Skocz do zawartości


Zdjęcie

Offtopic wydzielony z tematu "Jak wczoraj poznałem Boga"


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
271 odpowiedzi w tym temacie

#16

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Czy uważacie wierzących za debili czy o co chodzi?


To jedno z tych pytań których nie należy zadawać bo a nóż ktoś odpowie. Ale jak już ktoś spytał no to szczerze i ucziciwie odpowiadam - owszem. Uważam wierzących za debili, dających posłuch bajkom na poziomie intelektualnym horoskopów i wróżenia z flaków. Na dodatek debili zdzecinniałych, naiwnie dających posłuch bajeczkom o Bozi która chce im "zrobić dobrze", ale z równie zawiłych co debilnych powodów tego nie robi mając (rzekomo) wszelkie możliwości i chęci, tylko nakazuje robić różne głupoty pogarszające i tak kiepską sytuacje jednostki w tym szambie (lub jak kto woli - łez padole, doczesnym świecie, etc.). Debili rozpaczliwie oszukujących samych siebie, wkręcających sobie (jak założyciel tego tematu) z byle okazji iluzję istnienia i bliskości czegoś czego po prostu nie ma.


No popatrz, a tobie tak bardzo to przeszkadzało, że aż musiałeś opluć monitor żółcią?

..mylisz się najnormalniej dziecko, mylisz się!
  • -2

#17

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ale jak już ktoś spytał no to szczerze i ucziciwie odpowiadam - owszem. Uważam wierzących za debili, dających posłuch bajkom na poziomie intelektualnym horoskopów i wróżenia z flaków.


Więc powiem Ci tyle, gdyby nie Ci "debile", najprawdopodobniej nawet nie wiedział byś teraz co to jest komputer. Do tych Twoich "debili" zaliczają się między innymi Nikola Tesla, James Clerk Maxwell, Isaac Newton. Nie wiem do jakiego stopnia Ty jesteś inteligentny by ich równać z zerem.
Pozdrawiam, niechętnie lecz pozdrawiam.
  • 1

#18

HidesHisFace.
  • Postów: 244
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Więc powiem Ci tyle, gdyby nie Ci "debile", najprawdopodobniej nawet nie wiedział byś teraz co to jest komputer. Do tych Twoich "debili" zaliczają się między innymi Nikola Tesla, James Clerk Maxwell, Isaac Newton. Nie wiem do jakiego stopnia Ty jesteś inteligentny by ich równać z zerem.
Pozdrawiam, niechętnie lecz pozdrawiam.


I tu się kolego mylisz, no i co z tego, że owe osoby były wierzące, skoro ich odkrycia z wiarą nie miały nic wspólnego - ABSOLUTNIE nic?

Przez religię za to przez długi czas żyliśmy w błędnym przekonaniu o płaskości Ziemi, a za przeciwne stwierdzenia można było w skrajnych wypadkach trafić na stos. Gdyby Leonardo nie musiał sie kryć ze swoimi badaniami anatomicznymi, dzisiaj bylibyśmy przynajmniej kilkadziesiąt, jak nie więcej lat do przodu w dziedzinie medycyny.
Podobnie sprawa ma się z Darwinem - bez bezsensownych debat o prawdziwość ewolucji nie dość, że poziom edukacji skoczyłby jak diabli, to jeszcze pewnie genetyka zaczęłaby się rozwijać dużo wcześniej.

Jakie dziedziny wiedzy poprawiła sama religia? Wiedza zawarta w pismach? Żadne. Świat nie jest płaski, trądu nie leczy się krwią gołębia, a rozdwojenie jaźni to nie Szatan.

Użytkownik HidesHisFace edytował ten post 13.05.2012 - 18:48

  • 3

#19

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@HidesHisFace

A jeśli tylko jeden z kościołów ma rację, to który? Nie ma możliwości zdeterminowania tego, bo na istnienie Boga dowodów po prostu nie ma. Każdy może twierdzić, że ma monopol na prawdę, ale prawdę wypada na jakichś podstawach po prostu oprzeć, podobnie jak poglądy.


Pisze tego posta mimo że to od razu po moim, lecz wydaje mi się że ktoś coś odpisze do tego czasu.
Nie wiem czy chodziło Ci o to pytanie.

Każdy kościół chce mieć rację. Tak na prawdę, każda religia stworzony jest przez człowieka, a człowiek jest istotą omylną, lecz Bóg nie jest własnością żadnej z nich. Jaką moc miał by mieć człowiek by stwórcę ograniczać do własnych możliwości? Moja wiara dotyczy Boga, nie religii lecz to tylko moje zdanie, może nie oczekiwałeś odpowiedzi z mojej strony.
Pozdrawiam :)
  • 0

#20

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wiadomo że nie można żadnej większej grupy scharakteryzować jednoznacznie, dlatego moją opinie należy potraktować jako generalizacje statystyczną. Fakty są takie że im niższy poziom życia, wykształcenia, etc tym większa religijność. Wśród prymitywów z afrykańskiego buszu albo brazylijskich slumsów nie ma ateistów (jest za to sporo religijności pokazowej)
  • 0

#21

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

I tu się kolego mylisz, no i co z tego, że owe osoby były wierzące, skoro ich odkrycia z wiarą nie miały nic wspólnego - ABSOLUTNIE nic?

Przez religię za to przez długi czas żyliśmy w błędnym przekonaniu o płaskości Ziemi. Gdyby Leonardo nie musiał sie kryć ze swoimi badaniami anatomicznymi, dzisiaj bylibyśmy przynajmniej kilkadziesiąt, jak nie więcej lat do przodu w dziedzinie medycyny.
Podobnie sprawa ma się z Darwinem - bez bezsensownych debat o prawdziwość ewolucji nie dość, że poziom edukacji skoczyłby jak diabli, to jeszcze pewnie genetyka zaczęłaby się rozwijać dużo wcześniej.

Jakie dziedziny wiedzy poprawiła sama religia? Wiedza zawarta w pismach? Żadne. Świat nie jest płaski, trądu nie leczy się krwią gołębia, a rozdwojenie jaźni to nie Szatan.


Ale to kościół ograniczał rozwój, nie wiara...

Użytkownik Aequitas edytował ten post 13.05.2012 - 18:47

  • 0

#22

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Hmm, jak to powiedzieć HHF. W ST i NT mamy przedstawionego Boga jako sprawiedliwego i milosiernego. W tym "strasznym" ST mamy Boga i tego, który karze grzech, a także tego, który miluje i wybacza tym, którzy chcą tego. Jezus także objawia nam Boga jako wlasnie naszego Ojca, który za zlo nas karze, ale gdy okażemy skruchę bardzo chętnie nam wybaczy. Tak jak w przypowiesci o Synu Marnotrawnym, którą chyba każdy zna, choćby z lekcji j. polskiego podstawówka/gimnazjum. Jej, nie umiem tego inaczej wytlumaczyć, apologeta ze mnie slaby ;]

To jedno z tych pytań których nie należy zadawać bo a nóż ktoś odpowie. Ale jak już ktoś spytał no to szczerze i ucziciwie odpowiadam - owszem. Uważam wierzących za debili, dających posłuch bajkom na poziomie intelektualnym horoskopów i wróżenia z flaków. Na dodatek debili zdzecinniałych, naiwnie dających posłuch bajeczkom o Bozi która chce im "zrobić dobrze", ale z równie zawiłych co debilnych powodów tego nie robi mając (rzekomo) wszelkie możliwości i chęci, tylko nakazuje robić różne głupoty pogarszające i tak kiepską sytuacje jednostki w tym szambie (lub jak kto woli - łez padole, doczesnym świecie, etc.). Debili rozpaczliwie oszukujących samych siebie, wkręcających sobie (jak założyciel tego tematu) z byle okazji iluzję istnienia i bliskości czegoś czego po prostu nie ma.


Hmm, fajnie. Glębiej tego nie skomentuję, bo znowu będzie - fanatyk!
  • 0



#23

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To zależy od treści komentarza.
  • 0

#24

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano


Więc powiem Ci tyle, gdyby nie Ci "debile", najprawdopodobniej nawet nie wiedział byś teraz co to jest komputer. Do tych Twoich "debili" zaliczają się między innymi Nikola Tesla, James Clerk Maxwell, Isaac Newton. Nie wiem do jakiego stopnia Ty jesteś inteligentny by ich równać z zerem.
Pozdrawiam, niechętnie lecz pozdrawiam.


I tu się kolego mylisz, no i co z tego, że owe osoby były wierzące, skoro ich odkrycia z wiarą nie miały nic wspólnego - ABSOLUTNIE nic?

Przez religię za to przez długi czas żyliśmy w błędnym przekonaniu o płaskości Ziemi. Gdyby Leonardo nie musiał sie kryć ze swoimi badaniami anatomicznymi, dzisiaj bylibyśmy przynajmniej kilkadziesiąt, jak nie więcej lat do przodu w dziedzinie medycyny.

Jakie dziedziny wiedzy poprawiła sama religia? Wiedza zawarta w pismach?


Nie religia, a zasady jakie ukazuje.

W kwestii medycyny powstrzymam się delikatni to ujmując, bo byś po mym wpisie mokro w majtach miała ze strachu.
(kiedyś do tego powrócę, lecz w mym temacie).

Krótko ujmując porównajmy tylko podejście do problemu sexu.Zasady niesione w normalnej rodzinie nakazują wstrzemięźliwość, by dawać siebie wyłącznie wybrankowi, "postęp" jaki niesie medycyna pozwala leczyć nam dziś choroby dotąd nieuleczalne używając tkanek ludzkich pozyskiwanych z nienarodzonych dzieci...czytaj (celowo spłodzonych i unicestwianych).

To jest postęp?
  • 0

#25

Karringoth.
  • Postów: 195
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Hmm, jak to powiedzieć HHF. W ST i NT mamy przedstawionego Boga jako sprawiedliwego i milosiernego. W tym "strasznym" ST mamy Boga i tego, który karze grzech, a także tego, który miluje i wybacza tym, którzy chcą tego. Jezus także objawia nam Boga jako wlasnie naszego Ojca, który za zlo nas karze, ale gdy okażemy skruchę bardzo chętnie nam wybaczy. Tak jak w przypowiesci o Synu Marnotrawnym, którą chyba każdy zna, choćby z lekcji j. polskiego podstawówka/gimnazjum. Jej, nie umiem tego inaczej wytlumaczyć, apologeta ze mnie slaby


W ST Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy??!! Czy nic co napisałem na poprzednich stronach, o wielokrotnych mordach na ludziach do Ciebie nie dotarło? Wielki potop, Zarazy zsyłane za nic, wyrżnięcie dzieci za upór przywódcy, wyrżnięcie Sodomy i Gomory, pomoc Żydom w wyrżnięciu WIELU innych miast to nic?

Użytkownik Karringoth edytował ten post 13.05.2012 - 19:03

  • 0

#26

HidesHisFace.
  • Postów: 244
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

lecz Bóg nie jest własnością żadnej z nich.


Otóż to, zakładając, że jakikolwiek bóg w jakiejkolwiek formie w ogóle istnieje.
W takiej sytuacji, kiedy żadna religia tego tak naprawdę nie wie, choć twierdzi inaczej, wszyscy wierni wierzą w nic innego jak bajkę, bowiem nasz hipotetyczny bóg/bogini/bogowie najpewniej nijak się ma do wymysłów wspomnianych religii.
To tak jakbyś poszedł do salonu samochodowego, kupić nowiutką hondę, i każdy diler w tym salonie twierdził, że auto ma inny kolor, to inny model, inne zawieszenie, ale żądał, byś mu uwierzył, a auto kiedyś łaskawie ci się objawi przed domem jak zrobisz co dilerzy chcą. I w praktyce pod koniec życia objawia ci się, nie auto, ale stół, albo nic.

W ST i NT mamy przedstawionego Boga jako sprawiedliwego i milosiernego.


Powiedz mi więc, czy jeśli twoja matka zostałaby ukarana za TWOJĄ zbrodnię, lub twojego znajomego, byłoby to sprawiedliwe?

który za zlo nas karze, ale gdy okażemy skruchę bardzo chętnie nam wybaczy.



Co z Hiobem i jego dziećmi? Zostały ukarane śmiercią za co? Za to, że ich ojciec był wierny?


Maylo, kto ci takich farmazonów nawciskał?

Krótko ujmując porównajmy tylko podejście do problemu sexu.Zasady niesione w normalnej rodzinie nakazują wstrzemięźliwość, by dawać siebie wyłącznie wybrankowi, "postęp" jaki niesie medycyna pozwala leczyć nam dziś choroby dotąd nieuleczalne używając tkanek ludzkich pozyskiwanych z nienarodzonych dzieci...czytaj (celowo spłodzonych i unicestwianych).


Zacznijmy od wstrzemięźliwości - człowiek to zwierzę z natury poligamiczne, to raz, jak na małpę o wysokim stopniu dymorfizmu płciowego przystało. Normalnosć w rodzinie to pojęcie względne - monogamia przyjęła się ze względu na mniejszy bajzel prawny i problem zazdrości, nic więcej.
Sama wstrzemięźliwość jednak nie jest z punktu widzenia natury normalna, co daje po sobie znać w biednych rodzinach - im biedniejsza rodzina, tym więcej ma zwykle dzieci, bynajmniej nie dlatego, że nie stać ich na gumki - to mechanizm przetrwania - zrób tyle dzieci ile możesz, może któreś przeżyje - człowiek świadomie o tym nie myśli, ale niestety tak to działa poza świadomością.

Rozumiem, że mówiąc o tkankach z płodów masz na myśli komórki macierzyste? Otóż nie wiem, kto ci takich durnot nawrzucał, ale te pozyskuje się z pępowiny i nie morduje się w tym celu niepotrzebnie płodów.

Jeśli chodzi o coś innego... Źródło?

Użytkownik HidesHisFace edytował ten post 13.05.2012 - 19:11

  • 0

#27

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Otóż to, zakładając, że jakikolwiek bóg w jakiejkolwiek formie w ogóle istnieje.
W takiej sytuacji, kiedy żadna religia tego tak naprawdę nie wie, choć twierdzi inaczej, wszyscy wierni wierzą w nic innego jak bajkę, bowiem nasz hipotetyczny bóg/bogini/bogowie najpewniej nijak się ma do wymysłów wspomnianych religii.
To tak jakbyś poszedł do salonu samochodowego, kupić nowiutką hondę, i każdy diler w tym salonie twierdził, że auto ma inny kolor, to inny model, inne zawieszenie, ale żądał, byś mu uwierzył, a auto kiedyś łaskawie ci się objawi przed domem jak zrobisz co dilerzy chcą. I w praktyce pod koniec życia objawia ci się, nie auto, ale stół, albo nic.


Jeżeli Twoim założeniem jest, że Bóg nie istnieje, dlaczego chce Ci się kłócić o sprawy z wiara związane?
Ja swojego stanowiska nie zmienię, Ty zapewne też nie, więc o co ta kłótnia? O szczegóły związane z kultem Boga w którego istnienie nie wierzysz?

EDIT. Lecę wziąć prysznic, żeby nie spamować edytują, mam nadzieję że ktoś się jeszcze przyłączy do dyskusji ;)

Użytkownik Aequitas edytował ten post 13.05.2012 - 19:18

  • 1

#28

HidesHisFace.
  • Postów: 244
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ty nie, ale nie tylko ci, którzy tu odpowiadają, czytają ten temat, a mam to do siebie, że lubię, gdy czytelnicy mogą poznać argumenty (bądź ich brak) obu stron.

Użytkownik HidesHisFace edytował ten post 13.05.2012 - 19:17

  • 1

#29

Lime.
  • Postów: 59
  • Tematów: 5
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Obiecalem sobie, ze nie napisze zadnego postu o tematyce religijnej/wiary na tym portalu. Zawiodlem sie na sobie...

O ile wierze w istnienie Boga/sily sprawczej, o tyle nie moge pogodzic sie z wypaczonym obrazem chrzescijanstwa, serwowanego przez kosciol rzymskokatolicki [i nie tylko]:
Chronologiczna lista dogmatow katolickich niezgodnych z Pismem Swietym
Nie zgadzanie sie z dogmatami Kosciola jest grzechem. I tak jest w kazdej religii/sekcie [co daje im prawo bytu/przetrwania]. A grzech prowadzi czlowieka na wieczne potepienie. Czy Bog jest naprawde taki podly, by zeslac +/- 95% obecnej ludzkosci [mimo iz zyja z uniwersalnymi przykazaniami dobra] na wieczne potepienie, tylko dlatego, ze nie bylo im dane poznac i praktykowac dogmatow Kosciola rzymskokatolickiego?

Użytkownik Lime edytował ten post 13.05.2012 - 19:36

  • 0

#30

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

(...)Krótko ujmując porównajmy tylko podejście do problemu sexu. (...)

Seks sam w sobie problemem nie jest, to kościoły robią z niego problem.

Każdy uprawia z kim chce i jak chce (a jeśli nie chce, to w ogóle nie musi), czy przez całe życie z jedną osobą, czy skacząc z kwiatka na kwiatek. Z fetyszami, jakie sobie wybierze, albo bez. Upodobania i potrzeby są różne, dla każdego liczy się co innego. I tak długo, jak długo nie zmusza do niczego innych, jest wszystko w porządku. Poza tym pragnąłbym przypomnieć, że homo sapiens sapiens to zwierzęta płciowe, a te do seksu z reguły ciągnie.

"postęp" jaki niesie medycyna pozwala leczyć nam dziś choroby dotąd nieuleczalne używając tkanek ludzkich pozyskiwanych z nienarodzonych dzieci...czytaj (celowo spłodzonych i unicestwianych).

To jest postęp?

Kocham taką wybiórczość.

Dzięki medycynie zapalenie wyrostka robaczkowego nie jest już wyrokiem śmierci, a zapalenie spojówek nie oznacza, że prawdopodobnie padniesz na sepsę albo z powodu wdzierającej się do oczu gangreny. To właśnie dzięki medycynie średnia długość życia w krajach zachodnich wynosi 75 - 85 lat. Jest całkiem spora szansa, że gdyby nie medycyna, nie pisałbyś na tym forum, bo zmarłbyś przy porodzie albo ubiłoby cię jakieś
choróbsko.

A ty słowo postęp umieszczasz w cudzysłowie, zupełnie tak, jakbyś medycynie nie zawdzięczał życia.

Użytkownik Rainbow Lizard edytował ten post 13.05.2012 - 19:45

  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych