na trasie lotu. Różnicę wysokości w stosunku do poziomu gruntu w sąsiedztwie Pentagonu przedstawiają białe liczby. Na długości 1,5 km spadek wynosi ok. 30 m, co daje średnie nachylenie terenu 1,1 stopnia. Wartość praktycznie do pominięcia.

a na dodatek opadal pod dosc duzym katem (nad autostrada byl jeszcze pare metrow nad ziemia, by doslownie sekunde puzniej sunac juz niespelna metr nad ziemia).


Naciągasz trochę.
Czerwona liczba (+ 10) przedstawią wysokość na jakiej znajduje się powierzchnia górnego poziomu rozjazdu, nad którym przeleciał samolot. Dystans przedstawiomy niebieską linią wynosi 250 m. (1,3 s lotu). Jeśli założymy, ze samolot przeleciał ok. 5 m nad autostradą to daje nam kąt lotu na tym odcinku 3,5 stopnia. To jest spory kąt? Samoloty lądują pod o wiele większym.

To chyba wszystko co w tej kwestii miałem do powiedzenia w dniu rocznicy tych dramatycznych wydarzeń.

Pozdrawiam.
  • 0



#351

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No właśnie... wszelkie twierdzenia "to niemożliwe" itp. to tylko nie mające uzasadnienia próby potwierdzania na siłę teorii spiskowej... Skoro nie ma dowodów na spisek, trzeba stworzyć iluzję że są.

Ale na razie, z okazji rocznicy to tyle, po pólnocy dodam trochę więcej.
  • 0



#352

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Rozmowy pasażerów porwanych samolotów

19 lipca zeszłego roku amerykańska gazeta USA Today (źródło) poinformowała o porozumieniu Qualcomm i American Airlines w celu umożliwienia pasażerom samolotów pasażerskich rozmów przez telefony komórkowe. Zgodnie z publikacją, takie rozwiązanie mógłby zapewnić system bazujący na satelicie w oparciu o technologię "Pico cell", który zastępowałby małą komórkową stacje bazową.


"Pracuje wspaniale" - mówił wówczas Monte Ford, szef wydziału informacyjnego American Airlines.
"Zadzwoniłem do żony. Zadzwoniłem do znajomych w Paryżu. Wszyscy mnie dobrze słyszeli, ich takze słyszałem głośno i wyraźnie" - dodawał.

Przed wynalezieniem nowej technologii "Pico cell" dla samolotów (którą zresztą w samolotach wprowadzano dotychczas sporadycznie) rozmowy telefoniczne przez telefony komórkowe były niemożliwe. Dostępne na rynku telefony komórkowe tracą bowiem zasięg na wysokości już 2 km od ziemi, czy też przy prędkości powyżej 370 km/h.

Mimo to, pasażerowie Todd Beamer, Mark Bingham, Jeremy Glick i Edward Felt lecący rano 11 września 2001 roku lotem Flight 93 mieli możliwość skontaktowania się przez telefony komórkowe ze swoimi bliskimi. Peter Hanson dzwonił z telefonu komórkowego lecąc lotem Flight 175, zaś stewardesa Amy Sweeney wykonała znaną niektórym z Państwa dramatyczną rozmowę lecąc lotem Flight 11, który uderzył w północną wieżę WTC. Barbara Olson, której samolot lotu Flight 77 rozbił się rzekomo o Pentagon, dzwoniła telefonem komórkowym do biura swojego męża.

Jaka jest więc prawidłowa odpowiedź na tą zagadkę?

Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie, trzeba ogólnie poznać zasadę działania telefonów komórkowych.

Jak to działa?

Telefony komórkowe łączą się z siecią główną za pomocą stacji bazowych, które znamy już w Polsce od czasów, gdy weszła na nasz rynek telefonia bezprzewodowa - montowane na wysokich antenach, wieżowcach, blokach, wzgórzach. Dla uzyskania maksymalnych efektów rozmieszcza się je na planie sześciokąta, potocznie zwanego komórką. Bez ich obecności, nasze telefony mogłoby pełnić co najwyżej rolę krótkofalówki o zasięgu do kilku kilometrów (gdyby je przerobić). Im więcej stacji bazowych na danym obszarze, tym lepsze połączenie i mniejsze zużycie prądu w naszym telefonie. Nasze telefony łączą się z każdą nową stacją bazową z pewnym opóźnieniem - zazwyczaj od kilku do kilkunastu sekud (w przypadku starszych modeli). Czas ten musi wystarczyć stacji bazowej na identyfikację naszego telefonu, naszego rodzaju połączenia, operatora, zaś samo urządzenie, które posiadamy musi przyjąc informacje i się do nich ustosunkować.

Występują jednak tutaj pewne ograniczenia:

1. Odległość

Jednym z nich jest zasięg sieci komórkowej. To, że możemy rozmawiać ze znajomymi przez telefon w domu, na ulicy, w lesie wcale nie dowodzi tego, że podobną rozmowę wykonamy zapuszczając się w głąb Puszczy Amazońskiej. Tam będzie on nam co najwyżej pomocny w celu ustalenia godziny czy też podczas robienia zdjęcia właśnie spuszającego się na nas z drzewa węża Boa.

2. Wysokość

Podawane informacje, że sieć telefonii komórkowej obejmuje cały obszar danego terenu należy rozumieć bardziej w kategoriach terenowych, mniej zaś w przestrzennych. Nadajniki i odbiorniki stacji bazowych nadają i odbieraja główną część swojego pasma horyzontalnie - czyli blisko powierzchni ziemii. Występują więc pewne ograniczenia co do wysokości nadawanego i odbieranego sygnału. Jednym z nich jest oczywiście zanik tego sygnału (zbyt mała moc), drugim ograniczeniem jest jego pocięcie (im wyżej nad stacje bazowe, tym większe "wolne" przestrzenie - związane z kulistością naszej planety)

3. Prędkość

Stacje bazowe nie zostały stworzone do biegania. Jak raz zostaną zamontowane, to pracują do końca swoich dni przykręcone do względnie nieruchomej powierzchni. Telefony komórkowe względem swoich stacji bazowych nie mogą się zbyt szybko poruszać. Utrata sygnału następuje tutaj wskutek działania głównie efektu Dopplera, co zdarza sie już przy prędkości bliskiej 250km/h (w zależności od urządzenia i warunków środowiskowych). Należy tutaj jednak zaznaczyć, że chodzi tutaj o prędkość względnie poziomą od/do nadajnika zgodnie ze zwrotem nadawanej fali, a więc utrata połączenia w samolotach może następować przy prędkościach powyżej 500km/h.

Przy prędkości 800km/h dany obiekt (pomijając już efekt Dopplera) w ciągu sekundy pokonuje odległość prawie 222 metrów. Zmiana stacji bazowych, z którymi komunikowałaby się nasz telefon następowałaby co kilkanaście* sekund (do 1-2 km wysokości). Z całą pewnością (licząc nawet, że sieć jest bardzo zaawansowana technicznie) występowałyby zauważalne przerwy w obustronnym nadawaniu, stąd sama rozmowa byłaby trudna do przeprowadzenia.

* - zagęszczenie stacji bazowych na obszarze mocno zurbanizowanym jest bardzo wysokie

Czy możliwe więc było przeprowadzenie tylu rozmów przez pasażerów porwanych samolotów, którzy rozmawiali przez telefony komórkowe? Odpowiedź jest chyba prosta...


Druga sprawa
Po raz kolejny powtarzam, że jednostki powietrzne USA nie reagowały na swobodne latanie 4 Boeingow pasażerskich... Istny cud... A opowiadanie farmazonow w postaci "złe procedury" to istna żenada... Każde zboczenie z kursu jakiegokolwiek samolotu jest automatycznie monitorowane a owy pacjent jest eskortowany... Nie ma mowy także o jakimkolwiek przeoczeniu....

Mariush
Myslisz ze jakakolwiek osoba ktora nie latała Boeingiem byla by w stanie tak idealnie wymierzyć w Pentagon?? :lol : Bardzo szokujące stwierdzenia... We wszystkich innych tematach wykazujecie tak duzy pesymizm a w tym akurat występuje wyraźny nadmiar optymizmu i braku rozsądku :D Za dużo filmow Sciene-fiction się naoglądaliście... A film pod tytułem "Lot 93" będzie jedynym filmem S-F który bedzie podawany za fakty autentyczne... :lol :
  • 0

#353

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

On 9/11 there were only 14 fighter jets on alert in the contiguous 48 states. No computer network or alarm automatically alerted the North American Air Defense Command (NORAD) of missing planes. "They [civilian Air Traffic Control, or ATC] had to pick up the phone and literally dial us," says Maj. Douglas Martin, public affairs officer for NORAD. Boston Center, one of 22 Federal Aviation Administration (FAA) regional ATC facilities, called NORAD's Northeast Air Defense Sector (NEADS) three times: at 8:37 am EST to inform NEADS that Flight 11 was hijacked; at 9:21 am to inform the agency, mistakenly, that Flight 11 was headed for Washington (the plane had hit the North Tower 35 minutes earlier); and at 9:41 am to (erroneously) identify Delta Air Lines Flight 1989 from Boston as a possible hijacking. The New York ATC called NEADS at 9:03 am to report that United Flight 175 had been hijacked--the same time the plane slammed into the South Tower. Within minutes of that first call from Boston Center, NEADS scrambled two F-15s from Otis Air Force Base in Falmouth, Mass., and three F-16s from Langley Air National Guard Base in Hampton, Va. None of the fighters got anywhere near the pirated planes.

Why couldn't ATC find the hijacked flights? When the hijackers turned off the planes' transponders, which broadcast identifying signals, ATC had to search 4500 identical radar blips crisscrossing some of the country's busiest air corridors. And NORAD's sophisticated radar? It ringed the continent, looking outward for threats, not inward. "It was like a doughnut," Martin says. "There was no coverage in the middle." Pre-9/11, flights originating in the States were not seen as threats and NORAD wasn't prepared to track them.

In the decade before 9/11, NORAD intercepted only one civilian plane over North America: golfer Payne Stewart's Learjet, in October 1999. With passengers and crew unconscious from cabin decompression, the plane lost radio contact but remained in transponder contact until it crashed. Even so, it took an F-16 1 hour and 22 minutes to reach the stricken jet. Rules in effect back then, and on 9/11, prohibited supersonic flight on intercepts. Prior to 9/11, all other NORAD interceptions were limited to offshore Air Defense Identification Zones (ADIZ). "Until 9/11 there was no domestic ADIZ," FAA spokesman Bill Schumann tells PM. After 9/11, NORAD and the FAA increased cooperation, setting up hotlines between ATCs and NORAD command centers, according to officials from both agencies. NORAD has also increased its fighter coverage and has installed radar to monitor airspace over the continent.

Oto, czemu USAF nie reagowało tak jakbyś chciał.

a w tym akurat występuje wyraźny nadmiar optymizmu i braku rozsądku

A ja cały czas czekam żeby ktokolwiek mi ładnie wytłumaczył co zatem uderzyło w pentagon.

Na razie słyszę "lol, to oczywiste - nie boeing. a co? GH/rakieta."

Ale jak dokładnie, hmmm?

No bo jest parę rzeczy, które wykluczają totalnie GH i rakietę :)

SKoro zatem Wy stosujecie taaaaaki optymizm co do teorii GH/rakieta, to czekam na gładziutkie wyjaśnienie jak ten GH/rakieta zrobiły paręrzeczy, których nie mogły dokonać :D
  • 0



#354

dj_cinex.

    VRP UFO Researcher

  • Postów: 3305
  • Tematów: 412
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 20
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Polecam odsłuchać nagrań z NORADU z dnia 9/11 jak grali na czas i wypowiadali przeróżne kwestie typu ...
Rozmowa dwóch pracowników NORADU z dnia 9/11 i jeden mówi do drugiego :
- This is not a training, this is real...
A na to drugi pan :
- Cool ... !!!

itd.
  • 0



#355

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Aquila, widzisz zeby to zrozumiec musisz spojrzec na tą tragedię z innego punktu widzenia :) Pomyśl przez chwile że 9/11 to teoria spiskowa... A co sie robi w teoriach spiskowych?? Przede wszystkim oszukuje.... A po jaka cholere sie oszukuje?? Po taką zeby wszystko wygladało jak najrealniej... Takze przewalic kilka słupów w celu urzeczywistnienia danego zdarzenia czy podłozenie kilku szczątkow jakiegos samolotu nie jest zadnym problemem... Tak się składa, że znacznie wiecej rzeczy przemawia za TS niz za "Cudem nad USA"...
  • 0

#356

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A po jaka cholere sie oszukuje?? Po taką zeby wszystko wygladało jak najrealniej...


Raczej bym powiedzial, ze po to, zeby szukac podniety i miec swiadomosc ze dzieje sie cos dziwnego, taka juz ludzka natura.

Takze przewalic kilka słupów w celu urzeczywistnienia danego zdarzenia czy podłozenie kilku szczątkow jakiegos samolotu nie jest zadnym problemem...


To dla mnie jedne ze smieszniejszych kwiatkow teorii TS.

Tak się składa, że znacznie wiecej rzeczy przemawia za TS niz za "Cudem nad USA"...


Raczysz zartowac ? nie widzialem jeszcze zadnych racjonalnych argumentow ze strony TS, same hipotezy, hasla, a nikt mi jeszcze dokladnie nie wytlumaczyl jak dokladnie mialoby wygladac uderzenie rakiety albo GH, wszyscy tylko krytykuja teorie ze to Boeing, a zero argumentow na poparcie swojej teorii. Zreszta po tym co dzisiaj przeczytalem, ze w WTC nie uderzyly samoloty to juz sie zalamalem :rotfl:
  • 0

#357

muHa.
  • Postów: 123
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Raczej bym powiedzial, ze po to, zeby szukac podniety i miec swiadomosc ze dzieje sie cos dziwnego, taka juz ludzka natura.


Patrz mój podpis. :-D
  • 0

#358

Mariush.
  • Postów: 4323
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Myslisz ze jakakolwiek osoba ktora nie latała Boeingiem byla by w stanie tak idealnie wymierzyć w Pentagon??  Bardzo szokujące stwierdzenia...


Nie wiem czy to taki problem trafić w półkilometrowy budynek. Wieże WTC miały mniejszą szerokość i samoloty jakos w nie trafiły.

fakty autentyczne

Z innej beczki. To co powiedziałeś to masło maślane. Chyba, że na VRP funkcjonują także fakty nieautentyczne. :P
A tak a propos, skometowałbyś mniej ogólnikowo mojego poprzedniego posta...

=]Rozmowa dwóch pracowników NORADU z dnia 9/11 i jeden mówi do drugiego :  
- This is not a training, this is real...  
A na to drugi pan :  
- Cool ... !!!

Wsłuchaj sie w intonację tego fragmentu, to też jest istotne. "Cool...!!!" jest u wypowiedziane na zasadzie ironii. Nie zdarzyło Ci się nigdy powiedzieć ironicznie słów w stylu: "No to wspaniale", " kiedy coś Ci nie idze zgodnie z planami?
  • 0



#359

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Raczysz zartowac ? nie widzialem jeszcze zadnych racjonalnych argumentow ze strony TS, same hipotezy, hasla, a nikt mi jeszcze dokladnie nie wytlumaczyl jak dokladnie mialoby wygladac uderzenie rakiety albo GH, wszyscy tylko krytykuja teorie ze to Boeing, a zero argumentow na poparcie swojej teorii. Zreszta po tym co dzisiaj przeczytalem, ze w WTC nie uderzyly samoloty to juz sie zalamalem

Nie widziałes zadnych racionalnych dowodów bo za mało czytasz, za mało wnioskujesz i za mało oglądnąłeś ;-)
A zamiast sie głowic jak GH albo rakieta uderzyla w Pentagon zadaj sobie pytanie jak sie zmiescił Boeing w zamałej dziurze i gdzie są slady skrzydeł samolotu a zwlaszcza jego lewe skrzydło ktore rzekomo odłamało się o trzawnik i wleciało w tą zamałą dziurę - takie są najnowsze wyniki ekspertyzy :rotfl: Nie wiem gdzie czytałes o tym, ze w WTC nie uderzyły samoloty ale generalnie to wspolczuje pomyslodawcy takiego pomyslu ;)

Nie wiem czy to taki problem trafić w półkilometrowy budynek. Wieże WTC miały mniejszą szerokość i samoloty jakos w nie trafiły.

Ja wiem że na filmach amerykadźańskich nawet stewardesy potrafią wylądować ale chyba nie sądzisz że ma to cokolwiek wspolnego z realiami?? :) A bierzesz pod uwagę to że rzekomi terrorysci nigdy nie kierowali Boeingiem?? Posiadasz umysł ścisły, tak się nim szczycisz a kiedy trzeba to logika zawodzi :)
Pozdrawiam
  • 0

#360

muHa.
  • Postów: 123
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Raczysz zartowac ? nie widzialem jeszcze zadnych racjonalnych argumentow ze strony TS, same hipotezy, hasla, a nikt mi jeszcze dokladnie nie wytlumaczyl jak dokladnie mialoby wygladac uderzenie rakiety albo GH, wszyscy tylko krytykuja teorie ze to Boeing, a zero argumentow na poparcie swojej teorii. Zreszta po tym co dzisiaj przeczytalem, ze w WTC nie uderzyly samoloty to juz sie zalamalem


Również ja mógłbym tak powiedzieć. Nie widziałem jeszcze żadnych racjonalnych argumentów przemawiających za oficjalną wersją.

PS.
Ludzie nie chodzi o to aby wierzyć w to że cały zamach przygotowała administracja Busha, wystarczy mieć wątpliwości.

Jak możecie mieć 100% zaufanie do kraju, który ma na swoim sumieniu tyle zbrodni, niejasności i tajemnic. Podziwiam Was.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych