Niestety mimo najszczerszych chęci, nie mogę zrobić screenshota.
Nie trzeba już znalazłem
To coś takiego.
Wytłumaczyłbym sprawę tak (oczywiście to domysły, bo któż zgłębi umysł fanatyka
):
Jak widzimy, terroryści nadlecieli samolotem z północy.
Pentagon nie jest zbyt wysoki, ani też nie wyróżnia się czymś szczególnym.
Z góry, wyglądałby mnie więcej tak:
Terroryści pewnie widzieli fotki Pentagonu, ale możliwe jest że po prostu (jako że nigdy nie byli w Waszyngtonie) nie zdążyli w porę zareagować.
Aby nie narażać misji na porażkę, postanowili nie manwerować już gwałtownie, tylko zawrócić i spróbować ponownie.
Zaczęli zawracać, ale okazało się że dotychczasowy skręt jest zbyt szeroki, więc pod koniec zacieśnili koło i byli już idealnie na wprost Pentagonu.
A że tam akurat był remont... tak się złożyło.
Na dodatek, podejście od tamtej strony wydaje się najłatwiejsze, brak z tamtej strony wysokich budynków, tylko lasek.
Osobiście uważam że mogli:
- przeoczyć miejsce zamachu i spróbowali podejść ponownie.
- bali się uderzać w pierwszy lepszy pentagonopodobny budynek tylko woleli zrobić pętlę żeby się upewnić co do potwierdzenia celu.