@ HHF
Bóg w Starym Testamencie jak i w Nowym jest taki sam. Sprawiedliwy i milosierny. Z tym, że ludzie zapominają o tym pierwszym. Za zlo istnieje adekwatna kara, z tymże my sobie nie uswiadamiamy obecnie tego jak nasze grzechy są poważne. Milosierny dla tych, którzy pragną tej milosci, i chcą poprawy.
Co do Kosciola i ludzi. Wlasnie wydaje mi się, że stosunek Boga do ludzi zmienia się z czasem, dlatego, że ludzie potrzebują czego innego w danym momencie. Być może traktowali Boga jako okrutnego dlatego, że tego w danym momencie potrzebowali, tego chcieli? Obecnie czlowiek nie chce się skupiać na karach, aby osiągnąć zbawienia, ale pragnie od Boga milosci, którą On daje. Nie znaczy to, że wczesniej nie kochal ludzi - kochal, a te kary, asceza mialy być drogą do Niego.
Co do rozlamów, sądzę, że dane dogmaty są istotne, ale najważniejsza jest po prostu wiara w Boga, i zaufanie Mu.
Otóż to... Tu jest pies pogrzebany - widzisz, wolna wola w odniesieniu do Boga to nic innego jak ILUZJA, jedno wielkie kłamstwo.
Jeśli założyć, że Bóg istnieje i zgodnie z dogmatami jest wszechwiedzący, to z automatu wolna wola NIE MOŻE ISTNIEĆ. Wszechwiedząca istota wie bowiem co się stanie, wie dokładnie jakie podejmiesz decyzje zanim jeszcze się narodzisz. Wolnej woli tu nie ma, przyszłość bowiem jest zapisana jak na kamiennej tablicy, jest dla kogoś znana.
Jeśli jednak założyć, że Bóg NIE jest wszechwiedzący, wciąż wolnej woli w odniesieniu do niego nie ma, bowiem jako stwórca wszechświata 'wolną wolę' stworzył, on zdecydował jakie ma zasady, jak działa, jakie ma konsekwencje. I jeśli jedną z konsekwencji jest smażenie się w piekle, to niestety żadnego miłosierdzia tu nie ma.
Bóg zna nasz los - to prawda. Ale przyszlosć, to wydarzenia, które dzieją się za naszą sprawą, tu i teraz mamy na nie wplyw. To nie jest wlasnie tak, że On sobie to już ustawil - to są konsekwencje naszych teraźniejszych decyzji, życia itd.
Ponadto, co to za wolna wola, jeśli wybór jest li tylko zero-jedynkowy? To dosłownie wybór - żyjesz albo kula w łeb - żaden wybór, a jedynie marna iluzja tegoż. Taka sama wolna wola jak w wydaniu Serdecznych Towarzyszy, Ojców Narodu, Pierwszych Sekretarzy etc. z Korei Płn.
Nie, Ty masz wybór. Jeżeli swiadomie zatracasz się w grzechu = źle, zniewalasz się wiadomo komu. Odsuwasz się tym od Boga, sam zssylasz na siebie ten los. To życie jest między innymi po to, aby dać nam wybór, po której stronie chcemy stanąć.
Niezgodne z naturą człowieka są samochody, elektronika, medycyna, kościoły, cegły, drewniane zaostrzone kije, ogniska, kiełbaski z grilla, hamburgery...
Słowem... No i co z tego?
Pomijam tu fakt, że homoseksualizm JEST naturalny w przeciwieństwie do wyżej wymienionych samochodów, medycyny i kiełbasek z grilla.
Te rzeczy to kultura ludzka, rzeczy, które ulatwiają nam życie. Z tą naturą chodzi mi o to, że korzysta się z pewnych rzeczy, nie w celu do którego zostaly stworzone, ale jak powiedzialem, nie chcę rozmawiać o homoseksualizmie.
Przypomnę tylko, że (zakładając, że istnieje) to Bóg stworzył ideę dobra i zła, ergo - on jest winien, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę jego wszechwiedzę.
Zlo jest tylko sprzeciwianiem się naturze ludzkiej, która bez niego jest idealna. I to ludzie chcieli się stać tak jak Bóg, aby widzieć co jest dobre, a co zle.
Ponownie, mało wiesz. Gwałty trafiają się i w świecie zwierząt i wiele zwierzaków lekko do tego NIE podchodzi. Ponadto, komplikacje przy porodach trafiają się nader często, każdy kto miał w domu psy, koty, lub pracował ze zwierzakami np. w zoo lub rezerwacie może potwierdzić.
Komplikacje komplikacjami, to fakt, ale gwalty? O tym to nie slyszalem o dziwo.
A wiesz, że bym się nie zastanawiał i rzucił się za kotami? Zakładając katastrofę, człowiek jest w takim miejscu z wyboru, często z własnej głupoty, małe zwierzaki są za to od człowieka kompletnie zależne i co ważne - na bank niewinne.
Pomijam już fantastyczną dwulicowość przy ocenianiu życia ludzkiego nad życie innych zwierząt - bo człowiek nie jest niczym wyjątkowym w naturalnym porządku rzeczy.
Hmm, a czy zwierzęta nie ratowalyby osobników ze swojego stada? Sami sobie zaprzeczacie, ideą równosci dla wszystkich stworzeń, bo tak zwierzęta by raczej nie postąpily.
@ukryta
Więc inaczej - miłosierny bóg pozwala na stworzenie zła? Jest wszechmocny, więc może je usunąć skinieniem palca, nawet nie. Czyżby więc robił nam na złość, albo może świat to większa wersja gry The Sims, gdzie jak powszechnie wiadomo, niektórzy lubią się nad swoimi simami znęcać i je uśmiercać?
Heh, to zabawne, bo przed kilkoma dni mialem takie same przemyslenia, i dokladnie to samo porównanie. I jeszcze raz podam fragment Biblii, który mi się otworzyl tego dnia
http://www.nonpossumus.pl/ps/Jk/Szkoda tylko, że wszyscy widzą w tym wylącznie utrapienie. W sumie się nie dziwię, bo kilka dni temu mialem podobne odczucia. Próby to nic innego jak nauka wytrwalosci w wierze; każda wygrana przybliża Cię do Boga, widzisz, że szczerze oddajesz mu się.
Psy też podejmują decyzje. To trochę przykre, że sądzisz, że zwierzęta są jak automaty, wszystko mają "zaprogramowane" i żyją tylko instynktem. Szkoliłeś kiedyś psa, albo inaczej - wiesz, do czego można wyszkolić psa? Albo konia? Delifny, szympansy? Tylko najprostsze zwierzęta działają "mechanicznie", a nawet one mają jakieś oznaki własnej woli.
Wyszkolić. Wytresować. Wyuczyć.
Wybacz czepiania się profilu - ale po prostu nie wierzę, że tacy ludzie są na biol-chemie - profilu, który sam w sobie wymaga myślenia, a nawet wiedza podawana od razu każe zauważać wszystkie fakty.
Chcesz dowodów na to, że nie jesteśmy mięsożercami?
- brak jakichkolwiek naturalnych przystosowań do polowania (brak pazurów, odpowiednich zębów [daruj sobie czepianie się kłów ludzi, po pierwsze są za małe i za słabe żeby cokolwiek nimi upolować, po drugie wiele roślinożernych zwierząt też ma kły - np. konie])
- brak instynktownych mechanizmów drapieżnictwa (u ludzi nie ma czegoś takiego jak instynkt łowiecki)
- układ pokarmowy nieprzystosowany do trawienia surowego mięsa i kości, prędzej się tym zatrujesz. Gotowanego mięsa też ludzie nie trawią w całości, po prostu nie są do tego przystosowani.
- naturalny lęk przed ciemnością, nocą (wiele drapieżników poluje nocą, więc ich ofiary są wtedy szczególnie ostrożne)
- szczęka żująca na boki (szczęki drapieżników poruszają się tylko w górę i dół)
- pocenie się (drapieżne zwierzęta się nie pocą, żeby nie zdradzić swojej obecności ofiarom)
itd... itd... mogę tak jeszcze długo. A mięso ludzie jedzą z przyzwyczajenia, od tysięcy lat, to jednak nie oznacza, że są do tego biologicznie zaprojektowani.
Fajnie, że ciągle wypominasz mi ten mój profil, i podajesz to przystosowania do drapieżnictwa. Tyle że to na nic. Ja wiem, że nikt nie rzuca się bezposrednio na ofiarę, zabija, i zjada na surowo. Tak samo jak i nikt nie rzuca się na wszystkie dzikie rosliny, zjadając je. Czlowiek po prostu inaczej je spożywa i już. Ma w sobie pewną wrazliwosć, a także inne cechy, które nie pozwalają mu na takie pożywianie się.
Pisałam wyżej - nawyk. Zauważ, że mimo tylu tysięcy lat spożywania mięsa nie wykształciliśmy w sobie mechanizmów pozwalających na jego dokładne strawienie. Tak samo jak nie można się żywić wyłącznie mięsem, a duże ilości w diecie powodują ciężkie choroby. Wegetarianie są natomiast zdrowsi i żyją średnio 21 lat dłużej. Ciekawe, nie sądzisz?
Nie wcinam również tylko mięsa, bo to niezdrowe. Ale dieta powinna być zbilansowana, odpowiednia ilosc mięsa, odpowiednia ilosć produktów podchodzenia roslinnego. Sam nie jestem fanem jakiegos tlustego mięcha, i mnie to obrzydza.
A i powiedz mi, skąd ta kosmiczna teza, zakladająca, że weganie żyją 21 lat dlużej? oO Nigdzie o tym nie trąbią, nigdy o tym nie slyszalem, ale to aż niesamowite oO Chyba, że to jest jakis jeden przypadek, jak jakas tam pewna kobitka, która ma ponad 100 lat, i jej tajemną miksturą jest jak dobrze pamiętam kieliszek wódki dziennie
Fajnie miłosierny ten twój bóg, wystarczy się go nie słuchać i już bach! potępienie i same nieszczęścia! Ale przecież mamy "wolny wybór", a nie "dobry" i "zły" wybór, tak? A co powiesz, jeśli tą dziewczynę zgwałcono? Nie wiesz, jak mogło być.
Wolna wola zaklada wybór dobra i zla. Hmm w przypadku gwaltu. Dziecka splodzone nie za zgodą obydwojga, ale urodzić i oddać może, jeżeli nie chce go, prawda? Ale również niekoniecznie musi je porzucić, w końcu to też jej, a w sumie tylko jej dziecko, więc wybór to już do niej należy.
A co, jeśli taki żulik spod sklepu jest zadowolony ze swojego życia? Być może takie mu odpowiada. Może lubi swoich towarzyszy z ławki/rowu/złomowiska. I dlaczego niby jest zły, fe i zasługuje na pogardę, bo nie żyje według Twoich wartości i poglądów?
Niech sobie żyje jak chce, jego sprawa.
@Torek
Nie interesuje to. Nie uważasz, że to nieco niesmaczne umieszczać takie teksty tutaj. Powiedziałbym, że masturbacja to bardziej prywatna sprawa, ale jak chcesz się tym dzielić...tylko pomyśl o tym, jak ktoś z twojego otoczenia się dowie, jaki masz tu nick.
Masz rację - cholernie niesmaczne. Tak jak i niesmaczna jest sama w sobie masturbacja, i to jest problem. A napisalem to z tego względu, że tak sformulowales swoją odpowiedź, że musialem się tak do tego odniesć. Poza tym, nie bój się - nikt tu z mojego otoczenia nie zagląda.
Ciekawe, że po tym przyjąłeś całkowicie ich ideologię.
Jeżeli widzę jej slusznosć, i moim zdaniem to odpowiednia droga, to czemu nie? Katolikiem to bylem od urodzenia, tylko dopiero teraz tak naprawdę poznalem co to znaczy.
Zaraz, zaraz. Pisałeś jeszcze, że nie było ci łatwo w gimazjum i podstawówce. Może nadinterpretowałem twoją wypowiedź.
I ja pisałem o podstawówce i gimazjum, a nie liceum. Powinieneś rozróżniać.
I co mają kompleksy gimnazjalne? W końcu jestem już rok w liceum, i jest mi tu dobrze? I nie wiem jaki to ma związek?
Bo to jest normalne, tylko ty masz problem.
Normalne? Sam napisales, że mówienie o tym jest niesmaczne? To nie byly jakies opisy, tylko wspomnialem o tym - cos tu jest nie tak.
Najwyraźniej do ciebie nie dociera, że do wierzącego nie ma to znaczenia. Dalej będziesz pisał swoje bajki, jak to ja wszystkiego nie rozumiem?
No ja widzę, że to ja tutaj niczego nie rozumiem, jestem zaslepiony "tą chorą ideologią".
Mogę się tylko uśmiechnąć.
Jak sobie chcesz, pff.
Ponownie się spytam - wiesz co piszesz? Bo chyba nie za bardzo pisząc coś takiego. Jak nie istniejący Bóg mógł to zrobić skoro on z założenia nie istnieje? Widzisz tu jakąś logikę?
Nie udawaj, że nie wiesz o czym tam napisalem. Napisalem tam, że winę za to co bylo tam opisane ponosi Bóg, który dla Ciebie nie istnieje - czy się mylę?
Zmiany należy zacząć od siebie, a nie od innych.
Hmm, ja swoją rozpocząlem.
Już ci pisałem, skończ się kompromitować. Seks oznaką dojrzałości? Dobra, z kim ja rozmawiam?
A powinni to robić ludzie, którzy chodzą do podstawówki... Z kim ja rozmawiam?
Po pierwsze, ja nikomu nie zamierzam odbierać życia, więc pytanie nie na miejscu. Po drugie kim jesteś, aby nakazywać ludziom, co mają robić z ich dzieckiem/płodem? Ich matką?
Nawolujesz do tego, aby aborcja byla legalna - być może w takim wypadku sam z tego "prawa" skorzystasz. '
Jestem osobą, której nie podoba się mordowanie bezbronnych ludzi.
Będziesz coś jeszcze robił po za wykręcaniem się?
Na cytaty odpowiedzialem, jak i również to co myslę o tym co napisal HHF.