609 replies to this topic

[Aquila]

dokładnie to co widać, część silnika Boeinga.



Takie same widać też na tej fotce.

Co więcej, tutaj widzimy nie tylko zdjęcie z Pentagonu, ale także i z WTC, a chyba nikt mi nie powie, że w WTC uderzyły rakiety, Global Hawki albo małe samoloty.

Opis pod spodem:
1. zdjęcie z Pentagonu
2 i 3, - zdjęcia z WTC (widać je także na filmie In plane site

Mnie po prostu interesuje, czy ten element na zdjęciu nie wygląda tak samo jak takiej samej wielkości część silnika. ( engie compressor)

[muHa]

=]Ale jak równiutko ... czym to cieli kątówką czy piłą plazmową ? ;-)

No przecież ten "wirnik" co widać na zdjęciu i łopatki nie są z jednolitego kawałka metalu czy czego tam. Tylko jakoś poprzykręcane/przymocowane.

Jakbyś wział zwykły wentylator i przystawił jakiś pręt w rozpędzony wirinik, to przy odpowiednio dużej mocy teog wentylatora, wszystkie łopatki by się pourywały.
Nie widze akurat w tym nic szczególnego.

[Aquila]

Oczywiście, łopatki to z pewnością mniej wytrzymałe na uderzenia części niż rdzeń.

[Legalize]

Aquila, I ta czesc nr 1 z pentagonu to ma byc czesc silnika?? Ale co to jest za czesc dokladnie?? Sa jakies schematy?? Zapodaj...

[Tiamat]

dj_cinex mam nadzieje ze to dla zartu tak sobie powiedziales :shock:

[dj_cinex]

dj_cinex mam nadzieje ze to dla zartu tak sobie powiedziales  :shock:

Sorki... tak jakoś mi naszła taka myśl do głowy i bez namysłu od razu w sposób ironiczny z nią wystrzeliłem (dlatego na końcu dałem " " )

[Tiamat]

No spoko, tak myslalem.

Legalize a czym to jest jak nie czescia silnika ? czekaj zaraz ci poszukam silnik Boeinga, gdzies widzialem caly schemat.

[Legalize]

ok czekam.... Bo to jest tylko czesc silnika a jestem ciekaw co to za czesc dokladnie

[Aquila]

Tu jest chyba inne ujęcie tej części.


I coś takiego.


I takie coś.




Tutaj mamy zdjęcie pewnego generatora, który jest bardzo ważny jeśli chodzi o sprawę pentagonu.


Tutaj jest lepsze ujęcie tego generatora. Zaznczyłem miejsce, które jest dla nas ważne.


I oto ten sam generator (zaznaczony literką G) widoczny na schemacie uderzeina.

Nie dość, że silnik Boeinga zniekształcił jego część, to jeszcze obrócił o jakieś 20 stopni.

Pytanie za 100 punktów - jaka rakieta, GH albo imały samolot byłby w stanie zrobić coś takiego?

To stało się na ułamki sekund przed uderzeniem więc nie miało już wpływu na lot samolotu.



Tutaj dla przypomnienia jeszcze raz kwestia latarnii

I na sam koniec:


Oto co zostaje z kadłuba po pożarze samolotu.

[Tiamat]

silnik rb211-535 do Boeinga 757, widac w srodku co to za elementy silnika.

na potwierdzenie ze to ten silnik, link ze stronki rolls royce'a: http://civil.rolls-r...the-Boeing-757/

[muHa]

Tutaj mamy zdjęcie pewnego generatora, który jest bardzo ważny jeśli chodzi o sprawę pentagonu.

Rzeczywiście sprawa tego generatora jest zastanawiająca, bo to by miało sens.
[Nigdy o nim nie słyszałem? Czemu ten fakt był przemilczany?! ]

Tym bardziej zastanawia fakt uszkodzenia tego generatora, bo jeżeli nie zrobił tego samolot, to przecież amerykanie nie mogli spreparować tak szczegółowego dowodu - przy ich sławnym niechlujstwie do szczegółów.

Aquila tym razem przyznam, że cały Twój post trzyma sie kupy. [a raczej przedstawione dowody]

Hee, mam teraz cięzki orzech do zgryzienia :-/

[Aquila]

Nigdy o nim nie słyszałem? Czemu ten fakt był przemilczany?!

To normalne że nikt od teorii spiskowych (chociaż tak szumnie podają się za poszukiwaczy prawdy) nie poda zbyt dobrze do wiadomości istnienia takiego generatora, bo to im nie po myśli

Selekcjonowanie faktów - oto prawda o TS

Tym bardziej zastanawia fakt uszkodzenia tego generatora, bo jeżeli nie zrobił tego samolot, to przecież amerykanie nie mogli spreparować tak szczegółowego dowodu - przy ich sławnym niechlujstwie do szczegółów.

W sumie spreparowanie nie wchodzi w grę...

Aquila tym razem przyznam, że cały Twój post trzyma sie kupy.

Każdy się trzyma, ale może nie do końca udaje mi się przelać na forum swoje myśli tak jakbym tego chciał (skróty myślowe itp.)

[Mariush]

Tylko, dlaczego przyjmujesz, że samoloty ścieły całe poziomy, bo jakby nie było, to raczej mało możliwe.

Czepisz się słówek. Przecież dobrze wiesz, że to dlaczego WTC stały zależało praktycznie całkowicie od rdzenia. to główna struktura nośna budynku (jak kręgosłup) Gdyby samolot uszkodził rdzeń na całej jego szerokości, budenek zawaliłby się natychmiast po zderzeniu.

Inna sprawa, czy liczby 12 i 26 pochodzą z tego oficjalnego raportu, czy skąd?!

I tam można to znależć. Ale przecież chyba wiemy, na jakiej wysokości udzerzyły samoloty? W końcu doskonale wiemy, które piętra powyżej zderzenia zostały nietknięte. Stąd te liczby. Co do zaokrągleń nie wiem o co Ci chodzi? Przecież skoro 110 pięter ma masę 350 000 ton, to przy 26 wychodzi 83 000 ton. Prosta proporcja...

Wracam do pytania z jedno z poprzednich postów: Czy widziałeś budynek po pożarze? Straszące - stojące - ściany i brak stropów!?

Ja nie. I raczej nikt chyba nie widział. W końcy budynek płonąl do samego zawalenia. Wiem tylko co opowiadali ludzi którzy ewakuowali się bezpośrednio z sąsiedztwa zderzenia, a także strażacy. Niejednokrotnie musieli pokonywać olbrzymie wyrwy, niemal otchłanie o wielometrowej głębokości. Kojarzysz zdjęcie kobiety kurczowo trzymającej się elewacji budynku, stojącej w dziurze po samolocie. Dam sobie głowę uciąć, że za plecami miała głęboką otchłań. Obejrzyj sobie animacje symulacje (prawdziwe fizyczne modele) tego, co działo się z wieżami w momencie zderzenia i wczasie pożaru (Głowna strona NIST na samym dole). Nie wyobrażasz sobie, jaką "rozpierduchę" w strukturze budynku zrobił sam silnik. Swojego też dokonał pożar. Też są piękne fizyczne symulacje.

Nurtuje mnie tylko cały czas ten rdzeń. Bo jaka siła na niego działa, z kosmosu nie przyleciala. Nie ma tu żadnego wytłumaczenia. Stropy mogły się zawalić, ale nie rdzeń, choćby był na górze uszkodzony.

O czym ty mówisz? A siła ciężkości fragmentów znajdujacych sie powyżej zderzenia. Prawdę rzekłszy bardziej obrazową wielkością jest nie siła, a PĘD spadajacych fragmentów.
Pęd zależy od masy i prędkości. To ta wielkość odpowiada m.in. za to, jak bardzo "zmasakrowane" są samochody po wypadkach.

Postaram Ci się obrazowo przedstawić, jaką potęgą niszczącą dysponowały zapadające się górne fragmenty wież.

Jak już wspomniałem górne fragmenty zapadając się, w momencie zetknięcia się z dolnymi nienaruszonymi partiami budynku osiągnęły prędkość ok. 15 m/s.

Pęd:
p = m*v

Dla fragmentu 26 piętrowego (South):
p = 83 000 000 kg * 15 m/s = 1 250 000 000 kg*m/s

Dla fragmentu 12 piętrowego (North):
p = 38 000 000 kg * 15 m/s = 570 000 000 kg*m/s

Teraz dla porównania obliczmy jaki pęd posiada Boeing 767 lecący na pełnym gazie (900 km/h). Masa startowa 180 ton
p = 180 000 kg * 250 m/s = 45 000 000 kg*m/s

A teraz wyobraż sobie, że zapadające się fragmenty zastępujemy odpowiednią liczbą pędzących pionowo z góry na wieże Boeingów 767, które jednocześnie uderzają w każdą z nich. Aby efekt oddziaływania był identyczny, jak w przypadku zapadających się fragmentów potrzeba:

[b]- w przypadku wieży S samolotów w liczbie 28.
- w przypadku wieży N samolotów w liczbie 13

Wyobraź sobie teraz to zdarzenie i zastanów się jakie szanse miałby rdzeń poniżej miejsc uderzenia w tej sytuacji.

[Legalize]

Nie wiem skad sie wzielo to zdjecie ale mysle ze mozna je wyrzucic do kosza... Zdajesz sobie chopie sprawe ze silnik Boeinga (jego srednica) jest znacznie wiekszy od człowieka?? To co tam jest zaprezentowane moze jedynie posluzyc za srubke do silnika


Tu masz kaliber....


I druga sprawa....
Jakby samolot zarył silnikiem w generator to by generator nie przesunal sie o kilka stopni tylko by go zmioto z powierzchni ziemi
A jeszcze jedno... Gdzie rzekomo znaleziono te czesci od silnika??

[muHa]

Każdy się trzyma, ale może nie do końca udaje mi się przelać na forum swoje myśli tak jakbym tego chciał (skróty myślowe itp.)

Nawet przyjmując, że do "ataku" na Pentagon został użyty 767 to nie zmienia faktu, że wydarzenia z 11 września są zagadką.

Achaa wracając do tezy o prawdziwym samolocie...
Tutaj dwa malutkie filmiki:


[szukałem jeszcze jednego z Pogromców mitów, ale niestety nie znalazlem]

Zastanawiająca jest na nich siła odrzutu, wlaściwie zastanawiająca jest tylko w przypadku niskiego przelotu samolotu nad tą autostradą czy co tam jest.
Żadne samochody nie zostały poderwane/poobracane/poprzestawiane - przecież jacyś swiadkowie takich wydarzeń musieliby się znaleźć. No i taką demolkę ekipy reporterskie z pewnością by uwieczniły na taśmie filmowej.

Można by tłumaczyć, że samolot nie miał pełnej siły ciągu gdyż lądował... no ale chwilka on nie lądował, tylko chciał się rozbić z jak największym impetem?!
Można by też tłumaczyć zbyt krótkotrwałym "powiewem", ale tu już by się ekspert musiał wypowiedzieć.

Może to troche naciągane, ale pojawia się tu wiele takich przpuszczeń i to z jednej i z drugiej strony barykady :smile: