Aha... Samolot nie jest w stanie wbic sie w całosci w Pentagon a podmuch wybuchu jest w stanie przebic kilka pierscieni i wyrzezbic dziure wylotową ??
Kadlub samolotu jest chyba troche bardziej masywny i ma bardziej sprzyjajaca budowe do tego zeby wbic sie w budynek niz skrzydla, nie sadzisz ? no wez to tak na logike ! pozatym leciutki GH jakim cudem przebil sie przez tyle pierscieni ?
prawda jest taka ze taki samolocik to rozbilby sie o bydynek i zrobil mala dziurke a nie przebil kilka scian pentagonu.
A nie sadzisz ze za duoz jest w tym wszystkim zbiegow okolicznosci?? I nie dziwi cie dlaczego dopiero teraz taka fantastyczna ekspertyza powstała-po tym jak ciezko bylo wytlumaczyc poprzednie wyjasnienie?? Wierzysz w to ze na mili sekundy przed uderzeniem skrzydło zaryło o ziemie na ktorej mozna było w golfa grac i wsysło go wraz samolotem do srodka?? Jakby tak bylo to by przynajmniej to skrzydlo nie rozprysło sie w powietrzu (jak sadzi Aquila) i szczątki mozna by ujrzec a takowych nie ma .... A tego wyhamowania przez trawniik to juz nie mam ambicji komentowac...
Szczerze mowiac to nie zgadzam sie z ta wersja, ale i tak jest to mniej fantazyjne niz maly samolocik co poscinal latarnie na wielkiej szerokosci i wbil sie gleboko w budynek.
prosilbym w koncu kogos o dokladna analize jakim cudem GH dokonal takich zniszczen i krok po kroku jak to sie odbywalo ze szczegolami, tak jak jest to omowione z Boeingiem. [ Dodano: 2006-09-11, 23:09 ]No ludzie sami powiedzcie, rakieta - przebija kilka pierscieni, nie powoduje eksplozji budynku, przebija kilka pierscieni, to co to bylo, niewypal ?? GH - scina latarnie, robi dziure ze by sie zmiescila formacja GH, niszczy sciany na zewnatrz budynku na duzej szerokosci, przebija sie gleboko do srodka ? no wytlumaczcie mi to.
[ Dodano: 2006-09-11, 23:10 ]Nie wspomne juz o smiesznej teorii podrzucania czesci, no ludzie ! kto by sobie tak zycie utrudnial i wpadal na takie kuriozalne pomysly.